Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 (edytowany) 7 minut temu, Rega napisał: Tym bardziej ,,pchając ten wózek,, do spółki z jakąś kobietą. Tu masz pewnie rację. Na razie pcham go sam 7 minut temu, Rega napisał: A z czasem, jej zdanie zaczyna dominować w tych sprawach. Tu niekoniecznie. Trza twardym być, a nie miętkim 😄 7 minut temu, Rega napisał: No, chyba że wolisz codzienne słuchanie komentarzy o tym jakie to brzydkie i niefunkcjonalne. W takim przypadku potrzebne są słuchawki z ABC - Active Buzz Canceling 😆 Edytowano 3 czerwca 2023 przez Adi777 Odpisz, cytując
Rega Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 (edytowany) 4 minuty temu, Adi777 napisał: Tu niekoniecznie. Trza twardym być, a nie miętkim 😄 A, że tak zapytam - ile masz lat praktyki? Bo ja ponad czterdzieści. I jakoś cały czas z tą sama i zyjemy, nie pozabijaliśmy się. TYLKO kompromis Kolego Adi. Bez niego nie ma NIC. Edytowano 3 czerwca 2023 przez Rega 1 2 Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 Z praktyką u mnie słabo, ale znam siebie. Na pewno nie pozwolę sobie wejść na głowę, bo wtedy już nie byłbym sobą. No i wiesz, ja buduję chatkę, a to ma duuuże znaczenie. 6 minut temu, Rega napisał: ja ponad czterdzieści. I jakoś cały czas z tą sama i zyjemy, Fajnie, szacunek Rozumiem kompromisy, widzę je co jakiś czas na forach audio 😄 Odpisz, cytując
soberowy Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 1 minutę temu, Adi777 napisał: No i wiesz, ja buduję chatkę, a to ma duuuże znaczenie. Jakie? Że Twoja przyszła kobieta nie będzie mogła się czuć jak u siebie ? Nie tędy droga. 1 Odpisz, cytując
Rega Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 @Adi777Trzeba jeszcze rozróżnić sztukę kompromisu od wchodzenia na głowe. Poza tym, w sztuce kompromisu są pewne kruczki pozwalające przemycać własne pomysły jako pomysły zaszczepione adwersarzowi. I w końcu adwersarz uznaje je za swoje, nawet nie wiedząc , jak bardzo się myli. 🤣. 1 Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 Soberowy - teraz to pojechałeś 🤣 Nie, nie tak, bez przesady. Dobra, przypuśćmy, że wykończyłem dom "jakośtam". Po miesiącu wprowadza się do mnie partnerka i mówi mi, co trzeba zmienić, żeby nie burzyć jej dotychczasowych zasad feng shui? Sorry memory, ale nic z tych rzeczy 4 minuty temu, Rega napisał: Trzeba jeszcze rozróżnić sztukę kompromisu od wchodzenia na głowe. Ano właśnie, a mam jakieś dziwne wrażenie, że sporo facetów wręcz lubi, jak się im wchodzi na głowę 😁 Odpisz, cytując
Rega Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 (edytowany) Może zwyczajnie lubią, może chcą mieć spokój, a może nie potrafią odpowiednio rozgrywać partii szachów🤣. Z wiekiem zapotrzebowanie na święty spokój wzrasta i nawet najwięksi dyskutanci tępią swoje ostrza. Po prostu im się nie chce. A ci, którzy walczą do upadłego, bardzo często zostają sami na placu boju. Później tego żałują, ale najczesciej nie chcą się do tego przyznać. Edytowano 3 czerwca 2023 przez Rega 2 Odpisz, cytując
sonique Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 Na etapie budowy i aranżacji wnętrz każdy detal wydaje się bardzo ważny, wręcz kluczowy. Gdy jednak już mieszkamy - często żałujemy, że wpakowaliśmy w coś aż tyle energii i pieniędzy (a nie np. na coś innego) bo nie ma to już dla nas aż takiego znaczenia. I zaczyna się przerabianie, dokupowanie… jak w audio;) W gąszczu rozwiązań nie sposób z czymś nie spudłować. Szczególnie jak robi się to pierwszy raz (i często ostatni). Jak w tym powiedzeniu: Pierwszy dom buduje się dla wroga. Drugi dla znajomego. Dopiero trzeci dla siebie. Widzę to u siebie. Ile energii i zachodu kosztował mnie wybór rozwiązań, które z dzisiejszej perspektywy mogłyby być inne, często tańsze. A inne zaniedbałem - powinny być lepsze, droższe. Znałem kiedyś człowieka od którego wynajmowałem pokój. On postawił za komuny dokładnie trzy domy. I zawsze powtarzał powyższą anegdotę;) 1 Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 1 minutę temu, sonique napisał: W gąszczu rozwiązań nie sposób z czymś nie spudłować. Szczególnie jak robi się to pierwszy raz (i często ostatni). Z budową na pewno, chyba każdy tak miał Pewnie są jakieś osoby, które są w 100% zadowolone, i które nic by nie zmieniły, ale to dosłownie jednostki. Tak myślę. Odpisz, cytując
Rega Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 Szczególnie kiedy się okazuje , że wykonczenie kosztowało nas trzy lub więcej razy razy tyle ile zkładaliśmy, bo właśnie wzrosły niewspółmiernie ceny materiałów, a budujemy BEZ kredytu. I dylemat - wstawiać byle co i za jakiś czas zmieniać, czy też odwlekać w czasie termin wprowadzenia sie. Niestety tak było w moim przypadku. Odpisz, cytując
sonique Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 (edytowany) Jednej rzeczy nie zmienimy nigdy. Chyba, że się wyprowadzimy. Dlatego warto się przyłożyć. Jak to zgrabnie ujął pewien człowiek z branży: „Najważniejsze przy zakupie/budowie nieruchomości są trzy rzeczy: miejsce, miejsce, i miejsce.” Mam to szczęście, że pomimo chęci zmiany innych „drobiazgów” to akurat z tych „trzech” rzeczy od lat jestem bardzo zadowolony;) Z półmilionowego miasta do stutysięcznego. Ze stutysięcznego do wsi ze 150-ma „dymami”;) Edytowano 3 czerwca 2023 przez sonique 4 Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 8 minut temu, Rega napisał: budujemy BEZ kredytu. Czasami się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby wziąć ten kredyt. Oczywiście nie teraz, powiedzmy te 3 - 4 lata temu. Wiadomo, nie ma sensu gdybać, ale ciekawy jestem. 8 minut temu, sonique napisał: do wsi ze 150-ma „dymami”;) To prawie moje klimaty Odpisz, cytując
Butler Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 36 minut temu, Rega napisał: Poza tym, w sztuce kompromisu są pewne kruczki pozwalające przemycać własne pomysły jako pomysły zaszczepione adwersarzowi. I w końcu adwersarz uznaje je za swoje, nawet nie wiedząc , jak bardzo się myli. 🤣. No ja dzięki takiemu podejściu zrobiłem jaskinię po swojemu, a był kiedyś salonem na parterze. Chwilę wcześniej robiliśmy kuchnię, godziłem się na wszystkie "głupoty" która moje druga połówka wymyślała, ale często podkreślałem że na dole to ja będę decydować. W odpowiedzi było - Dobra, dobra, a teraz tu zrób okno, a tam schody, z tu zlew itd. No i jak budowałem jaskinię to mały zonk, ale słowo się rzekło to zęby zaciskała bo przecież pamięta jak było haha. Najbardziej nie może przeboleć że nie przewidziałem miejsca na żadnego kwiatka 1 Odpisz, cytując
sonique Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 (edytowany) Ziemniaki od pani Danusi a jajka od pani Stasi. Szymek mini koparką przyjedzie i nadliczbowe krzaki powyrywa. Marek dwie „chołupy” dalej mieszkający świeżą rybę po drodze podrzuci. Sąsiad „zza płota”, Krzysiek, kosiarkę chętnie naostrzy. A ja wyjdę z jego psem jak u niego nikogo w domu nie ma. Mamy też wspólną 4m drabinę i czasem paliwo do kosiarki. Chyba nikogo nie zdziwię, że mamy do siebie klucze na wypadek „W”…;) Inny świat. Ja, śmierdzący spalinami mieszczuch, wciąż uczę się tego życia. I delektuję jego naturalną prostotą. Edytowano 3 czerwca 2023 przez sonique 1 Odpisz, cytując
KrólKiczu Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 44 minuty temu, Adi777 napisał: 🤣 Ano właśnie, a mam jakieś dziwne wrażenie, że sporo facetów wręcz lubi, jak się im wchodzi na głowę 😁 A ja myślę Adi, że o partnerstwie masz takie same pojęcie jak św pamięci prezydent Kaczyński o piłce nożnej. Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 Przed chwilą, KrólKiczu napisał: takie same pojęcie jak św pamięci prezydent Kaczyński o piłce nożnej. Czyli duże? 7 minut temu, sonique napisał: Inny świat. Ja, śmierdzący spalinami mieszczuch, wciąż uczę się tego życia. I delektuję jego naturalną prostotą. Przywykniesz 😉 Osobiście nie wyobrażam sobie dużego miasta. Chyba, że gdzieś na uboczu, na spokojnej działce, to jeszcze, ale centrum? Brrrr... Odpisz, cytując
sonique Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 (edytowany) 10 minut temu, Adi777 napisał: Przywykniesz 😉 Osobiście nie wyobrażam sobie dużego miasta. W zmotoryzowanym świecie mieszkanie w mieście nie jest już takie atrakcyjne jak kiedyś bo i tak kina i teatry są ode mnie 30 minut jazdy. W dużym mieście tyle czasu zajmowało mi nierzadko samo znalezienie miejsca parkingowego… Edytowano 3 czerwca 2023 przez sonique 1 Odpisz, cytując
Butler Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 Ja mam jedno i drugie w jednym, ale okupione tym że dom przedwojenny i już konserwator zabytków łapy wpycha. Bez samochodu mam wszystko (oprócz marektu budowlanego) w promieniu 1km. Przystanek autobusowy jest przed moim ogrodzeniem a stare miasto Gdańska 4km od domu. Było auto, a i tak większość czasu stało. 1 Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 Być może zaletą większego miasta są większe możliwości, jeśli chodzi o znalezienie dobrej pracy, ale to też zależy. Nie zawsze tak musi przecież być. Ja tam jestem wiochmen i dobrze mi z tym Odpisz, cytując
Bebop Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 Nie bardzo lubię pokazywać w internetach co mam w domu bo z doświadczenia wiem, że ludzie reagują różnie. Pokaże Wam mój domek który kupiłem w zeszłym roku. Do centrum miasta mam rzut beretem a jednak mieszkam w dżungli, mnóstwo drzew, obok jest mni rezerwat przyrody, fajna ścieżka do rzeki i zero sąsiadów w promieniu stu metrów. Uwielbiam i nie mogę się nacieszyć. 3 4 Odpisz, cytując
Adi777 Napisano 3 czerwca 2023 Autor Napisano 3 czerwca 2023 Fajnie, zielono 🙂 Jaki metraż? To chyba nie jest taki znowu domek Odpisz, cytując
Rega Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 Ja, co prawda mam sąsiadów, ale spokojnych i miłych zarówno z jednej , jak i z drugiej strony. A takie mam widoki z balkonów oraz obok budynku. I też mi tu dobrze ja cholera😉 7 2 Odpisz, cytując
MarcKrawczyk Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 Tak się chwalicie, że i Ja też się pochwalę - na działce coraz ładniej…. 4 Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 (edytowany) @Rega Roman - jak patrzę na te zdjęcia, to zdecydowanie podtrzymuję to, co Ci kiedyś napisałem. Przy okazji - czy tylko mi ten złożony parasol nad stolikiem (piąte zdjęcie od dołu) przypomina odchudzonego Dartha Vadera? Edytowano 3 czerwca 2023 przez Rafał S Odpisz, cytując
Rega Napisano 3 czerwca 2023 Napisano 3 czerwca 2023 @Rafał SNa końcu okazało się, że ten Vader nie był taki najgorszy, ostatecznie wszystko co zrobił, to z chorej i szaleńczej miłości do Padme. 1 Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.