Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 288
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Z rysunku wynika, że do dyspozycji miałeś aż cztery nastawy: - 2dB, 0 dB, +2 dB i +4 dB. Nieźle. Czy w instrukcji był wykres zmian charakterystyki?
  2. Jeszcze o manufakturach. Przejrzałem ofertę Akustyka. Na papierze bardzo ciekawe kolumny. Niektóre nawet potencjalnie dobrze wpisują się w moje potrzeby i w moje wyobrażenie o Hi-Fi (np. taki model na Revelatorze i Illuminatorze za 7500 zł). Całkiem poważnie wziąłbym je pod uwagę, ale... nie mam przecież bladego pojęcia jak brzmią, a możliwości odsłuchu testowego brak. Do tego termin realizacji: do 2 miesięcy. Czyli mam go zamówić, odczekać ładnych parę tygodni i dopiero u siebie w domu pierwszy raz posłuchać, czy dokonałem właściwego wyboru? Dla mnie absurd.
  3. U większych producentów wcale nie musi być gorzej. Gdy kupowałem Diamondy zastanawiałem się, który model, 25 czy 28, będzie odpowiedniejszy do mojego 25-metrowego pomieszczenia. Napisałem z pytaniem do Pylona. Oto odpowiedź: "Panie Jarosławie, Zdecydowanie do Pana wielkości pomieszczenia oraz preferowanych gatunków muzycznych odpowiednia kolumna to Diamond 25. Pozdrawiam, Mateusz Jujka prezes zarządu" Sam prezes polecił mi mniejszy, a więc i tańszy model.
  4. Ale wiesz, że to cena sprzed chyba 15 lat. I to bez montażu, KIT-u do własnoręcznego złożenia. Ja też. Są różne drogi dochodzenia do celu. I fajnie.
  5. Ale to już jego sprawa. Oczywiście, że mają efekt skali. Chodzi tylko o to, czy rzeczywiście w kolumnach manufaktur dostajemy podzespoły o zbliżonej jakości taniej niż u rynkowych potentatów (lub lepsze w tej samej cenie), bo taka była teza kolegów. Moim zdaniem niekoniecznie.
  6. Każdy może próbować wołać, ile mu się zamarzy. Nie tylko Bowers. Nie trzeba kończyć technologii na polibudzie, żeby ocenić, że przetworniki Bowersa są bardziej skomplikowane i trudniejsze w wykonaniu niż budżetowe Seasy i Scan-Speaki, które znajdziemy u Pylona i BMN. A jeszcze Skandynawowie tłuką te przetworniki (swoją drogą przyzwoite) od kilkunastu-kilkudziesięciu lat, a Bowers, co parę lat opracowuje nowe, więc dochodzą mu jeszcze koszty prac B&R. Moim zdaniem teoria, że w masówce dostajemy badziewne podzespoły, a w manufakturach to, co najlepsze, jest o kant tyłka potłuc;)
  7. Ostatnio się trochę interesowałem Bowersami, więc coś mogę napisać np. o modelu 706. Pasuje idealnie do wcześniejszych porównań, bo kosztuje 5600 zł. Zważywszy różnice cen wykończeń w BMN, to +- ten sam poziom cenowy. W BMN mamy Jantzen Audio Silver Z-Cap za 122 pln. W Bowersie Mundorfa Mcap EVO za 250 zł. Nie wiem, ile kosztują tweeter i woofer do 700-tek, ale sądząc po cenie części zapasowych do starszych modeli Bowersa to może być po 650 zł, albo i więcej, za sztukę. Czyli mamy komponenty droższe niż w BMN. I gdzie te opowieści, że koncerny na wszystkim oszczędzają, a manufaktury dają (w danej cenie) to co najlepsze. Wychodzi na to, że najdroższe części czekają na nas nie w Pylonie czy BMN, ale w masówce Bowersa. Zaskoczeni?
  8. Miałeś okazję bezpośrednio porównywać R900 z Q900 (950)? Albo inne odpowiadające sobie modele obu serii? Chętnie poznam Twoje odczucia z odsłuchów.
  9. Kilku producentów daje możliwość pewnej modyfikacji strojenia zwrotnicy. Można sobie np. bez rozbierania kolumn dodać lub ująć trochę wysokich tonów (i nie mówię tu o starych Tonsilach, gdzie była jeszcze regulacja średnich, czyli w sumie całego pasma). Studyjne monitory też mają proste systemy dopasowania do zastanych warunków. Tylko jakoś audiofilów to nie bardzo interesuje. Albo inaczej. Mają ambiwalentny stosunek do regulacji. Gałka - źle, zmiana wartości kondensatora - dobrze. No a najlepiej to regulować kablami;)
  10. Niestety, wybór między kilkoma strojeniami zwrotnic, to nie to samo, co wybór między różnymi rodzajami przetworników, zwrotnic, obudów i układów głośnikowych, które mamy w przypadku wyboru pomiędzy kolumnami różnych producentów. To nie są równoważne opcje.
  11. I to jest słaby punkt manufaktur. Niemożność przeprowadzenia odsłuchów porównawczych. Jak kupowałem Pylony, to odsłuchałem 8-10 kolumn w zestawach po 2-4 modele. To nadal procedura daleka od ideału, ale odsłuchując kilka kolumn w tych samych warunkach akustycznych można sobie już próbować na kilka pytań odpowiedzieć. A z manufakturą? Z bólem da się odsłuchać egzemplarz pokazowy w siedzibie producenta i to tyle. Nawet jak zagra świetnie, to nie mamy pewności (akustyka), że inne kolumny nie zagrałby dla nas jeszcze lepiej. Po zamówieniu już musi się nam spodobać, bo customa chyba nie można zwrócić w 14 dni (ale nie wiem, może się mylę). W przypadku normalnej dystrybucji mamy odsłuchy porównawcze w sklepie, potem dodatkową weryfikację u siebie w domu oraz dodatkowy wentyl bezpieczeństwa w postaci możliwość wycofania się i szukania dalej. Moim zdaniem w tym drugim przypadku szansa na dobre dopasowanie kolumn pod siebie jest większa. Powie ktoś, że manufaktury dają możliwość nastrojenia sprzętu pod wymagania klienta, a więc właśnie łatwiejszego trafienia w gust. To jednak droga usiana pułapkami. Na pewno nie dla każdego użytkownika.
  12. Tomek, po uwzględnieniu różnicy w cenie komponentów, ceny BMN i PA wyszły takie same, więc dlaczego ma to źle świadczyć o potentacie. Firmy sprzedają, mniej więcej, to samo w, mniej więcej, takich samych pieniądzach. Ani to powód do szczególnej chwały, ani do jakiegoś wstydu. Obie i tak są konkurencyjne cenowo na tle wielu rywali. Tak jak pisałem. Uważam, że dla obu jest miejsce na rynku i każdy model biznesowy ma specyficzne dla siebie zalety i wady.
  13. Absolutnie nie chcę oceniać walorów sonicznych obu konstrukcji. Zakładam, że obie są udane. Zakładam również, że obie firmy znają się na rzeczy i nie wciskają klientom kitu. Chciałem tylko na prostym przykładzie pokazać mechanizm rynkowy. Porównywalne cenowo i jakościowo produkty można stworzyć posługując się bardzo różnymi modelami biznesowymi. Nie uważam (odmiennie niż niektórzy koledzy), że jeden jest lepszy od drugiego. Na rynku jest miejsce na oba.
  14. Fakt, ale ile się uzbiera za te droższe podzespoły? 800-900 zł? Czyli tyle, ile wynosi różnica w cenie obu modeli w najtańszym wykończeniu (bo w droższym Pylon wygrywa już bezapelacyjnie). Mam wrażenie, że koledzy chcieli udowodnić, że manufaktury robią okazyjnie tanio, bo klient nie płaci za koszty niezwiązane bezpośrednio z produkcją. Nie utrzymuje machiny biznesowej. No to w tym przypadku tego nie widać. Dodatkowych kosztów brak, a cena zbliżona. Ale, czy to może dziwić? Właściciele BMN muszą na siebie zarobić sprzedając nieporównywalnie mniej egzemplarzy niż Pylon, więc muszą więcej zarabiać na pojedynczej sztuce. Jak nie kijem go, to młotkiem. Klient i tak musi swoje zapłacić. Nie wiem, jakie są marże sprzedawców Pylona, ale można założyć, że opuszczając fabrykę (już z zyskiem producenta) Monitory kosztują koło 2000 zł. Doliczmy za lepsze podzespoły te 800 zł, to mamy 2800 zł. Opuszczając manufakturę BMN-y kosztują 4500 zł. Albo mała sprzedaż, małe koszty i duża marża, albo mała marża i duże koszty, ale rekompensowane dużą sprzedażą. Na super okazje nie ma co liczyć.
  15. To jest pewnie budowanie wizerunku. Tu ekonomia ma mniejsze zastosowanie. Szanująca się firma musi mieć coś odjechanego, co rozbudzi wyobraźnię fanów. Ceny nie grają roli, a nawet im drożej, tym lepiej;)
  16. Oj Miro. W dyskusji chodziło o koszty produkcji, dystrybucji, marże i inne, O to, że u dużych producentów przepłacamy za te koszty nie związane bezpośrednio z samą budową kolumn. Że w manufakturze wiemy za co płacimy. A tu taka niespodzianka. Duży producent robi to samo znacznie taniej. Odbioru dźwięku do tego nie mieszajmy, bo będzie tyle zdań, co piszących;)
  17. W sumie, to BMN okazuje się zaprzeczeniem teorii, że manufaktura robi taniej niż duży producent. Sprawdźmy dwa porównywalne modele: BMN S1 II i Pylon Audio Diamond Monitor. Oba mają tweetery Scan-Speaka (różne) i identyczne woofery Seasa. BMN ma trochę droższy wysokotonowiec (580 zł w detalu, wobec 380 zł w Pylonach). Konstrukcje mają zbliżone wymiary i są wykończone naturalnym fornirem (Pylon ma trochę bardziej skomplikowany kształt obudowy). Cena? W najtańszym wykończeniu (dąb czarny) BMN kosztuje 4500 zł (w najdroższym 5500 zł), a Diamonody 3600 zł (w najdroższym 4000 zł) A w cenie Diamondów mamy przecież jeszcze koszty administracyjne, dystrybucję, promocję, marże sklepów, czy koszty budowy komory bezechowej do pomiarów. I gdzie ta cenowa przewaga manufaktury?
  18. No nie wiem, czy to miarodajne informacje. Raz, że tych 30-letnich pewnie nie ma już dużo w obiegu. Dwa, że nawet jak się popsują, to ludzie raczej je wyrzucą niż zaniosą do serwisu, bo naprawa może przewyższyć wartość sprzętu (mój NAD kosztował mnie np. 250 zł). Nowszych egzemplarzy jest pewnie zatrzęsienie, to i ruch w interesie większy. Tak więc, możesz mieć rację, ale niekoniecznie.
  19. "Bez zarzutu" dotyczyło mojego Marantza, który jest nowy. O starym NADzie napisałem tylko "działa";) Edit; Nie zauważyłem, że Tomek też użył tego zwrotu, więc to pewnie nie było do mnie.
  20. W pomiarach wychodzi różnie. W jednych modelach kolumn maskownice bardzo zaburzają pasmo, a w innych nic a nic. Ja też ściągam. Tak dla pewności, ale i dlatego, że jak widzę przetworniki, to jakoś fajniej się słucha. Może u Ciebie jest podobnie.
  21. Tomek, skoro to wiesz, to co miałeś na myśli pisząc, że masz pretensje do NAD? O co?
  22. No to chyba naszedł czas, żebyś wrzucił fotkę, jak Ty masz ustawione kolumny. Skoro naśmiewasz się z innych, to zaprezentuj, że potrafisz lepiej.
  23. A czy da się ocenić, ile dB poniżej użytecznego sygnału znajduje się ten szczątkowy rytm? Czy program daje jakąś możliwość zmierzenia tego?
  24. Ale technologia się rozwija! Dotychczas było "easier said than done", a teraz odwrotnie;)
×
×
  • Utwórz nowe...