-
Zawartość
2 333 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Dzik
-
Co ten temat ma w ogóle wspólnego ze "stereo dla początkujących"? Początkujący to kupuje dobre, budżetowe głośniki za 2-2.5k i używanego wzmaka. Tutaj mamy do czynienia z blogiem o kolejnych zakupach i maksymalnym przerostem formy nad treścią. Jeśli już, to jest to przykład wszystkiego tego, czego początkujący nie powinien robić, żeby cieszyć się dobrym brzmieniem.
-
Budżet to teraz czubek góry lodowej. Tworzy się kolejne, niezliczone fundusze pod powierzchnią wody.
-
Apropo, dostałem wczoraj pismo z ZUSu, bo przez Polski Gad księgowa się walnęła i są błędy w złożonej dokumentacji. Jestem ścigany z urzędu kur#a!
-
DBR62 to wymagające głośniki. Z tą Regą zrobiłyby to, co nimfomanka z ministrantem.
-
Dokładnie. Choćbym się o tak naprężył to i tak czuję, że słyszę tylko muzykę. Nawet nadający czasem o kablach A British Audiophile stwierdził, że DAC jest neutralny i naturalny. Biorąc pod uwagę jakość przetwornika, wzmacniacza słuchawkowego, funkcje, wyjścia (w tym zbalansowane), support, niemiecką jakość - IMO sprzęt wart swojej ceny.
- 1 309 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Tak. Mam tego DACa od roku i do tej pory go nie słyszałem.
- 1 309 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Handel zakłada jakąś wymianę - towarów, usług, na zasadzie kupna/sprzedaży. Tutaj do żadnej wymiany nie doszło; gość zapuścił przynętę i zainkasował na tych, co się nabrali. Nie był to więc handlarz, a już na pewno nie typowy. Myślę, że jest wielu uczciwych handlarzy, którzy nie zasługują na to, żeby mianem ich profesji nazywać oszusta.
-
Kontrowersji nie wzbudza to, czy można usłyszeć mniej niż 16 bitów, tylko czy można usłyszeć więcej. O dźwięku mówi się najczęściej w kontekście terminów jasny, ciemny, ciepły, chłodny, co odnosi się do określonej charakterystyki tonalnej dźwięku (balansu między niskimi, średnimi i wysokimi częstotliwościami). Tutaj jest prezentacja terminów, których używa się w studiu:
-
Profesjonaliści używają plików 24-bitowych przy nagrywaniu i w produkcji. Ma to znaczenie dla wartości *headroom, poziomu szumu, a także wygody. 16 bitów to wystarczająco dużo, aby objąć cały zakres słyszenia i zostawić zapas miejsca, jednak mniej niż cały zakres sprzętu audio. Główny powód, aby używać 24 bitów przy nagrywaniu, to ograniczanie pomyłek; zamiast być ostrożnym, odpowiednio wyśrodkowując 16-bitowe nagranie – ryzykując przesterowaniem i szumem, jeśli oszacujemy zbyt nisko – 24 bity pozwalają operatorowi ustawić szacunkowy poziom i niespecjalnie się tym przejmować. Złe oszacowanie optymalnej głośności [ang. optimal gain] o kilka bitów nie ma żadnych konsekwencji, bo efekty, które kompresują dynamikę nagranego zakresu mają zapas miejsca do pracy. Inżynier dźwięku potrzebuje też więcej niż 16-tu bitów podczas mixu i masteringu. W trakcie nowoczesnej obróbki dźwięku wykonuje się dosłownie tysiące operacji i nakłada tysiące efektów. Szum kwantyzacji i poziom szumu 16-bitowego pliku może być nie do usłyszenia, ale kiedy pomnoży się ten szum kilka tysięcy razy, to w końcu staje się słyszalny, a 24-bitowy dźwięk utrzymuje nagromadzony szum na bardzo niskim poziomie. Kiedy jednak muzyka jest już gotowa do dystrybucji, to nie ma powodu, aby zatrzymywać więcej niż 16 bitów.
-
Myślę, że każdy tak woli, ale siedzenie przy rodzinnym stole i unikanie niewygodnych tematów, to jest coś, czego jestem jeszcze mniejszym fanem. Wolę rozmawiać otwarcie niż chodzić wokół pewnych problemów na paluszkach.
-
Zgadza się, chociaż to już skrajne przypadki. Jednak ten algorytm, który zwraca wartość "DR", ma swoją specyfikę obliczania tej wartości i to nie jest zasięg dynamiczny w ścisłym rozumieniu.
-
Dzisiejsze wydania na CD są skompresowane nawet do poziomu 8 dB. A wracając do "barwnego dźwięku", to chyba należałoby po prostu spytać samego autora, co miał na myśli, bo tak to somie możemy zgadywać i snuć teorie. Na pewno nie jest to termin, którego się używa w profesjonalnym środowisku.
-
Typowy handlarz przysłałby ci towar, dlatego wg opisu OP ten gość jest typowym, ale oszustem.
-
Poszły co prawda dymisje ministra i wiceministra finansów, o których mało kto wiedział, że istnieją, ale to nie dlatego, że z ładem są problemy, tylko dlatego, że okazał się mniejszym sukcesem niż się spodziewano. IMO to i tak przesada, bo wystarczyłoby zdymisjonować mysz, która mieszka w ministerialnej ścianie.
-
Księgowa, która współpracuje z firmą, w której ja pracuję, pierwsze co to obdzwoniła koleżanki po fachu i spytała, gdzie są dostępne jakieś szkolenia. Odpowiedź: nigdzie. Ba, nawet w samym ministerstwie nic nie wiedzą. Nie przeszkodziło to jednak panu premierowi dzień później obwieścić rodakom z telewizora, że biura obrachunkowe będą teraz dłużej otwarte, żeby polakom pomóc i wszystko wyjaśnić. Przypomnijmy: 700 stron przepisów. Człowiek miałby problem, żeby książkę pisaną prozą tej wielkości sobie w głowie poukładać w kilka dni, a to są mega skomplikowane procedury, których nikt nie rozumie.
-
-
Najbardziej miarodajny byłby chyba test na tym samym urządzeniu przed i po "wygrzaniu", bo poszczególne egzemplarze tego samego produktu mogą się nieraz nieznacznie różnić albo konkretny egzemplarz może mieć wadę fabryczną. W przypadku sprzętu używanego przez wiele lat może też wchodzić w grę zwykłe zużycie.
-
No droższe urządzenie chyba powinno być lepsze od tańszego. Nie zawsze tak jest, ale tak być powinno. Problem w tym, że czysto subiektwne wrażenia właściwie nie mają wartości w kontekście dyskusji o tym, co jest lepsze/gorsze.
-
Skoro ja kiedyś oszukałem kumpla karaluchem w ciastku Hit (że to nadzienie), to czemu nie? (Potem miał ksywkę "zalej robaka".)
-
Każdego człowieka można oszukać za pomocą sugestii. Nie da się też kontrolować swojej podświadomości poprzez sceptycyzm czy "mienie się na baczności".
-
Ja zgadywałem, że o to może chodzić, co nie zmienia faktu, że termin jest dla mnie bez sensu, a większość subiektywnych recenzji to bajanie i banialuki Jeżeli sprzęt jest wierny, to po prostu wiernie odtworzy nagranie. Jeżeli jest jednak bardziej "zróżnicowany barwowo" od wiernego sprzętu, to co zrobi? Rozpozna, że gra inny instrument i doda mu jeszcze większego zróżnicowania? Przecież to śmiechu warte. To nie forumowa złota myśl, ale od dawna znane zjawisko. Sugestią można oszukać konesera wina, kucharza, pacjenta (który poczuje się lepiej od placebo). W odróżnieniu od różnych audiofilskich mitów, udokumentowano działanie tego zjawiska i jest ono doświadczalnie udowadnialne.
-
Bez urazy, bo ja na serio nie próbuję nikogo teraz urazić, ale nie pytam o anegdoty, czyli co, kto, gdzie zrobił/usłyszał i kto to potwierdził (żona/kumpel/brat/szwagier). Jeżeli np. sprzęt może wyraźnie inaczej zagrać po tzw. wygrzaniu, to czemu nikt nie zrobił rzeczy tak banalnie prostej, jak ustawienie mikrofonu i nagranie przed i po? Nikt, nigdy. Bo "nie musi nic udowadniać"? Proszę cię... Ludzie wychodzili z siebie, żeby udowodnić istnienie yeti.