-
Zawartość
5 566 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MariuszZ
-
Nie mam pojęcia. Nie wykluczam, że mogą różnić się brzmieniem ze względu na inne czynniki kształtujące brzmienie. Szukałbym różnic w zasilaczu i tym jak radzi sobie z filtrowaniem zakłóceń sieciowych, zastosowanym ujemnym sprzężeniem zwrotnym, podatnością na wzbudzanie się powyżej pasma akustycznego. Nawet jeżeli wzmacniacz spełnia standardy HiFi to wiele zależy od środowiska w jakim go wykorzystamy. Dwa wzmacniacze o podobnym rozkładzie THD może zupełnie inaczej reagować na obciążenie reaktancyjne czy wysokoczęstotliwościowe impulsy zakłóceń dostarczane wraz z napięciem zasilania, co w połączeniu z reaktancyjnym obciążeniem może powodować rezonanse. Mimo, że na częstotliwościach ponadakustycznych to wpływających na wypadkowe brzmienie. Mam na myśli kilkuktotnie wspominane przeze mnie grzanie się cewki tweetera i spadek efektywności przetwornika. Wbrew pozorom temperatura cewki poprzez zmianę jej rezystywności jest wymierną zmienną wpływającą na brzmienie przetwornika. Oczywiście trudno doszukać się badań potwierdzających taki punkt widzenia ale myślę, że w niedalekiej przyszłości będzie można o tym poczytać bo temat jest grzany w różnych wątkach for audio. Może nie bezpośrednio ale coraz częściej widzę tematy o wpływie obciążenia reaktancyjnego na wypadkową charakterystykę wzmacniacza, o ponadakustycznych rezonansach czy o zjawisku kompresji w przetwornikach. Wystarczy łączyć fakty
-
Wytłumaczenie może być proste. Na gifie jest THD dla sygnału testowego 50Hz jakiegoś cyrusa i jakiegoś atolla. Widać, że jeden z tych wzmacniaczy tworzy harmoniczne sygnału podstawowego sporo większe niż drugi. Np. druga harmoniczna THD -62dB vs -105dB. Przy badaniu pasma przenoszenia tego efektu nie zobaczymy i będzie nam się wydawało, że oba wzmacniacze przenoszą tak samo ale przemiatanie robi się specyficznym sygnałem i nie jest to muzyka. W muzyce tony i ich harmoniczne, które zaistnieją w tym samym oknie czasowym będą ze sobą "interferowały" podlegając normalnym procesom jak sumowanie czy ich odejmowanie się. Dźwięki mają swój czas trwania charakteryzujący się czasem narastania, transjentem, czasem podtrzymania i wygaszania. W tym czasie jego składowe harmoniczne (alikwoty) będą wzmacniane lub wygaszane w zależności od fazy poszczególnych dźwięków jakie zaistnieją w analizowanym oknie czasowym. Przy szybkiej stopie i nakładających się na nią innych basowych nut dojdzie do sytuacji, że poziom THD będzie definiował energię (amplitudę) jaką będą miały sumujące się tony podstawowe dźwięków i nakładające się na nie harmoniczne dźwięków sąsiednich. Do tego dodajmy wysokie zniekształcenia intermodulacyjne i na basie możemy mieć wrażenie większej masy czy buły jak to niektórzy mówią Pozdrawiam. M
-
Wypowiedź Tomka jest o słyszeniu co mocno wpisuje się w temat. Świetny materiał do przemysleń dla każdego kto o brzmieniu wzmacniaczy chcialby rzeczowo pogadać 😎
-
Panowie proszę o powrót do merytorycznej dyskusji ale bez zbędnych uszczypliwości. @DiBatonio jak nie będziesz prowokował użytkowników przyposując im "bzdury i pierdy" to nie będą Ci "gościować". @S!N!Nie prowokujcie się wzajemnie i odzywajcie "kulturalnie". Szkoda czasu na przepychanki. Pozdrawiam . M
-
Poznawanie zawsze ma sens. Znając twoje podejście do audio możesz być rozczarowany skalą zjawisk. Często za potokiem słów użytkowników wzmacniaczy lampowych kryją się zmiany brzmienia, których nie mając możliwości porównania można nawet nie zauważyć. Wydaje mi się, że pasjonaci "lampowego" brzmienia komunikują się trochę na innej płaszczyźnie pisząc o wrażeniach jakich doświadczali nieco je wyolbrzymiając tak by komunikaty były czytelne. Realne zmiany brzmienia nie będą tak spektakularne jak może to być odbierane przez kogoś kto nie porównywał 1:1, a tylko o tym czytał przeglądając dyskusję użytkowników lampowego sprzętu. W moim odczuciu zmiany brzmienia np. lampowy SET 3,5W vs D klasa dotyczą percepcji dźwięku w specyficznych kategoriach i są oględnie pisząc finezyjne, drobiazgowe czy subtelne. Oczywiście porównując tandetny wzmacniacz z takim rewelacyjnym bez względu na topologię wychwycenie różnic nie będzie problemem. Gorzej z ich szczegółowym opisaniem tak by opis odzwierciedlał rzeczywistość w taki sposób jak wszyscy ją rozumiemy i postrzegamy. Wiesz, ze to niemożliwe bo wyobrażenia mamy różne i stopień uwrażliwienia na dźwięk różny. Stąd zapewne nieco koloryzowania w opisach. Ma to na celu podkreślenie pewnych cech dźwięku by przekaz był jasny i czytelny. Oczywiście najlepiej poznawać słuchając. Pomiary zaś pomagają zrozumieć pewne aspekty brzmienia ale nie są niezbędne. Wypożycz i posłuchaj u siebie jeżeli wciąż szukasz bo to co masz już Ci się osłuchało. Ostatecznie odwiedź jednego czy drugiego kolegę i oceń czy to Twoja bajka jest. Myślę, że żaden nie będzie robił uników jak będziesz zainteresowany. Ja mieszkam w Kołobrzegu jakby co Pozdrawiam. M
-
Ukryłem niektóre treści w dyskusji nie dotyczące meritum. Proszę na temat bez uszczypliwości. Pozdrawiam. M
-
Słuchasz na wzmacniaczach, które mają bardzo niski THD nawet przy niskich mocach. To gwarantuje Ci neutralność. Zapewne dostępne będą namacalność, obecność i wszystko inne zaszyte przez artystę i dźwiękowca w nagraniu ale raczej nie doświadczysz tego nasycenia dźwięku harmonicznymi jakie można mieć z niektórych wzmacniaczy lampowych. Są techniki stosowane przez dźwiękowców poprawiających brzmienie miksów, które w ich ocenie nie brzmią dobrze. W skrócie można poczytać pod tym linkiem. Niektóre z tych zabiegów można osiągnąć słuchając na wzmacniaczu lampowym 😉
-
Zniekształceń (THD) jako takich nie słychać. W przypadku jaki opisałem zmieni się tembr głosu wokalistki. Harmoniczne niejako uzupełnią barwę tonu jaki w danej chwili będzie artykułowała na bardziej ciepły. Harmoniczne występują jako naturalny składnik mowy czy dźwięków instrumentów, a THD jedynie je dopalają. Oczywiście to tylko wrażenia słuchowe, które sprawiają że ma się uczucie "obcowania" z artystką poprzez tą nutę intymności w głosie. Ja odnoszę wrażenie bliskości właśnie przez minimalną zmianę tembru głosu na "cieplejszy" i precyzyjne rysowanie dźwięku w przestrzeni co razem tworzy iluzję. Trudno to opisać słowami ale łatwo usłyszeć. Mam takie spostrzeżenia. Paradoksalnie poprzez THD dźwięk ucieka od neutralności bo dopala ale jednocześnie poprzez tworzenie iluzji bliskości tworzy wrażenie naturalności. Trudno mi odpowiedzieć bo nie mierzyłem dBSPL "badając" temat. Uogólniając odpowiem, że zależy od nagrania, jego jakości i jak pojawia się "wrażenie" to ze wzrostem głośności efekt wydaje się wyraźniejszy. To oczywiście tylko moje odczucia i nie mają nic wspólnego z jakąś prawidłowością czy regułą zapisaną w jakimś poradniku audio
-
Moje spostrzeżenia dotyczące najpiękniejszej średnicy dotyczą wzmacniaczy lampowych A klasowych w topologii SET bez ujemnego sprzężenia zwrotnego ale głównie małej mocy. Mój ma 3,5W i jest nie do podrobienia w upiększaniu średnicy. Dlaczego małej mocy? Jak wiadomo wzmacniacze lampowe generują THD głównie niskich rzędów dzięki czemu dźwięki są bardziej nasycone harmonicznymi. Przy wzmacniaczach małej mocy żeby posłuchać w okolicach 1-2 W czyli normalnie trzeba już podkręcić volume i tu niestety albo stety powodujemy zwiększenie THD. We wzmacniaczach lampowych większej mocy jest większy margines na zwiększenie mocy bez podnoszenia THD. Kompromis. Jest większa moc ale nie ma tego co dostarczają wzmaki małej mocy. Oczywiście niski rząd zniekształceń, głównie dominującej parzystej, klasyfikuje te zniekształcenia do tych eufonicznych powodujących wrażenie, że odtwarzaną muzykę nazwiemy nasyconą, dopaloną, słodką czy dobrze wypełnioną. Brak THD wysokich rzędów (odpowiedzialnych za jazgot) w drodze do przesteru co ma miejsce w przypadku wzmacniaczy tranzystorowych tym je właśnie odróżnia. Mówi się o łagodnym wchodzeniu w przester w przypadku wzmacniaczy lampowych. Oczywiście to uproszczenie obrazujące dlaczego lampa małej mocy daje piękną średnicę. Dla zobrazowania wklejam dwa screeny z miejsca odsłuchu. Ton testowy 250Hz dla pokrętła volume sporo poniżej 1W i podgłośnione ok. 10dB ale wciąż sporo poniżej 2W. Sygnały zobrazowane na spektrogramie powyżej -80dB SPL nawet taki "głuchy" tetryk jak ja słyszy Przy niskich poziomach głośności wzmacniacz lampowy zachowuje się jak tranzystorowy, Różnice zaczynają się klarować przy zwiększaniu mocy. Teraz pytanie retoryczne. Czy wzmacniacze czarujące piękną średnicą poprzez charakterystykę THD nie będące oazą neutralności ale powodujące ciary przy słuchaniu koncertu np. Diany Krall mogą zachwycać? Każdy musi odpowiedzieć sobie sam czego szuka, neutralności, naturalności, emocji czy po prostu idzie za głosem opinii innych. Jeżeli ktoś będzie miał okazję posłuchać to zachęcam do posłuchania lampowych wzmacniaczy małej mocy o których wspominam w ich mocniejszym zakresie pracy 1-2 W. Moje spostrzeżenia i opinia dotyczy wzmacniacza na któym słucham tj. dual mono SET na lampach 6C4C (6B4G) od SinusAudio. Pozdrawiam. M
-
Jamy Jaskinie czy po prostu pokoje Audiofila
topic odpisał MariuszZ na MarcKrawczyk w Audiofile dyskutują
Blumenhofer Corona. Tempesta za mną chodziła dlugo ale trafily się Heresy i plan wziął w łeb 😉 -
Panowie kończcie te mizianki. Proszę na temat dyskutować bez uszczypliwości. Pozdrawiam. M
-
Ta rozdzielczość dotyczy ciszy między dźwiękami w uproszczeniu dla sygnału mono. Jeżeli rozpatrujemy wzmacniacz stereo i mówimy o obrazowaniu dźwięków w przestrzeni czyli o lokalizacji źródeł pozornych, ich przestrzennym kształcie, konturach kreślonych cienką, grubą kreską, graniu na twarz, głębi sceny, separacji instrumentów itd to okazuje się, że oprócz różnic amplitudy sygnałów ważne jest też ich opóźnienie czyli jakieś relacje fazy kanałów L i P. W opracowaniu A. Sęka "Percepcja dźwięku", w rozdziale lokalizacja dźwięku dowiadujemy się, że rozdzielczość międzyuszna to nie milisekundy, a usekundy (zdolnosc detekcji miedzyusznych róznic czasu jest bardzo dobra i wynosi 10-20 us, co odpowiada zmianie kąta padania dźwięku w płaszczyznie horyzontalnej o około 1 do 2 stopni) Mam gdzieś opracowanie dotyczącej badań jednego ucha w tej fazowej materii i tam z kolei napisano o rozdzielczości ok. 4us. Nie wynika ona z opóżnienia międzyusznego tylko z kształtu fali akustycznej czyli fazy poszczególnych harmonicznych wpływającej na jej kształt. Bagatelizujemy zniekształcenia fazowe wzmacniaczy i całego toru audio, a z badań jasno wynika że mogą one mieć wpływ na to jak odbieramy i słyszymy "przestrzeń" czy obrazowanie w przestrzeni dźwiękowej.
-
Jak będą przeszkadzać w sposób wykraczający poza moje granice rozumienia przyzwoitości będą ograniczenia. Proszę o niewiele chyba. Gadajcie trzymając poziom merytorycznej dyskusji bez uszczypliwosci. Wszyscy skorzystamy wtedy i będzie "normalność" 😉
-
Dajcie znać jak stwierdzicie, że nie działa. Pozdrawiam. M
-
Poważnie. Wasze żarty mają u mnie wysoką tolerancję ale doprowadzają do awantur forumowych. Wielu użytkowników tego nie toleruje i pojawiają się prośby o usunięcie kont. Działacie na szkodę forum. Wytyczne są jasne. Zero tolerancji na takie "uszczypliwe" zachowania. Wybór jest wasz. Merytoryczne dyskusje i koleżeńska atmosfera albo złosliwości i banicja. Liczę na zrozumienie. Pozdrawiam. M
-
@Maciek12325 @Mikelas76 jeszcze po jednym poście gdzie będą uszczypliwości czy komentarze personalne i bedzie czasowy ban zgodnie z ustaleniami administracji. Tydzień. Ważcie słowa zatem. Pozdrawiam. M
-
Jak to sprawdzasz? 20Hz? Podejrzewam, że słuchasz wyższych harmonicznych tzn. zniekształceń ale możliwe, że system przetwarza sygnały od 20Hz jak porzadne HiFi. Prosty test może rozwiać wątpliwości. Trzeba zapodać ton testowy 20Hz np. z aplikacji Frequency generator na telefonie spietym po BT z systemem audio. Drugą aplikacją np. Spectroid można obejrzeć spektogram sygnału. Jeżeli kolumny odtwarzają cokolwiek to na spektrogramie można na osi poziomej odczytać f prążków widma. Przy czystym sygnale będzie jeden na 20Hz. Przy wysokim THD prążki mogą być na f harmonicznych 20x2 x3 x4 itd. czyli 40/60/80 Hz. Ten prosty test pozwala rozwiać wątpliwości czego tak naprawdę słuchasz 😉 Twój wzmacniaczy to fajny piecyk zaprojektowany z dbałością ale kl.A często bez USZ jest więc THD może być spore. Gdybyś z ciekawości sprawdził daj znać bo to interesujący i pouczający temat jest. Pozdrawiam. M PS Przy okazji proszę Ciebie i @Dedalo zaniechanie uszczyliwości i dyskusję na argumenty bez personalnych wycieczek.
-
Piłka s? – kopana... Czyli mistrzostwa i nie tylko
topic odpisał MariuszZ na RoRo w Rozmowy (nie)kontrolowane
Obejrzałem mimo iż za każdym razem grozi mi zawał. Zauważyłem, że brakuje nam podstaw piłkarskiego rzemiosła. Po pierwsze muszą się nauczyć wyprowadzać piłkę spod własnej bramki. Rzadko kiedy udaje się do połowy boiska. Po drugie, więcej ruchu na boisku. Stagnacja, czekanie na piłkę, brak wyjść do piłki to jedyne co mi utkwiło w pamięci po dwóch meczach. Może za dużo oczekuje ale to przecież profesjonalni gracze są, a sprawiają wrażenie strasznej amatorszczyzny. Jestem rozczarowany 😎- 266 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- piłka nożna
- mistrzostwa
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Zgadzam się. napisałem o pomiarze do ok. 300Hz. Góra pasma to już filtrowanie grzebieniowe pomieszczenia. Mają sens filtry gdy np. kolumna podbija za mocno ten zakres lub wzmak niedomaga lub jeszcze inny powód jest nadmiarów czy niedoborów w charakterystyce przenoszenia. Wtedy korygujemy nie pomieszczenie tylko inne zmienne. Poza tym pomieszczenie może wnosić 3-6dB zmiany w tych górnych częstotliwościach, a filtrami DSP możemy wymuszać więcej wg własnych oczekiwań. Wtedy chyba ma to sens
-
Robiłem kiedyś pomiar - przemiatanie Umikiem i telefonem i do ok. 300Hz zbieżność jest wystarczająca by zrobić jakieś filtry korekcyjne. Powyżej ma to sens pod warunkiem, że korekty amplitudy będą "znaczne". NA zrzucie porównanie z pomiarów REW + Umik i jakiś Huawei. Widać zbieżność, a różnice głębokości dipów to już wygładzanie apki.
-
Długość fali. 4kHz dla fali akustycznej to ok. 8,7cm. Czyli przesunięcie w tym zakresie mikrofonu może trafić na węzeł lub strzałkę. Pomierzysz i skorygujesz ale przecież głową czy ucho nie będzie w tym punkcie i lekki ruch głowy może zniwelować korekcję. Powyżej 4k Hz to już całkowita loteria z trafieniem w punkt. Dlatego efektywniej koryguje się raczej niskie częstotliwości.
-
Racja. Zatem kalibracja nie ma sensu dla modeli telefonów. Będzie jakieś przybliżenie tylko. Może jak padło tu wcześniej wypuszczą swój mikrofon do telefonu?
-
Myślę, że dla producenta to nie jest jakiś skomplikowany problem. Wystarczy zrobić dwa pomiary w tych samych warunkach, gdzie jeden z mikrofonem referencyjnym. Następnie przerzucić do Excela, odjąć wyniki, a różnicę wykazać jako plik kalibracyjny. Tak robi producent Umika zapewne. Wysiłek organizacyjny polegalby na stworzeniu takich plików do ok. setki popularnych telefonów. Mało tego, uważam że idąc za oczekiwaniami użytkowników inżynierowie powinni pójść dalej i śladem specjalistów od Diraca, Oddysey czy Accourate opracować więcej niż tylko prosty algorytm korekcji. Jedno, dwu, wielopunktowe pomiary włącznie z korekcją fazy otworzyłoby nową ścieżkę możliwości dla bardziej wymagających hobbystów. Planuję nabyć ultra za jakiś czas. Znając moją ciekawość na 100% zrobię porównanie w zakresie Wiim vs REW z Umikiem. Pozdrawiam. M
-
To chyba starsza siostra ZU DWX czyli mojego marzenia niespełnionego 😉 Warto przy szukaniu kolumn do wzmacniaczy lampowych uwzględniać w analizach. Konstrukcja szerokopasmowa ze wspomaganiem. Filtr tylko na tweeterze, linearyzowana impedancja o "lubianej" przez lampy wartości. Wielu jest pod wrażeniem "grania" ale dostępność u nas ograniczona niestety.
-
Zanim zacznę konstruować miną lata więc życzę wytrwałości i zdrowia w czekaniu Poważniej to sam wiesz, że lampowe konstrukcje to temat zamknięty, wszystko już wymyślono raczej, no może poza peryferiami jak materiał na rdzenie traf głośnikowych czy sposoby implementacji nowych technologii w starych konstrukcjach, jakiś grafen, nadprzewodniki czy inne cuda których nawet w konstrukcjach Kondo nie zobaczysz. Przypomniało mi się, że użytkowników tego cudaka zachęcam do zainstalowania "ground liftera". Ja zrobiłem to klasycznie na mostku diodowym oddzielając masę układową od PE linii zasilania. Jest dużo lepiej w zakresie sieciowego hałasu