Sipo Napisano 16 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2022 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audiowit Napisano 16 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2022 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pajto02 Napisano 16 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2022 Kosmos🔥 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fafniak Napisano 16 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2022 Dobre na wieczór 17 minut temu, audiowit napisał: Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 16 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2022 (edytowany) @audiowit, @Fafniak Bardzo fajna płyta. Dość często słucham dwóch utworów z niej, to moi faworyci. Utwór tytułowy oraz Nattväsen. Edytowano 16 kwietnia 2022 przez Adi777 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 16 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 16 kwietnia 2022 (edytowany) Mam kilka płyt, których słucham gdy dopada mnie swoisty blend egzystencjalnej zadumy i odpuszczenia spraw, które udają, że są pilne i dla mnie ważne. Stan zatrzymania. Podlany dystansem. Jedną z tych płyt jest poniższa. Keith napisał ją po długiej i destrukcyjnej chorobie, zresztą nigdy do końca nie zdiagnozowanej. Przyszła i poszła. Nie pozostawiając nawet kamienia na kamieniu. Był rok 1999 i byłem w podobnym momencie. Może dlatego tak łatwo zrozumiałem fakt dlaczego ta płyta jest tak inna od jego poprzednich nagrań. Oraz to, dlaczego właśnie taka. Kiedyś jedna z najmądrzejszych osób jakie znałem, muzyczka z wykształcenia, powiedziała mi (w czasach gdy muzycznego absolutu szukałem u takich jak King Crimson czy Yes), że najpiękniejsze i najbliższe naturze ludzkiej są proste melodie. Są one jednocześnie najtrudniejsze do skomponowania. Keith Jarrett - The Melody at Night. With you. Edytowano 16 kwietnia 2022 przez sonique Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 7 godzin temu, sonique napisał: Mam kilka płyt, których słucham gdy dopada mnie swoisty blend egzystencjalnej zadumy i odpuszczenia spraw, które udają, że są pilne i dla mnie ważne. Stan zatrzymania. Podlany dystansem. Keith Jarrett - The Melody at Night. With you. Oh man, this is intense! Byłem kiedyś bliski kupienia tego albumu. Ponad 20 lat temu. Wciąż to pamiętam, bo budżet na płyty miałem wtedy bardzo ograniczony. Ostatecznie odpuściłem, nie mogłem się przekonać do tej formuły (żeby chociaż Peacock tam był). Zamiast niej dodałem do kolekcji kolejną pozycję tria - "Tokyo '96". Zresztą świetny album, choć jakoś nigdy mnie nie poruszył tak, jak np. "Bye Bye Blackbird"czy "The Cure" z poczatku lat 90-tych. Tych dwu słuchałem bardzo dużo, szczególnie "The Cure". No i ""At the Deer Head Inn" - z Paulem Motianem zamiast Jacka DeJohnette'a - to też taki bardziej stonowany, introspektywny Jarrett (Motian gra dużo delikatniej od DeJohnette'a). Potem przyszedł okres, gdy sprzedałem wszystkie cztery Jarretty - dziś żałuję. Pozdrawiam świątecznie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Jeszcze dodam (bo już nie mogę edytować wcześniejszego wpisu), że jak najbardziej szanuję wszystko, co robi Jarrett. Choć, oczywiście, nie wszystko do mnie trafia. Przy okazji, nie wiem czy znacie tę panią. Lynne Arriale - "Long Road Home". Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audiowit Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Cytat z recenzji albumu z Pablo's Reviews: "Popol Vuh największą sławę - o ile w przypadku tej grupy można w ogóle użyć tego słowa - zdobył dzięki regularnej współpracy z niemieckim reżyserem Wernerem Herzogiem. Na przestrzeni lat (głównie w okresie 1972-82) zespół stworzył muzykę do ośmiu jego filmów. Pierwszym efektem tej współpracy była ścieżka dźwiękowa do filmu "Aguirre, gniew boży" z 1972 roku. W formie płytowej muzyka została opublikowana dopiero trzy lata później, na wydawnictwie zatytułowanym "Aguirre". Wbrew tytułowi, trafiły tu tylko dwa krótkie, około siedmiominutowe fragmenty znacznie dłuższej ścieżki dźwiękowej (kompaktowa reedycja z 2004 roku zawiera jeszcze jeden fragment, co jednak wciąż nie wyczerpuje tematu), uzupełnione innym niepublikowanym wcześniej materiałem, zarejestrowanym w latach 1972-74." Nie słuchałem jeszcze tego albumu. Polecam z całego serducha poznać ten zespół, bo absolutnie warto. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonique Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 6 godzin temu, Rafał S napisał: Jeszcze dodam (bo już nie mogę edytować wcześniejszego wpisu), że jak najbardziej szanuję wszystko, co robi Jarrett. Choć, oczywiście, nie wszystko do mnie trafia. Przy okazji, nie wiem czy znacie tę panią. Lynne Arriale - "Long Road Home". Lynne Arriale nie znałem ale to co zaproponowałeś brzmi świetnie. Dodałem panią do poczekalni i obsłucham wkrótce;) Z Jarrettem mam pewien problem (z DeJohnettem zresztą też pewien, tyle, że mniejszy, o czym później). Dawnymi czasy byłem bardzo lewopółkulowy. Zajmowało mnie wzystko co ścisłe i dające się zawrzeć w cyfrach. W pewnym momencie mojego życia mój pokładowy komputer przeniósł większość operacji do półkuli prawej. Odkryłem nieuświadomione wcześniej pokłady humanistycznych i emocjonalnych głębin. Dlaczego to piszę? Jarrett to moim zdaniem profesor matematyki, który swoje wzory i naukowe tezy przedstawia nie na tablicy a na klawiaturze. Kiedyś było mi do niego po drodze. Dzisiaj już niebardzo. Wciąż go lubię czasem posłuchać i szanuję go niezmiernie ale nie wpasowuje się dzisaj niemal w ogóle w moje potrzeby muzyczne. The Melody At Night, With You ominął los pozostałych płyt bo jest ona kompletnie inna - o czym pisałem powyżej. A teraz słowo o Jacku DeJohnett. Pewnie się wielu narażę (przecież to nazwisko-pomnik), ale im bardziej się w jazz zagłębiam tym mniej lubię jego obecny styl. Ofensywny, rockowy. Do jazzu mi już dzisiaj nijak nie pasujący. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 1 godzinę temu, audiowit napisał: Lars Ulrich jest dzisiaj głównie obiektem żartów, ale to, co robi na "Disposable Heroes" przekracza moje pojęcie. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcKrawczyk Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Nowe łyżeczki ładnie grajo… Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Wg mnie najlepszy teledysk w historii: Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TAtomicus Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Kaczkowski (Max) w Radio 357 Właśnie przypomniał Rush - “Moving Pictures” 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Słucham sobie tego po wielu latach i nadal się zastanawiam, jak można nagrać album tak mało znany, niemal nieznany, który jednocześnie wywrócił mój muzyczny świat do góry nogami: Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 1 godzinę temu, Dzik napisał: Wg mnie najlepszy teledysk w historii: To ten drugie miejsce. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dzik Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 2 minuty temu, Kraft napisał: To ten drugie miejsce. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FromBorg Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TAtomicus Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 A teraz Pink Floyd “Dark Side of the Moon” w Wieczorze Płytowym w PR2. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TAtomicus Napisano 17 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 17 kwietnia 2022 (edytowany) Jasne. Prowadzą Piotr Metz i Przemysław Psikuta. Bez „s”. A we wtorki Metz prowadzi „Nocną strefę”. Edytowano 17 kwietnia 2022 przez TAtomicus 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi777 Napisano 18 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 18 kwietnia 2022 Cytat z wikipedii: "Phish to amerykański zespół rockowy, który powstał w Burlington w stanie Vermont w 1983 roku. Zespół znany jest z muzycznej improwizacji, rozbudowanych jammów, mieszania gatunków i oddanych fanów." Nazwę zespołu kojarzyłem od jakiegoś czasu, ale po nic jeszcze nie sięgałem. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 18 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 18 kwietnia 2022 A u mnie dziś taki ciepły klimat. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcKrawczyk Napisano 18 kwietnia 2022 Udostępnij Napisano 18 kwietnia 2022 czasem lubię posłuchać takiego nieco poluzowanego basu... 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.