Rega Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 Słuchanie YES proponuję rozpocząć od Tales From Topgraphic Oceans z 1973 roku. To brylant. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 YES... klasyka-super. Natomiast Marillion-Fugazi nie znałem. Ale lepiej pozniej niz wcale. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 (edytowany) @Chyba Miro 84 - w latach 80 miałem (gdzieś tam jeszcze leżą) całą dyskografię Marillion na kasetach. Łącznie z płytami bootlegowymi. Polecam płytę Missplaced Childhood. Myślę, że Marillion z Fishem to mistrzostwo w dziedzinie rocka progresywnego. Edytowano 4 maja 2021 przez Rega Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chyba Miro 84 Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 Dzieki wielkie. 👍😎 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amarok Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 Na Marillion wychowałem się, 90125-od tej płyty poznałem Yes. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 No, tak - młodsi Koledzy często nie zdają sobie sprawy jak wiele dobrego działo sie w muzyce w ubiegłym wieku. Czasem staram sie przypomnieć niektóre wartościowe rzeczy. Tak było z Genesis, Yes, Marillion, itp, . Teraz czasem mi smutno, że młodzi ludzie nie znają takich pereł muzycznych, a gustują w .....,, proszę sobie dopisać. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amarok Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 Może dopiszę jeszcze Dead Can Dance, New Order, R.M.E, ELO, Vangelis, Police. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 (edytowany) Kolega wspomniał Vangelisa - jest płyta na której Vangelis tworzyl muzykę a Anderson (wokalista Yes) śpiewa. To Friends of Mr Cairo. Bardzo dobra płyta. Edytowano 4 maja 2021 przez Rega Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amarok Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 Rega uprzedziłeś mnie tym wpisem, tez miałem wspomnieć o Mr Cairo. 😉 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 @JaZz - z klasyki polecam Bacha i Mozarta. Serio. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amarok Napisano 4 maja 2021 Udostępnij Napisano 4 maja 2021 Vivaldiego Cztery pory roku, od 300 lat na topie. 🙂 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 5 godzin temu, Rega napisał: Słuchanie YES proponuję rozpocząć od Tales From Topgraphic Oceans z 1973 roku. To brylant. Jak już, to od Close to the Edge. Tales im średnio wyszło, album ma niezłe momenty, ale jest zdecydowanie za długi, i zdaniem wielu, reprezentuje wszystko to, co najgorsze w rocku progresywnym, czyli nadmierny patos, utwory są strasznie rozwleczone, nie ma żadnego pomysłu na ich rozwinięcie. Absolutnie zgadzam się z tą recenzją: https://pablosreviews.blogspot.com/2014/02/yes-tales-from-topographic-oceans-1973.html?m=1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 7 godzin temu, Rega napisał: Myślę, że Marillion z Fishem to mistrzostwo w dziedzinie rocka progresywnego. Marillion to neo-progres, czyli kopiowanie takich zespołów, jak właśnie Genesis, czy Camel. W sumie, to nawet Camela można by nazwać pierwszym zespołem neo-progresywnym. To żaden progres, to zrzynanie z pionierów, do tego często słabe i bez pomysłów. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HQ150 Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 11 godzin temu, Rega napisał: Wole starsze dokonania JMJ. Słuchałem dwa razy i .... nie powala.😏. Ja nigdy za nim nie przepadałem. Na tym albumie mamy bardziej taki materiał eksperymentalny. Ale do czytania książki np. fajne. Taka muzyka w tle. No i dobra realizacja. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 1 godzinę temu, HQ150 napisał: Ja nigdy za nim nie przepadałem. A ja się muszę w końcu wziąć za Oxygene, bo nie słuchałem jeszcze. Podejrzewam, że do najlepszych płyt Tangerine Dream nie ma startu. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 2 godziny temu, Adi777 napisał: A ja się muszę w końcu wziąć za Oxygene, bo nie słuchałem jeszcze. Podejrzewam, że do najlepszych płyt Tangerine Dream nie ma startu. Ma start. Jarre też potrafi się posługiwać arpeggiatorem;) Jak lubisz średnie Tangerine Dream, to polecam też parę płyt Georgio Morodera z końca lat 70-tych. Poniżej fajny cover Morodera (arpeggiator rządzi). Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gienas Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 11 godzin temu, Amarok napisał: Vivaldiego Cztery pory roku, od 300 lat na topie. 🙂 Mam "Spring" jako dzwonek w telefonie ustawione Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amarok Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 4 minuty temu, gienas napisał: Mam "Spring" jako dzwonek w telefonie ustawione Dobry pomysł, będę musiał spróbować 🙂. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 (edytowany) @Adi777 - widać mamy dość odmienne zdana n/t rocka progresywnego. No, ale wolno nam🤣. @JaZz - nie będe oryginalny i zaproponuję na początek Requiem Mozarta oraz Toccate i fugę d-moll Bacha. Na Koncerty Brandenburskie przyjdzie czas. Z płyt Jarre Equinoxe stawiam wyżej niż Oxygene. Możliwe dlatego że miałem ją wcześniej. Polecam też Isao Tomitę oraz Kitaro (do plumkania). Kraftwerk jakoś do mnie nie trafia, a wręcz nie lubię, natomiast Tengerine Dream średnio. Edytowano 5 maja 2021 przez Rega Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 7 minut temu, Rega napisał: Kraftwerk jakoś do mnie nie trafa, a wręcz nie lubię. Spróbuj jeszcze raz. Może teraz się zachwycisz? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 (edytowany) @Kraft próbowałem kilka razy i nic nie pomogło. Płyty które posiadałem to rozdałem. To nie moja muzyka. PS Na marginesie to przez kilka lat byłem sąsiadem Klausa Shulze (Tengerine Dream). Obecnie czasem mieszka w mieście Aarhus na ulicy Glentevej 7b. Ma tam jeden z domów z własnym kawałkiem plaży kilkaset metrów dalej. Edytowano 5 maja 2021 przez Rega Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gienas Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 W grudniu 1983 w hali ludowej we Wrocku Tangerine dream dał koncert, ostatni z tournee po Polsce. Byłem Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 (edytowany) 51 minut temu, Rega napisał: widać mamy dość odmienne zdana n/t rocka progresywnego. No, ale wolno nam🤣. Wiesz, można mieć odmienne zdanie, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Pomijając "Tales from Topographic Oceans", mam na myśli przede wszystkim neo-progres. Na pewno warto zacząć od najbardziej znanych, cenionych płyt progresywnych, tych prawdziwie progresywnych. Właśnie, tu wypadałoby się na chwilę zatrzymać, i zastanowić się nad słowem progres, progresywny - czyli wnoszący coś nowego, jakieś nowe elementy, jak na przykład Gentle Giant - elementy muzyki średniowiecznej, i technikę kontrapunktu, czy mój ulubiony zespół rockowy, tuż przed Gentle Giant, czyli King Crimson - debiut, który można określić mianem pierwszej prawdziwie progresywnej płyty. Edytowano 5 maja 2021 przez Adi777 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 Nie mam zamiaru niczego przeskakiwać oraz zmieniać upodobań. Jestem na to za stary. To, że według Ciebie, ktoś jest lepszy od kogoś nie oznacza , że ja też tak będę uważał. Poza tym, jak wspominam przy każdej okazji, to jest MOIM ZDANIEM. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 5 maja 2021 Udostępnij Napisano 5 maja 2021 (edytowany) Każde wykonanie ma swoje uroki. Ja, np Czterech Pór Roku słuchałem chyba w sześciu lub więcej wykonaniach i każde było inne, co nie znaczy że gorsze. Mam dwa wykonania na winylach i dwa na CD. Może dziś sie skuszę na te dwa winyle. A Requiem mam na tych trzech CD Edytowano 5 maja 2021 przez Rega Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.