Skocz do zawartości

Pogadajmy o przewodach.


Q21

Recommended Posts

33 minuty temu, marcinmarcin napisał:

"Sygnał" a raczej dane, będą zawsze takie same. Pytanie co bardziej zakłóca część analogową twojego systemu. Sieć z zewnątrz (np. system Docsis) czy wkładka SFP na przykład.... u mnie sporo się pobawiłem z siecią, w tym kilka róznych switchy z liniowym zasilaniam, a i tak finalnie skończyłm na WIFI.

Genialny i najprostszy test zakłócania z sieci można wykonać odpinając kabel RJ45 ze streamera. Jak jakość poprawi się, oznacza to że sieć zakłóca i robi pętle masy czy insze syfy.

PS. idealny temat na ślepe testy ;) 

U mnie zawsze przechodził każdy... moment wypięcia kabla dawał taki boost jakościowy że trudno byłoby nei usłyszeć

Dzięki, dalej się tej zasady trzymam :) 

Marcinie przerabiałem kiedyś Twój temat ze switchem. Świetny wątek. A tutaj miałem nadzieję usłyszeć od kolegi Chmarski, że te dane są identyczne i w sumie izolacja galwaniczna jest zbyteczna, bo zwykłe kable nic nie przenoszą dodatkowego i nic nie psują.😄

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chyba Miro 84 napisał:

O jak miło... Wiesz potrafie czytać między wierszami... Ty chyba o mnie piszesz... ☺️

 

A tak pozatym to przepraszam że narazie odpisuje z opóźnieniem, ale czytam i zbieram informacje do nowego tematu, ktory sie pojawi. Jako "zwiastun"  mogę zdradzić że niektórzy tu piszący (słyszący) robia wszystko by "pogrążyć" nieświadomie swoich kolegów "słyszacych"...

No nic tam.... wracam do lektury forumowej 😉

O jak miło... Wiesz potrafie czytać między wierszami... Ty chyba o mnie piszesz... ☺️

 

A tak pozatym to przepraszam że narazie odpisuje z opóźnieniem, ale czytam i zbieram informacje do nowego tematu, ktory sie pojawi. Jako "zwiastun"  mogę zdradzić że niektórzy tu piszący (słyszący) robia wszystko by "pogrążyć" nieświadomie swoich kolegów "słyszacych"...

No nic tam.... wracam do lektury forumowej 😉

O jak miło... Wiesz potrafie czytać między wierszami... Ty chyba o mnie piszesz... ☺️

 

A tak pozatym to przepraszam że narazie odpisuje z opóźnieniem, ale czytam i zbieram informacje do nowego tematu, ktory sie pojawi. Jako "zwiastun"  mogę zdradzić że niektórzy tu piszący (słyszący) robia wszystko by "pogrążyć" nieświadomie swoich kolegów "słyszacych"...

No nic tam.... wracam do lektury forumowej 😉

Nie pisałem nic między wierszami i pragnę Cię uspokoić, że nie piłem do Ciebie. Nie obraź się, ale nie śledzę jakoś szczególnie Twoich wpisów (nie bardziej niż inne) i nie mam nawet pojęcia co tam mogłeś wziąć do siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Kraft napisał:

Nie konkretny wynik liczbowy, ale fakt wyłapania różnic. Dowód, że można taki test przejść z pozytywnym wynikiem.

Podsumujmy:  fakt zaliczenia testu (mniejsza o te 16/16) uważasz za wystarczający do zatwierdzenia procedury testowej, ale niewystarczający do... zaliczenia samego testu. I dlatego chcesz ten test powtórzyć, czy tak? Obawiam się, że wciąż mnie to przerasta. :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Rafał S napisał:

Obawiam się, że wciąż mnie to przerasta. :) 

Może przez to, że na siłę starasz się przypisać mi złą wolę. To utrudnia zrozumienie o czym piszę. Być może chodzi tu o efekt primingu. 

Wskaż mi proszę miejsce w dyskusji, w którym podważyłem wyniki testu wrzuconego przez Mariusza. 

Potem wskaż mi miejsce, w którym napisałem, że chciałbym ten test powtórzyć. 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Rafał S napisał:

Zdradzisz jaki?

Napisze na pw, bo tu będzie niepotrzebna burza 🙂 kabel jest perfekcyjnym zamulaczem i ladnie temperuje moje dość  jadowite kolumny...

25 minut temu, Billy napisał:

nie ma różnic w  "brzmieniu" miedzy miedzią 4N a 6N, bo różnica to setna oma na metr bierzący

Gratuluje pewności siebie w ogłaszaniu swoich twierdzeń dla mnie osobiście totalnie nieprawdziwych 😃

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, mariol napisał:

Marcinie przerabiałem kiedyś Twój temat ze switchem. Świetny wątek. A tutaj miałem nadzieję usłyszeć od kolegi Chmarski, że te dane są identyczne i w sumie izolacja galwaniczna jest zbyteczna, bo zwykłe kable nic nie przenoszą dodatkowego i nic nie psują.😄

Jaką izolację galwaniczną masz na myśli?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Billy napisał:

Jednak nie w takich aspektach, o jakich piszą tu ludzie na forum

nie ma różnic w  "brzmieniu" miedzy miedzią 4N a 6N, bo różnica to setna oma na metr bierzący

Czyli w takim gdzie jest ta "granica" w którą kablosceptycy uważają za taką gdzie są różnice? Kto o tym ma decydować?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, DiBatonio napisał:

Okazało się, że dobrze usłyszałeś cechy jakie wnoszą te kable, bo tak sie składa, że Premier jeszcze gdzieś u mnie leży w kącie, a Inidium miałem przez chwilę, więc nasze opinie sie pokrywają co do tych kabli.

Pamiętasz? zresztą byli świadkowie tamtej rozmowy. 

No i elegancko. Teraz wystarczy to powtórzyć testem ABX, i będzie wiadomo czy to wpływ "pewnych czynników" (wstaw dowolne) czy jednak wpływ kabla.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Butler napisał:

Kto o tym ma decydować?

nie "kto"   tylko  "co" 

 

Opisz procesy zachodzące w kablu głośnikowym, które odpowiadają za   "zwiększenie basu"

Bo żeby doszło do  "zwiększenia" basu, to musi wrosnąć powiedzmy o 3 db, częstotliwość 70 hz ze spadkiem 3 oktawy powiedzmy

 

co  dzieje sie w kablu że wzrasta ten poziom ?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, dexter1023 napisał:

Jestem w stanie uwierzyć osobom, które nie słyszą kabli, bo system musi mieć już jakiś tam poziom. Wydaje mi się, że przypadku jakiegoś zestawu do 3-4k nie ma raczej sensu zastanawiać się nad kablami.

 Acha... Czyli zestaw za 5k to już wystarczający "poziom" by móc Twoim zadaniem zabierać głos na forum. 👍

Ps: uff dobrze że mój jest droższy niż 5k, bo jeszcze by mnie zdyskredytowali 🤭

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Billy napisał:

Bo żeby doszło do  "zwiększenia" basu, to musi wrosnąć powiedzmy o 3 db, częstotliwość 70 hz ze spadkiem 3 oktawy powiedzmy

Zakladasz błędnie że wykres pokaze wszystko. Miałem kiedyś kolumny których wykres praktycznie pokrywał się z focalami kolegi, a moje grały ciepło, focake ekstremalnie jasno...

Mam kable grające wściekle jasno i jeden bardzo ciemny. Pomiar ani drgnie.

Po prostu kryteria pomiarowe są niedoskonałe i uwzględniają za mało aspektów 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marcinmarcin napisał:

Zakladasz błędnie że wykres pokaze wszystko. Miałem kiedyś kolumny których wykres praktycznie pokrywał się z focalami kolegi, a moje grały ciepło, focake ekstremalnie jasno...

Pomijając fakt że pomiary robione są w komorach bezechowych, to "praktycznie taki sam" na oko, nie oznacza "taki sam

 

Wystarczy 5-6 db więcej na 10 000 hz a na wykresie to będzie "mała górka"  plus pomieszczenie z odbiciami które tez zakres uwypukli i masz róznice

 

A wy piszecie o tym że dokładnie w tych samych  pomieszczeniach , na tych samych sprzętach wymieniacie kabel i słychać róznice

 

Jednakże i tak występują w takim pomieszczeniu "zmienne" Sa nimi temperatura, ciśnienie atmosferyczne , oraz zmienne w postaci "kondycji" osoby słuchającej

 

Urządzenia nie mają  "słabszych dni"  nie dostają kataru, nie skacze im ciśnienie krwi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Billy napisał:

nie "kto"   tylko  "co" 

Opisz procesy zachodzące w kablu głośnikowym, które odpowiadają za   "zwiększenie basu"

Bo żeby doszło do  "zwiększenia" basu, to musi wrosnąć powiedzmy o 3 db, częstotliwość 70 hz ze spadkiem 3 oktawy powiedzmy

 

co  dzieje sie w kablu że wzrasta ten poziom ?

Ja nie potrafię tych procesów wyjaśnić. Skoro wątek kablowy legitnie wbrew temu działa to przynajmniej mam okazję by zadać pytanie, kto/co decyduje o tym że dane kable przestają dawać różnice. Gdzie ona jest. Jeśli w pewnych wypadkach są ewidentne to kto/co wyznacza granicę że stają stają niemożliwe do zmierzenia i wykrycia. Na razie to niektórzy mają totalnie ortodosyjne wpisy że różnice absolutnie nie mogą być słyszalne, nie i już, nie bo nie, bo to prąd i basta, kto myśli inaczej ten "gupi". Z takim podejściem chciałbym się rozprawić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak się wypowiem, a czy to argument za, czy przeciw już sam nie wiem, nie oceniam. 

Podaję przykład z życia człowieka, co się nie zna za bardzo, dość skrajny (przykład, nie człowiek) ale coś chyba obrazujący. Miałem z braku laku podłączone nowe kolumny tym co było pod ręką - 10m kabla głośnikowego noname ze speckabli, 2x4mm, służące na co dzień do podłączenia głośnika odsłuchowego gitary elektrycznej kolegi. Pancerne kable, jak będę się kiedyś wieszał, to tylko na takich. Po 2 dniach wpiąłem docelowe kable (van damme up-up-lcofc 2x2,5 długość 4m). Zgodnie z przewidywaniami skok jakościowy oczywisty ale żeby czapkę z głowy zerwało to nie. Moje wnioski: primo, jakość kabla w oczywisty sposób wpłynęła na charakter dźwięku i nie ma tu znaczenia, czy chodziło o przekrój, rodzaj miedzi czy długość albo jeszcze coś innego - parametry czysto fizyczne zmieniły dźwięk; secundo, nawet przy tak dużym skoku w podstawowych parametrach kabla, skok jakości nie był proporcjonalny (a do ceny to już na pewno nie). Ja wiem, że piszę o kablach głośnikowych ale jaki jest niby argument racjonalny, że głośnikowe tak, a inne nie?

Jeszcze tylko moim zdaniem teza, że kable wpływają na systemy dopiero na jakimś poziomie jakości jest błędna. Wg mnie nie ma to związku, bo niby na czym miałby polegać. Że niby lepiej słychać? Jeżeli kabel wpływa na dźwięk to wpływa i już.

Dziękuję za chwilę uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.03.2025 o 00:08, majkel74 napisał:

Nie tak dawno razem z @Rafał S „testowaliśmy” interconnecty. Żadne wielkie testy, kilka przełączeń. (...) Nie były to jak dla mnie duże różnice, ale tez nie nazwałbym ich wyłącznie subtelnymi czy na granicy percepcji. Przewody nie zmieniały może jakości dźwięku, bardziej jego charakter w ramach określonego poziomu jakosciowego. 

Dzięki. Zauważ, Michał, że słuchałeś obcego systemu i na cudzym terenie. Mam taką teorię, że część audiofili (przynajmniej mnie to dotyczy) cierpi na choćby lekką nerwicę natręctw, jeśli chodzi o dźwięk. Jednego irytuje, że bas minimalnie poluzowany, innego, że góra o ździebko za gładka czy szorstka, to znów ktoś chciałby, żeby środek był cieplejszy, ale tak tylko ociupinkę. "W gościach" słuchamy na luzie - wrażenie ogólne, że miło gra, a nawet jak mniej miło, to dobra muzyka i tak się obroni. A u siebie można dzielić włos na czworo i byle drobiazg potrafi swędzieć, czy uwierać (znów: mnie!). Jak się to trochę poprawi kabelkiem, to dyskomfort na jakiś czas znika i stąd potem barwne opisy wpływu przewodów, z których podśmiewają się niektórzy. Cóż poradzić - nie da się precyzyjnie zmierzyć niewygody, ani dokładnie wycenić, ile warte jest usunięcie jej. Być może mówimy czasem o gramach czy milimetrach, ale przecież drzazga wbita w palec to też nie jest istotny procent masy naszego ciała. :) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fp74 napisał:

Jeszcze tylko moim zdaniem teza, że kable wpływają na systemy dopiero na jakimś poziomie jakości jest błędna.

Też tak uważam. Moim zdaniem jest to bardziej kwestia ilości zakłóceń z sieci, jakie wpadają do systemu i tego, na ile jest on podatny na drobne zmiany na wejściu. Np. mój poprzedni wzmacniacz (czysty tranzystor w klasie AB) reagował na zmiany okablowania w mniejszym stopniu niż obecny (hybryda z A-klasowym pre).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Butler napisał:

Ja nie potrafię tych procesów wyjaśnić. Skoro wątek kablowy legitnie wbrew temu działa to przynajmniej mam okazję by zadać pytanie, kto/co decyduje o tym że dane kable przestają dawać różnice. Gdzie ona jest. Jeśli w pewnych wypadkach są ewidentne to kto/co wyznacza granicę że stają stają niemożliwe do zmierzenia i wykrycia. Na razie to niektórzy mają totalnie ortodosyjne wpisy że różnice absolutnie nie mogą być słyszalne, nie i już, nie bo nie, bo to prąd i basta, kto myśli inaczej ten "gupi". Z takim podejściem chciałbym się rozprawić.

to, że nie rozumiemy jak coś działa, nie znaczy przecież, że to nie działa. Nie każdy musi/chce wiedzieć. Ale wtedy jest takie ryzyko (i albo się na to godzimy albo trzeba się wysilić i zgłębiać temat), że będziemy skłonni przypisywać jakieś skutki zjawiskom nadprzyrodzonym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...