Skocz do zawartości

Czy audiofile to wymierający gatunek?


Recommended Posts

A czy jest hobby, które skupia osoby kochający dobry obraz? Ten z telewizora bądź ekranu? Czy tam też jest pole do popisu dla złotouchych, którym zmiana bezpiecznika czy wtyczki w kablu, przenosi obraz o kilka klas w górę? Czy tam wszystko jest dużo prostsze, bo wystarczy zwykła kalibracja i już wiadomo jak ten obraz powinien wyglądać 🤔

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, KrólKiczu napisał:

A czy jest hobby, które skupia osoby kochający dobry obraz? Ten z telewizora bądź ekranu?

Ja ostatnio byłem na wystawie i były bardzo ładne obrazy…także tego, a wielbiciele obrazów na ekranie - filmów mają swoje dyskusyjne kluby filmowe, czyli popularnie zwane DeKaeFy…, tam intelektualne ględzenie o tym co autor miał na myśli nie gorzej niż my o wybrzmiewaniu dźwięków.

a właśnie, czy ktoś już wpadł na pomysł muzeum dobrego dźwięku? A może to jakaś myśl dla nas na spokojną emeryturę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KrólKiczu napisał:

A czy jest hobby, które skupia osoby kochający dobry obraz? Ten z telewizora bądź ekranu? Czy tam też jest pole do popisu dla złotouchych, którym zmiana bezpiecznika czy wtyczki w kablu, przenosi obraz o kilka klas w górę? Czy tam wszystko jest dużo prostsze, bo wystarczy zwykła kalibracja i już wiadomo jak ten obraz powinien wyglądać 🤔

Kalibracja nie zrobi z full HD nagle 4K, bo nie w tym rzecz jeśli chodzi o kalibrację TV, czy monitora lub rzutnika.

Ale są tacy, co to wymienili kabel taki, czy owaki i o tym piszą, że poprawił się obraz tak, że ten 😄

Seba, Ty nawet jak byś usłyszał jakiś kabel, to powiesz, że tylko ci się wydaje, bo przecież nie możesz usłyszeć kabla prawda ?

😆

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, DiBatonio napisał:

 

😄

Seba, Ty nawet jak byś usłyszał jakiś kabel, to powiesz, że tylko ci się wydaje, bo przecież nie możesz usłyszeć kabla prawda ?

😆

 

 

Gdybym usłyszał różnicę tak potężną, że stwierdziłbym "tak, to jest to" to pewnie bym o tym napisał. Ale jeśli zmiany są na poziomie "wydaje mi się" to w moim przypadku gra nie jest warta świeczki. A jeśli ktoś ma z tego fun i dla niego te różnice są istotne, czemu nie? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starszy syn gra u siebie w mieszkaniu na moim starym Pianocrafcie 840 + WXD_A10. Gdy sprzedawałem najpierw 701-kę, a później 1200-tkę to pytałem - "chcesz wzmacniacz ? w prezencie oczywiście". - "Co ty tata, to mi wystarczy, jest małe, mieści się w szafce i w zupełności mi wystarczy."

Syn jest pod 30-tkę. Nikt z jego znajomych nie jest w najmniejszym stopniu zainteresowany HiFi.

Młodszy, ale  już pełnoletni syn, też tylko słuchawki i czasami przenośny głośnik.

Ostatnio w pracy już się cieszyłem, że trafiłem na bratnią duszę. Zatrudnili nowego człowieka, w wieku ok 30 lat.

Rozmawiamy poznawczo, o tym i o tamtym i nagle mówi, że interesuje się hifi i składa system...

Micha mi się ucieszyła, pytam co tam ma, a on zaczyna mi wymieniać nazwy jakiś chińskich "pudełek po zapałkach"....jedno pudełeczko takie, drugie takie i już zestaw jest....

Także użytkownicy "A" i "AB" są na wymarciu faktycznie. Mojego sprzętu po mojej śmierci słuchać będzie żona. Chyba ,że wcześniej sprzeda wszystko na OLX czy innym Ebayu....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może pora się dowiedzieć kto to zacz, meloman, czy  audiofil bo to dwa różne pojęcia, mimo że niektórzy używają ich zamiennie. 

Meloman — zapalony miłośnik muzyki

Dla melomana najważniejsze jest samo słuchanie muzyki, emocje i doznania, jakie w nim wywołuje. „Meloman” pochodzi od greckich słów: melos (melodia, piosenka) i mania (szaleństwo, zamiłowanie do czegoś).

Jesteś melomanem, jeśli:

Nie ograniczasz się tylko do jednego gatunku muzycznego. Słuchasz różnych zespołów, artystów, ciągle szukasz nowych brzmień.

Twoi znajomi podziwiają cię za niesamowitą wiedzę o muzyce, kompozytorach, wykonawcach. Jesteś dla nich niewyczerpanym źródłem inspiracji. 

Nie wyobrażasz sobie życia bez muzyki. Nad wyraz chętnie bierzesz udział w imprezach muzycznych.

Zbierasz płyty, kupujesz utwory online. Wspierasz ulubionych twórców.

Techniczne aspekty odtwarzania muzyki (jakość dźwięku) nie są dla ciebie kluczowe. Czerpiesz przyjemność ze słuchania muzyki w ogóle.

Jesteś na bieżąco z aktualnościami ze świata muzyki. Czytasz magazyny muzyczne, regularnie zaglądasz na strony o nowościach płytowych. 

Audiofil — miłośnik wysokiej jakości dźwięku

Kładzie ogromny nacisk na jakość dźwięku, przywiązuje wielką wagę do sprzętu, na którym odtwarza muzykę. Jest wręcz zafascynowany technologią dźwięku. Określenie pochodzi od łacińskiego słowa audio (słyszę) i od greckiego philos (kochający).

Jesteś audiofilem, jeśli:

Kolekcjonujesz wysokiej klasy sprzęt audio. Wzmacniacze, kolumny, kable, inne źródła dźwięku to twoje środowisko naturalne.

Za wszelką cenę dążysz do jak najczystszej, najbardziej naturalnej reprodukcji dźwięku, bez zniekształceń.

Dużo wydajesz na sprzęt na audio, może nawet trochę za dużo. Zdarzyło ci się  zrezygnować z wakacji, żeby kupić nowe słuchawki.

Nieustannie eksperymentujesz z różnymi ustawieniami i komponentami. Zrobisz naprawdę dużo, żeby osiągnąć idealne, nieskazitelne brzmienie.

Twoi znajomi nie zaczynają z tobą rozmowy na temat sprzętu audio, akustyki, czy najlepszych formatów dźwięku, ale doceniają twoją specjalistyczną wiedzę.

Jesteś stałym bywalcem imprez typu audio show. Spędzasz sporo czasu na forach o sprzęcie i technologii audio. 

Jesteś audiofilem melomanem, jeśli uwielbiasz muzykę i jednocześnie duże znaczenie ma sposób jej odtwarzania (sprzęt, format, akustyka, nośniki).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarcKrawczyk

Czyli od dawna mi wychodzi, że jestem melomanem.

🤭

A masz podobną definicję na sprzętowych onanistów?😉

46 minut temu, KrólKiczu napisał:

Gdybym usłyszał różnicę tak potężną, że stwierdziłbym "tak, to jest to" to pewnie bym o tym napisał. Ale jeśli zmiany są na poziomie "wydaje mi się" to w moim przypadku gra nie jest warta świeczki. A jeśli ktoś ma z tego fun i dla niego te różnice są istotne, czemu nie? 

To „wydaje mi się” można  zweryfikować bez większego wysiłku lub ukończenia fakultetów.

Zawsze możesz wykorzystać kogoś innego, a jak pamiętam masz złotouchego syna.

😉

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto z Was był „audiofilem” w swoich latach 20-tych czy nawet 30-tych? Ja nie byłem, choć dobry dźwięk zawsze zwracał moją uwagę. Przeprowadzałem się w dorosłym życiu 11 razy. Słowem, nie zawsze było jak się poświęcić temu pięknemu hobby na poważnie.

Dajmy młodym dorosnąć, rozsiąść się w wygodnym fotelu życia, dojść do odpowiedniego statusu materialnego gdzie zainteresowanie inwestycją w dobry dźwięk pojawi się spontanicznie.

Jedynie nieliczni poczują ten zew. Ale właśnie ci nieliczni zastąpią nas - też w gruncie rzeczy nielicznych.

O to jestem spokojny.

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem melomanem w wieku 20/30 lat. Obowiązkowe audycje radiowe na przełomie lat 80/90 to:

Romantycy muzyki rockowej

Wieczór z płytą kompaktową

Laserem po płycie

Lista przebojów PR3

Lista przebojów Rozgłośni Harcerskiej.

Te audycje wyznaczały rytm tygodnia. Tak zaczęła się moja audioprzygoda

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AudioTube napisał:

Ufam, że i mnie/Nam dane będzie, by za wciśnięciem przycisku peaki i deepy na subbasie/basie tak się w sweet spocie ułożą, by brzmienie korzystne było. 


Akustyka i winyl do lamusa wtedy.

A co z pogłosem? Będzie można choć szepnąć?

Czy lepiej o emfazach, pogrubionych wokalach, kreskach/kreseczkach czy podgrzanych coś tam.

Cóż, nie zrozumiałeś mojego wpisu, ew. zrozumiałeś opacznie, spoko. W każdym razie zacznij gadać o peakach i srikach na basie to na pewno zechęcisz do wejścia w to hobby „nową” osobę.

„Custom” i dsp i po prostu trafiony - zatopiony ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie demonizowałbym tych ubytków słuchu, bo większość przypadków dotyczy wysokich tonów, a nawet jak nasze ograniczenie to 10 - 12khz to przy słuchaniu muzyki tracimy niewiele lub nic. W muzyce popularnej większość instrumentów gra średnicą, a nuty F7 i te powyżej 11 khz są incydentalne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiofil i YouTube? To brzmi jak samochód wyścigowy na polnej drodze. Użycie w tym porównaniu samochodu wyścigowego jest bardzo celowe. Coś co jest drogie i służy tylko zaspokojeniu wybujałej fantazji, bo nie komfortu jazdy czy mniejszego zmęczenia związanego z przymusem przemieszczania się.

Audiofili nie zabraknie. Jest to funkcja zasobności społeczeństwa. To stwarza możliwości wydawania pieniędzy na rzeczy zbędne z punktu widzenia odsłuchu muzyki, jakkolwiek dające subiektywne odczucie "poprawy". Przypomnę, że audiofil to osoba słuchająca sprzętu, w przeciwieństwie do melomana. Tak to definiuje nawet język polski. Muzyka dla audiofila jest tylko narzędziem do stwierdzania czy nastąpiła poprawa w sprzęcie. Meloman będzie oceniał wartość, dla niego, jednego wykonania nad drugim, jednego wydania nad drugim, a sprzęt będzie jedynie środkiem do poznania jednego i drugiego.

Audiofili nie zabraknie tak długo jak będą ludzie chcący zarobić na ludzkiej naiwności i ignorowaniu choćby fizyki. Jestem o to spokojny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Highlander_now dla tzw melomana i/czy audiofila sprzęt/akustyka/winyle/kable czy  ten właśnie fotel to narzędzia. Niektórzy to rozumieją, dostrzegają, doświadczają lub mają podejrzenia. 

Każdemu chodzi o wejście w pewien „stan”. Po mojemu to / dobrostan. Za tym stoi chemia. Nikt nie lubi chemii, bo jej nie rozumie. Ktoś wie, skąd się biorą emocje? Gęsia skórka, łzy?

W tym sensie wszyscy bez wyjątku są równi. Organizm nie kapuje co jest narzędziem/dyfuzorem. 

Ach, jak bardzo chcielibyśmy się odróżniać prawda? Tutaj człowieku nie dasz rady.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak nazwiemy kogoś, kto słucha muzyki na jakimś pianocrafcie, już celowo (choć to też się zdarza) nie napiszę, że na taniej mini wieży. Kolekcjonuje swoje ulubione płyty, jakość nagrań i odtwarzanie muzyki oczywiście jest ważna ale nie spędza mu to snu z powiek. Słucha swoich ulubionych wykonawców i jest szczęśliwy, ma wy... e czy słychać górki, dołki czy doliny i jakieś pasma😉. Dla mnie to jest też miłośnik muzyki - meloman. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, misiekx napisał:

i jest szczęśliwy

Słowo klucz. Szczęścia nie można ująć ilościowo. Dramat z nim taki, że i pokazać nie można. A czego oczy nie widzą, tam wkrada się ego. 

I ta obsesja, by wszystkiemu nadać termin, definicje. Za chwilkę przyjdzie ktoś, by elokwentnie dać upust. Nie dasz rady Człowieku.

 

 

 
 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Highlander_now napisał:

Audiofili nie zabraknie tak długo jak będą ludzie chcący zarobić na ludzkiej naiwności i ignorowaniu choćby fizyki.

Otóż bardzo duża część tzw. audiofilów od przerzucania sprzętu ignoruje te prawa fizyki, a ta czy chcemy czy nie, już dawno znalazła uzasadnienie w audio.

Wcale nie mam na myśli tylko akustyki jako jednej z dziedzin fizyki.

Ale co tam... bede sie rozpisywać, wiele razy już to robiłem 🤭

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, misiekx napisał:

Kolekcjonuje swoje ulubione płyty, jakość nagrań i odtwarzanie muzyki oczywiście jest ważna ale nie spędza mu to snu z powiek. Słucha swoich ulubionych wykonawców i jest szczęśliwy, ma wy... e czy słychać górki, dołki czy doliny i jakieś pasma😉. Dla mnie to jest też miłośnik muzyki - meloman. 

Znam takiego gościa :) Kolekcja ponad 2 tys. płyt winylowych , cały praktycznie rock i opera. Wydania i stan marzenie. Od 30 lat karnet do opery i filharmonii , zaliczone wszystkie najważniejsze opery na świecie. Składy starych kapel rockowych zna na pamięć , wie kto w jakiej operze i gdzie śpiewał , jaką arię , kto dał plamę ,a co jest wybitne i warte uwagi. Dla mnie prawdziwy pasjonat i meloman pełną gębą. A teraz system : stary amplituner KD marki Onkyo ,do niego drapak Technicsa i kolumny stare małe monitory Pioneera w narożnikach pod sufitem . Cena rynkową tego setu mogę określić na jakieś 1000 zł i to przy maksymalnym farcie podczas sprzedaży. Wielokrotnie go namawiałem na zmiany i zawsze słyszę jedno : " a jak zmienię to będzie tak jak w operze ? " I to zamyka temat . :)

Edytowano przez tomek4446
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerzucanie sprzętu nie jest niczym złym.

Uczysz sie, poznajesz różne rozwiązania, oceniasz wykonanie sprzętu (techniczne, wizualne), wyrabiasz sobie opinie, poznajesz ludzi.

Wreście to co najważniejsze w hobby to poświęcasz czas, angażujesz się w poszukiwania, testy. Odpoczywasz od codziennych trudów życia.

Inna forma audio oparta na 0/1 rozwiązaniu. Poświęcasz miesiać na kilka wizyt w salonach audio, wybierasz sprzęt, bieżesz fachowca od akustyki. Majstry za Ciebie wszystko robią, wciskasz play i słuchasz. 

Co lepsze ? Zapewne dla kazdego coś innego. Osobiście wybieram rozwiązanie no.1 20 lat przerzucania sprzętu, choć kilka konstrukcji ma umnie dożywocie. Jest dobrze! jest ciekawie? a i żonie można powiedzieć; nie jadę do galerii bo jestem zarobiony:)

Edytowano przez elektron6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze bym dorzucił że często użytkownicy for takich jak tutaj nie przyczyniają się do pozytywnego promowania tego hobby. Często osoba , która się zainteresuje tematem i chce kupić pierwszy sprzęt  zaczyna od wyszukania haseł kluczowych w google typu : jakie kolumny kupić ? i gdzieś na pierwszej stronie zobaczy link do tego forum lub podobnego. Jakiś miesiąc temu był taki temat , gdzie ktoś napisał,że chce kupić pierwszy sprzęt do salonu i ma na ten cel 8 tys. Zaczęły się komentarze że nowy sprzęt do tej kwoty to gunwo i musi szukać na rynku wtórym bez konkretnych wskazówek : jak to ma pomóc osobie na początku drogi i jej nie zniechęcić ?

Moim zdaniem wbrew pozorom tak nielubiany tutaj Wiim Amp czy tańsze serie Polk Audio z Amazon zrobił więcej dobrego aby rozpropagować takie wejście do tego świata. Serio jeżeli 1000 osób , kupi taki wzmacniacz to pewnie statystycznie ( tu będę strzelał bo nie mam danych ) 100 go odeśle bo stwierdzi, że to nie dla nich.  800 go zostawi bo stwierdzi,że jest ok i spełnia swoją rolę łatwo, wygodnie i przyjemnie a brzmi lepiej od soundbarów czy kolumn na bluetooth. Ostatnie 100 " złapie bakcyla ". Ja mam 36 lat i wśród moich znajomych policzyłbym na palcach jednej ręki osoby, które serio interesują się audio zbierają winyle itd.

image.png.cb2ed9196fbc58bd102340dd7d6c2b6b.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, elektron6 napisał:

Przerzucanie sprzętu nie jest niczym złym.

Uczysz sie, poznajesz różne rozwiązania, oceniasz wykonanie sprzętu (techniczne, wizualne),

Jaki ma sens przerzucanie sprzętu w obrębie tego samego pułapu jakościowego? jedno od drugiego zagra co najwyżej inaczej.

9 minut temu, elektron6 napisał:

Wreście to co najważniejsze w hobby to poświęcasz czas

W przypadku o którym piszę to marnowanie czasu.... myślę, że pieniędzy również. 

 

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, DiBatonio napisał:

Jaki ma sens przerzucanie sprzętu w obrębie tego samego pułapu jakościowego

A kto tak powiedział? Kto komu zabrania zacząć od wspomnianego Pianokrafta i w porównaniach dojść do Gryphona? Lub na odwrót. Nie powiesz chyba że to ten sam pułap jakościowy.

Edytowano przez Rega
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...