Skocz do zawartości

Psychoakustyka a troling


Recommended Posts

"Wszędzie" to chyba trochę naginanie rzeczywistości. Temat wpływu psychoakustyki pojawia się raczej wyłącznie w wątkach, w których może mieć istotne znaczenie w aspekcie oceny sprzętu. Dlaczego istotny czynnik oceny sprzętu miałby kogoś wyprowadzać z równowagi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, J4Z napisał:

Nie, ale jak ktoś wciska to wszędzie, zawsze i doskonale

Kiedyś myślałem, że wzorem AS powinny i tu powstać tzw. Audio mity ale jest jeszcze lepsze rozwiązanie - całkowicie przestać reagować  na wiadome wpisy wiadomych osób. Nie mogąc się tu zaspokoić nasi Koledzy wrócą do Audio mitów na AS.

Nie odpisywać, nie reagować. 

  • Lubię to 2
  • Gratulacje 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kaczadupa napisał:

Nie mogąc się tu zaspokoić nasi Koledzy wrócą do Audio mitów na AS.

Świetny przykład popularnego w audio zjawiska "bias", czyli uprzedzenia. Czyli wydawania osądów na podstawie zasłyszanych lub błędnie przyjętych założeń. Wiem co to jest AS (bo się tutaj dowiedziałem), ale nigdy nie byłem użytkownikiem forum Audio Stereo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chyba Miro 84 napisał:

Czy pisanie na temat psychoakustyki mozna nazwać trolingiem?

Nie można pod warunkiem, że temat psychoakustyki nie zdominuje innego tematu bezpośrednio nie dotyczącego psychoakustyki. 

Jeżeli w temacie o "graniu kabli" ktoś wspomni o psychoakustyce to jeszcze nie jest trolling. To jest dopuszczalne. Jest komunikat i nie burzy on dyskusji na temat kabli. 

Trolling zaczyna się gdy między wierszami o kablach zaczynają się pojawiać raz po raz teorie o psychoakustyce. To jest przyczynek do awantury pomiędzy osobami rozmawiającymi o wpływie przewodów na brzmienie muzyki, a osobą która rzekomy wpływ tłumaczy zjawiskiem z pogranicza psychoakustyki narzucając pozostałym swój pogląd na sprawę. 

Tym większy trolling im bardziej uporczywe wciskanie swoich psychoakustycznych teorii w wątek, którego temat bezpośrednio nie dotyczy psychoakustyki. 

Trolling ujawnia się gdy ktoś swoje idee i teorie przedstawia w sposób uporczywy, nachalny, natrętny itd. 

Pozdrawiam. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, MariuszZ napisał:

psychoakustycznych teorii

Psychoakustyka nie jest teorią Mariusz, to jest dziedzina nauki.
Teorią jest np. stwierdzanie rzekomych różnic w brzmieniu wyłącznie na podstawie subiektywnych wrażeń słuchowych.

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MariuszZ napisał:

Psychoakustyka to faktycznie naukowa dziedzina. Tezy zaś stawiane podczas dyskusji z obszaru tej dziedziny to już są odrębne teorie i to miałem na myśli pisząc posta używając tzw. myślowego skrótu. 

 

Znowu błąd 🙂 Teza to rownież nie jest teoria. To jest twierdzenie, dla którego istnieje uzasadnienie lub dowód.
Twierdzenia, które nie mogą być wsparte dowodami, ani nawet racjonalnym uzasadnieniem, należy zakwalifikować właśnie do teorii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, MariuszZ napisał:

 

Screenshot_20220617_141602_edit_127268967149329.jpg

Nie przeczę temu ⬆️ . Twierdzenia opisujące relacje w dziedzinach abstrakcyjnych (np. wpływ kabla na rozjaśnienie brzmienia) są jak najbardziej teoriami.

 

BTW, wspominasz żartobliwie o trollingu, bo w sposób "uporczywy, nachalny, natrętny" koryguję Twoje błędne definicje?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MariuszZ napisał:

Nie można pod warunkiem, że temat psychoakustyki nie zdominuje innego tematu bezpośrednio nie dotyczącego psychoakustyki. 

A jak ma nie zdominować Jesli nagle temat "x" zamienia sie w temat "y" spowodowany przerzucaniem sie argumentów nawzajem. Czyli dyskusja załóżmy bedzie kulturalna oparta o rozne doswiadczenia przebyte plus argumenty, a że wiecej wpisów pojawi sie na temat psychoakustyki niż tematu głównego, to automatycznie ma klasyfikowac do trolingu? Sorry. Ale tak wynika z powyższego wpisu Twego! 

Ps: nawet mi sie zrymowało 🤪 - kurdre chyba za dużo rapu słucham :P

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, TomekN napisał:

"uporczywy, nachalny, natrętny" koryguję Twoje błędne definicje?

Nie. Nie błędne. Zarzuciłeś przynętę do "trollingu" odzianą w przymiotnik "błędne", a opisujące twoje przekonania, że "teza" to nie "teoria" po czym wyłożyłeś, że to jest "twierdzenie" co jak sam przyznałeś nie jest sprzeczne wg definicji z tym co zaszyłem w moim "skrócie myślowym". Ja się dałem złapać, a powinienem odpuścić w momencie gdy napisałem, że to skrót myślowy.

Takie udowadnianie swoich racji dotyczących pozatematycznej rozmowy czym jest np. teza a czym teoria, co nie jest bezpośrednio związane z tematem "psychoakustyka, a trolling" to typowy mechanizm działania internetowego trolla (nie kieruję tych słów do Ciebie żeby nie było). Zarzucić przynetę i wykorzystać osoby uczestniczące w dyskusji by strollować temat, a najlepiej doprowadzić do słownej awantury całkowicie rozwalając dyskusję.

Oczywiście tu zaprezentowaliśmy namiastkę trollowania ale tak działa mechanizm. "Psychoakustyka" jest doskonałym narzędziem do trollowania tematów audio. Jak widać można trolling rozwijać w każdym kierunku nawet czepiając się "skrótów myślowych" dotyczących "teorii". 

Uważam, że możemy na tym poprzestać. To znaczy ja "wypluwam" przynetę, a Ty próbuj dalej z kim innym ;) 

Pozdrawiam.

  • Lubię to 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

A jak ma nie zdominować Jesli nagle temat "x" zamienia sie w temat "y" spowodowany przerzucaniem sie argumentów nawzajem

Istotnym elementem trollingu jest "przynęta". Wrzucić do dyskusji kontrowersyjny argument i pozwolić by ktoś go podchwycił próbując przekonać trolla, że nie ma racji. Troll to istota, która zawsze będzie bronił swojej racji bo taka ma naturę i w sposób uporczywy, nachalny i uparty będzie przedstawiał swój punkt widzenia nie licząc sie z tym, że rozmowa oddala sie od pierwotnego tematu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MariuszZ napisał:

Trolling zaczyna się gdy między wierszami o kablach zaczynają się pojawiać raz po raz teorie o psychoakustyce. To jest przyczynek do awantury pomiędzy osobami rozmawiającymi o wpływie przewodów na brzmienie muzyki, a osobą która rzekomy wpływ tłumaczy zjawiskiem z pogranicza psychoakustyki narzucając pozostałym swój pogląd na sprawę. 

Tutaj musze sie zgodzić i nie zgodzić. Wiec...

Zgadzam sie że może być to przyczynkiem do awantury, jednak nie zapominajmy ze samo zjawisko nie jest awanturogenne (teraz to wymyśliłem :P ), tylko operowanie słowne użytkowników to powoduje.

Natomiast Nie zgadzam sie jakoby troling objawiał sie wrzucaniem przemyśleń/doswiadczen/argumentów (niepotrzebne skreślić) z dziedziny "PAk" (taki proponuje skrót by nie pisać tego jakże długiego słowa - psychoakustyka) pomiedzy rozmowy o elementach audio - niech beda w tym przypadku zacytowane kable (bo złapałem sie na tym iż podobne "czary" wystepuja w wielu dziedzinach).

2 godziny temu, MariuszZ napisał:

Tym większy trolling im bardziej uporczywe wciskanie swoich psychoakustycznych teorii w wątek, którego temat bezpośrednio nie dotyczy psychoakustyki. 

Wciskanie na siłę nie jest w porządku. Ale efekt PAk właśnie dotyczy wielu "sektorów" audio. Nie tylko wyzej wymienione kable. Takie mam dotychczasowe doswiadczenia.

12 minut temu, MariuszZ napisał:

Istotnym elementem trollingu jest "przynęta".

Ok ale wyjaśniłś juz wczesniej że "przynęta" nie jest PAk. Cytat...

 

2 godziny temu, MariuszZ napisał:

ktoś wspomni o psychoakustyce to jeszcze nie jest trolling. To jest dopuszczalne. Jest komunikat i nie burzy on dyskusji

 

Rozumiem że "przynęta" w tym wypadku jest OT od OT-pu czyli w głównym temacie wrzut o PAk jest dopuszczalny, ale uporczywe czepianie sie słówek prowadzacych do niepotrzebnych perturbacji juz "przynęta" mozna nazwać. Tak odbieram Twoj punkt widzenia. Mam nadzieje ze poprawnie. Pozdr.

  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, MariuszZ napisał:

Nie. Nie błędne. Zarzuciłeś przynętę do "trollingu" odzianą w przymiotnik "błędne", a opisujące twoje przekonania, że "teza" to nie "teoria" po czym wyłożyłeś, że to jest "twierdzenie" co jak sam przyznałeś nie jest sprzeczne wg definicji z tym co zaszyłem w moim "skrócie myślowym". Ja się dałem złapać, a powinienem odpuścić w momencie gdy napisałem, że to skrót myślowy.

Takie udowadnianie swoich racji dotyczących pozatematycznej rozmowy czym jest np. teza a czym teoria, co nie jest bezpośrednio związane z tematem "psychoakustyka, a trolling" to typowy mechanizm działania internetowego trolla (nie kieruję tych słów do Ciebie żeby nie było). Zarzucić przynetę i wykorzystać osoby uczestniczące w dyskusji by strollować temat, a najlepiej doprowadzić do słownej awantury całkowicie rozwalając dyskusję.

Ja zarzuciłem przynętę? Może jeszcze zaraz napiszesz (tak jak ostatnio), że "polowałem" i "celowałem", tylko tym razem w Ciebie. No po prostu siłą woli ściągnąłem Cię do tego wątku i włożyłem w usta słowa, które aż się prosiły o sprostowanie 😄

A może dziwi Cię, że zabierając głos na forum dyskusyjnym (zwłaszcza w sposób kontrowersyjny), możesz się spodziewać komentarzy i dyskusji pod swoimi wypowiedziami? A dyskusje (zwłaszcza dyskusje luźne i na tematy "obszerne") mają to do siebie, że nie zawsze jadą idealnie po torach. Czasami zbaczają, czasami rozwidlają się, a czasami mogą się nawet przeobrazić w dyskusję na zupełnie inny temat. I nie ma w tym nic złego - jesteśmy ludźmi, a nie robotami. 

I masz rację, ten wątek jest świetną ilustracją tego, jak osoba której kończą się argumenty i która zaczyna tracić nerwy w sumie z byle powodu, potrafi szybko oskarżyć swojego interlokutora o trolling, rozwalanie dyskusji, a nawet wszczynanie awantury. A przecież rozwiązanie jest zawsze w zasięgu ręki: nie jesteś w stanie dotrzymać kroku w dyskusji - wycofujesz się i porzucasz wątek. Bo przecież nikt nikogo nie zmusza do udziału w dyskusjach.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TomekN napisał:

Czasami zbaczają, czasami rozwidlają się, a czasami mogą się nawet przeobrazić w dyskusję na zupełnie inny temat.

To naturalne. Po to są moderatorzy między innymi, by przenosić pozatematyczne rozmowy do nowych tematów. Niestety rzadko użytkownicy chcą je zakładać. 

Przykładem jest dzisiejsza dyskusja w temacie o systemie ostrzeżeń, gdzie temat znowu zboczył na wzmacniacze i Krafta, którego Misiek i inni próbują sprowokować do "głębszej" dyskusji. 

Później poprzenoszę te offy i zastanowię czy nie dać po punkciku aktywnym offtoperom 😉

1 godzinę temu, TomekN napisał:

masz rację, ten wątek jest świetną ilustracją tego, jak osoba której kończą się argumenty i która zaczyna tracić nerwy w sumie z byle powodu, potrafi szybko oskarżyć swojego interlokutora o trolling

Źle mnie odebrałeś. Nie oskarżam. Starałem się opisać na przykładzie naszej rozmowy jak działa trolling. 

Nie tracę nerwów. Wręcz przeciwnie. Czuję się lekko rozbawiony tą rozmową ale nie zamierzam kontynuować wymiany argumentów z Tobą na temat tezy, teorii czy skrótów myślowych. 

Wracając do tej mojej "opisówki" procesu trollowania to jedynym sposobem na wyplątanie się z sieci trolla jest zaprzestanie "karmienia" go swoimi kontrargumentami. Nie mając paliwa szybko odejdzie na łowy w inne miejsce 😉

  • Gratulacje 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, ja też myślę że temat definicji teorii, tez i stwierdzeń możemy uznać za wyczerpany 🙂

Cieszę się też, że uznałeś temat psychoakustyki jako dopuszczalny w dyskusjach o brzmieniu (oby nie w nadmiarze) i że wówczas nie jest to trolling.
A zresztą to słowo, to tak w ogóle średnio tu pasuje. Bo trolling w największym skrócie to zamieszczanie nieprawdziwych informacji w celu ośmieszenia innych użytkowników.

Obie cechy tu nie zachodzą. Po pierwsze wpływ psychoakustyki na odbiór brzmienia jest jak najbardziej prawdziwy. Łatwo go sprawdzić zasłaniając oczy, niektórzy o tym wiedzą, a niektórzy to czują, choć oficjalnie nie przyznają. Po drugie podnoszenie wpływu psychoakustyki na percepcję dźwięku służy przede wszystkim pomocy w racjonalnym wytłumaczeniu słyszenia drobnych różnic. Ośmieszenie, a raczej "samo-ośmieszenie" następuje dopiero wówczas, gdy ktoś wyklucza ten wpływ, przypisując najdrobniejsze różnice... wyłącznie cechom sprzętu czy przewodnika. Wiem, że napisanie o sobie "jestem stuprocentowym empirykiem" brzmi dumnie (to do Ciebie @Rafał S ), ale gdyby wszyscy tylko tak poznawali otaczający nas świat, to wielu nadal uważałoby że ziemia jest płaska 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...