-
Zawartość
1 686 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Pboczek
-
Wpszoniak, w "Boogie z Canned Heat" słyszę dominację raczej bluesa niż rocka. Pewnie miałeś na myśli jakieś kryteria, ale mocnych rifów to ja tam nie uświadczyłem. To płyta obowiązkowa dla bluesmenów. Pierwsza płyta The Doors choć mi znana, to odsłuchana po raz pierwszy na zestawie HiFi zabrzmiała bardzo rasowo, bo to świetna muzyka i nagrana przednie. Nigdy bym nie powiedział że to Mono. p.s. Proszę o jeszcze.
-
Mam wrażenie jakby na tej płycie to raczej dźwięk saksofonu został oprawiony w ramy, a na "I Just Dropped ..." to głos Hartmana ma ten blask. Może muzycznie bardziej mi odpowiada? Coltrane jest po lewej stronie na pierwszym planie, u mnie może nawet nie tak bardzo przed Hartmanem, co mam wrażenie jakby w partiach solowych grał zbyt w mikrofon (4.). Wyróżnia się. Jego muzyka i instrument brzmią świetnie ale Hartman..., jest duży lecz nie tak pełny jak w "I Just Dropped ...". Muszę się zresztą zaopatrzyć w tą płytę odpowiedniej jakości, bo słucham jej ze strumienia i nie wiem czy do końca jest miarodajne to co piszę. Są jeszcze jakieś jej egzemplarze? Co masz na myśli pisząc o przeciwfazie jednego utworu? http://www.ebay.com/itm/JOHNNY-HARTMAN-I-J...5759866?_trksid Może być?
-
Dotarły do mnie dwie zamówione płyty audiofilskie z wydania, a i muzycznie zawierające materiał nietuzinkowy. (Chyba zresztą tylko dla takich połączeń ma sens szukanie najlepszych reprodukcji). Tymi płytami są nagrani przez Impulse! Coltrane i Hartman wydani w zapisie SHM-CD, oraz Amazing Nina Simon w edycji MiniLp, w jakości High Fidelity Sound (#330, 331). Nie wiem czy można oceniać je łącznie traktując zastosowane przy ich produkcji sposoby zapisu dźwięku jako podobne, ale że to moje pierwsze i jak na razie jedyne takie płyty, to ich jakość oceniam wspólnie. Już od pierwszego odsłuchu zauważyłem różnicę którą później starałem się zweryfikować i ewentualnie dosłuchać czegoś więcej. Wnioski. Na moim zestawie odebrałem złagodzenie przekazywanej muzyki, przy jednoczesnym zwiększeniu jej wyrazistości. Dźwięk otrzymuje łagodność, a zwiększa się jego przejrzystość. (Np. doskonale brzmi Nina Simone w utworze "Children Go Where I Send You", gdzie jej refrenowi towarzyszy subtelny pogłos, który artystka celowo wykorzystuje jako element wykonania.) Te płyty uświadomiły mi że źródło muzyki ma ogromne znacznie dla słuchacza, bo jakości utraconej w rejestracji nie da się odzyskać nawet poprzez najlepsze systemy. (Podobnie jak zmienić realizacji nagrań.) Oczywiście należy mieć na uwadze to, że do uchwycenia zmiany konieczny jest pewien standard zestawu ale z tego co słyszę, nie jest to aż tak bardzo wymagające. Przy okazji. Nie wiem kto z Was miał okazję słuchać wydanych przez Impulse! nagrań Johnnego Hartmana, dwie płyty prezentowane przez wpszoniaka. Jestem ciekawy opinii na ich temat, m.in. czy Coltrane nie przesadził z wyeksponowaniem swojego instrumentu. Czy to u mnie tak słychać?
-
Masz takie płyty których w ramach testów słuchasz bo musisz, choć wolałbyś już więcej nie?
-
Au x711 który jest u Darka, grał u mnie przez kilka ostatnich tygodni i niczego nie powinno mu brakować. Co do Kefów, to w moim domowym zestawie au x711 gra z Kef ModelOne (to chyba słabszy następca 103/4). Łączą to miedziane kable i muzyka płynie, a ja nie mogę się od niej oderwać. Kolumny są bardzo uniwersalne, co można poczytać za ich wadę. Zagrają ładnie wszystko. Grają naturalnie, w dobrych realizacjach potrafią dać duży dźwięk, przestrzeń i zarysować lokalizację instrumentów. Może 103/4 stały jakiś czas, albo rzeczywiście inne preferencje brzmieniowe. Taki Qed Ruby Anniversary Evolution może mi by się przydał? Widzę że cena jest w sam raz jak na potrzebne 2 x 5m. W zasadzie niczego nie chciałbym zmieniać w brzmieniu, choć po odsłuchach zarekomendowanej przez wpszoniaka płyty - Mini LP, wydaje mi się, że zwykłe kompakty brzmią zbyt mało aksamitnie i lekko bym wygładził cd x711. Mario jakiego efektu mógłbym się po nich spodziewać?
-
A ja wracając a kończąc, dodam. Proste słowa pisane w języku ojczystym, a tyle możliwych znaczeń. Wyjaśniając, wydało mi się że sprowokowałem Cię do tłumaczenia z tego co słyszałeś, co nie było moją intencją. Dlatego chciałem taka sugestię wyeliminować ze swojego zapytania, odżegnując się od przywołanych przez Ciebie "możliwości udowodnienia" i opinii z postu #1. Ale język zwłaszcza pisany, rodzi niedomówienia. Nie da się tego uniknąć nawet w rozmowie, która wydaje się być najbliższa sedna wymiany myśli. Ktoś kiedyś podsumował to stwierdzając, że w zasadzie każdy posługuje się innym językiem. Wynika to ze znaczeń jakie przypisane są do słów których używamy. Kiedy piszę: "to jest najlepsza płyta", wywołuję u każdego inne wyobrażenie, które zostaje zweryfikowane przez jej odsłuchanie. Ale do tego czasu, każdy myśli o "swojej najlepszej", dokonując indywidualnej projekcji. Nawet tak oczywiste słowa jak "góry" i "ziemia" posiadać mogą inne znaczenia. Bo czym innym są góry dla mieszkańca Pomorza który nigdy nie był w Tatrach, a czym innym dla Zakopiańczyka, czy mieszkańca Tybetu. Tak jak "ziemia" znaczy coś innego dla rolnika i mieszczucha, itd. Sądzę że dobór płyt jest bardzo istotny w tego typu testach. Pozwala "nie zmęczyć" słuchu i porównywać odpowiednio zróżnicowany materiał. A o tym na co dobrze wydać, nigdy za wiele.
-
W takim sensie jak teraz piszesz, to jak najwięcej porównań - oczywiście. Chodziło mi o to natomiast, że dla mnie dodatkowe dowody, przedstawianie np. metodologii doboru płyt, na dodatkowe wzmocnienie wniosków przedstawionych przez zawodowca, są zbyteczne. Pytałem o opinię Twojego Kolegi, bo naturą człowieka jest ciekawość.
-
Udowadniać, porównać? Po co to, zwłaszcza mi. Sądzę że Twój Kolega nie dokonał zakupu. Jeszcze raz gratuluję opisu, jak zwykle mistrzostwo.
-
Czy opinie pozostałych słuchających były podobne do Twoich? Jak ich wrażenia? Opis jaki zamieściłeś jest bardzo plastyczny i doskonale przedstawia to co można by uchwycić na miejscu.
-
Muzyka z gatunku kojarzącego się elektronicznie, a jednak unplug: jungle, techno.
-
Wpszoniaku, płytę kupię w ciemno (na fortepian), poleć proszę jakieś wydawnictwo.
-
Usłyszałem dzisiaj w radiu muzykę, fortepian. Słuchałem i słuchałem, do końca. Paweł Szymański - podsumowała Pani, dodając że sama zasłuchała się w pełni. Nie usłyszałem co to było ... Czy ktoś może coś polecić tego kompozytora?
-
Moja znalazła. Tylko ona tak szuka, że znajduje jedynie wątek w którym zadane hasło występuje. A w tym wątku trzeba przelecieć każdą stronę ręcznie, by odkryć gdzie pojawia się znalezione hasło, w czym pomaga jego podświetlenie na żółto. Takie schody.
-
Pisz po wielokroć o tych samych. Może dzięki temu zdążymy jakąś część z nich odsłuchać, zanim pojawią się następne.
-
Miles Twoja rekomendacja wymyła obciach z Mietka. Teraz jest czyściutki i nadaje się do słuchania. Czego by nie mówić na jego temat, to wokalistą nie jest przeciętnym. Płyta bardzo mi się podoba, bo bardzo lubię kiedy dobra muzyka idzie w parze z mądrym słowem. Ale skoro ta płyta zachwyciła Cię w 2016 r., i wtedy też została wydana, to jak to się stało że nie zarekomendowałeś jej do Naszych płyt roku 2016? Dobrze że ten brak został uzupełniony i mądre słowo ubrane w piękną nutę przemówiło.
-
Skoro zabrałem tu głos wypada mi napisać, że zdarzyło mi się posłuchać kilku audycji Moniki Brodki w Trójce, może nie całych. Na pewno jej fani znajdą tu coś dla siebie. Przedstawia nieoczywistych artystów z różnych okresów (mi często nie znanych), a za bilet na jej program nie trzeba płacić. W tych samych godzinach zdaje się 22.00 - 23.00 ale w sobotę, od niedawna muzykę prezentuje druga szturmowa polska artystka - Gaba Kulka. Można porównać.
-
Aż mnie zakłopotałeś. Należałoby - myśląc podobnie - dziękować wszystkim tu zaangażowanym, a kilkorgu w tym Tobie, co tydzień.
-
Sprawdzałeś z różnymi rodzajami muzyki? Słuchasz gitar elektrycznych, trąbek?
-
Ten odtwarzacz Cd nie ma złych opinii. Wiesz co męczy? Jakieś pasmo? Płyty nagrywane?
-
A na czym słuchasz?
-
No właśnie o ten wątek mi chodziło. Prosiłem by kolega tam właśnie pochwalił się swoim nabytkiem, bo coś nie ma w nim ruchu jakby tunerów na forum nie było.
-
Zamykając rok 2016 osobistym posumowaniem, napiszę. Ze wszystkich wspomnianych wyżej przez Koleżankę i Kolegów oraz zaprezentowanych w zestawieniach, do gustu mi najbardziej przypadły dwie płyty. W kategorii zagranica, Nik Bärtsch’s Mobile "Continuum" (ECM). W kategorii Polska, Lotto - "Elite Feline" (Instant Classic). Kiedy otrzymałem oba albumy, po ich wysłuchaniu, dotarło do mnie że zawierają w pewien sposób podobną muzykę. Opartą o absolutny timing, hipnotyczną. Barszcz robi to z rozmachem kompozytorskim, a Lotto minimalistycznie. Płyta Szwajcara imponuje realizacją, Polaków skromnością. Oba nagrania są mistrzowskie.
-
Pojawiła się już ponad dwa tygodnie temu płyta Migrations by Bonobo, wydana przez Ninja Tune. Nie jestem wiernym słuchaczem Simona Green`a vel. Bonobo, i nie śledziłem jego muzycznej drogi. Znany mi album "Days to Come" (Ninja Tune, 2006), dawno temu wpadł mi w ucho, nie znudził się przez długi czas i mogę do niego wracać. Migrations również jest godną polecenia, różnorodną i równą muzycznie płytą. Utwory wzbogacone m.in. o wykonania duetu muzycznego R&B Rhye, Nicoli Migilis (bardzo ładny śpiew), Innov Gnawa (marokańskiego muzyka grającego na tradycyjnym trzy strunowym instrumencie gitarowym), Nicka Murphy, mają za motyw jeden z głównych obecnie problemów, migrację.