Skocz do zawartości

Wasze potrawy ;)


Recommended Posts

Myślę, że najlepiej nie popadać w skrajności. Jeść to co pasuje, ALE w odpowiednich ilościach. Może będę moralizował, ALE miałem kolegę, który bardzo starał się utrzymywać swoją wagę na odpowiednim poziomie, wystrzegał się tłuszczy, ryby tylko z jezior, itd, itd, itd. MIAŁEM. Zmarł w wieku 38 lat. Nieoperacyjny tętniak mózgu. Tak, więc z bardzo dużym dystansem podchodzę do spraw zdrowego żywienia. Nie dlatego, ze nie warto, ale dlatego, ze nawet te wszystkie samoograniczenia mają się nijak do tematu długości i jakości zycia. Już kiedyś chyba wspominałem o mojej babce - żyła 106 lat i nigdy nie była na diecie, ani w szpitalu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Adi777 napisał:

W grudniu miałem 230, więc niby podwyższone, za wysokie, ale chyba właśnie nie do końca. Niemniej, teraz jem zdecydowanie więcej zdrowszych tłuszczów.

Dorosły mężczyzna cholesterol w ok 270mg/dl nie jest żadnym problemem.

Dobry lekarz nic z tym nie będzie robił, a tym bardziej przepisuwal jakieś tabsy.

Te więcej ryja w organizmie  iż ten "podwyzszony" cholesterol do 230mg/dl.

Dieta to dobry kierunek, ale nie daj się zwariować z tym poziomem cholesterolu.

Sprawdź sobie normy na przestrzeni lat, przy okazji też te dotyczące cukru, jak pięknie je zaniżają.

 

26 minut temu, Adi777 napisał:

Co z tego, że z puszki? 

To z tego, że jest to już sardynka przetworzona.

Zobacz sobie co musi się znaleźć w takiej puszce by ta ryba mogła sobie w tej puszce leżeć z 6mies.

 

Polecam na Netflix "Mission Blue" i "Ciemne strony rybołówstwa"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wing0 - nie chciałbym być źle zrozumiany - nikogo nie namawiam do rezygnacji ze zdrowego żywienia. Jednak widziałem juz zbyt wiele osób , które pomimo zachowania wielu reżimów żywieniowych, coraz bardziej zapadały na zdrowiu. Obecnie mam prawie 63 lata, Mam sporą nadwagę, jednak NIGDY nie przebywałem ani dnia w szpitalu, U lekarza jestem dwa razy w roku, kiedy wypisuję leki od nadciśnienia (mam wrodzone i wykryte w wieku 12 lat), badań cholesterolu, trójglicerydów, itp,itp itp nigdy nie robiłem. Słodycze jem od zawsze, cukier mam na poziomie 110-120 (nawet po kilku cukierkach czy tez piwie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Rega napisał:

te wszystkie samoograniczenia mają się nijak do tematu długości i jakości zycia. Już kiedyś chyba wspominałem o mojej babce - żyła 106 lat i nigdy nie była na diecie, ani w szpitalu. 

Jasne, że tak może być. Dobra dieta, sport, brak nałogów i zgon po 40, a z drugiej strony można pić, palić, jeść "wszystko" i żyć długo.

Dla mnie odżywianie, dieta, to jest też kwestia, powiedzmy, hobby.

Edytowano przez Adi777
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, sonique napisał:

Drosłym bez nałogów, poza wrodzonymi ograniczeniami i obciążeniami genetycznymi, życie skraca głównie nadmierny stres i brak aktywności fizycznej.

A stres w dużej mierze można niwelować tym właśnie wysiłkiem fizycznym. Nie ma nic lepszego na reset łepetyny niż solidny spacer czy godzina orbitreku do zadyszki :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużej mierze tak właśnie jest. Jednak mocny, długotrwały stres ima się terapii wysiłkiem. Wtedy potrzeba czegoś mocniejszego i bardziej kompleksowego, czegoś co zajmie się przyczyną, a nie skutkiem. Taki dystres jest bardzo destrukcyjny. Dlatego częsta aktywność jest tak ważna. Bo lepiej się walczy wchodząc w kryzys silnym niż osłabionym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sonique napisał:

życie skraca głównie nadmierny stres i brak aktywności fizycznej.

Tylko, że nadmiar tej aktywności fizycznej też nie jest dobra.

Każdy wysiłek to katabolizm i związany też z tym hormon stresu kortyzol. Ten drugi jest czasem potrzebny, pomaga w syntezie białek do mięśni itp. mówiąc zupełnie ogólnie.

Jednak ważne, by nie doprowadzać do jego zbyt wysokiego poziomu.

Tak, że ten.

A i jeszcze coś wrzucę coś o kortyzolu.

 

Czynniki redukujące poziom kortyzolu:

suplementacja magnezem, fosfatydyloseryną, ashwagandhą;

przyjmowanie konkretnych aminokwasów: tauryna, teanina, gaba, 5-HTP;

odpowiednie dawkowanie kwasów tłuszczowych omega-3;

przyjmowanie witaminy C;

rozciąganie po treningu;

muzykoterapia;

masaże, relaks.

Czynniki zwiększające poziom kortyzolu:

niedobór snu;

nadmiar wysiłku fizycznego;

długotrwały okres redukcji tkanki tłuszczowej;

sytuacje stresowe;

nadmierne spożywanie kofeiny;

infekcje wirusowe.

Pozdrawiam jajecznie 😁

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

U mnie od zawsze się zbierało, kleszczy miałem masę na sobie i w sobie ;p. Ot taka przypadłość grzybiarza zapaleńca. 

Na wsi u babci "dary" lasu były bardzoooo długo uzupełnieniem diety i zarobków jak na wsiach bieda była. Ciężkie ale piękne czasy... :( Teraz na wsi mleko kupują w kartonie, mało kto wie jak kosa wyglądała:(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rega napisał:

Kto przechodzi to nie może się powstrzymć aby garsci  nie zaczerpnąć.

W uk nikt nie zbiera grzybów, jagód, poziomek, jerzyn czy dzikich malin. Kiedyś nawet robiłem zdjęcia, bo był to tak niecodzienny widok gdy np. Krzak pełen jagód był bardziej fioletowy niz zielony patrzac z daleka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chyba Miro 84 ale powiem Ci jedną , ciekawą rzecz. Otóż mój kuzyn, pracujący w Norwegii przywozi mi suszone grzyby, Borowiki. Owszem to borowiki i ..... tylko to bo po wysyszeniu nie mają tego aromatu polskich borowików. Sam zbierałem podgrzybki w Danii. Tyle było, ze tak jak Pawlak w Kochaj albo rzuć - ,,... grzybów to u nas tyle że kosą ....,, ale po wysuszeniu aromatu zadnego. Podobnie z jeżynami - małe kwaśnie i aromatu nie ma. Nieraz smialiśmy się z córką z Duńczyków kupujących w marketach ,,wymiarowe,, kwaśne holenderskie lub hiszpańskie pomidory. Oni NIE ZANAJĄ smaku dobrych pomidorów, Np polskich malinówek. Kiedyś znajomemu duńczykowi zawiozłem półtora kilograma polskich malinówek (trzy sztuki). Zachwycał się ich smakiem jeszcze przez pół roku. Potem zapomniał i dalej kupował te pięciocentymetrowe kwasy z Holandii, które smakują jak skrzyżowanie cytryny z oponą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...