
elektron6
Uczestnik-
Zawartość
1 555 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez elektron6
-
Nie no zaraz - bezpieczniki w torze sygnałowym? Ok kiedyś było kilka takich konstrukcji w latach 60 -tych, kiedy był problem z zbudowaniem systemów zabezpieczeń zespołów głośnikowych w postaci układu w postaci przekaźnik + tranzystorowy układ załączania przekaźnika. Tak dawało się tam w szereg na wyjściu wzmacniacza bezpiecznik (tor sygnałowy) - tutaj zgodzę się jeśli załóżmy styki bezpiecznika były skorodowane to mogło to wpływać na dźwięk. W konstrukcjach od lat 80 - tych nie spotkałem się z takim rozwiązaniem. Bezpieczniki są czy to po stronie pierwotnej czy wtórnej transformatora a to jest tor zasilania. Bezpiecznik i ewentualna jego kierunkowość nie wpływa na fakt iż taki element zmieni nam barwę dźwięku etc
-
1. Nano woltomierz - i znowu skala problemu... - nano 10 do minus 9 versus 230V dobre to jest naprawdę dobre:) 2. Bezpiecznik jak i gniazdo zasilania nie jest częścią toru sygnałowego - a jest torem zasilania. Proszę nie mylić toru sygnałowego od toru zasilania (tym bardzie toru zasilania prądu przemiennego). Nawet jeśli jakieś zakłócenie przedosatenie się do toru zasilania DC to po drodze mamy n kondensatorów odsprzęgająych a jak działa taki kondensator - zwiera do masy wszelkie zakłócenia o częstotliwościach nadakustycznych a zatem na przykład sygnał 1Mhz nałożony na składową stałą zostanie zwarte do masy. Czysta elektronika:) 3. Bezpiecznik nie jest elementem filtru - jeśli ktoś tak twierdzi to cóż wynalazł nowy element elektroniczny (Nobel) lub po prostu ktoś chce się ośmieszyć. 4. W obecnych czasach da się zarobić na wszystkim, również a przede wszystkim na gadżetach.
-
Spokojnie słuchałem sprzętu w rożnych warunkach (nie zawsze było tak jak na zdjęciu) i wiem jak mój sprzęt może zagrać. Powtarzam na dzień dzisiejszy nie mam możliwości przesunięcia kolumn chociażby o te pół metra ale z akustyką u mnie tragedii nie ma (przynajmniej nie jest to aż tak odczuwalne). Jestem świadomy, iż może być znacznie lepiej. Podkreślam, iż nie neguje ogromnego wpływu kwestii akustyki pokoju, rozmieszczenia kolumn etc - to jest wiadome i co ważne pomierzone/udowodnione już 100 lat temu. Neguję wpływ bezpieczników, zaślepek i innych gadżetów (na dzień dzisiejszy mimo, iż mamy n - razy lepszą aparaturę to jest niepomierzone/nieudowodnione). N.B. Nie słucham kolumn z przetwornikami odwrócony w stronę ściany:) N.B. Bezpiecznik, zatyczka nie jest elementem "odsyfiającym" prąd. Bezpiecznik nie jestem filtrem. Co to warystora - to nie jest to element włączany szeregowo z bezpiecznikiem czy włącznikiem zatem jaki ma wpływ na zasilanie trafa w wzmacniaczu ? żaden. Tam nie ma spadku napięcia o chociażby 0,00001V versus 230V. Zatem odpowiedz jest jasna...warystor jest tylko elementem ochrony przepięciowej i równie dobrze można go wyciąć (nie zalecam - kwestie bezpieczeństwa). No ale cóż może ktoś próbować upgradowac i ten element - kto wie może i to będzie słychać. Co do ścieżek - temat jest prosty i zbadany im bliżej siebie są prowadzone ścieżki różnych sygnałów tym mniejsza separacja i możliwość powstania przesłuchów (zmora miniaturyzacji urządzeń). Im większa odległość tym teoretycznie mniejsze przesłuchy oraz lepsza izolacja elektryczna (przebicia). W pewnym stopniu można również od kłócić również i blisko położone ścieżki poprzez np. szeregowe włączenie w dany obwód dławika. Sposobów walki z tego typu tematami jest multum w zależności od zmierzonych (podkreślam zmierzonych) zakłóceń czy też ich widma. Aby jeszcze mieć więcej powietrza w muzyce... może warto pozmieniać napięcie zasilania wzmacniacza- no niekoniecznie on musi grać najlepiej przy 230v . No to koledzy do dzieła trzeba wypromować temat - kolejny gadżet to autotransformator z płynna regulacja napięcia i badamy przy jakim napięciu będzie ta maksymalna detalicznosc, separacja etc przy 229v a może przy 232v . Proponuje regulacje z rozdzielczością 0,1v - taki będzie na pewno drogi wiec i audiofilski a i daje na każdy volt 10 punktów pracy - 10 różnych doznań. Po co kombinować z bezpiecznikami, zaślepkami ... to może być b. ciekawe. Czekam na spotrzezenia i oferty autotransformatorow.
-
Oto cała filozofia - no własnie włącznik jest podłączony zaraz w szereg z bezpiecznikiem - no ale tego się już audiofile nie czepiają - bezpiecznik gra, włącznik za 5 zł pewnie już nie - dlaczego bo pewnie nie każdy go może wymienić...choć zapewne zaraz zacznie się lobby "włączników " którzy będą twierdzić, iż to tez gra - no to będzie zabawa - modeli, producentów włączników jest tysiące...wynik pewnie jak zawsze - te po 5 zł nie graja te po 1000 zł grają,... O moje kolumny proszę się nie martwic - pisałem już wcześniej, iż są ustawione tak na ile pozwalają warunki mieszkaniowe i Żona. Oczywiście od razu zakładasz lub zapewne słyszysz na odległość (pewnie z kilku set kilometrów) moje rezonanse..Nie neguje wpływu akustyki, rezonansów pokoju na końcowy odsłuch - o tej dziedzinie możemy długo dyskutować - ten aspekt jest znany i przede wszystkim słyszalny dla każdego i jest mierzalny nawet prostymi miernikami. Neguję dwoma rękoma złote bezpieczniki, zaślepki etc.
-
TheNaturath - nie takie rzeczy robiłem...spokojnie..akurat mam do czynienia z urządzeniami gdzie walczy się o dziesiąte części db a dziedzina szumów i zakłóceń to mój chleb powszedni, także trochę respektu...Audiofile co nie wiedzą nawet co to jest dB, herc, szum - spece ala znachor... Opatentuj ten swój złoty bezpiecznik I tutaj kłania się Twój brak praktycznego doświadczenia w dziedzinie produkcji urządzeń audio (od fazy projektowania po strojenie,...)
-
To proste bo elektronik to może i konstruować, naprawiać pralki, piece elektryczne, turbiny ,obrabiarki CNC... ale jak to ma się do konfrontacji z elektroakustykiem? I pewnie chcesz mi napisać, iż nie chcesz opatentować swojego "projektu" i zarobić na tym grubych milinów? Nawiązując do Laben CS 600 to widzę, iż producent nie za ekranował trafa sieciowego ...oj nie ładnie takie patenty już znano w latach 50 - tych. Proponuję dołożyć ekran z blachy (najlepiej złotej) to będzie jeszcze, jeszcze więcej powietrza, barwy, detaliczności...i oczywiście proszę wysłać feedback do producenta może w ramach rekompensaty prześle jakieś kable gratis I dodatkowo w obudowie masz sporo otworów wentylacyjnych przez które dostają się zakłócenia RFI/EMI a na lampach przedwzmacniacza brak ekranów - oj i znowu błąd konstrukcyjny i znowu pole do większej i większej detaliczności...
-
I nie jesteś pierwszym i ostatnim człowiekiem który głosił i głosi zabobony.
-
Czyli jeśli nie szanujemy praw fizyki to dalej są to zabobony. To tak samo jak możesz mi wmówić, iż człowiek ma dwa serca. Ty w to wierzysz a ja nie. End story. Już to widzę kolega Pboczek wynalazł nowy element redukujący szumy i zakłócenia - bezpiecznik. Opatentował temat, zarobił grube miliony i dostał jeszcze nagrodę Nobla:)
-
Gdyby to było prawdą to już dawno ktoś "wielki" by opatentował np. bezpiecznik jako element który wpływa na redukcję zakłóceń w urządzaniach audio i z tego powodu by zarobił grube miliony. Bezpiecznik wynaleziony już dawno dawno temu i jasno określono i zbadano jakie jest jego zastosowanie i wpływ w urządzaniach elektronicznych. Jest to element toru zasilania i nie jest to element redukujący szumy, zakłócenia czy też kształtujący barwę dźwięku. A probo milionów - nikt z wielkich tego świata nie przepuścił by takiego patentu, zatem nie wierzę w to i tyle,...bzdury i zabobony. Tak wypowiadałem się i w tym temacie - pamiętam te sygnały 75Ghz o amplitudzie kilku uV versus sygnały o poziomach kilku volt i częstotliwości akustycznej ... przy takich poziomach sygnałów to ludzie by słyszeli mikro szum z odległości 1 km a tak nie jest...
-
Proponuję wymienić jeszcze okablowanie między gniazdem zasilania a transformatorem oraz między trafem a włącznikiem zasilania. Koniecznie na czyste złoto - będzie jeszcze więcej powietrza, precyzji etc Po opisach wnioskuję, iż ludzie kupują super sprzęt audio za grubą kasę a i nadal to nie gra....wystarczy wstawić bezpiecznik i już jest aż tak bardzo bardzo lepiej ( oj jaka się pojawiła przestrzeń, jak zmalały szumy , jaka dynamika...) no to co pierwotnie było do duxx? czy po prostu jest to zwykły przerost formy nad treścią. Z tego powodu radze wymienić jeszcze okablowanie i trafo najlepiej z uzwojeniami z srebra - to dopiero będzie skok jakościowy - tylko żeby ktoś zawału nie dostał od nadmiaru tej przestrzeni...
-
Proponuję wymienić jeszcze okablowanie między gniazdem zasilania a transformatorem oraz między trafem a włącznikiem zasilania. Koniecznie na czyste złoto - będzie jeszcze więcej powietrza, precyzji etc plus wymień gniazdo/styki bezpiecznika plus wymień obudowę wzmacniacza na blachę grubszą razy 3 będzie jeszcze, jeszcze lepiej i tak w nieskończoność...paranoja...to się leczy
-
Pytanie na poważnie - czy polecane zaślepki należy również zastosować do TV - tam też jest tor fonii i kilka wejść chinch (nie zatkanych).
-
Z drugiej strony popatrzmy na źródło - z moich obserwacji co druga płyta CD jest źle nagrana (lub niekoniecznie źle a inaczej... ) i z każdą płytą jest inaczej (jaśniej, ciemniej...) czyli dla każdej słuchanej CD, należy dobrać inne kable?? to trochę słabe - chyba łatwiej i prościej zniwelować różnice korektorem. To samo z stacjami radiowymi - z każdej inna głębia dźwięku,.. w zależności od ilości kompresji;)
-
Moim zdaniem moda na kabelki pojawiła się w raz z wprowadzeniem minimalizmy w konstrukcjach audio - to znaczy w przypadku wzmacniaczy brak regulacji bas, sopran. Taka moda iż na panelu przednim ma być tylko potencjometr volume. Wielu pisze zastosowałem kabelek "x" i system gra jaśniej czyli wnioskuję, iż pierwotnie za dużo było dołu a za mało wysokich? no i nie było czym wyregulować punktów 100Hz/10khz i trzeba sięgać po kable za tyśiączki... jak nie kable to można tak prąd spoczynkowy końcówki zmniejszyć o te 30% i tez zagra wzmak mniej dołem. Generalnie użytkuje sprzęt z lat 60 - tych i jak mam za "jasno" to rozwiązanie jest proste - potencjometr od wysokich tak 2-3 db w dół i po sprawie. Wszak czym jest wymiana okablowania? - to zmiana pojemności i indukcyjności systemu czyli tłumimy pewne pasmo częstotliwości... nic jak korektor barwy. Spokojnie - to nie Francja elegancja gdzie ludzie wyszli na ulice jak paliwo podrożało:) Polak jest wytrwały i do demolki tu daleko.
-
Jeszcze rozumiem przewody sygnałowe i głośnikowe i ich wpływ na dźwięk - każdy kabelek ma trochę inną pojemność, indukcyjność choć różnice nie są aż tak duże. To jest jeszcze wytłumaczalne, iż może się zmienić barwa dźwięku choć tak jak pisałem równie dobrze można użyć innych metod zmiany barwy; korektor, kolumny, podział pasm w zwrotnicy, opampy wyjściowe, inne prądy spoczynkowe wzmacniacza - za każdym razem zagra to inaczej. Błędne koło. W przypadku okablowania zasilającego - temat jest prosty - przewód ma dostarczyć do wzmacniacza 230 v bez spadku napięcia (w typowym konstrukcjach już żyła miedziana 1,5mm na to pozwala, jeśli ktoś ma potwora 1000W to dobra niech zastosuje żyły o przekroju 2,5mm). Przewód taki nie zniweluje odchyłek napięcia sieci, nie zlikwiduje odkształceń sinusoidy. Pytanie; Przewód zasilania zmienił brzmienie ponieważ? podwyższył, obniżył napięcie a tym samym zmienił punkt pracy wzmacniacza - jeśli tak to o ile? 2% a może 50% , przewód usunął zniekształcenia i odkształcenia sieci ? w jaki sposób ? wzmacniacz gra dynamiczniej - czyli skąd przyrost mocy ? - perpetuam mobile ? nowe źródło energii? Co niektórzy są tak naiwni, iż powinni napisać do zakładu energetycznego prośbę o wymianę trafa 1Kv/230V na nowszy typ i koniecznie droższy - kto wie może i uzwojenia będą z srebra + okablowanie w ścianach + skrzynka rozdzielcza w mieszkaniu.. Dla mnie wyznacznikiem przewodu sieciowego jest ; bezpieczeństwo (odpowiednia izolacja) , pewny punkt styku na linii wtyczka - przewód, średnica przewodu i materiał przewodu dobrane do obciążenia odbiornika. Podświadomość ludzka na tym właśnie polega - jeśli wiesz, iż coś zmieniłeś w systemie to dopatrujesz się różnić i chcesz w te różnice uwierzyć - sam kreujesz zmiany w dźwięku których nie ma. To tak trochę jak z bólem psychogennym:) jeśli będziesz sobie wmawiał, iż X organ Ciebie boli to tak się stanie i taki ból będzie odczuwalny.
-
Sprzedaż płyt CD maleje o połowę. Czy to koniec?
topic odpisał elektron6 na S4Home w Audiofile dyskutują
Trzaski i szumy tak jeśli masz porysowanego , zakurzonego vinyla lub igła jest na wykończeniu,.. Szumy, brum - to zakłócenia od innych urządzeniach, pętle masy etc. Przy odpowiednio przygotowanym zestawie nie ma mowy o opisywanych zjawiskach. Co do wygody - wiele osób jest tak wygodnych iż poświęca sporo czasu na tysiące podłączeń, testów okablowania, zatyczek , złotych bezpieczników - no fakt to jest mega wygodne,.. -
Każdy wzmacniacz ma pewien poziom przesłuchu między wejściami. Taki parametr nawet się mierzy i podaje jako parametr wzmacniacza. Nie ma idealnej separacji. Przesłuch taki może być słyszalny przy maksymalnym wzmocnieniu wzmacniacza ale wtedy to masz na wyjściu te kilkadziesiąt wat mocy versus kilka mV sygnału zakłócającego co daje separację z 80dB albo i więcej (niesłyszalne). Nawet bardzo stare konstrukcje wzmacniaczy miały separację rzędu 60dB co przy podpięciu CD (amplituda sygnału ok. 2V) da sygnał przesłuchu 2mV (tysiąc razy mniejszy).
-
No tak i gdzie tu znaleźć za normalne pieniądze taką zatyczkę. Chyba że zatkać gniazdo kapslem od piwa:)
-
Trzeba trzeba według teorii tutaj poruszanych - przez to gniazdo wpuszczasz do wnętrza urządzenia zakłócenia RFI/EMI .
-
Jeszcze odkryte jest złącze DIN 5 pinów. Koniecznie załóż zatyczki:) bo inaczej zakłócenia gwarantowane...
-
Duży błąd popełniany przy majsterkowaniu z nowymi konstrukcjami - brak zachowania podstawowych zasad ESD. A później zdziwienie, iż za pół roku, rok... padł jakiś scalak.
-
To fakt altusy miałem słuchałem i nie pochwalam (głównie słaba górka). Ale z tamtych lat były SABY, Grudnigi, Telefunkeny, Heco i tam bas był odmiennej klasy niż w Altusach. Zresztą jeśli dyskutujemy ogólnie o obudowach zamkniętych to nie bierzmy za punkt odniesienia kolumn Tonsila - z samego założenia to klasa niższa kolumn (słabe przetworniki, szczególnie średnica i wysokie).
-
W temacie kolumn, a czy to nie jest trochę taka moda na minimalizm i "słupki" - kolumna ma być ustawna w salonie - wysoka, wąska + średnica przetworników góra 18cm. Obudowa zamknięta i basowiec te 30 cm, to już jest nie mały kwadraciak mebla,,,a koszty no cóż w tych starych kolumnach często sama buda jest najdroższa (drewno). Co do lampy - apogeum konstrukcji powstała w latach 60 tych. Obecne lampiaki to klony starych konstrukcji (te same konstrukcje przedwzmacniaczy, układów PP, te same lampy ECCxx, SN, ELxx, 300B, 2A3) - zmieniły się tylko obudowy i może konstrukcie traf głośnikowych - nie koniecznie na lepsze. Późniejsza muzyka to w zasadzie rap, hiphop, metal...a większość audiofilli podpina się słuchaniem jazzu jako punktu odniesienia do oceny kolumn. Jazz był i w latach 60 -tych Mocno podkreślone skraje pasma - to tak trochę jak z wyśmiewanym "loudness/kontur" w wzmacniaczach.