Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 206
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Z licznych testów wynika, że tak własnie jest, że wzmacniacze nie mają własnej sygnatury dźwiękowej. Jeśli są dobrze zbudowane i grają w przewidzianych dla nich zakresach obciążenia, to ich dźwięku nie da się odróżnić w ślepym teście. Czy dotyczy to wszystkich wzmacniaczy grających ze wszystkimi kolumnami we wszystkich zakresach głośności? Nie. Pewnych uwarunkowań się nie przeskoczy. Wzmacniacz 2x5 W grający z mało skutecznymi kolumnami nie nagłośni prawidłowo pomieszczenia 50m2. Zacznie przesterowywać i będzie brzmiał okropnie.
  2. Można by raczej napisać: "zawsze może być lepiej, choć Bóg mi świadkiem, nic na to nie wskazuje". W ślepych testach (o pomiarach nie wspomnę), to "inaczej" jakoś nie chce się uwydatnić. Dobra, kończymy dyskusję, bo wiadomo, że nic z niej konstruktywnego nie będzie. Będę po prostu dalej zamieszczał relacje ze ślepych testów. Jakie wnioski ktoś z nich wyciągnie, to jego sprawa.
  3. Może nie może. Jeśli coś działa bezbłędnie, to tego już nie poprawisz (vide np. temat audiofilskich kabli USB) Z tego wątku wynika, że staracie się uwydatnić różnice które nie istnieją. I przyznaję - nie żałujecie na to kasy.
  4. Jest wątek "Wibracje i drgania". Czy te wpisy nie będą tam bardziej pasować?
  5. Ale w przypadku stołu się udaje. Kupujemy go, bo tak nam się podoba. Nie potrzebujemy uzasadnienia, że kotlet będzie lepiej smakował.
  6. A nie da się tego pogodzić? Przyjąć, że pewne elementy systemu kupujemy, bo mają wpływ na dźwięk, a pozostałe z innych powodów, bo są solidne, estetyczne, prestiżowe, unikatowe czy co tam jeszcze. Można przecież kupić stół z tych powodów (bo solidny, estetyczny, prestiżowy, bo nam się stary znudził) nie uważając wcale, że zrobi on różnicę kotletowi. Czemu w audio się tak nie da? Czemu musimy "usłyszeć" wpływ, by uzasadnić zakup? Tak, zauważyłem, że jesteś rozdarty. Cóż Ci mogę polecić w tej sytuacji? Chyba tylko to, żebyś ów wymarzony wzmacniacz wytypował w ślepym teście;)
  7. Ale jaki spokojny świat? Mało jest postów na forum w których ludziska piszą, że nie mogą spać po nocach, bo są już tak skołowani myśleniem co zagra lepiej. Albo przykład jednego z forumowiczów. Uważa, że ma świetny system. Potem, po uwagach znajomego, wymienia połowę gratów na nowe. Znowu uważa, że ma świetny system. Po czym szykuje się do kolejnych zmian. Gdzie tu miejsce na spokój?
  8. Tego właśnie nie mogę zrozumieć. Jeśli najważniejsza jest muzyka, to informacja o tym, że możemy jej słuchać w wysokiej jakości, bez rujnowania się i bez tego całego Sturm und Drangu, powinna raczej budzić powszechną radość, a nie niechęć. To raz. Dwa, że nie do końca wiem, jaki niniejszy wątek ma wpływ na czytelników. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale stał on się najpopularniejszym tematem działu "Audiofile dyskutują" pod względem ilości wpisów. Ma ich 1266. Drugi w kolejności temat, bezkonkurencyjny na każdym forum wątek "Wasze systemy..." ma ich 1218. W ilości wyświetleń też jest nieźle. Wprawdzie "Wasze systemy..." mają 405 976 wyświetleń, a "Czy słychać..." 113 971, ale pierwszy temat zbierał je w ciągu 11 lat, a drugi ledwo w rok. Popularny temat audiofilski, czyli "Jak to jest z prądem płynącym w kablach." uzbierał przez trzy lata 79 711 wyświetleń i 388 postów. Przypuszczam, że najpopularniejszym tematem działu byłby dziś wątek "The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio", ale został zamknięty i nie było mu to dane (i tak ma 1013 odpowiedzi i 83 279 wyświetleń, z czego ponad 40 000 wyświetleń już po jego zamknięciu!!!). Zainteresowanie podejściem nieaudiofilskim jak widać jest. Wystarczy porównać powyższe dane z ilością dyskutantów i klikalnością w tematach, które niby powinny audiofilów zajmować bardziej. Tylko czy coś z tego wynika? Czy popularność wątków alteraudiofilskich przekłada się na działania forumowiczów w realu? Niestety, przy braku informacji zwrotnej nic nie można o tym powiedzieć.
  9. To fakt, zależy co w środku. Na podobnym filmie, ale z odtwarzaczem CD, wynik eksperymentu był nieco inny.
  10. Głos w dyskusji na temat wpływu stabilnego zasilania na jakość dźwięku. Na filmie pokazano, jak zmiana napięcia w sieci zasilającej wpływa na pracę wzmacniacza.
  11. Dzisiaj rzadkość. Polski test ABX (choć nie do końca). Co prawda stary, ale jakoś wcześniej na niego nie trafiłem (cóż, trochę wstyd). Obiekty badane: Wzmacniacze Rotel RA985BX i NVA 25W (taniochy) porównywane z Accuphase E 308 (cena 14,9 kzł), oraz odtwarzacz CD Rotel RCD971 (taniocha) porównywane z Accuphase DP 500 (cena 17,9 kzł). Wynik: no przecież wiadomo. Link do opisu testu: http://xyzpawel.blogspot.com/2011/01/wielkopolski-test-abx.html
  12. Pomiary które podałeś, to wartości średnie, czy szczytowe?
  13. Jak bumerang powraca na forum kwestia, jaka moc wzmacniacza jest nam potrzebna do szczęścia. Na pytania, czy 2x100 W wystarczy padają czasem odpowiedzi, że najlepiej jeśli wzmacniacz ma 2x200 W, szczególnie jeśli chcemy słuchać cicho! Zamieszczam link do kalkulatora, który pozwoli nam szybko obliczyć, jak mocnego wzmacniacza rzeczywiście potrzebujemy. Uwzględnia on nie tylko takie parametry, jak czułość kolumn czy odległość od miejsca odsłuchu, ale także wzmocnienie, które jest spowodowane odbiciem dźwięku od ścian. http://myhometheater.homestead.com/splcalculator.html Uwaga: kalkulator wymaga podania czułości kolumn (sensitivity - (1 W/1 M). Dla obciążenia 8-omowego efektywność i czułość są takie same, natomiast dla głośników 4-omowych różnica między efektywnością i czułością wynosi - 3 dB, np. kolumna o impedancji 4 omów i efektywność 85 dB ma czułości 88 dB. Jeśli zależy nam na precyzyjnych wartościach czułości, to proponuję korzystać z danych z testów w miesięczniku Audio. Producenci w swoich prospektach zawyżają zazwyczaj ten parametr o 1-3 dB. Dla przykładu podaję wyniki jakie otrzymałem dla moich kolumn. Już 5-watowy wzmacniacz pozwoli im zagrać z poziomem SPL wynoszącym 90 dB, czyli głośnością mogącą spowodować uszkodzenie słuchu.
  14. Ja również jestem zainteresowany. Szczególnie, że zdajesz się prezentować rzadkie w tej "branży" podejście polegające na łączeniu teorii z praktyką. Czekamy zatem na więcej szczegółów (i nie pomiń w nich części teoretycznej).
  15. Z SEAS-a korzystają chyba tylko w linii Diamond. W Ruby są ich własne przetworniki. W innych seriach różnie. Na FB jest zdjęcie formy z której wykonują membrany.
  16. A coś takiego? https://www.tophifi.pl/akcesoria/akcesoria-hi-fi/nad-mdc-mt1.html
  17. A czy do NAD 356 nie można zamontować karty BluOS? Wydaje mi się, że kiedyś była taka możliwość.
  18. Z powszechnie dostępnych informacji wynika, że Pylon robi głośniki. Czy masz może dostęp do poufnych, które by temu przeczyły?
  19. Skoro można "bliżej strzelić", to znaczy, że z parametrów i pomiarów coś jednak można wyczytać. Błąd logiczny.
  20. Poruszyłeś bardzo ciekawą kwestię. Patrząc na wykresy pasma przenoszenia wzmacniaczy można dojść do wniosku, że coś takiego szkoła brzmienia danego producenta w ogóle nie istnieje. Właściwie wszystkie wzmacniacze mają w zakresie słyszalnego pasma przenoszenia (a najczęściej także daleko poza nim) idealnie wyrównane charakterystyki. Żaden zakres nie jest ani podbity, ani obniżony. Powinny zatem brzmieć identycznie (wiem, że na forum audio nikt się z tym nie zgodzi;). Kręcenie gałkami wprowadza do tego idealnie wyrównanego pasma zmiany dochodzące do +/-10 dB (np. w moim Marantzu PM8005 - Bass (50 Hz), Mid (900 Hz), Treble (15 kHz), ±10 dB / ±6 dB / ±10 dB - patrz wykres). Albo więc wszystkie wzmacniacze brzmią tak samo i zmianę wprowadzoną regulatorami da się usłyszeć w ślepym teście, albo tzw. sygnatura dźwiękowa wzmacniacza nie ma nic wspólnego z jego pasmem przenoszenia i wówczas kręceniem gałeczkami nie jesteśmy w stanie jej zmienić (bo kręcenie gałkami - jak widać na wykresie - wpływa na wykres pasma przenoszenia, a sygnatura od niego ponoć nie zależy). Ciężki orzech do zgryzienia.
  21. No to Kolego @Dragonium poleciałeś po całości. Trzeba to trochę poprostować. Stosowanie takich samych membran w głośnikach średniotonowych i niskotonowych to nie żadna fuszerka. Nie chcę się bawić w statystyki, ale jak napiszę, że połowa producentów tak robi, to na pewno nie przesadzę. CANTON, PARADIGM, DALI, WHARFEDALE, MONITOR AUDIO, ELAC... Mam wymieniać dalej? 88 dB to byłby świetny wynik! Większość kolumn ma rzeczywistą efektywność znacznie niższą - średnio ok. 86 dB. I nie jest prawdą, że kolumna z dwiema 18-stkami powinna mieć minimum 90 dB. Np. Dali Rubicon 6 ma 86, SF Principia 7 - 87 dB, Q ACOUSTICS 3050 - 87 dB, WILSON Raptor 5 - 86 dB... Wystarczy? Kolega Moby już o tym pisał. Pylon w wielu swoich kolumnach stosuje przetworniki znanych producentów: SEAS-a, Scan Speak-a, Visatona. Zerknij np. do tematu "Pylon Audio Diamond - opinie i ciekawostki". Wymienione są tam dziesiątki kolumn znanych producentów opartych o te same przetworniki które stosuje Pylon, a kosztujących 2, 3 albo i 10 razy więcej. Pylon produkuje głośniki. Zarówno proste, jak i bardziej wyrafinowane. Do modelu Ruby 25 produkuje np. ciekawe głośniki z membraną z Endumaxu i odlewanym koszem.
  22. A co ma efektywność do loudnessa?
  23. À propos dyfrakcji, to niepokojąco wygląda ta wystająca krawędź kosza niskotonowca nasunięta na kołnierz wysokotonowca. Czy ona nie będzie generować zakłóceń?
  24. OK, ale z takich niewinnych wypowiedzi bierze się później legenda, że wszystko w audio ma znaczenie i wszystko robi różnicę.
  25. ??? Czy na pewno piszesz o audio?
×
×
  • Utwórz nowe...