Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    13 767
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. @MariuszZ, a co powiesz na: "poprawia obraz stereo". Jak taka babeczka może wpłynąć na opóźnienie (wybranego) sygnału lub zmniejszenie jego mocy? Ale, czy jest co rozbierać? Wydaje się, że ma on jednorodną budowę (jak to babeczka).
  2. Kurcze, za każdym razem gdy wydaje się, że osiągnęliśmy dno, ktoś puka od spodu. Zgodnie z zasadą, że w dobrym kłamstwie musi być ziarenko prawdy producent tego cuda pisze tak: "On the Digital source component, put one on the digital output cable (e.g. Coax, USB). Do not put on an optical cable as it has no effect. (CanOpener size)." Co jeszcze daje do myślenia to fakt, że firmy sprzedające tego typu gadgety oferują testy domowe. Mimo, że wiedzą, że gadget nic nie daje, są przekonani, że jakaś część audiofilskiej populacji mimo to stwierdzi, iż usłyszała poprawę. Jest to dla nich tak pewne, że na tym fenomenie budują całą swoją strategię marketingową. Niesamowite! Ostatnia sprawa. Jak to się trzyma na tych wtykach? Jak się coś poruszy, to nie spada? Jakaś tajemnicza siła?
  3. @Jan Piskór, o wygodzie to mogę Ci napisać od razu. Hawki są wygodniejsze. Pady są w nich obszerniejsze i bardziej miękkie. Mają też grubsze krawędzie, co powoduje mniejszy nacisk jednostkowy. Hawki leżą na mojej głowie idealnie. Prymy nie. Pod uszami mam troszeczkę luzu, ale za to nad uszami większy nacisk. Po zdjęciu Hawków i założeniu Sonusów te drugie wydają się niewygodne i sztywne. Jednak po jednym utworze to wrażenie znika i zapominamy, że mamy je na głowie. Myślę jednak, że Prymy przypomną o swojej obecności wcześniej niż Hawki. Ogólnie jednak nie jest z komfortem w Sonusach najgorzej. Najważniejsze, że pady są wystarczająco głębokie, by przegroda nie naciskała na małżowiny, bo tego bardzo nie lubię
  4. Te 150 godzin uzyskałem już dawno. Hawki zostały chwilowo odstawione na boczny tor, bo odsłuchuję Prymy. Co do oceny zmian dźwięku podczas wygrzewania, to właściwie nie sposób to ocenić. Słuchałem na nich coraz to innych płyt, więc nie było możliwości sensownego porównania. Każda płyta brzmi przecież sama z siebie specyficznie. Próba przypomnienia sobie, jak dokładnie brzmiał utwór odsłuchiwany przed tygodniem, by spróbować wyłapać jakieś niuanse, jest moim zdaniem z góry skazana na porażkę. Jednak, skoro zaufałem firmie i kupiłem jej produkt, to jeśli ta firma pisze, że optimum możliwości osiąga on po 150 godzinach, to wypada w to wierzyć. Tak dla konsekwencji.
  5. Zajrzałem do instrukcji dostarczonej razem z Hawkami i producent wspomina w niej o wygrzewaniu trwającym 150 godzin. Jeśli tak, to mój egzemplarz jest już w optymalnej formie!
  6. Jak już będzie dwóch testujących, to chyba warto założyć dla Sonusów oddzielny temat. Zrobię to jutro, licząc, że będziesz tam również pisał.
  7. Ciekawa sprawa. Moje odczucia co do wysokich częstotliwości Sonusów są zupełnie inne. Na tle Owl i Momentum Prymy wręcz cykają górą, aż boję się, że przy dłuższych odsłuchach może to być męczące. Do czego miałeś je podłączone?
  8. Pytanie trochę na marginesie. Czy ktoś interesował się tematem korekcji odpowiedzi częstotliwościowej słuchawek za pomocą krzywych docelowych? Przy okazji poszukiwań materiałów o Hawkach i Prymach natrafiłem na ich pomiary z czasopisma Hi-Fi News. Są tam wykresy pokazujące odpowiedź częstotliwościową danego modelu z różnymi korekcjami. O samych krzywych korekcji np. FF i DF coś tam wiem, ale zastanawiam się, co właściwie przedstawia poniższy wykres (SF Pryma). Jakie mamy wyciągnąć z niego wnioski?
  9. Czy ktoś wie, jaki był błąd pomiaru w przedstawionym badaniu bezpieczników?
  10. Wersja bez BT jest droższa. Kup z BT i adapter sprzedaj w necie. Wyjdzie taniej niż 999zł;)
  11. Tysia można odżałować za sam wygląd i wrażenia dotykowe. Podoba mi się np. chwytanie zimnego aluminium, gdy ściągam je z głowy. Potęga! Dla ciekawy zamieszczam porównanie gabarytów testowanych słuchawek i wielkości ich padów. Pady Sonusów są najmniejsze, ale miejsca w środku mają więcej niż Momentum.
  12. Tylko, czy oni wypożyczają? Oto jest pytanie.
  13. Wiesz, przy zakupie przez internet zawsze możesz oddać. To taka forma wypożyczenia;) Nie próbowałem. Jeszcze nie zadecydowałem, czy zostawię także Sonusy, czy je odeślę, więc nie chcę robić sklepowi ewentualnego kłopotu. W razie czego dostaną z powrotem adapter oryginalnie zapakowany.
  14. Kupiłem je wysyłkowo w Salonie Denon. Cena 999 zł (z dodatkowym adapterem BT). Dostawa gratis.
  15. Pisałem na początku wątku, że w moim przypadku w grę wchodzą jedynie słuchawki zamknięte. Audeze odpadają. A tak w ogóle, to podziękowania dla Top Hi-Fi.
  16. No i AudioQuest NightOwl zostają ze mną na zawsze. Przez dwa tygodnie przyzwyczaiłem się do ich brzmienia, a nawet dałem mu się zauroczyć, jednak wczorajsze porównanie z Sonusami Pryma lekko ostudziło moje uczucia. Okazało się, że Owle nie są doskonałe i pewne aspekty brzmienia, nawet na tym samym poziomie cenowym, mogą prezentować się lepiej. Całościowo jednak, uwzględniając komfort użytkowania, jakość wykonania, zaawansowanie techniczne i klasę dźwięku, uznałem, że są warte wydanych na nie 1400 zł. Tak w ogóle, to byłoby mi po prostu żal rozstawać się z ich brzmieniem. Są fajne! Opcją było odesłanie Audioquestów oraz Sonusów i szukanie za uwolnione 2500 zł innych słuchawek. Byłoby to jednak poruszanie się w tym samym zakresie cenowym, więc pewnie konkurencyjne słuchawki również byłby konstrukcjami kompromisowymi. Skoro wady Owli jestem w stanie skorygować lub zaakceptować, to niech zostaną.
  17. Pytanie jest podchwytliwie sformułowane. Powinno brzmieć "Co wg Ciebie ma wpływ na brzmienie: zaślepka RCA, bezpiecznik czy mastering nagrania?"
  18. Większość sprzętu audio konstruują elektronicy (przynajmniej powinno tak być). Elektroakustycy zajmują się jedynie mikrofonami i głośnikami.
  19. To ważne spostrzeżenie.. Czy nie zastanawia Cię, dlaczego tak jest?
  20. Pierwsze wrażenia z porównań. Jeśli rozpatrywać Prymy w kontekście aktualnej ceny (999 zł), to jawią się one jako absolutny kiler. Porównajmy je z Sennheiser Momentum M2. Słuchawki charakteryzuje podobna jakość wykonania (prawdziwa skóra, metal) i wielkość (Prymy są jednak cięższe). Aktualna promocyjna cena na Momentum to 628 zł za wersję zwykłą i 1049 zł za wersję BT). Cena 999 zł za Prymy z modułem BT jest na pewno porównywalna. Pady w Sonusach mają więcej przestrzeni na uszy niż pady w Momentum, ale są węższe, więc powodują większy nacisk na głowę. W tym przypadku nie wiem co lepsze. A dźwiękowo? Moim zdaniem Sonusy bezapelacyjnie górują nad Sennheiserami, oferując dźwięk wyższej klasy. Lepsza jest przestrzeń i separacja instrumentów. Lepszy jest też bas. Potrafi kopnąć, ale ma też przyjemne wybrzmienia. Bas Momentum jest mniej szczegółowy - wydaje się podbity w wyższych partiach, co przeszkadza precyzji. Bardzo dobrze w Prymach brzmią talerze perkusyjne i struny gitar. Ich wyeksponowanie robi wrażenie, choć może budzić obawy o komfort dłuższych odsłuchów. Ogólnie jednak Prymy brzmią klasowo. W tej chwili są mocną konkurencją dla Momentum. Każdy, kto rozważa zakup Momentum powinien je wziąć pod uwagę. Ogólnie to męczące to testowanie. Strasznie nie lubię tego ciągłego przełączania (ale czego się nie robi dla Sprawy). Po porównaniu Sonusów z Sennheiserami, przyszła kolej na Audioquesty. Przyznam, że spodziewałem się łatwego zwycięstwa Nightów. Cieszą się większą sławą, a poza tym ich cena wyjściowa była wyższa, więc powinny górować nad tańszym rywalem. Cóż... rozczarowałem się. Obie konstrukcje prezentują wysokiej klasy brzmienie i wybór jednego z nich nie jest prosty. Nikt tu nikogo nie zjada na śniadanie i nie wciąga nosem. Obu konkurentom do absolutu nieco brakuje. Wybór między nimi będzie uwarunkowany osobistymi preferencjami. Owle grają relaksująco, a Prymy angażująco. Jednoznacznego zwycięzcę nie sposób wskazać. I jak żyć panie premierze?
  21. Ze sporym opóźnieniem, ale Sonusy w końcu do mnie dotarły. Opakowanie i pierwsze wrażenia estetyczne bardzo pozytywne. Czuć powiew luksusu. Dalsze spostrzeżenia opiszę później. Teraz biorę się za błyskawiczne porównanie Sonusów z Audioquestami, bo chyba dzisiaj mija mi termin ewentualnej rezygnacji z AQ.
  22. @acb515, za miesiąc lub dwa ceny Owl i Momentum mogą już nie być takie atrakcyjne, jak teraz. Szczególnie można się martwić o dostępność słuchawek AQ. W Top HiFi została jedna sztuka Hawków i ok. 30 sztuk Owlów. Uwaga: mimo, że w sklepie internetowym Owl kosztują na chwilę obecną 1499 zł, to w sklepach stacjonarnych można je kupić za 1399 zł (w ofercie "Czyszczenie magazynów").
  23. Czyżbyś sugerował, że recenzenci pism biorą za swoje recenzje pieniądze od producentów kabli;)? Freudowska pomyłka?
  24. Relacji z frontu ciąg dalszy. Tak jak pisze kolega @Janusz Durynim dłużej się słucha Hawków, tym bardziej się do nich przekonujemy. Ja jestem już nimi zauroczony. Słuchawki wydają się absolutnie dokładne i szczegółowe. Trudno mi sobie wyobrazić, że dźwięk da się odtworzyć czyściej. Mam wrażenie, że pokazują wszystko, co jest w nagraniu. Jakiego znanego mi utworu bym na nich nie słuchał, to ciągle powtarzam sobie - jak mogłem wcześniej tego nie usłyszeć? Niby Momentum grają te same dźwięki, ale w ich wykonaniu nie zwracają one na siebie uwagi. Liczy się ogólne wrażenie, a nie szczególiki. W Owlach smaczków i niuansików jest tyle, że trzeba mieć naprawdę podzielną uwagę, by to wszystko ogarnąć. Jeśli chodzi o dopieszczenie szczegółów, to między Momentum i Owlami jest przepaść. Druga sprawa to wrażenie przestrzeni i "namacalność". Tu także Momentum nie mają szans. Owle grają podobnie jak moje kolumny PA Diamond - czasami instrumenty i głosy są tak realistyczne, że ciarki przechodzą. Jedyna wada Owlów jest taka, że pełnię swoich zalet ujawniają dopiero od pewnego poziomu głośności. Jeśli zejdziemy poniżej, to następują niepowetowane straty w odtwarzaniu niskich częstotliwości. Czasem linii basowej możemy się jedynie domyślać. Tam gdzie Momentum nadal grają pełnym dźwiękiem w Owlach pozostaje jedynie góra, średnica i... wspomnienie o basie. Na szczęście bas można regulować equalizerem, a poziom głośności od którego Owle grają poprawnie jest jeszcze do zaakceptowania. Dodatkowo, pewną nadzieję na poprawę w tym względzie dają eksperymenty z podłączeniem słuchawek do innych źródeł (dotychczasowe opisy dotyczyły odsłuchów z DAP-em Fiio X1). Ale to opiszę dokładniej, po jeszcze kilku dalszych próbach. Kolega @acb515 pisze o zamkniętych Owlach, a w nich tłumienie nie jest gorsze niż w Momentum (a nawet chyba lepsze).
  25. Przypominam, że dla gramofonu przesłuch między kanałami wynosi 25-30 dB i jakoś żaden audiofil się na niego nie uskarża. Wręcz przeciwnie, gramofon to dla wielu wzór prawidłowego brzmienia.
×
×
  • Utwórz nowe...