Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

Dnia 27.01.2021 o 22:28, mkk napisał:

Roon radio podpowiada perełki... Fajny basik, można sobie sprawdzić kontrolę, do tego damski wokal.. Jestem na tak eea1c9ed52e8c1b1247075b99fc15f33.jpg

Mam ten album. Naprawdę wybitnie basowy. Wokal co prawda nic wybitnego ale można posłuchać.

Jak chcesz piękny damski wokal i sporo basu dookoła to polecam Kari Bremnes na płycie Det vi har. Nowością dla tej artystki jest spora ilość elektroniki towarzyszącej instrumentom akustycznym na tej płycie. Bas nie jest aż tak dosadny jak na albumie który Ty proponowałeś ale ten wokal, TEN WOKAL! Cudo. Jak zresztą w każdym jej kawałku.

 

Edytowano przez HQ150
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że Ci podeszło. A to?

Świeżutki album Stevena Wilsona The Future Bites. Mój znajomy, ogromny fan tego muzyka, miłośnik progresji po otrzymaniu płyty i jej wysłuchaniu miał nieodpartą chęć wywalić ją przez okno. 🙂

A mnie się wreszcie Wilson podoba. Takie dźwięki podparte starym popem mi pasują bardziej niż jego wcześniejsze płyty. I wreszcie album jest dobrze zrealizowany. Poprzednie niestety w porównaniu z dobrymi wydaniami innych artystów kulały.Tu jest pod tym względem lepiej.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie czytam recenzję (poniżej) i słucham i sam nie wiem czy mi się podoba?

 

Jared Diamond w książce "Trzeci szympans" (1991) pyta podobno "co jest niezwykłego w tych dwóch procentach różnicy DNA [między szympansami i ludźmi], że ewolucyjni kuzyni tak bardzo oddalili się od siebie?" Zaciekawionych odsyłam do książki, ja przypomnę tylko, że bliski odkrycia tajemnicy był z pewnością zmarły dosłownie kilka dni temu Papcio Chmiel, który nie dość, że uczłowieczył szympansa -Tytusa de Zoo, to w ostatnim tomie serii (ukończonym kilka dni przed śmiercią – premiera dzisiaj) nakazał mu pomóc Mieszkowi I w chrystianizacji państwa Polan oraz pozwolił gościć na audiencji u papieża. Myślę, że Tytus miałby też wiele radości słuchając najnowszej EPki Martin L Gore    "The Third Chimpanzee" (Mute Records, 2021) zainspirowanej popularno-naukową pracą Diamonda. Pięć utworów zatytułowanych nazwami różnych gatunków małp, niecałe 25 minut, pure electronic. Wiele osób czekało na tę muzykę. Nie tylko dlatego, że Depeche Mode ostatni studyjny album wydali w 2017 roku, ale również ze względu na wysoki poziom solowych nagrań głównego kompozytora trójki z Basildon. Przypomnę tylko kultowy "Counterfeit e.p." z 1989 roku, który przez fanów synth-popu traktowany jest na równi z najlepszymi płytami zespołu. Od pierwszych dźwięków "Howler" Martin smaga uszy elektrycznymi biczami. Sterylne brzmienia klasycznych "parapetów" przypominające trochę sprzężenia z "Enjoy The Silence (Hands and Feet Mix)" będą zresztą towarzyszyć słuchaczowi przez resztę płytki. Najbardziej - w ciężkim, singlowym "Mandrill". Dodajmy od razu - mocno-depechowym. Bo mimo że trzecią w pełni solową pozycję w katalogu wydawniczym Gore'a wypełniają tylko utwory instrumentalne, artysta ma DM krwiobiegu. Trochę trudno o nich pisać, mając świadomość, że MG gra w swojej własnej lidze i to m.in. dzięki niemu muzyka elektroniczna rozwinęła się tak, a nie inaczej. Mówiąc najkrócej – rozczarowania nie ma, a momentami pojawia się wręcz dreszczyk emocji. Możliwości studia nagraniowego Martin zna jak mało kto i jak mało kto potrafi je wykorzystać. "The Third Chimpanzee" potwierdza to w 100%, choć - mimo hi-endowej produkcji (potrafi tak chyba tylko Kraftwerk) - MG świadomie wybiera stylizację retro. Wie, że bardzo mu w niej do twarzy, a ze swoimi młodszymi kolegami i koleżankami, którzy mogliby być jego wnukami, nie ma przecież sensu się ścigać. Dostajemy rzecz przemyślaną, napakowaną atrakcyjnymi melodiami, doskonale zaaranżowaną i wyprodukowaną. I na szczęście krótką. Lepszy niedosyt niż przesyt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.01.2021 o 17:04, MarcKrawczyk napisał:

po wizycie na wolumenie, kołyszą mnie teraz analogowe boskie rytmy i igraszki...

Podkusiłeś mnie muzyką tych starych wariatów, którą też uwielbiam. No to u mnie na dzień dobry ich ostatni album Point.

Ale na gęstym pliku.

 

Edytowano przez HQ150
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HQ150 to żeś mnie tym EMF rozłożył na łopatki i wróciły wspomnienia z 1992,

pamiętam jak kilka lat temu rozmawiałem z  kumplem o festiwalu w Leysin to pomyliłem ich Beastie Boys, grali w namiocie na bocznej scenie, zajrzałem tam, bo znudził mnie kompletnie Lou Reed i było niewiarygodnie... 

a Ja dziś dalej męczę Włócznię Przeznaczenia...

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj wracam do najdziwniejszej historii audio ( dla mnie najdziwniejszej)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Cold_Fact

cold-fact-b-iext54567558.jpg

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Coming_from_Reality

R-8349139-1579459272-5666.jpeg.jpg

 

a przygoda zaczeła się od wywiadu z twórca filmu :

https://www.filmweb.pl/film/Sugar+Man-2012-644473

 

RPH-SEARCHING-FOR-SUGAR-MAN-550x800-1.pn

Rok albo dwa lata poźniej reżyser nie zył - samobójstwo...

https://www.filmweb.pl/person/Malik+Bendjelloul-862761

 

polecam płyty bo teksty Rodrigeza są życiowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...