Wypowiadam się w imieniu osób, które mogą się nabawić problemów ortopedycznych i okulistycznych, bo, bazując na audiofilskich przekonaniach, być może bez sensu, powieszą sobie TV ponad kolumnami zamiast na komfortowej wysokości.
Widzę, że zatoczyliśmy w rozumowaniu koło. Mało kto ma zrobioną akustykę (a jeszcze rozdzielczy sprzęt), więc wychodzi na to, że mało kto musi się tym TV przejmować;).
A w czym odbicie dźwięku od TV jest gorsze od odbicia dźwięku od ściany? A komoda między kolumnami (jak ma wielu)? Dlaczego jej nikt się nie czepia? Tylko TV jest nieaudiofilski.
No to sprawa jasna. H80 ma bardziej czułe wejście - 0,68 V. W H160 wartość ta wynosi 0,93 V. Przy mniej czułym wejściu trzeba bardziej przekręcać gałkę głośności. Nic niepokojącego.
PS oba są znacznie mniej czułe niż standardowe 0,2 V
Raczej nic nie wskazuje na to, że Twój wzmacniacz się nie wyrabia. Dynaudio podaje np. w instrukcji, że dla odsłuchu z 3 m wystarczy 20 W (do wysterowania kolumn o czułości 87 dB, a twoje są nawet nieco sprawniejsze - mają 88 dB czułości). Przy odsłuchu z 5 m jest to 60 W. Spokojnie mieścisz się zatem w widełkach.
Jeszcze coś by się na podium wcisnęło;). I nie jest tak, że te same konstrukcje mają jednocześnie najlepszą dynamikę i najlepsze stereo.
Chodziło mi tylko o to, że nie widzę reguły, by monitory grały bardziej rachityczną górą niż podłogówki. Raczej odwrotnie. Ich góra często jest lepsza.
Najdynamiczniejsze i grające najszerszą sceną kolumny jakie u siebie miałem to były właśnie monitory. Tak z trzy pierwsze miejsca w rankingu. Najlepsze podłogówki może załapały by się na czwarte (abstrachując od basu, który jednak też wpływa na całokształt postrzegania).
Jeszcze nazwa. Im mniejszy wpływ na brzmienie tym musi być bardziej spektakularna. KEF R3, Denon PMA-1700NE, Purist Audio Design Luminist Revision Aqueous Aureus XLR.
Za mało danych. Pokaż znaczek i podaj cenę.
Można kupić wypasionego po brzegi japończyka.
Szkoda tylko, że ponoć "nie grają". Aż dziw. Tyle części, taka staranność wykonania i brzmieniowa kupa. A Brytol czy Kanadyjczyk wstawi scalaka i orgazm:)
Być może. Myślę, że jest cień szansy, żeby uczciwy (według mojego przekonania) salon mógł być konkurencyjny i utrzymał się na rynku. Ale to by wymagało innego podejścia do klienta. Innego pomysłu na prowadzenie biznesu.