Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 197
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Oj Miro. W dyskusji chodziło o koszty produkcji, dystrybucji, marże i inne, O to, że u dużych producentów przepłacamy za te koszty nie związane bezpośrednio z samą budową kolumn. Że w manufakturze wiemy za co płacimy. A tu taka niespodzianka. Duży producent robi to samo znacznie taniej. Odbioru dźwięku do tego nie mieszajmy, bo będzie tyle zdań, co piszących;)
  2. W sumie, to BMN okazuje się zaprzeczeniem teorii, że manufaktura robi taniej niż duży producent. Sprawdźmy dwa porównywalne modele: BMN S1 II i Pylon Audio Diamond Monitor. Oba mają tweetery Scan-Speaka (różne) i identyczne woofery Seasa. BMN ma trochę droższy wysokotonowiec (580 zł w detalu, wobec 380 zł w Pylonach). Konstrukcje mają zbliżone wymiary i są wykończone naturalnym fornirem (Pylon ma trochę bardziej skomplikowany kształt obudowy). Cena? W najtańszym wykończeniu (dąb czarny) BMN kosztuje 4500 zł (w najdroższym 5500 zł), a Diamonody 3600 zł (w najdroższym 4000 zł) A w cenie Diamondów mamy przecież jeszcze koszty administracyjne, dystrybucję, promocję, marże sklepów, czy koszty budowy komory bezechowej do pomiarów. I gdzie ta cenowa przewaga manufaktury?
  3. No nie wiem, czy to miarodajne informacje. Raz, że tych 30-letnich pewnie nie ma już dużo w obiegu. Dwa, że nawet jak się popsują, to ludzie raczej je wyrzucą niż zaniosą do serwisu, bo naprawa może przewyższyć wartość sprzętu (mój NAD kosztował mnie np. 250 zł). Nowszych egzemplarzy jest pewnie zatrzęsienie, to i ruch w interesie większy. Tak więc, możesz mieć rację, ale niekoniecznie.
  4. "Bez zarzutu" dotyczyło mojego Marantza, który jest nowy. O starym NADzie napisałem tylko "działa";) Edit; Nie zauważyłem, że Tomek też użył tego zwrotu, więc to pewnie nie było do mnie.
  5. W pomiarach wychodzi różnie. W jednych modelach kolumn maskownice bardzo zaburzają pasmo, a w innych nic a nic. Ja też ściągam. Tak dla pewności, ale i dlatego, że jak widzę przetworniki, to jakoś fajniej się słucha. Może u Ciebie jest podobnie.
  6. Tomek, skoro to wiesz, to co miałeś na myśli pisząc, że masz pretensje do NAD? O co?
  7. No to chyba naszedł czas, żebyś wrzucił fotkę, jak Ty masz ustawione kolumny. Skoro naśmiewasz się z innych, to zaprezentuj, że potrafisz lepiej.
  8. A czy da się ocenić, ile dB poniżej użytecznego sygnału znajduje się ten szczątkowy rytm? Czy program daje jakąś możliwość zmierzenia tego?
  9. Ale technologia się rozwija! Dotychczas było "easier said than done", a teraz odwrotnie;)
  10. Ale taki fraktal jest jednokierunkowy (1D), a na ścianie tylnej lepsze są 2D. Takiego nie widziałem. Chyba, że ułożenie ich w szachownicę załatwia sprawę.
  11. W drogich kolumnach też bywa nudno. Tam znowu króluje heban i lakier na wysoki połysk, żeby dobrze pasowały do gdańskiej szafy;)
  12. Ale schroedery kończą się często już w okolicach 4000 Hz, a binarny (przynajmniej ten z wykresu) działa (trochę) również poniżej 10 000 Hz.
  13. No tak, ale nawet odpuszczając dół, to i tak rozpraszanie w górze wygląda na ładne dopełnienie działania schroederów.
  14. By ten wykres prawidłowo ocenić, trzeba chyba odjąć od czerwonej linii tę przerywaną. Wtedy wartości rozproszenia bardzo spadną i zbliżą się do tych z wykresu Bartka. Rozproszenie jest rzeczywiście niewielkie co do wartości, ale bardzo interesujące co do zakresu częstotliwości. Z wykresu wynika, że dyfuzor binarny działa dokładnie w tych zakresach (góra i dół) w których klasyczny Schroeder przestaje już rozpraszać. Czy dyfuzory binarne nie mogą zatem tworzyć za Schroederami zgranego duetu?
  15. NAD może i powstał w UK, ale NAD-y powstawały już gdzie indziej. Zobacz na tabliczkę mojego NAD-a pochodzącego z pierwszych lat istnienia firmy. A na marginesie, mimo ponad czterdziestki na karku i chińskiej produkcji, NADal działa. A po co, jak wszystko działało od początku tak, jak należy;)
  16. Do NAD-a? A o co? Przecież ich wzmacniacze (nie jakieś przesadnie solidne) od początku robili Chińczycy. Zdaje się, że byli prekursorami tego modelu biznesowego. Dużo Ci z tego przyjdzie. PS Mój wielokrotnie przekształcany własnościowo Marantz działa bez zarzutu.
  17. Tomek, masz dużo racji, ale podobną listę zarzutów można też ułożyć na temat małych producentów. Długość będzie podobna, tylko zmienią się podpunkty. Myślę, że uczciwiej będzie dzielić firmy po prostu na dobre i złe, I takie znajdziemy zarówno wśród dużych, jak i małych. Kto nigdy nie trafił na działającą po partyzancku małą firmę ręka w górę. Jest ktoś taki? Co do tych przekształceń własnościowych, to też spawa nie jest taka prosta. Czasem marka na tym traci, ale taż często nic się nie zmienia, albo nawet zyskuje. Jak ktoś, jak my, siedzi w temacie, to na samo znane logo się przecież nie nabierze. Śledzimy rynek na bieżąco i wiemy, co w trawie piszczy. Czy damy się nabrać na coś takiego? Jakby mi ktoś nakleił, jak nie patrzę, to może tak. Inaczej nie zadziała.
  18. W najnowszym numerze Audio (2020.04) ukazał się test pięciu nietanich monitorów. Jednymi z nich są Dynaudio Evoke 20, które brałem pod uwagę w moich poszukiwaniach. Mniejsza o samą ocenę kolumn, ale spodobało mi się w recenzji jedno zdanie: [..] tradycja marki, jej hi-endowe osiągnięcia, modele, które zdobyły pozycję „kultowych” – to wszystko odgrywa nie mniejszą rolę, dając poczucie bezpieczeństwa, że kupujemy głośniki wysoce wyspecjalizowane i od wybitnego specjalisty w tej dziedzinie. A wydając prawie dychę na małe głośniki, chcemy wierzyć nie tylko własnym uszom... To takie nieaudiofilskie, więc dobrze, że nie ja to powiedziałem;) Ale tak właśnie myślę. Niby odsłuch najważniejszy, ale chyba spora część z nas pragnie także dodatkowej"gwarancji", że dokonuje właściwego wyboru. Renoma marki i pochlebne opinie o produkcie, to własnie potwierdzenie, którego potrzebujemy. I dlatego odpuściłem sobie w temacie zapoznawanie się z kolumnami mniejszych producentów i manufaktur. Nie wykluczam, że niektóre z nich mogą być świetne, ale wolę jednak poczucie psychicznego komfortu. Myślę, że spoglądanie na uznane logo złagodzi mi (nieuniknione) cierpienia związane z dysonansem podecyzyjnym.
  19. Zrealizowanie Twojego pomysłu z pustką powietrzną za deskami nie wygląda na "nic nie kosztujące", a tym bardziej odwracalne. Skoro nic więcej nie chcesz na ten temat napisać i odpowiedzieć na pytania, wygląda mi, że masz blade pojęcie, jakie zmiany to może wnieść. Rozumiem, że kolega ma robić za królika doświadczalnego. Ręce opadają:(
  20. Hm... Nie chcę, żeby kolega zainwestował w niesprawdzone rozwiązania, a Twoje rady trochę mi takimi pachną. Jak jesteś pewien tego, co napisałeś, to odpowiedz na moje powyższe pytania.
  21. I co da ta pustka powietrzna? Na jakie częstotliwości zadziała? I znowu. Na jakie częstotliwości zadziała taka zasłona? Czy poprawi kwestię dudnienia? ??? Trochę dziwne te rady.
  22. Czyli, jak nie kombinujemy z krzywą docelową, tzn. nie ustawiamy jej tak, by np. podbijała bas o 10 dB, to problemy z przesterowaniem nam nie grożą? Ja używam krzywej domyślnej, która jest płaska. Czy muszę się zatem zagłębiać w problem ustawiania -10dB w master volume?
  23. Pewnie masz rację, choć w internecie pełno jest nieregularnych skylinów mających w opisie QRD (np. ten). http://www.ultracousticin.com/ultra-fuser-diffuser.php Zmieniając nieco temat. Jeśli wasze dziecko wyrosło i nie wiecie, co zrobić z niepotrzebnymi już klockami, to... już wiecie;) Znajdzie się i zestaw.
  24. @Megus, a możesz wrzucić plik z REW-a? Otworzę go sobie w programie i przejrzę, bo te zrzuty, które zamieściłeś, bez legendy są trudne do ogarnięcia.
×
×
  • Utwórz nowe...