Skocz do zawartości

SANSUI - moja ulubiona marka


Recommended Posts

Spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, spędzonych w rodzinnej i miłej atmosferze dla wszystkich użytkowników naszego Forum. Jak najmniej okazji do denerwowania się-a poza tym chwili refleksji i wyciszenia się-a przy okazji wiele satysfakcji ze słuchania muzyki i sprzętu- SANSUI i nie tylko icon_smile.gif
No i dużego wyboru sprzętu tej marki w dobrej cenie dla tych, którzy nadal szukają czegoś lepszego lub ciekawego- czyli chyba dla wszystkich:-)

PozdrawiamPS. Jeszcze jednego Wam życzę: by Śmigus-Dyngus nie dotarł do sprzętu grającego...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PioOs a które to modele bo podejrzewam ale nie chcę się wygłupić?
Wybierz takiego cd, który będzie Ci odpowiadał. Można się opierać na opiniach ale najważniejsze, żebyś Ty był zadowolony. Nie każdy nawet najwyżzzy model znaczy najlepszy( dla Ciebie). Powodzenia.

Też dołączam się do życzeń. Spędzajcie te Święta z rodzinami przy muzyce z Sansuiów.
Wuwuzela nie przejmuj się. Świąteczne Króliki czasem się spóźniają ale zawsze dokicają do celu icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiowit, nie ukrywam, że mając na uwadze rozwój icon_smile.gif - a wcześniej czy później jakaś 907 znajdzie u mnie swoje miejsce - najlepiej pasowałby jakiś podobny - np 917XR lub 717DR...ale 607 też nie pogardzę. Jak i żadna wersją w czarnym. icon_smile.gificon_smile.gif
I od zawsze chodzi mi po głowie Pioneer... np taki PD-T07H limited lub PD-T07 S mógłby być idealnym uzupełnieniem każdej Alfy.
I to tyle w kwestii marzeń icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

717 z czystym sumieniem polecam podobnie zreszta jak i 917 icon_smile.gif. Tu żeczywiście w ciemno brałbym. Oczywiście egz. w dobrym stanie. Tobie bardziej 917 by podeszla. Ten sam kolor i boczki.
Pioniera pd-07 sluchałem ale w innym zestawie wiec trudno mi sie na jego temat wypowiadać. Oczywiście jego wygląd mi nie odpowiada ale mną się nie sugeruj bo nie jestem nieobiektywny. Pioniery w/g mnie zawsze silily się na ekskluzywny wygłąd i trochę zapominały o brzmieniu...icon_wink.gif


A teraz z innej beczki. Kolega troszkę się zaraził audio odemnie. Poszukuje mu klasyka w ładnym stanie. Najchętniej lata 70te. Sansui 7070 w którego byłem posiadaniu strasznie mu się podobał. Ale niekoniecznie musi to byc sansui choć wyglądem sansuje z tamtego okresu ciężko będzie przebić. Kolega wymaga(choć też się nie przywiązujcie za bardzo do tego)

-drewniana obudowa
-najchętniej amplituner
-lata 70 lub wczesne 80
-40-70W na kanał
-koniecznie pre gramofonowe
-dobry stan techniczny

Kolega słucha głównie radia ale gramofon i czarne krążki też ma. Jeszcze monitory będę mu szukał ale to później.
Jeśli macie coś dzielonego to też może być. Budżet okolo 1,5kzl. To niedużo ale kolega nie jest audiofilem ale głuchy też nie jest. Potrzeba coś pożądnego ale niekoniecznie musi być to 9090 albo 9900 icon_smile.gif

Jeśli coś to na priv. Nie chcę mu szukać na portalach...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alfa 707XR

Po tygodniu grania różnego jedno jest pewne - salonu nie przerobię, żeby było lepiej - chodzi przede wszystkim o wielkość Infinity icon_smile.gif i możliwości ustawienia w najlepszym miejscu. Chyba trzeba zacząć szukać może monitorów które dobrze się dogadają z serią Alfa... ktoś, coś? może poradzić i zasugerować?
Zatem całość powędrowała do tzw "leża", gdzie są tylko filmy i muzyka... i 707 została połączona z JBL Studio Monitor 4412, które grały z G9700, i wygląda to mniej więcej tak:

DSC01446.jpg



I to była słuszna decyzja. Dźwięk, stereofonia, scena, wszystko - banan nie znika mi z twarzy do teraz icon_smile.gif
JBL i 707XR podają jak dla mnie w tym połączeniu wyjątkowo naturalny dźwięk, powiedziałbym "lżejszy, bardziej świeży" niż z Infinity- inaczej nie potrafię tego określić.
Sterta kabli po lewej - czeka na piątek wieczór icon_smile.gif będę sprawdzał różne kombinacje połączeń.

p.s. bokser czy bokserekileśtam - wiem, że tu zaglądasz. Nikt mnie nie namawiał, nie będę 707 sprzedawał i nie szukam kupca. Sam chciałem icon_smile.gif I jestem bardzo zadowolony z faktu, że mam 707. Jeżeli nie jesteś w stanie usłyszeć / rozróżnić basu z gitary klasycznej i elektrycznej - cóż, przykro mi.
I dla odmiany zaczynam rozglądać się za 907.

p.s. 1 . Moderatorzy- jak chcecie to możecie wymoderować icon_smile.gif powyższy p.s. . Ale nie mogłem się powstrzymaćicon_smile.gif


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PioOss jak to nie byłeś namawiany?... Trochę Cię namawiałem i oferowałem mnustwo staruch sansuiow ze szrotu na ktorycghchcialem zarobic fortune icon_wink.gif.
Pan Bokser jest nam znany.

A tak na marginesie słuchałem sobie 707xr jakies 2 dni temu. Wspaniały sprzęt. Pluje prądem aż miło. Bardzo precyzyjna maszyna. Dobrze mi się jej słuchało. Była w doskonałym towarzystwie. 917xr i jamo concert. No cóż jednak przy porównaniu z moim systemem zauważyłem, że musze jeszcze popracować nad basem:)))
Myślę, że Twoje studio monitor są jak znalazł. Tylko mam jedno pytanie. Czy takie połączenie nie jest zbyt chłodne. Nie wiem jakie brzmienie preferujesz?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Audiowit

Porównując bezpośrednio Infnity i JBL Studio monitor - różnica w brzmieniu jest duża. Czy nie jest zbyt chłodne - nie. . Najlepsze porównanie, które przychodzi mi do głowy dla 707+JBL -, jak dźwięk kryształowego kieliszka. 707+ Infinity - też dźwięk kryształowego kieliszka, tylko jest w nim na dnie troszkę wina (dobrego wina).
Długo JBL grały z G9700 - i to było brzmienie gdzieś w środku pomiędzy 707+ Infinity i 707+JBL. Mówię o brzmieniu - nie chodzi o szczegółowość, scenę itp. Z kolei g9700 + Infinty - w kieliszku jest jeszcze trochę więcej wina.Czyli w sumie najcieplejszy dźwięk z wszystkich możliwych kombinacji. Cieplejszy mam tylko w połączeniu Kenwood KA-9100 z infinity. Ale jakby bardziej szczególowy niż z 9700.

Na dźwięk 707 (i każdego innego podłączonego) z Infinity mocno u mnie wpływa miejsce, w którym one stoją a nie mam zbyt wielkiego manewru - salon otwarty na jadalnię jedną stroną + sofy itp, jak to w salonie. . Daje to dość dużo m2. Jeszcze spróbuję coś pokombinować - nie wiem, grubszy dywan albo coś, bo o dodanie czegokolwiek na ściany nawet nie będę pytał. Duży wpływ na dźwięk maja sofy, które przy ustawieniu "użytkowym" mocno wpływają na niskie tony - głośnik ten w Infnity zaczyna się kilka cm nad ziemią a musi mieć naprawdę dużo wolnej przestrzeni przed sobą. Ustawienie "odsłuchowe" czyli sofy wyjazd, Infinity do przodu itp - na stałe nie ma na to zgody i raczej nie będzie. Dlatego pomysł na coś na podstawkach, takich z 50-60 cm wysokich. Tylko jeszcze nie wiem, co to powinno być. Ale myślę, że raczej konstrukcja nowsza będzie lepsza dla docelowo także tam Alfy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belfer - czekam zatem na wrażenia.
RoRo - tak, widziałem to. Jak znajdę czas to podjadę tam w przyszłym tygodniu .
Ale obawiam się, że jednak do powierzchni i kształtu pomieszczenia (litera L, sprzęt jest na "górze" pionowego ramienia), mogą być za małe.
Międzyczasie będę coś kombinował z Infinity - zobaczę, czy da radę w oryginalnych podstawach zamontować kolce, wtedy całość na granitowe płyty - trochę "poderwałbym" bas z podłogi i byłoby inaczej.

Dzięki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PioOss,
co do Twojej powierzchni - Delfinusy mają naprawdę bardzo dobre niskie tony (oczywiście nie będę ich porównywał do dużych podłogówek) i subiektywnie schodzą niżej niż to wygląda niż na papierze.

O ile mniejsze (zarówno rozmiarami jak i zastosowanym głośnikiem niskośredniotonowym i oczywiście tańsze) Lynxy to już nie jest to co potrzeba na większe powierzchnie, to z Delfinusami masz spore szanse na banana na twarzy. Sporo dobrego robi też basrefleks dmuchający w podstawki (dedykowane do nich standy mają w odpowiednich miejscach otworki na nóżki, a kolumna dzięki temu stoi stabilniej).

A tak konkretnie to ile metrów ma Twoje pomieszczenie - dzieląc na "aktywną" oraz całkowitą (czyli cała "L") powierzchnię ?

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby nie być gołosłownym podłączyłem Chario do 707dr. Kolumny spokojnie sobie radzą z 707 i odwrotnie. icon_smile.gif
Chario Delphinus po raz kolejny pokazują, że mają potencjał i klasę Pierwsze co słychać to bogata paleta barw, przestrzeń, dźwięk jest rzekłbym mięsisty. Tony wysokie może nieznacznie utemperowane, ale nie oznacza to, że jest ich zbyt mało, po prostu nie walą po uszach, pozbawione są sybilantów. Basisko potężny, choć trzymany w ryzach, średnie proporcjonalne do reszty, ładnie wyeksponowane, bogata w szczegóły. Moim zdaniem separacja poszczególnych zakresów na wysokim poziomie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pygar,
Problem nie jest w tym, że 707 nie daje rady. Daje aż miło . Bardziej chodzi o akustykę pomieszczenia i nazwijmy to " możliwości aranżacyjne" w salonie .
Czasem mi się wydaje, że bez problemu pociągnął by drugie Infinity U mnie przekroczenie godz.10 z głośnością pewnie spowodowaloby wizyte sąsiada.



I jeszcze słowo o przewodach, bo to była sobota na to przeznaczona w części. Na moją obecną konfigurację 707xr + JBL studio monitor 4412 najbardziej mi odpowiada dźwięk z molibdenowych (zapięte po roku nieużywania) o nazwie Black. Ic tej samej konstrukcji.

Banan nieustający icon_smile.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem w ciągu ściągania muzyki, która ''leży'' na serwerach po całym świecie, a nie mam w swojej płytotece:).
Też próbuję różne kombinacje podłączeniowe bo od kiedy pojawił się dac i w nim pre to ilość kombinacji wzrosła.
Wrócę chyba do połączenia bezpośrednio cd z 607 po xlr( Czubsi miałeś rację) a odtwarzacz plików z dac będzie chodził po rca(dzięki Darek za pożyczenie kabli). Próbuję też różne połączenia dac-odtwarzacz (aes,coax,is2) na razie najlepiej słucha mi się po aes.

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PioOss

Bądź świadom, że to zaledwie przedsmak dobrego brzmienia.

Słuchałem tego wydania i porównywałem do nowszego remastera (SHM-CD) z 2011 roku, nie wspominając o jeszcze lepszej wersji na limitowanym wydaniu (Platinum SHM-CD), wszystkie trzy na tym samym, bardzo dobrym systemie.
Różnica jest podobna do tej jaka występuje między płytą "piratem", kupioną na targowisku, a jakością audiofilskiego tłoczenia, na nośniku pokrytym warstwą złota.
Dlatego w miarę posiadania wolnych środków gorąco polecam Ci zaopatrzyć się przynajmniej w choć jeden album z powyższych reedycji, by móc samemu, "nausznie" przekonać się, jak mocno, od tego czasu Japończycy poszli do przodu, w dziedzinie przygotowania materiału muzycznego.
Wprost nie do wiary ile dodatkowych informacji udało im się wyciągnąć z najlepszych kopi taśm matek.
Skala osiągniętych rezultatów, poświęcenia i kunszt realizatorów jest trudny do opisania słowami.
Tego trzeba posłuchać, bo ta jakość cieszy jak "milion dolarów".
Dzięki ich staraniom wiele klasycznych albumów otrzymało nowe życie i daje ogrom radości audiofilom na całym świecie.

Jeszcze raz polecam !

Pygar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...