-
Zawartość
863 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Profi
-
Ja jeszcze krótko do F1angel, żeby nie zaśmiecać wątku. Zgodzę się, że PS 5.1 grają po jasnej stronie mocy, bynajmniej nie spotkałem się z sytuacją, by było to rażące czy wręcz bolesne. Z moich uszu popłynęła krew słuchając np. elektrostatów Final Sound (LINK) czy połączenia kolumn T+A T100 z jakimś niskim Pioneerem. Tam to można było powiedzieć, że jest ostro i basu jak na lekarstwo. Może nikt mi nie uwierzy, ale bardzo niemiło wspominam pierwszy kontakt z kolumnami Vivid Audio Giya G1 w Monachium, bardzo nieprzyjemnie cięło po uszach, nawet nie miałem ochoty sprawdzać, z jaką elektroniką grały. Trudno mi też zrozumieć, że JMlaby nie miały basu, dla mnie to były pierwsze w życiu monitory, które naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyły w tym aspekcie, a słuchałem ich bezpośrednio po potężnych ESA Continuum. Dalej, połączenie Densena B100 z Cantonami Digital. Ja też byłem sceptyczny co do takiego połączenia, skoro jednak forumowicz tak zestawił, zyskałem od niego kolejne cenne informacje o osiągniętych w ten sposób rezultatach. Widzisz, mój Myriad wymiatał tymi kolumnami aż miło, a w środku wzmacniacza siedzi tylko 20 tys. uF. Więc jak to jest z tymi kondensatorami?? Przytoczone przez Ciebie nazwiska czy gusta i/lub sprzętowe konfiguracje dla mnie nie stanowią żadnego argumentu, jak bowiem wielokrotnie pisałem, ile ludzi tyle opinii. Już dawno się przekonałem, jak złudne może być poleganie na czyjejś opinii. Nikt nie ma certyfikatu na wyłączność w kwestii dobrego słuchu, gustu, sprzętu itp i nikt nie może się określić jako wzorzec w tej materii. Wystarczy zagłębić się w lekturę opinii systemów w cenach 6-7-cyfrowych, jakie są odmienne zdania. Odnosząc się do mojego postu #12, zacytuję jeszcze pewnego cwaniaka : Quod scripsi, scripsi I nie, nie pisałem tego w odwecie za "synergię". Nie lubię tracić mojego cennego czasu na pierdoły.
-
Kolego, pierwszy i podstawowy błąd w sztuce to stosowanie amplitunera kina domowego do odsłuchu stereo. Jakich kolumn byś nie kupił, ten klocek będzie wąskim gardłem w systemie i ograniczy potencjał brzmieniowy. Uwierz mi, że wystarczy zwykły 2-kanałowy wzmacniacz stereo za takie same pieniądze, które wydałeś za Yamahę, żeby zagrało lepiej. I nie jestem odosobniony w takim przypadku. Jak planujesz wydać spore pieniądze na kolumny do tego amplitunera, to jakby zamówić elegancki garnitur na miarę i założyć do niego zapaćkane gumofilce... O ile zależy Ci na opcjach cyfrowych, lepszym rozwiązaniem jest tradycyjny wzmacniacz stereo + zewnętrzny DAC lub np. odtwarzacz plików Do czego były podpięte kolumny w studiu, gdzie słuchałeś przytoczonych modeli? Wzmacniacz stereo czy amplituner KD?
-
dzon.janin z francuskiego jestem "dętka", pomimo tego udało mi się znaleźć coś w Twojej okolicy Audio Reference Ref. 76DC LINK i nieco dalej w Belgii, jakby dało radę podjechać... Audio Reference Ref. KV.A5 LINK Przy Audio Reference widnieje również nazwa Audio Prestige, nie wiem czy to jest producent czy dystrybutor Same nazwy sugerują jakiś lepszy sprzęt, ale jak to gra? Może ktoś zna te sprzęty lub zetknął się z recenzjami? Swoją drogą w ogłoszeniach używek cienko... A tu masz jeszcze ciekawe wzmacniacze BC Acoustique EX 332D LINK EX 322 LINK
-
Niektóre monitory może i odtworzą niskie tony lepiej niż niejedne podłogówki, ze wskazaniem na konstrukcje nieliczne i z wyższych pułapów cenowych. Ale tu kryje się haczyk, o którym nie zawsze się pamięta. Otóż kolumny standowe w większości przypadków cechuje niska efektywność i żeby wydobyć ich walory trzeba podłączyć im porządny, wydajny wzmacniacz. A to znów ciągnie za sobą koszty... Zazwyczaj bywa tak: Efektywność PS 5.1 wynosi 87 dB i taki słabeusz jak Densen B-100 im nie podoła, w rezultacie w przedstawionym przypadku balans tonalny przesunął się znacznie w górę i spowodował zagrożenie życia słuchacza . Opinie co do brzmienia PS 5.1 są mocno spolaryzowane, co pewnie wynika z różnorodności (wydajności) podłączonych wzmacniaczy. I sam rys tonalny wzmacniacza to za mało, aby określić jak ostatecznie zabrzmią te kolumny. Osobiście słuchałem JMlabów na 2 wzmacniaczach i nie uważam, by grały tak ostro, jak przedstawił to f1angel. Przytoczę przykład dwu modeli kolumn Cantona + Densen B-100 w oparciu o opinie forumowiczów: 1. Canton Ergo RC-L, skuteczność 89,5 dB; użytkownik wniebowzięty 2. Canton Digital 2, skuteczność 86,5 dB; użytkownik skarżył się na spore niedobory niskich tonów (z własnych odsłuchów wiem, że Digitalki są zdecydowanie lepsze niż Ergo), pomogła wymiana wzmacniacza na mocniejszy innej firmy Gdybyś postanowił jednak zwrócić się w kierunku kolumn podłogowych, z serii Ergo Cantona polecam również modele z kontrolerem. Mniejsze to Ergo SC-S lub ich następca RC-S (te, podobnie jak kompaktowe RC-K, pojawiają się rzadko) Większe to Ergo SC-L lub ich następca RC-L. W 24 metrach nawet te większe się odnajdą, szczególnie, że zamierzasz grać cicho. Nie polecałem ich wcześniej sugerując się Twoją stanowczością w wyborze zestawów standowych. 320 Euro za Ergo 700 DC to dość sporo, nie znam co prawda cen na rynku francuskim, może są wyższe niż na niemieckim, sugeruję jednak za takie same pieniądze wspomniane wcześniej SC-S / RC-S z kontrolerami. Co do brzmienia, nie kieruj się tylko i wyłącznie naszymi gustami, bo brzmienie ma się TOBIE podobać, nawet jakby kiedyś ktoś Cię odwiedził i przy okazji wykrwawił się przez uszy. Określenia "dobre barwy, soczystość dźwięku, wyrafinowanie" jak najbardziej możesz odnieść do brzmienia neutralnego, które jest bliższe dźwiękowi na żywo niż przesadnie ocieplone i zmiękczone. Wiele osób tylko takie ciepełko łączy z przyjemnością słuchania, co jest totalną bzdurą. Gdyby tak było, to po co ludzie chodziliby na koncerty? Żeby się męczyć? Ponadto nie wyobrażam sobie dobrego dźwięku bez odpowiedniej dozy dynamiki i ekspresji, a niestety wielu tutaj utożsamia te cechy z łupanką . Ponieważ ceny używek stanowią mały ułamek kwoty urządzeń nowych, staraj się posłuchać sprzętu 3-5 razy droższego niż zakładasz wydać, a jak znajdziesz taki, który Ci się spodoba, poszukamy Ci czegoś z używek podanych przez Ciebie firm. Albo zakupisz coś na ślepo i w razie niedopasowania sprzedasz.
-
Z podstawek Cantona mogę Ci polecić 2 modele: ERGO RC-K KARAT SC Każde z tych kolumienek posiadają w komplecie kontroler (control unit) poprawiający odtwarzanie niskich tonów, co jest sporą zaletą przy cichym słuchaniu. Tylko że rzadko bywają dostępne . Z nowszych konstrukcji możesz śmiało brać z tych serii, jakby się trafiła jakaś okazja cenowa, to i z serii Vento. Tak sobie jednak myślę, że skoro mieszkasz we Francji, może udałoby Ci się dorwać w Twoim budżecie monitory JMlab Point Source 5.1 lub ogólnie coś z tej firmy? Zazwyczaj na rodzimym rynku producenta jest najwięcej jego produktów, co przekłada się na niższe ceny używek. JMlab obecnie nazywa się Focal Nie wiem jak zagra Atoll z powyższymi typami kolumn, zawsze jest ryzyko uzyskania brzmienia, które Cię nie zadowoli, wtedy trzeba sprzedać i szukać dalej. Z używkami na szczęście nie ma strat finansowych lub są małe, a po drodze nabierasz cennego doświadczenia. Gdyby się okazało, że lubisz ciepłe i miękkie brzmienie, wtedy świetną propozycją byłyby wzmacniacze Luxman, modele serii L-4xx lub jeszcze lepiej L-5xx. To bardzo dobre sprzęty z rewelacyjnymi przedwzmacniaczami gramofonowymi. P.S. Poproś moderatora o przeniesienie Twojego tematu do właściwego działu Stereo
-
Na razie zaproponuję Ci kolumny, które bardzo dobrze znam i zawsze polecam: Canton Ergo SC-L lub ich następca Ergo RC-L. Są to bardzo uniwersalne kolumny o neutralnym charakterze brzmienia, dzięki czemu sprawdzą się w każdym materiale muzycznym. W zależności od podanej muzyki potrafią zagrać od delikatnego smyrnięcia po uderzenie zdolne zrzucić piegi z twarzy. Przy dostępnej kwocie 6 tys. trzeba by tak ok. połowy przeznaczyć na kolumny, a wśród konkurentów w podobnej cenie nie widzę rywali dla Cantonów, kolumn które zagrałyby jednocześnie z taką otwartością, swobodą i zejściem niskich tonów. Przy tych kolumnach subwoofer nie będzie potrzebny. Brzmienie finalne w dużym stopniu wymodeluje Ci wzmacniacz, a propozycje dostaniesz, jak się określisz co do dźwięku, jaki lubisz. No i jak już zwrócono Ci uwagę, dobre źródło też potrzebne...
-
Ten wzmacniacz owszem posiada również wyjścia RCA (opisane OUT), ale w dzisiejszych czasach mało kto z nich korzysta. Służą do wyprowadzenia sygnału do nagrywania analogowego, jak ktoś kiedyś nagrywał na magnetofonie kasetowym, czy DAT lub na magnetowidzie VHS... Dziś to już odeszło do lamusa (ale łza dalej się kręci w oku ). Ciebie interesują zatem wyjścia głośnikowe, te 8 dużych pokręteł. Niestety nie zauważyłem, że Grundig obsługuje kolumny od 8 Ohm wzwyż, Cantony mają impedancję w zakresie 4-8 Ohm i trudno mi powiedzieć, czy nie schodzą poniżej dolnej wartości. Jeżeli będą ustawiczne problemy ze współpracą kolumn i wzmaka, trzeba będzie niestety jedno z nich zamienić na coś innego, żeby była synergia . Ale nie uprzedzajmy faktów i bądźmy dobrej myśli. W razie czego zawsze coś Ci doradzimy. Czy kolumny masz razem z taką czarną skrzyneczką o nazwie control unit? Bo jak nie, nie tyle warto, ile TRZEBA ją dokupić żeby uzyskać pełnię możliwości tych kolumn. Metraż Twojego pokoju to takie bezpieczne minimum dla Cantonów, czaszki nie zmiażdży
-
Cantony Ergo RC-L to kolumny o neutralnym brzmieniu i w takim przypadku duży wpływ na finalny charakter dźwięku ma wzmacniacz. Jeśli ten Grundig gra miękko i ciepło, a wg opinii w internecie tak brzmi (nie słuchałem osobiście), masz szansę uzyskać dźwięk, jakiego szukasz. Z radiem internetowym nie pomogę, bo taki sprzęt kolokwialnie mówiąc mnie nie kręci, wydaje mi się jednak, że takim źródłem wydatnie obniżysz walory soniczne swojego zestawu. Do wzmacniacza podłączysz go bez problemu pod warunkiem, że tuner posiadać będzie wyjścia (gniazda) RCA, popularnie zwane cinch. I wtedy możesz wykorzystać we wzmacniaczu dowolne wejście liniowe (różnie bywają opisane, LINE, CD, TUNER, TAPE, AUX), trzeba tylko unikać gniazd gramofonowych (PHONO) o innych parametrach elektrycznych. Jeśli radyjko nie będzie miało wyjścia RCA, istnieje jeszcze możliwość użycia przejściówki JACK (wtyk słuchawkowy duży bądź mały) -> 2x RCA, wtedy podpinasz się pod gniazdo słuchawkowe w radiu / tunerze i pod liniowe we wzmacniaczu. Jeśli nie masz, polecam zakup choćby taniego odtwarzacza CD, oprócz radia z sieci posłuchasz sobie muzyki z płyt na wyższym poziomie jakości
-
Tacet znam, przez mój odtwarzacz przewinęło się kilka albumów i samplerów. Jakość nagrań przednia Obecnie mam w planie wypróbować coś z ich serii Tube Only, płyty, gdzie cały materiał nagrano przy użyciu wyłącznie lampowej aparatury. Jestem ciekaw jak to zabrzmi na sprzęcie wyłącznie tranzystorowym Jeśli chodzi o mało znane wytwórnie, śmiało mogę zaproponować np. Klavier Records i album O-Zone Percussion Group 'La Bamba' Któż z Was nie zna bowiem tego utworu?: LINK Miałem jeszcze parę innych CD z Klaviera, brzmieniowo miodzio, tylko nie spodobał mi się repertuar.
-
Swego czasu był ciekawy sklep w Chorzowie na ul. Wolności. Niestety głowy nie dam, czy jeszcze istnieje...
-
Znalazłem w Niemczech ciekawe kolumny dla Ciebie, kwestia, czy będziesz w stanie po nie jechać czy znaleźć kogoś, kto Ci je sprowadzi. LINK Canton Ergo RC-L to bardzo wysoki model w hierarchii firmowej, sporo tu na forum o nich napisano, skorzystaj z wyszukiwarki i dowiesz się więcej . To wymarzone kolumny do Twojego metrażu, dźwiękowy pewniak, a w razie niezadowolenia z ich brzmienia bez problemu je odsprzedasz, nawet bez finansowej straty.
-
Przy wyborze słuchawek w zasadzie odpada tzw. współczynnik WAF, bo to jednak są znikome gabaryty względem kolumn. Z kolei jednym z najważniejszych kryteriów - przynajmniej dla mnie - jest komfort noszenia. Na nic super jakość dźwięku, gdy będziesz odczuwać dyskomfort i zmęczenie po 10 minutach słuchania. Osobiście w życiu bym nie kupił słuchawek Audeze, nawet tych najdroższych. Jak raz takie założyłem na głowę, to od razu dwa kręgi wbiły mi się w tułów. Takie ciężkie . Do długiego słuchania zalecam zatem jak najlżejsze słuchawki, najlepiej wykończone zamszem. A co do odmiennej prezentacji dźwięku, można lubić, nie lubić, ale słuchawki są o niebo bardziej analityczne niż kolumny i pozwalają wchłaniać cały plankton zawarty na płytach nie pozbawiając się przyjemności obcowania z muzyką w bardzo intymny sposób. Jeszcze więcej radochy sprawiają specjalne realizacje techniką sztucznej głowy (zwaną też binauralną, z ang. dummy head). Posłuchaj z youtube'a (koniecznie przez słuchawki ): LINK LINK LINK
-
Kolego robercuss, bardzo chętnie Ci podpowiem co nieco, ale z braku czasu wolę telefonicznie. Zaraz idę spać, a w tym tygodniu raczej już nie wpadnę na forum. Jeśli wyrazisz chęć współpracy, odezwij się do mnie na PW, podam Ci swój numer albo wyślij swoje namiary. Bo tak to tylko mogę Ci zagwarantować, że nawet jak obetną mi 9 palców, wolniej pisać nie będę
-
Jeśli okaże się, że głośnik był naprawiany (nieudolnie - co słychać), nawet się nie zastanawiaj i zwracaj kolumny. Nieuczciwych handlarzy trzeba tępić!!
-
Żeby coś takiego napisać, trzeba obu modeli kolumn posłuchać, najlepiej zaraz po sobie. Bez choćby symbolicznego odsłuchu to już jest tylko gdybanie i wróżenie z fusów. Stety niestety Ergo RC-L to twardy zawodnik i wcale bym nie przesądzał, czy polegną w starciu z Elac 512i. Widzę, że znowu pojawia się tutaj skrzywiony stereotyp. Skoro Cantony mają mocne basy to już tylko nadają się do łupanki, a skoro do łupanki, to nie mogą być wyrafinowane. Logika godna policjantów (mam na myśli tych z dowcipów - żeby się ktoś na mnie nie obraził ). Grają całe kolumny, a nie tylko niskotonowce. O ile sobie przypominam Michał, dostałeś propozycje odsłuchu tych kolumn, od ludzi z forum, pewnie do dziś nie skorzystałeś... A co jakiś czas pytanie, a może je kupić, a jak one grają, a czy będą lepsze itd. Trzeba ruszyć 4 litery i albo te kolumny kupić po czym wybrać te, które bardziej się podobają, albo przynajmniej jechać ze wzmacniaczem na odsłuch. Nie obraź się, ale śmieszy mnie Twoja obawa, by nie zakatować kolumn zbyt głośnym graniem i Twoja dbałość o wychylenie membran . To tak jakby kupić porządne mocne auto i wszędzie nim jeździć 40-tką . Kolumny możesz uszkodzić grając za głośno za słabym wzmacniaczem i przesadzając z regulacją barwy na "+". Przy takim metrażu jaki masz nawet słuchanie bardzo głośne oznacza normalne warunki pracy przetworników. Prędzej zakatujesz swoje uszy. A w wooferach Cantona zawieszenie jest dość sztywne i membrany wyglądają, jakby tkwiły w bezruchu mimo słyszalnych mocnych i głębokich niskich tonów .
-
W tamtych latach Ergo SC-S były modelem oczko niższym od SC-L, później oba zastąpione zostały odpowiednio modelami RC-S i RC-L. Większym braciom S-ki nieco ustępują, ale to również "szatany" . Grałem na nich 15 lat... (pokój 17 m^2). Za te pieniądze możesz śmiało brać. Ich ceny za miedzą cechuje dość duży rozrzut, 100 Euro to było najmniej, ale i przekraczały 300, przynajmniej spośród ofert, które monitorowałem. W ubiegłym tygodniu sprzedała się jedna para za 80 Euro z jakimś defektem. W Polsce były ostatnio chyba za jakieś 1200-1300 zł. Zwróć tylko uwagę, czy te SC-S są z kontrolerem, bo do nich jest inny niż do SC-L. Osobno oczywiście jest do zdobycia, ale tak samo jak kolumny, rzadziej dostępny. O modelu RC-S nie wspominałem , bo ten model jest na wtórnym rynku niczym biały kruk, cholera wie dlaczego tak rzadko się trafia w porównaniu do RC-L. W kwestii regulacji barwy we wzmacniaczu uważam, że jest to zbędna rzecz. Dobry dźwięk nie potrzebuje korekcji. Zauważ, że im droższe wzmacniacze, tym mniej regulatorów. Firmy, które w najlepszych urządzeniach taka regulacje stosują, należą do wyjątków, a zastosowane podzespoły pochodzą z górnej półki. W Myryadzie regulacji barwy brak, osobiście nigdy mi to nie doskwierało i nie umniejszało frajdy ze słuchania muzyki. Sprzęt ma służyć i podobać się Tobie, nie zmuszam do zakupu Myryada, tylko proponuję, ostateczna decyzja i tak należy do Ciebie .
-
Ależ nie trać nadziei, jeszcze nie wszystko stracone . Atmosfera zrobiła się taka, jakbyś już miał ten sprzęt kupować, a przecież na razie masz ważniejsze sprawy na głowie. Pośpiech niewskazany . Często przeglądam niemieckie strony z ogłoszeniami oraz ebay, co mogę powiedzieć, Ergo SC-L bywały poniżej 300 euro, RC-L widziałem za 350, a SC-S nawet za 100 euro. Trzeba monitorować, bo nowe rzeczy pojawiają się co rusz, ile razy ktoś za psie pieniądze pozbywał się rzeczy z powodu szybkiej przeprowadzki czy problemów finansowych albo ze zwykłej niewiedzy. Nagminne w Niemczech są tzw. Hausauflosung, nie znam odpowiednika po polsku, a chodzi o wyprzedaż majątku zmarłej osoby bez spadkobierców organizowany przez gminę, spółdzielnię itp. Skoro masz krewnego w Niemczech, wykorzystaj go do poszukiwań czy zakupów, odpalisz mu dwie flaszki weselnej i będzie chłop szczęśliwy . Szukaj na: www.ebay.de www.ebay-kleinanzeigen.de www.quoka.de Nie uda się kupić, to przecież świat się nie zawali. Są nieco niższe modele w serii Ergo, co nie oznacza że grają jak oderwane granatem od pługa. Jest również znakomita seria Karat, gdzie też można przebierać w modelach. Ja po prostu zawsze polecam sprzęt z górnej granicy budżetu pytającego na forum, a niekiedy jeszcze lepszy . Patrząc wstecz wiem jakie sa problemy w małżeństwie, najpierw trzeba się urządzić, potem rodzina się powiększa, znowu wydatki, potem przedszkole, szkoła, znowu wydatki, auto się rozsypie, znowu wydatki, a wymarzony sprzęt niczym śliczna gwiazdka z nieba się śmieje, a jakoś nie chce trafić do rąk. Do przemyśleń podrzucę Ci jeszcze firmę IQ (pełna nazwa Intelligent Quality), gdyby nie wypaliło z Cantonami. Tutaj możesz wykorzystać stosunkowo słabą znajomość tej marki w Polsce, a co się z tym wiąże, dużo niższą cenę względem kolumn innej bardziej znanej firmy. Poza tym zawsze przecież możesz tu na forum zapytać, skonsultować, gdy coś samemu namierzysz. Co do wzmacniacza, ostatnio jeden z moich kumpli wyrwał w Niemczech tego Myryada za 220 Euro i dał mi go do sprawdzenia. Co się okazało? W środku zaimplementowany był firmowy moduł gramofonowy, o którym poprzedni właściciel nie miał bladego pojęcia, a taki upgrade'owany Myryad to już minimum 350-400 Euro na rynku wtórnym. Zatem szukać szukać szukać
-
No, ja w polskim i nie tylko jazzie poszukuję głównie składów z udziałem wibrafonu, jakoś coraz bardziej mnie ten instrument fascynuje (+ instrumenty pokrewne, marimba, ksylofon etc.). W moich zbiorach mam CD z płytami światowych tuzów jak i młodych, nieznanych jeszcze artystów. W kolekcji mam płyty np. Gary Burtona, Dominika Bukowskiego, Jerzego Miliana, a ostatnio nabyłem 2 płyty Irka Głyka. Nie lubię w jazzie nadmiaru saksofonu, wtedy ten instrument mnie zniechęca, już zdecydowanie wolę klarnet. A już najbardziej odrzucają mnie smęty jakie produkują jazzowe divy typu Patricia Barber. Brrr
-
Jeżeli kolumny są w Polsce, to możesz brać, bywały drożej. Nawet jakby nie miały kontrolera - bo do tego modelu można go tanio dostać. Gdybyś ewentualnie te kolumny nabył, na przyszłość proponuję zakup kontrolera z modelu RC-L, który ma opcję skokowej regulacji tonów niskich i wysokich, dzięki czemu miałbyś poszerzoną możliwość dopasowania sobie brzmienia (np. jeszcze więcej basu ). W pozycji neutralnej (0) kontroler z RC-L działa jak ten z SC-L. O czym jeszcze nie pisałem wcześniej, dzięki temu wspomaganiu niskich tonów bardzo fajnie słucha się muzyki po cichu, basy przyjemnie mruczą. Wiele kolumn musi dostać więcej prądu, żeby membrany wooferów należycie ruszyły i słuchanie po cichu nie zawsze daje satysfakcję. Do napędzenia kolumn proponuję wzmacniacz Myryad Mi-120, również takiego używam i również jest to sprzęt łatwo odsprzedawalny.
-
Nie wiem, jak będzie ostatecznie wykończony Twój pokój, ale z ustawieniem kolumn można sobie poradzić stosując pewien kompromis. Pomocne będą 2 duże, gładkie płytki podłogowe. Jeżeli podłoga będzie gładka (panele, płytki, PCV), płytki od strony montażowej wyklejasz filcem, z drugiej strony na nich ustawiasz kolumny, które mogą stać na kolcach, gumowych nóżkach lub na plastycznej masie o nazwie blu-tack. W taki sposób łatwo kolumny przemieszczać. Na czas odsłuchu nazwijmy to kontemplacyjnego wysuniesz całość bliżej środka pokoju, tak żeby uzyskać jak najlepsze brzmienie. Miejsce odsłuchu zaznaczysz sobie miniaturowymi kropeczkami, żeby żonę nie raziło w oczy, a Ty nie musiałbyś za każdym razem na nowo poszukiwać właściwej pozycji kolumn. Do odsłuchu w tle kolumny stałyby sobie przy ścianie nie zabierając potrzebnego miejsca. Jeśli na podłodze będzie coś włochatego, z krótkim włosiem, wspomniane płytki kładziesz gładką stroną do dołu, na nich kolumny i w ten sposób możesz całość wysuwać. Jedynie przy pokryciu podłogi czymś z długim włosiem kolumny musiałbyś stawiać bezpośrednio na kolcach i za każdym razem je przenosić, gdybyś nie mógł sobie pozwolić na właściwe rozstawienie sprzętu na stałe. Ode mnie masz pierwsze konkrety, kolumny, które od dawna tu polecam: CANTON Ergo SC-L CANTON Ergo RC-L CANTON Ergo SC-S Zapytasz, dlaczego akurat te? Są to wysokiej klasy kolumny o neutralnym charakterze brzmienia, a taki sposób jest najlepszy w sytuacji, gdy słuchasz wielu gatunków muzyki. Dzięki zastosowaniu tzw. kontrolera (oryg. control unit) osiągnięto znakomite właściwosci niskich tonów. Brzmienie kolumn cechuje świetna dynamika i przestrzenność. Co do jakości niskich tonów uważam, że te kolumny są nie do pobicia nawet w zestawieniu z konkurencją 2-3 razy droższą. Dość łatwe do wysterowania, dzięki czemu nie trzeba szukać jakiegoś super mocnego wzmacniacza, choć im lepszy podłączysz, tym piękniejszym dźwiękiem kolumny się odwdzięczą. Mogę Ci zagwarantować, że basy mimo iż potrafią zmiażdżyć, nie przysłonią reszty pasma. Sub też już nie będzie potrzebny. Sam jestem miłośnikiem muzyki elektronicznej i niepoprawnym basolubem, choć upodobałem sobie nieco inne gatunki muzyczne niż Ty, a obecnie słucham właściwie wszystkiego prócz disco polo i ciężkich brzmień. Na pewno nie uświadczysz basu podczas słuchania np. sonaty skrzypcowej. Wielu ludzi bowiem sądzi iż kolumny z mocna sekcja niskotonową dają zbasowane brzmienie, co jest wierutna bzdurą. Wszystko oczywiście zależy od jakości nagrań i tu muszę Cię przestrzec, że w momencie przejścia na lepszy system może sie okazać, ż sporo Twojej muzy to po prostu źle nagrana kicha. Coś co teraz brzmi dobrze później może być dźwiękowo niestrawne. No niestety w tych gatunkach jest sporo chłamu, na szczęście trafiają się wyborne realizacje. Moje propozycje (SC-L / RC-L) przekraczają Twój budżet, ale uważam, że to co usłyszysz z nawiązką zrekompensuje Ci ból wydanych pieniędzy. A poza tym lepiej teraz się szarpnąć, niż potem gdy pojawia się inne wydatki życiowe. Tańszy model SC-S z kolei jest rzadziej dostępny. Kolumny najlepiej sprowadzić z Niemiec, u nas się za często nie pojawiają. Osobiście bardzo dobrze znam wszystkie te kolumny, ludzie którym tu na forum i poza nim je polecałem, mają je i są mega zadowoleni. Gdyby jednak mimo wszystko Ci nie podeszły, bez problemu je odsprzedasz, czycha na nie sporo ludzi. W sklepach pytaj o kolumny Cantona w cenie od 15 tys. wzwyż, będziesz miał pojęcie jak grają polecane Ergo SC-L / RC-L.
-
Mam nowy utwór testowy do sprawdzenia możliwości głośników średniotonowych. Jest to kompozycja Philipa Glassa "Poet Act" w transkrypcji na wibrafon i marimbę, w wykonaniu duetu Kasia Kadłubowska / Dominik Bukowski, album Transient (wyd. DUX 1221) LINK Cała płyta jest świetna, natomiast wspomniany utwór w moim mniemaniu jest genialny. Oczywiście płytkę serdecznie polecam
-
Dlatego trzeba takie konstrukcje odsłuchać, może przecież się okazać, że autora wątku rzucą na kolana i nie będzie chciał ich odsprzedawać. You never know
-
Jakbyś miał możliwość sprowadzenia kolumn z Niemiec, poleciłbym Ci świetne Canton Ergo SC-L (akurat jest aukcja LINK), ich ceny zazwyczaj nie przekraczają równowartości 1500 zł. Tylko 20 cm od tylnej ściany to dla nich za mało, zresztą jak dla większości kolumn.