Skocz do zawartości

Wasze systemy...


npl

Recommended Posts

To może wymień mi co może być kiepsko. 

Poważnie pytam.

Piszecie ze jest kiepsko, i że nie trzeba mieć szkoły czy być w tym pomieszczeniu, że wystarczy popatrzeć.

To się nie zgadza z opinia, już nie pamietam kto to był, ale ktoś z salonu. Powiedział że jest , właśnie przez kształt pomieszczenia ok.

Jeśli bym na forum był,  przed zakupem, to pewnie bym nic nie miał.

A tak poprostu kupiłem, postawilem, za długie kable w cewkę splotłem i wszystko gra. 

Teoretyzujecie panowie i tyle.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwinęte kable zawsze tworzą cewkę.

Tyle że skutki takiej cewki widać przy każdym napięciu ale pod dużym obciążeniem. Kolumny nie stanowią dużego obciążenia przy małym napięciu i efekty są pomijalne.

 

 

 A skutki dużych obciążeń z dużym napięciem można samemu sprawdzić:

nie rozwijając przedłużacza z rolki podłączyć szlifierkę i popracować kilka minut...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izolacja kabla, obojetnie czy to glosnikowego, zasilającego czy innego, przez który płynie prąd, jest po to by ten prąd nie wydostawał się na zewnątrz i nie doprowadził np do nim porażenia.

Więc jak to się ma do tego nierozwiniętego kabla. Skoro izolacja jest  z materiałów nie przewodzących prąd. Nawet cienka taśma izolacyjna, gdy sie nią zaklei miejsce uszkodzenia kabla, wystarcza.

Jakim cudem więc może to mieć wpływ na dźwięk lub ta szlifierkę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izolacja zapobiega wydostaniu się prądu na zewnątrz - ok, ale już na sam przepływ nie.

A przepływ powoduje indukcję w cewce i jej nagrzewanie i tym samym powoduje straty w przepływie = marny dźwięk lub słabsza szlifierka...

Taka cewka to prosty elektromagnes czyli gdybyś dołożył w środek cewki żelazny rdzeń z przyklejoną stożkową kartką papieru to otrzymasz głośnik ;)  .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Artur Brol napisał:

To może wymień mi co może być kiepsko. 

Poważnie pytam.

Piszecie ze jest kiepsko, i że nie trzeba mieć szkoły czy być w tym pomieszczeniu, że wystarczy popatrzeć.

To się nie zgadza z opinia, już nie pamietam kto to był, ale ktoś z salonu. Powiedział że jest , właśnie przez kształt pomieszczenia ok.

Jeśli bym na forum był,  przed zakupem, to pewnie bym nic nie miał.

A tak poprostu kupiłem, postawilem, za długie kable w cewkę splotłem i wszystko gra. 

Teoretyzujecie panowie i tyle.

 

To, że to pomieszczenie jest całkowicie gołe. Przecież tam fale dźwiękowe śmigają jedna na drugiej odbijając się od tych ścian jak szalone. Przy tak pustym pomieszczeniu po prostu jest spory pogłos. Ty może tego nie odczuwasz normalnie siedząc, ale jakby pomierzyć, to zapewne wartości byłyby dość spore jak na warunki, w których powinien grać sprzęt audio.
Żadnych absorberów na pierwsze odbicia, za kolumnami, na bokach. Wygląda to całkowicie goło i nie trzeba tutaj być, żeby wiedzieć, że to nie ma prawa być chociaż przeciętnie akustycznie dobre pomieszczenie.
Pytanie jak to wygląda jeszcze od strony miejsca odsłuchowego. Jeżeli stoi tam jakaś kanapa, zawsze to też działa w pewien sposób jak absorber, ale to raczej jest zdecydowanie za mało tak czy inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izolacja ma zapewnić brak przebicia, żeby po prostu przeżyć. Indukcja to inne zjawisko.

27 minut temu, Artur Brol napisał:

Jakim cudem więc może to mieć wpływ na dźwięk lub ta szlifierkę.

Artur, często zdarza Ci się pracować elektronarzędziami? 🙂. Pracując na lichym, zwiniętym kablu pod dużym obciążeniem można sobie zrobić krzywdę. Zbyt mały przekrój powoduje silne nagrzewanie się i topienie warstwy izolacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak przeczytalem, cewka jest robiona z przewodu pokrytego lakierem. I ta cienka jego warstwa powoduje ze ten prad plynie ukierunkowanym strumieniem. Pomimo tego ze taka cewka to czesto praktycznie zwoj drutu.

Czyli jesli wezme dlugi kabel, przedluzacz, podlacze do niego kosiarke do trawy, nie rozwine - zlapie w tym miejscu i kaze synowi kosic trawe. Co powinienem odczuc. Zakladam ze kosiarka tez troche mocy ptrzebuje, tak jak szlifierka.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze zwiniętego przedłużacza również zrobisz cewkę. Pod dużym obciążeniem pierwszym objawem może być to, że po prostu sprzęt nie zadziała prawidłowo. Ale konsekwencje mogą być dużo bardziej srogie.
Kiedyś wymuszałem duży prąd wymuszalnikami (sprzęt do wzorcowania przekładników) i podłączyliśmy do nierozwiniętego przedłużacza. Nie udało się wymusić zadanego prądu i sprzęt szybko wyrzucił problem na komputerze.
Rozwinięcie przedłużacza pomogło rozwiązać problem z wymuszaniem prądu.

Natomiast przy takim kablu głośnikowym podłączonym do kolumny nie ma dużych obciążeń i nie ma to większego wpływu.

Edytowano przez zolt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Grzesiek202 napisał:

Izolacja ma zapewnić brak przebicia, żeby po prostu przeżyć. Indukcja to inne zjawisko.

Artur, często zdarza Ci się pracować elektronarzędziami? 🙂. Pracując na lichym, zwiniętym kablu pod dużym obciążeniem można sobie zrobić krzywdę. Zbyt mały przekrój powoduje silne nagrzewanie się i topienie warstwy izolacji.

Nie raz pracowalem ze szlifierka i dosc spora. Kabel zawsze byl jednak rozwiniety. I nigdy jakis byle jaki. Zaden chyba producent takich urzadzen nie uzyje w tak wymagajacym narzedziu, byle jakiego kabla.

 

3 minuty temu, Grzesiek202 napisał:

W zależności od przekroju i jakości kabla, a także od obciążenia, poczujesz: nic (najczęściej), potem ciepło przewodu, a potem być może i uścisk św. Piotra.

Uscisk Sw Piotra. Kuszace.

 

4 minuty temu, zolt napisał:

Ze zwiniętego przedłużacza również zrobisz cewkę. Pod dużym obciążeniem pierwszym objawem może być to, że po prostu sprzęt nie zadziała prawidłowo. Ale konsekwencje mogą być dużo bardziej srogie.
Kiedyś wymuszałem duży prąd wymuszalnikami (sprzęt do wzorcowania przekładników) i podłączyliśmy do nierozwiniętego przedłużacza. Nie udało się wymusić zadanego prądu i sprzęt szybko wyrzucił problem na komputerze.
Rozwinięcie przedłużacza pomogło rozwiązać problem z wymuszaniem prądu.

Natomiast przy takim kablu głośnikowym podłączonym do kolumny nie ma dużych obciążeń i nie ma to większego wpływu.

Ciekawe. Pomimo izolacji, nie rozwiniecie kabla mialo wplyw na prace narzedzia. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o zjawisko indukcji i pole elektromagnetyczne.
Transformatory też mają rdzeń i cewki. I tam zmiana napięcia występuje poprzez indukcję z jednego obwodu na drugi.
Telefony też ładujesz indukcyjnie, a przecież fizycznie nie jest on podłączony kablem do urządzenia.
Zjawisko indukcji jest wszędzie.

 

Edytowano przez zolt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, zolt napisał:

To, że to pomieszczenie jest całkowicie gołe. Przecież tam fale dźwiękowe śmigają jedna na drugiej odbijając się od tych ścian jak szalone. Przy tak pustym pomieszczeniu po prostu jest spory pogłos. Ty może tego nie odczuwasz normalnie siedząc, ale jakby pomierzyć, to zapewne wartości byłyby dość spore jak na warunki, w których powinien grać sprzęt audio.
Żadnych absorberów na pierwsze odbicia, za kolumnami, na bokach. Wygląda to całkowicie goło i nie trzeba tutaj być, żeby wiedzieć, że to nie ma prawa być chociaż przeciętnie akustycznie dobre pomieszczenie.
Pytanie jak to wygląda jeszcze od strony miejsca odsłuchowego. Jeżeli stoi tam jakaś kanapa, zawsze to też działa w pewien sposób jak absorber, ale to raczej jest zdecydowanie za mało tak czy inaczej.

To pomieszczenie nie jest calkiem gole. 

Ma 5 metrow dlugosci, 3 m szerokosci. Ile wysokosci nie wiem, nie mierzylem. Z jednej strony z takim zaulkiem. Czyli literka L.

Skosna sciana chyba z drewna jest, pionowa z jakiegos miekkiego regipsu czy cos takiego. Chodnik na podlodze, fotel, za mna biurko no i szafki po lewej i prawej stronie. No i panele na podlodze. Kolumny sa skierowane w moja strone, ja siedze na fotelu.

Sprzet kupuje sie by sluchac uszami a nie mierzyc. Ma ktos pomieszczenie, w ktorym slyszy zaklucenia itp wtedy pewnie jest dobrze zrobic pomiary itd. I nie neguje faktu ze sa pomocne. 

Jak moge uslyszec czy mam poglos? Czy cokolwiek, co w/g kolegow ma negatywny wplyw na sluchanie muzyki. Przez faky ze to pomieszczenie tak a nie inaczej wyglada. Tak a nie inaczej jest wyposazone.

Moze poprostu sie nie rozumiemy. Mowisz ze jest akustyka zla, a ja rozumiem ze w/g ciebie muzyka w tym pokoju nie ma prawa dobrze brzmiec.

 

13 minut temu, zolt napisał:

Chodzi o zjawisko indukcji i pole elektromagnetyczne.
Transformatory też mają rdzeń i cewki. I tam zmiana napięcia występuje poprzez indukcję z jednego obwodu na drugi.
Telefony też ładujesz indukcyjnie, a przecież fizycznie nie jest on podłączony kablem do urządzenia.
Zjawisko indukcji jest wszędzie.

 

Dobry przyklad z tym ladowaniem telefonu. Czyli drugim przykladem moze byc piec indukcyjny.

Jednak to nie ma miejsca w przypadku kabli glosnikowyh, jak to ktos stwierdzil.

Edytowano przez Artur Brol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy tu wyjadaczy od akustyki, po prostu sami wybitni fizycy, znawcy, zapewnie piszą cyklicznie publikacje branżowe spełniając się z doktoracie.

Na podstawie zdjęcia... Jasne :D Są pewne zasady i na podstawie proporcji oraz wielkości pomieszczenia oraz materiałów zastosowanych na ścianach można by jakieś wstępne wnioski wysnuć, ale to napisałeś dopiero teraz. O zgrozo takich speców słuchać.

Edytowano przez Butler
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Artur Brol napisał:

Jak moge uslyszec czy mam poglos?

Artur, Ty nie możesz usłyszeć.

Ja owszem.

Co półtora roku odświeżam salon. Wałeczek, dwa wiadra farby latex/dwa różne kolory. 
 

Ściągam ze ścian wszystko/dyfuzory, absorbery/12mtr kw sumie. Następnie zasłony teatralne, firany. Fotele, sofa, dywan. Szafeczki.
Ecophone już się nie da. 

Nie wszystko wynoszę. Jest zatem podobnie jak u Ciebie.
 

W tych warunkach nie jestem w stanie słuchać. Kakofonia. 

Tu Relentless i Magico nic nie zmienią.  

Artur, nie przejmuj się. Masz zapewne inne potrzeby w zakresie odbioru brzmienia. Tylko się cieszyć, mniejsze koszty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiary to akurat są istotne w kwestii rezonansów odnośnie tonów niskich.
Dywan owszem, pochłania, ale głównie wysokie częstotliwości (w końcu to jakiś 1 cm materiału, to co to ma pochłonąć?).
Opowiadał o tym sam Bartłomiej Chojnacki na wykładzie na AudioShow. Tematem był właśnie wpływ codziennych rzeczy w pokoju na akustykę pomieszczenia odsłuchowego.
Bartłomiej dość krytycznie wypowiadał się co do dywanów i uważa, że to może być dość "niebezpieczne" rozwiązanie, bo może spowodować przytłumienie wysokich tonów względem średnicy i tonów niskich, czyli w zasadzie pogorszyć sprawę. Niski pogłos dla wysokich,  a nadal wysoki dla średnich i niskich. I generalnie odradzał dywany w ciemno, wbrew opinii wielu ludzi.

Jeżeli ściany są gołe, to niestety, ale odbijają. Więc akustycznie nie będzie najlepiej. Jak najbardziej na podstawie zdjęcia można stwierdzić, że pomieszczenie jest z dużym prawdopodobieństwem kiepskie akustycznie. Tak są właśnie praktycznie gołe pomieszczenia. Cudów nie ma. No chyba, że ktoś zna gołe pomieszczenie, które jest świetne akustycznie. :D
Mało kto ma profesjonalnie urządzony pokój odsłuchowy, ale podstawowym zabiegiem jest chociażby użycie absorberów na pierwsze odbicia czy za słuchaczem w momencie, kiedy ściana jest blisko miejsca odsłuchowego. W przypadku większych odległości zaleca się stosowanie dyfuzorów.

 

Mam kolegę, który ma właśnie też gołe pomieszczenie. Bas mu dudni, słyszę bardzo wyraźnie te nagłe wzmocnienia o ponad 10 dB, jak nie więcej. On mówi, że jemu się to podoba. Mnie kłuje w uszy, jak siedzimy u niego z uruchomioną muzyką.
Za to on narzekał u mnie, że mu za mało wysokich tonów. ;)

Edytowano przez zolt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, zolt napisał:

Jeżeli ściany są gołe, to niestety, ale odbijają

Zależy z czego te ściany. Ja mam gołe, żadnych ustrojów, absorberów, rozpraszaczy, żadnych mebli oprócz sofy a i tak musiałem "podciagać" pogłos bo wyszedł troszkę za niski z projektu. Tylko nie każdy by chciał wizualnie takie ściany jak moje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupilem raz wzmacniacz Denona.

Na poczatku drogi mojej krótkiej w tym hobby. Odesłałem,  bo ciał po uszach wysokimi. W utworze Fleetwood Mac, chyba Seven wonders - wszedzie gdzie literka S wystepowala.

Jak narazie jedyny przypadek, kiedy mi cos nie pasowalo.

Jesli by mi cos w dzwieku/ brzmieniu w tym pokoju nie pasowalo, pewnie tez bym poszukal pomocy i pewnie jakies kolorowe, przyjemne dla oka, absorbery by już wisiały. 🙂

Jednak tak jak koledzy zakładają, nic nie przeszkadza.

Słuch mam całkiem sprawny, badanie miałem w 2020 kiedy mi tinnitus wyskoczył i był wciąż ok.

Zdziwił bym się, gdyby było inaczej bo całe życie o słuch dbałem.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Butler napisał:

Zależy z czego te ściany. Ja mam gołe, żadnych ustrojów, absorberów, rozpraszaczy, żadnych mebli oprócz sofy a i tak musiałem "podciagać" pogłos bo wyszedł troszkę za niski z projektu. Tylko nie każdy by chciał wizualnie takie ściany jak moje.

Mam na myśli ściany w typowym pomieszczeniu mieszkalnym, cegła, pustaki, gipsowa (choć są perforowane gipsowo-kartonowe płyty akustyczne, ale mam tu na myśli typowe, proste budownictwo) i tak dalej. I oczywiście nawet te materiały mają wpływ na akustykę, bo inaczej się "zachowują". Ale jednak odbijają wysokie i średnie, jeżeli nie ma czegoś powieszonego i same w sobie tego nie "chłoną". Pogłos nadal w takich pomieszczeniach gołych będzie duży.

A z ciekawości, u siebie z czego masz ściany? Jakieś perforowane z wełną w środku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na każdej ścianie do cegły mam przyklejone https://soundsolutions.pl/pianki-akustyczne-140kg/m3-4-cm-wygluszanie-scian na podbitce arkusza gumowego, na to na wiszących stelażach (bez kontaktu z podłogą) 20-30cm wełny mineralnej a na nich przykręcone płyty gipsowe perforowane, jedna ściana w lamelami na filcu. Sufit... No dobra, sufit uznacie to za ustrój akustyczny ;) Po koniec prac musiałem rezygnować z płyt na ścianie przy oknie bo pogłos wyszedł zbyt niski, stąd panele gipsowe imitujące cegłę, które swoją drogą przez swoje spore 3D rozpraszają więcej niż sądziłem. Zapomniałem że narożniki są wypełnione w pełni wełną mineralną, no to wyciety na wymiar panel ogrodowy na którym przykleiłem piramidki.

20230116_225709.jpg.ea54b6b1d42c249efa67962d179c0174.jpg

20230413_113233(Kopiowanie).jpg.863e8d3a0e62b302f6c705455d0bdef0.jpg

20230603_140644(Kopiowanie).jpg.3da8c636cb589c7641fe531ab55b4ab7.jpg

Edytowano przez Butler
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Butler Słuchałem w jednym z salonów.

Nie odbywało się to w "przybudówce" a w pokojach, można powiedzieć że jakby u kogoś w domu.

Nie rozglądałem się po ścianach, więc nie wiem czy coś tam wisiało.

W dużym pokoju grał Lyngdorf, chyba najwyzszy model z B&W 800 a w mniejszym pomieszczeniu też B&W podstawkowe kolumny.

Bardzo przyjemnie to brzmialo, można by siedziec i nie patrzeć na zegarek.

Tylko,  to czy ja miałem okazję słuchać muzyki w ogarniętych akustycznie pomieszczeniach, nie ma wpływu na to czy jestem w stanie stwierdzić czy coś gra dobrze czy z niepożądanymi " efektami"

Jeśli takie rzeczy występują, to się je słyszy. I wtedy podejmuje kroki by je wyeliminować.

Edytowano przez Artur Brol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...