Skocz do zawartości

The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio


Kraft

Recommended Posts

49 minut temu, audiowit napisał:

Fafniak, a co jest niefunkcjonalne w Chordzie hugo ?

W sumie tak narzekamy a sam w dacu jedynie używam 2 guzików + próbkowanie jak potrzebuje zobaczyć to klikam na telefonie którego używam do sterowania foobarem czy spotify-em ;)

Po za tym wiele chordów stworzono głównie pod mobilne używanie ze słuchawkami , stąd np. ten skórzany pokrowiec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw. niezły szaman z Audio szkoły ;)  to o czym gada w filmie to wykonuje głównie dac , i jedynie kabel wychodzący z niego może wpływać na brzmienie ,ale nie cyfrowy , przeca sam to tłumaczy , ale chyba nie rozumie zasady działania prądu.

Pomijając iż każdy kabel cyfrowy ma dobry rdzeń do przesyłu to jedynie ekranowanie ma znaczenie , ew. wtyki i tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, audiowit napisał:

Fafniak, a co jest niefunkcjonalne w Chordzie hugo ?

Widzisz..

Jedna sprawa to są wejscia i wyjścia - tu w sumie nie mam za bardzo zastrzeżeń.

Ale druga sprawa to kwestia czegoś takiego jak "user firendly" - moja rodzina chce też używać sprzętu.

Ideałem byłoby gdyby DAC miał możliwość nadawania nazw wejsciom, wyświetlał je. miał osobne przyciski do każdego wejścia

 

13 minut temu, MariuszZ napisał:

"... Świadome JA aktem obserwacji modyfikuje otaczającą rzeczywistość  " Genialne ! nie wiedziałem, że to podstawy fizyki kwantowej ... oglądam do końca ;) 

Cóż, to rodzi inne pytania 😈

Edytowano przez Fafniak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fafniak napisał:

Cóż, to rodzi inne pytania 😈

Wciągnęła mnie ta debata 👍 Jako samopodtrzymujący się organizm zdolny do ewolucji (światopoglądowej) teraz dopuszczam istnienie dźwięków wbrew prawom fizyki ogólnej ... ale ja dopiero zacząłem gonić "mamuta" i pewnie po drodze za nim fiknę parę razy koziołka zanim go dogonię 😉 o ile go dogonię. Gdybym jednak go dogonił to co będzie dalej? Na marginesie to małżonka ma ze mnie polewkę, bo zacząłem w ciszy słyszeć brzęczenie komara (znaczy taki rodzaj szumu usznego chyba), wieczorem,  jak już wszystko się wyciszy i od kilku dni chodzę po mieszkaniu i go próbuję namierzyć ... ale go nigdzie nie ma cholera. Nie daje mi to spokoju. Jest gorzej niż z kablami cyfrowymi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, MariuszZ napisał:

teraz dopuszczam istnienie dźwięków wbrew prawom fizyki ogólnej ...

chyba nie do końca zrozumiałem

Ale pamiętaj o jednym "tam" ( w fizyce kwantowej) jesteśmy w stanie zaobserować zjawiska i je zmierzyć a przynajmniej rejestrować różnice, w zaawansowanym ;) audio opieramy sie tylko na "bardzo doświadczonej" obserwacji i 'tworzymy" mikro wszechświat na "nasze potrzeby". Jest on niezależny od praw fizyki ogólnego wszechświata i nie do zarejestrowania 🤣

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Fafniak napisał:

chyba nie do końca zrozumiałem

Przeszedłem ewolucję poglądową. Jeżeli pomiar determinuje wynik to nic nam on nie da. Jeżeli wielokrotnie w debacie wspominany elektron jest wszędzie, a zapadnie się w miejscu pomiaru to co z innymi pomiarami ruchu cząstek i fal i znaczy tyle , że mój obraz świata ukształtowany przez ogólne prawa fizyki legł w gruzach. Może jest tak, że jak będziesz wsłuchiwał się w różnice dźwięków wnoszonych przez cyfrowe kable, to je usłyszysz tam gdzie tego oczekujesz mimo, że różnic zgodnie ze starą szkołą nie powinno być 😉 Muszę to jeszcze przemyśleć 👍

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Fafniak napisał:

gdzie jest pomiar wpływu cyfrowych kabli ;)

Jeszcze nie wymyślono metody (tu potrzeba nowej teorii), narzędzi i skali, bo te którymi się teraz posługujemy są "do bani" wg większości słyszących i ja się zgadzam, bo skoro oni to słyszą, to mają prawo negować to co stoi w sprzeczności z ich doświadczeniami opartymi na słuchaniu. Może jest inne wytłumaczenie np. filtr "grzebieniowy" pomieszczeń i to co podkreśla w swoich wywodach na temat różnic w słyszeniu Ethan Winer, może siła sugestii lub zbyt krótka pamięć dźwiękowa ... Ja nie będę wnikał już głębiej, bo czuję się przygnębiony moją niewiedzą ;) ale w dyskusji jak poczuję potrzebę to głos zabiorę hehe 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, MariuszZ napisał:

Jeszcze nie wymyślono metody (tu potrzeba nowej teorii), narzędzi i skali, bo te którymi się teraz posługujemy są "do bani" wg większości słyszących i ja się zgadzam, bo skoro oni to słyszą, to mają prawo negować to co stoi w sprzeczności z ich doświadczeniami opartymi na słuchaniu.

?

1 - Subiektywne wrażenia bez eliminacji wpływu sugestii

2 - brak fizycznych różnic (test zerowy już wykonywano - pliki zgadzały sie co do bita)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fafniak napisał:

2 - brak fizycznych różnic (test zerowy już wykonywano - pliki zgadzały sie co do bita)

Nie wątpię w to, mimo wszystko ciągle nas straszą recenzenci sprzętu audio Jitterem. Kabel cyfrowy słabej jakości może mieć wpływ na jakość sygnału analogowego tzn. parametrów "zer" i "jedynek", które są niczym innym jak impulsami elektrycznymi o określonym czasie narastania, trwania i opadania. Przy transmisjach rzędu Gbit/sek, uwzględniając błędy synchronizacji zegarów, dodatkowy wpływ zakłóceń "z kabla", chociażby RFI, czy reaktancję skrośną (pojemnościową), która jak każdy układ całkujący "wydłuży" czas narastania i opadania zboczy impulsów może doprowadzić do przekłamań w przesyle informacji zawartych w zerach i jedynkach. Upraszczając impulsy będą krótsze lub dłuższe. Inna kwestią pozostanie jaki układ i wg jakiego algorytmu będzie te zero jedynkowe słowa czytał. Teoretycznie możliwe jest, że kabel nie odda w 100% oryginału z wejścia. Tak sobie gdybam tylko .... ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fafniak napisał:

hmmm ;)

twoje istnienie determinuje pomiar? no jednak nie do końca.

Fakt pomiaru/obserwacji determinuje - ty nie jesteś do tego potrzebny.

a to sprowadza nas do podstaw - gdzie jest pomiar wpływu cyfrowych kabli ;)

i najważniejsze, szczególnie w odniesieniu do audiofilskich "doświadczeń" ;)

 

Odnośnie tego wykładu o fizyce kwantowej można wynieść wniosek ,że nasz świat jest w istocie rzeczywistością kreowaną przed obserwatorem i kiedy nie byłoby żadnego obserwatora to nie byłoby tego świata, podobnie do gry komputerowej gdzie przesunięcie obserwatora powoduje renderowanie następnej rzeczywistości wirtualnej. Z historii świata wiemy jednak, że świat istniał i zapisał swoją historię zanim pojawił się jakikolwiek obserwator na ziemi. Czy to oznacza, że od samego początku musiał być przynajmniej jeden obserwator aby świat istniał cały czas?  Wpis nie związany z tematem ale nie odmówiłem sobie skomentować tego  wykładu. Fizyka kwantowa robi duże zamieszanie w naszym postrzeganiu rzeczywistości.

Edytowano przez Fortepiano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
 
19 godzin temu, Fafniak napisał:

raczej wokół niego :)

Czyli od początku musi być świadomość.

Hawking się mylił?

Świat funkcjonuje w oparciu o prawa fizyki "program" który powstał sam bez programisty? Prawdopodobnie przez zamknięcie nas w rzeczywistości kreowanej przez program nie możemy dostrzec więcej niż to co nam przedstawia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przeglądam nowy numer Audio-Video (2019.05). Niby człowiek wie o co chodzi w tym interesie, ale mimo tego, pewne rzeczy nadal dziwią. Dajmy na to recenzja all-in-one AVM Evolution CS-5.2. Cena konkretna - 24 999 zł, a budowa taka sobie: mnóstwo płytek SMD pospinanych taśmami, scalaki, impulsowe zasilacze (z półki?), końcówki mocy w klasie D (z półki)... Nic szczególnie ekscytującego, ale recenzent znalazł punkt zaczepienia, by dowartościować urządzenie: "Audiofilskim smaczkiem są grube przewody głośnikowe z miedzi OFC o przekroju 2 x 4 mm2". No wow! 

647687676_AVMEvolutionCS-5_2069.jpg.81196ed69a00d866e4231912e1354278.jpg

avm-evolution-cs-52-streaming-client-32095.thumb.jpg.1150d5c44cbf8504108799f2fb54070f.jpg

 

Stronę dalej mamy recenzję Hegla H90. Sprzęt spoko, tyle że był już recenzowany przez Audio-Video w 2017 r. Recenzent pisze: "Przypominamy tę konstrukcję, szukając odpowiedzi na pytanie, czy wciąż jest to tak samo dobry wzmacniacz, jak 2 lata temu.". No pytanie za 100 000 zł. Przez cztery strony tekstu czekamy, czy pierwotnie doskonała opinia o sprzęcie się potwierdzi. Uff... Jednak tak... Jest tak samo dobry.

PS żeby to jeszcze był ten sam egzemplarz po dwuletnim wygrzewaniu/przegryzaniu/układaniu, ale prędzej to nówka sztuka.

Pod koniec recenzja bardzo ciekawych kolumn Gradient 1.4. Na początku autor, wyraźnie zachwycony, przedstawia postać założyciela i konstruktora firmy, Jormy Salmiego - byłego inżyniera Nokii, twórcy pionierskiej pracy naukowej „Listening Room Influence on Loudspeaker Sound Quality and Ways of Minimizing It” - niewątpliwie, właściwego człowieka na właściwym miejscu. Och i ach, aż dochodzimy do nóżek w które wyposażone są kolumny, a te są po prostu gumowymi walcami. Recenzent pisze "Gumowe stopki zastosowano z myślą o parkietach. Warto pomyśleć o ich wymianie na coś sztywnego – stabilność na pewno się poprawi". I już Jorma nie jest taki guru. Może na akustyce się zna, ale nóżki zdaniem recenzenta dał lipne i recenzent zaleca ich wymianę. 

gradient-1-4.thumb.jpg.f5f00143b111844cc16afd5f44a78902.jpg1764432125_Gradient1.4new06.thumb.jpg.bd3c99e0e38b9228e20b452f5c5f4b32.jpg

I to by było na tyle.

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...