Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

  Dnia 7.01.2024 o 09:18, MMarek napisał:

Rafale, czy chciałeś sobie tylko popatrzeć, czy znów Cię świerzbią łapki, aby wydawać ciężko zarobione pieniądze? :)

Expand  

Regularnie wypożyczam tam (i z innych źródeł) jakieś kable. Temat głośnikowych i interkonektów już zamknąłem. Teraz czas na zasilający do Normy i być może też Gustarda. Słyszę, że można pod tym względem inaczej i w pewnych aspektach lepiej, ale jeszcze nie trafiłem na nic, co by mnie całościowo przekonało do kolejnego zakupu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 7.01.2024 o 00:16, Rafał S napisał:

Mnie nie musisz przekonywać. ;) Płyty, których słucham, choćby w tej chwili, są często zrealizowane tak sobie, więc nigdy nie szukałem kolumn ani elektroniki, które to bezlitośnie obnażą.

Sławek, przypomnisz nam swoje paczki? Pamiętam, że sporo różnych przerobiłeś (i że podzielałem część Twoich wrażeń, np. sympatię do Proaca-a Response D2R). Ale na czym stanęło?

Expand  

Stanęło na ProAc D2R

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 6.01.2024 o 22:27, Rafał S napisał:

Poza tym, nie oszukujmy się - żadne kolumny, na które kiedykolwiek będzie stać większość z nas nie będą w stanie oddać prawdziwego dźwięku na żywo. :)

Expand  

Nie zgodzę się. Dźwięk na żywo to dźwięk, który słyszymy z kolumn estradowych, bo właściwie wszystkie koncerty są teraz nagłaśniane. Nawet w malutkich salkach. Te grane na instrumentach akustycznych także. Wystarczy więc kupić kolumny z rynku profesjonalnego i mamy dźwięk na żywo 1:1. Proste. Może tak kiedyś zrobię. Jak bym zaczynał dzisiaj od zera, to poszedłbym w tym kierunku. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 7.01.2024 o 10:30, Rega napisał:

U mnie dziś m.in Obrazki😉

Expand  

Wspaniałe. Tylko raz słyszałem je na żywo, ale było to jedno z moich większych przeżyć koncertowych, jeśli chodzi o muzykę poważną. Wielka Brama Kijowska absolutnie porywająca. :)

U mnie też muzyka poważna, ale... na jazzowo. Szkoda, że nie nagrali tego więcej... :)

 

 

 

The Classical Jazz Quartet czyli Kenny Barron, Stefon Harris, Ron Carter i Lewis Nash grający Bacha, Rachmaninowa i Czajkowskiego na trzech płytach. Jednak Bach najwdzięczniej wypada w tych interpretacjach i zachowuje tożsamość. Czy to w tym wykonaniu, czy we wcześniejszych (Jacques Loussier, MJQ - "Blues on Bach") Bach zawsze pozostaje Bachem.

Jest jeszcze nagranie The Classical Jazz Quartet wykonujących "Hallelujah" Handla. Jak słucham go po płycie z Bachem, to od razu przypomina mi się wspaniała sztuka "Kolacja na cztery ręce" z Gajosem, Wilhelmim i Trelą. Pamiętacie ją? Teatr Telewizji miał chwile prawdziwej wielkości. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 7.01.2024 o 11:42, Rafał S napisał:

Kawał pieca i do tego ładny w środku. Gratulacje. Pięknie to musi razem grać. Szkoda, że nie mieszkasz w Trójmieście. ;)

Expand  

Też żałuję że tam nie mieszkam. Łatwiej tam o odsłuchy   wypożyczenie sprzętu itp.  Jeszcze tylko dokupię streamer , interkonekt, kable głośnikowe i zasilające i system będzie kompletny😄

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 7.01.2024 o 00:04, Slawko69 napisał:

analityczne granie

Expand  

Jak to określasz? Dla kogoś innego to słowo może mieć inne znaczenie.

Jeśli chcesz się cieszyć muzyką, to z jakiej racji analityczność - w moim rozumowaniu, a więc przeplata się ze słowem neutralność, miałaby Ci przeszkadzać? Usłyszenie wszystkiego co zostało zawarte w nagraniu i jak najmniej przekłamane właśnie powinno pomóc skupić się tylko na muzyce.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 7.01.2024 o 12:18, Adi777 napisał:

Jak to określasz? Dla kogoś innego to słowo może mieć inne znaczenie.

Jeśli chcesz się cieszyć muzyką, to z jakiej racji analityczność - w moim rozumowaniu, a więc przeplata się ze słowem neutralność, miałaby Ci przeszkadzać? Usłyszenie wszystkiego co zostało zawarte w nagraniu i jak najmniej przekłamane właśnie powinno pomóc skupić się tylko na muzyce.

 

Expand  

Mam na myśli granie w którym najważniejsze jest ukazanie za wszelką cenę każdego najdrobniejszego niuansu muzyki . Mi takie granie kojarzy się z chłodnym wypranym z wszelkich emocji graniem. Oczywiście każdy może to rozumieć odrobinę inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 7.01.2024 o 11:18, AudioTube napisał:

No to i ja w tym nurcie. Satie inspiruje i „dzisiaj”. 
Młodzież zna a Wy Audiofile?

French79. I nóżka mi chodzi.

 

BDF169BA-44DE-4827-977F-4F3D6BE55266.jpeg

W kombinacji z dobrym subem brzmi zjawiskowo. Według mnie do worka z dobrymi realizacjami można wrzucić.

Expand  

To ja w kategorii młodzież, bo żaden ze mnie audiofil :). Nie znałem, ale od razu pokochałem, dzięki za ten utwór, coś pięknego  ! :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 6.01.2024 o 19:23, Highlander_now napisał:

Dziś na talerz trafiła, między innymi, płyta niemal pięćdziesięcioletnia. Greatest Hits Leonarda Cohena.

LTI2NTkuanBlZw.jpeg

Pierwsze wydanie europejskie.

Pamiętam oszołomienie nastolatka, gdy pierwszy raz usłyszałem utwory z tej płyty.

Expand  

Ojej. Też to mam. Zakupione ze 30 lat temu. Odsłuchane może z raz, przy okazji przegrywania na kasetę. Świetnie wydane, no i te didaskalia, wykorzystane później w kultowym widowisku Karpińskiego/Zembatego. '

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kiedyś będziecie na przykład w "Jeden z dziesięciu" i dostaniecie pytanie: w jakim polskim mieście znajduje się pomnik Milesa Davisa? Odpowiedź to Kielce 🙂. Na pw podam adres do podzielenia się nagrodą.

Przynajmniej raz w roku słucham sobie "Kind of Blue". To było dziś.

Screenshot_20240109_231147_Gallery.jpg

A tymczasem, z głośników również starszy i też "przytulny" jazz. W sam raz na minus osiemnaście za oknem.

 

Screenshot_20240109_232253_BluOS.jpg

Edytowano przez Grzesiek202
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 10.01.2024 o 07:07, maxredaktor napisał:

akurat kilka dni temu sięgnąłem po jego inną płytę, "Dingo", aby posłuchać jej razem z córką. 

Expand  

Też lubię, choć chyba jeszcze bardziej film. Prosta fabułka, ale jest kilka ujmujących scen, jak choćby koncert Crossa (Miles Davis) z zespołem na lotnisku. Ciekawostka: podobno Miles Davis nie był do końca zadowolony ze ścieżki dźwiękowej, bo Michel Legrand nie pozwolił mu improwizować. Poza tym: w filmie partie głównego bohatera - Johna "Dingo" Andersona (Australijczyka) gra amerykański trębacz sesyjny Chuck Findley, znany między innymi z płyt Steely Dan. Swoją drogą, szkoda, że nie zaangażowano tu jakiegoś jazzmana z Antypodów, np. Jamesa Morrisona, który dopiero co stał się wtedy znany. Może uznano, że Findley jako doświadczony sesyjniak lepiej odtworzy z góry zadane partie? :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam dużą popularność tego chłopaka jakieś 20 lat temu. Mieszkałem wtedy w pewnym akademiku tuż obok gościa z Bielska Białej, u którego ciągle to leciało. A może Ty Piotruś jesteś wśród nas na tym forum?😉 Nie wiem co  pan Jamie potem nagrał, ale po latach twierdzę, że to po prostu sympatycznie brzmiącą płyta. A może to tylko nostalgia? 🙂

Screenshot_20240111_220705_BluOS.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...