lpomis

Tylko wtedy jeśli w smartfonie mamy ekran oparty na organicznych diodach elektroluminescencyjnych 👍 Jestem za. Faktycznie, tak brzmi bardziej po ludzku i po prostu jest bardziej zrozumiałe Jak dla mnie może być "temat" lub "wątek".

Potwierdzam. Jest problem z jasnym trybem (motywem) mobilnym. Nigdy z takiego nie korzystałem, ale sprawdziłem teraz i mam jak @seba3002. Zwykli użytkownicy mają nicki w kolorze tła (białe) i są niewidoczne. Trzeba w panelu albo zmienić delikatnie tło na jakieś inne jasne, albo przyciemnić czcionkę nicków.

Zrobisz to na kompie. Nie wiem czy urządzenia mobilne mają taką funkcjonalność. Zamiast Enter użyj kombinacji Shift + Enter. Przykład: Przerwa z klasycznym Enterem Przerwa z klasycznym Enterem Przerwa z Shift + Enter Przerwa z Shift + Enter

@kaczadupa - https://dnaaudio.co.uk/2022/10/21/amazing-cyrus-i7-xr-offer/ "Cyrus have just decided that the I7 and the new classic integrated are simply too close together in price so are discontinuing the I7."

No dobra, a masz opłacone konto premium na forum?

Nie wiem czemu, ale jak dla mnie to ten tweeter po samym wyglądzie zwiastuje dobrej klasy dźwięk. Taki mix Morela, Esoteca od Dynaudio i wysokotonowca z Dali Menuet.

Wygląda na to, że się udało. Super, dzięki. Gratulacje dla Oli i anonimowych informatycznych umysłów

Ten typ tak ma. To są Brytole, ich nie zrozumisz Nawet taka tania Brio spokojnie daje radę z niewielkimi podłogówkami 4 Ohm i pary jej nie brakuje. Zobacz na specyfikację takiej Aethos. Tam też producent nie podał mocy wyjściowej dla 4 Ohm - https://www.q21.pl/rega-aethos.html Prawda. Niestety branża mocno napompowała ten balonik m.in. na forach i często przedstawiła ciepłe granie jako jedyny słuszny kierunek. Chociaż z drugiej strony ludzie po prostu szukają cieplutkiego, mięciutkiego i zaokrąglonego grania. Przy takim brzmieniu łatwiej jest mam wrażenie słuchać muzyki bez jej analizowania i po prostu się zrelaksować. Poza tym jednak bardziej pasuje do większości gatunków + uprzyjemnia odbiór starszej muzy.

Ja nie znam. Niestety wykop na wyższym basie to jest coś czego zupełnie brak w znanych mi, drogich i mocnych piecach powyżej 10-15k. No może Cyrusy miały jako taki atak. Mam wrażenie, że im mocniejszy piec, tym słabiej zaznaczony akcent na wyższy bas, ważniejsze jest jego zejście. Shanling, Hegle H190/390, wysokie modele Denona, Trigony, mocne klasy D, nawet integra Passa. To wszystko ma piękne, różnicujące zejście, lepiej oddaje faktury niskich częstotliwości, ale nie kopie jak trzeba! Mniej audiofilskie i tańsze piece robią to lepiej. Tylko te z kolei nie mają atutów z tych mocniejszych konstrukcji. I weź to zrozum. Nie można mieć wszystkiego z jednej skrzynki 😑 @kaczadupa - dzięki za opis 👍

Też mnie to dziwi. Elex jest szczupły na basie, a już na pewno na tym najniższym i do piekieł to się nie zapędza. To nie ten typ. Bardzo mnie dziwi też przypisywanie ciepłego, otulającego brzmienia do Elexa. Ten wzmacniacz idzie zdecydowanie w stronę jasności za sprawą sporej dawki pieprzu na wysokich tonach i braku podgrzania środka. Przy okazji pytanie. Jak wygląda sprawa z charakterystycznym „pyknięciem” przy włączeniu wzmacniacza? Słychać uderzenie w głośnikach jak w przypadku Elex-R?

Po moich wzmacniaczowych doświadczeniach napiszę tylko, że droższe =/= lepsze. Przyjemność ze słuchania muzyki na wyżyłowanych, drogich piecach często oznacza dla mnie całkowity brak przyjemności z jej słuchania. A to chyba powinno być najważniejsze, czyż nie? Co z tego, że urządzenie pięknie różnicuje i sprawia, że słychać więcej, jak z automatu 3/4 nagrań jest do wywalenia. Słucham naprawdę przeróżnej muzyki, wg Spotify jest to 77 gatunków. W tym roku przeleciało sobie tak ponad 1500 godzin. Jak ktoś żyje na plumkaniu i jakościówkach, pięknie nagranych realizacjach - niech kupuje i inwestuje. Ja nie mam zamiaru się w to bawić. Drogie systemy na audio zlotach zachowywały się tak samo. Większość utworów z naszych playlist była niesłuchalna. Wolę po prostu słuchać muzyki, którą kocham i która sprawia mi przyjemność. W pewnym momencie w przeszłości przesadziłem i wydałem na elektronikę po prostu za dużo. Pod wieloma względami był to oczywiście postęp jeśli chodzi o szeroko rozumianą „jakość”. Szkoda tylko, że zawsze kończyło się na przewijaniu co drugiego albumu bo najzwyczajniej w świecie nie dało się tego słuchać. Dziękuję, możecie krytykować 😶

@muzofan Zdaje się, że to tylko fragment. Co z pogłosem?

Zastanawiam się czy właśnie te mniejsze 50x50 by jeszcze kiedyś nie sprawdzić. Ale powoli. Co do ubicia najwyższej góry - no obstawiam jednak metraż. Słychać to na ucho, widać (nawet bardzo) na pomiarach, które wstawiłem wyżej. A jeździłem tymi panelami po pokoju jak opętany. Nic no - trzeba próbować, pomysłów jest wiele. Powoli do przodu. Chodzi mi o panel binarny. Pochłania i przy okazji nieco rozprasza - https://www.asound.pl/abfuser-wood-100x50-5-cm

Czyli jednak. Nowy, industrialny wystrój pokoju nadchodzi. Już niedługo kucie tynku, cegła i kable na wierzchu, co tam jeszcze było w planach? Gratki! Pisz Pan jak to gra

Zaczynam odnosić wrażenie, że dla niektórych czytanie ze zrozumieniem to nie lada wyzwanie. Tak. Fajne porównanie można znaleźć chociażby na stronie Addictive Sound. Wstawiałeś już kiedyś te wykresy, ale forum działa jak działa więc wrzucę je jeszcze raz. U siebie miałem wersję 5cm + ten pseudo rozpraszacz na górze.

Świat się kończy. Arek przekonuje się do streamingu Mnie zaciekawiła jeszcze jedna rzecz: Majkel to wyjadacz. Zna się na rzeczy. Zastanówmy się jednak czy te modyfikacje systemowe i w samym playerze nie wpłynęły aż tak bardzo na różnice, które słyszałeś ostatnio podczas odsłuchów odtwarzacza I-O Data u kolegi Pawła. I niczego tutaj absolutnie nie sugeruję PS Wyłączyłeś sobie w Tidalu normalizację dźwięku?

No właśnie jednak skłaniam się na takie 2D ze względu na... wygląd. Obawy są takie, że łepetyna na 30-50cm od takiego dyfuzora to może być za blisko. Nie wiem czy nie spróbować takich nieco płytszych, z głębokością (studnią) 5-8cm.

Kolejne małe próby z akustyką. Audiofile go nienawidzą, kupił pianki. Tym razem panele PM-K7 (dzięki za polecenie @J4Z). Są u mnie od dwóch dni i już wiem, że zostają. Sprawdziły się u mnie zdecydowanie lepiej niż te z wełną w środku, o których wspominałem wcześniej. Przede wszystkim - nie wykastrowały muzyki z życia i powietrza, nie wycięły najwyższej góry. Minimalny zjazd pojawia się dopiero od 16kHz, a to jestem w stanie zaakceptować. Z plusów - delikatne uporządkowanie dźwięku co widać nawet na wykresie na takim fragmencie jak tutaj (duży zoom, czerwona linia przed, zielona po). I takich miejsc jest sporo. Następny krok to coś za plecki - coś rozpraszającego. Na pewno muszę działać ostrożnie, mam wrażenie, że w małym pomieszczeniu jeden panel (szczególnie pochłaniający) za dużo może przynieść więcej złego niż dobrego.

@Arek Nowalski - Audio Physic Sitara, Dali Menuet. Mały pokój - 11m2. @Rafał S - może tak, może nie. Tu poprawisz, tam zepsujesz. Jak to w audio

Forum dyskusyjne – przeniesiona do struktury stron WWW forma grup dyskusyjnych, która służy do wymiany informacji i poglądów między osobami o podobnych zainteresowaniach przy użyciu przeglądarki internetowej. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Forum_dyskusyjne Nikogo nie przekonuję do swoich racji. Nigdzie tego nie napisałem. Słyszysz więcej, słyszysz lepiej? Super! Ja jestem cienki bolek i tak nie potrafię. Po prostu. Dobrze, że na forum możemy przeczytać sporo Twoich wartościowych treści.

Widzę dyskusja rozkręciła się na ostro. Sporo pytań i zarzutów padło pod adresem metody przełączania się pomiędzy streamerami. Jak dokładnie robię takie porównania? Wyrównuję głośność na każdym z urządzeń różowym szumem. Jeżeli porównanie odbywa się np. przez streaming Tidala czy Spotify to i w tych serwisach są bardzo dobre sampelki, np. tutaj - https://open.spotify.com/playlist/4OFyUeYM3UuRwLFITa6Wbx?si=w1SEAP-GReialTGgVGYb7g Pomiaru poziomu głośności dokonuję za pomocą mikrofonu Blue Yeti. Zdarza się, że konieczna jest korekcja i nie jest wcale powiedziane, że każde źródło będzie miało taki sam poziom wyjściowy. Później już sprawa prosta - korzystam z funkcji Tidal Connect / Spotify Connect i pyk - przełączenie jest praktycznie natychmiastowe. Do porównań oprócz muzyki instrumentalnej „żywej”, wybieram też elektroniczną, która w wielu utworach ma ten sam, powtarzalny, ciągły rytm. Zdarza się, że porównuję odtwarzając ten sam fragment - cofam utwór o 30-45sekund. Niestety, słabo mi to wychodzi. Pamięć audio jest bardzo zawodna. Nie jestem w stanie zapamiętać tak krótkiego fragmentu ze szczegółami. Często oczy chcą żeby coś zagrało lepiej. Dlatego niesamowicie podziwiam Kolegów ze zlotu, którzy po przesłuchaniu 5 minutowego utworu i po zmianie przewodu sieciowego byli w stanie wyłapać różnice w prezentacji basu na samym początku kawałka - po jego ponownym odtworzeniu, po tak długiej przerwie i tylu innych wybrzmieniach w trakcie. Nie gram w tej lidze niestety i chyba nigdy nie będę : ) I tak jak wspominało już kilka osób wyżej - absolutnie nie zabraniam słyszeć i nie neguję tego, że ktoś słyszy. Niech każdy idzie swoją drogą. Przypomnę też, że I-O Data testowałem tylko jako streamer. Pliki sprawdzę w najbliższych dniach. A Pimpuszek @DiBatonio niech też wyluzuje. Wiem, że ostatnia noc poszła nie po Twojej myśli, ale jeszcze nie wszystko stracone ❤️😘

2 dni z I-O Data Soundgenic i wrażenia są takie, że gra. Gra tak samo jak każdy inny transport który mam u siebie - Malina i komputer PC. Sprzęt spinałem z przetwornikiem Chorda za pomocą przewodów USB, przełączałem się pomiędzy wszystkimi trzema źródłami w locie, bez opóźnienia, po wyrównaniu poziomów głośności na każdym z nich. Naprawdę nie słyszę różnicy co w sumie nawet mnie cieszy Aha, testowałem jedynie opcję streamingu, który swoją drogą działa dość kapryśnie na I-O Data. Bywa, że muzyka przytnie, a aplikacja zawiesi. Sama jej obsługa jest średnio intuicyjna. Wg mnie mogłaby być lepiej zaprojektowana i mieć ładniejszy layout. Dysk twardy i jego chrobotanie jest u mnie słyszalne z 2 metrów. I wcale mnie to nie dziwi. Przecież w urządzeniu siedzi tradycyjny dysk talerzowy 3,5". Postaram się sprawdzić jeszcze jak brzmią wgrane już na urządzenie pliki.

Powyżej mieliśmy same zachwyty nad Shanlingiem. To i ja napiszę coś od siebie. Wykonanie: Świetne. Spasowanie elementów najwyższa klasa. Ciekawie wkomponowany, nowocześnie wyglądający wyświetlacz, niezły pilot. Komponenty wewnątrz dobrej jakości. Zaciski głośnikowe z tworzywa, znane i używane przez wielu innych producentów, bez zarzutów. Kultura pracy: Klasa. Cisza, bez słyszalnych szumów z kolumn, bez buczącego transformatora. Dyskusyjne sterowanie głośnością. Wysokie skoki. Przy -70dB było już u mnie naprawdę głośno. Możliwości Shanlinga wydają się być nieograniczone. Brzmienie: Bas. Potężny, monumentalny, z nieprawdopodobnym zejściem ale i z naprawdę świetną kontrolą. Najniższe rejestry wzbudzają respekt. Taka prezentacja znana jest mi tylko z najmocniejszych tranzystorowych konstrukcji. Wyższy podzakres mógłby wg mnie mocniej uderzać. Stopa perkusji nie zawsze ma drive jakiego bym oczekiwał. Znam zawodników, którzy bardziej kopią i nadają lepszy rytm nagraniom. Tony średnie. Tu zaczynają się schody. Niby jest do bólu poprawnie, ale jak dla mnie jest to w 80% prezentacja znana z Hegla H390. Czysto, bez podgrzania, ale i bez emocji. Typowy drut ze wzmocnieniem. Wyższy środek i przejście w wysokie tony są dla mnie najsłabszym elementem. Coś dziwnego tu się dzieje, jest jakaś emfaza. Czasami zawrzeszczy, czasami zaszeleści. Bywa nieprzyjemnie i szorstko. Samo otwarcie i wyciągnięcie najwyższej oktawy jest już godne uznania i mamy tu fajny detal i sporo powietrza. Liczyłem mocno na ten wzmacniacz. Niestety nie dał mi tyle frajdy ze słuchania muzyki ile bym oczekiwał, a i bywało, że po dłuższym odsłuchu po prostu trochę męczył.

@terracan1929 - biała maź? Możesz doprecyzować?