Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

 Tomku, oczywiście masz rację, że to czego teraz doświadczamy ma się nijak do tego co kiedyś... Mi łza pociekła gdy solo Claptona w "Do What You Like" z Blind Faith słuchałem z gramofonu mono o nazwie Maładiożnyj.... (Tak było w 1970 roku) Ale i dziś potrafi mnie muzyka wzruszać i to nie tylko na koncertach....

Wiesz... Ja trochę inaczej podchodzę do audio niż Ty- robię wszystko co się da i co mi do głowy przyjdzie żeby poprawić odbiór muzyki w pomieszczeniu moim małym... I udaje się. Są to realne zmiany, a nie jak sugerujesz- złudzenia. Nie potrafię już, jak Ty, się cofnąć bo jakiś muzyk czegoś nie usłyszał... 

Pozdrawiam, WP

Napisano
7 godzin temu, Kubakk napisał:

Kraft - czytamy Twe posty , ale powtarzasz się w kółko

 

Nie @Kubakk , to nie ja się powtarzam. To powtarzają się wyniki testów. Nie moja wina, że zawsze wychodzi na to, że nie słychać różnicy.

Napisano
10 minut temu, Kraft napisał:

...zawsze wychodzi na to, że nie słychać różnicy.

...fajne wnioski tu przedstawiasz- testy są po to by udowodnić, że to co słychać to tylko miraż, złudzenia i fałsz. A więc co ja słyszę? Czy nadal muzykę? Zaczynam się martwić... Ciekawe co powiedziałby Arthur Rubinstein po pomiarach, które zrównałyby go z Vladimirem Horowitzem (którego nie lubił), albo producent Steinwaya gdyby wymierzono to samo przy strunach  Yamachy....

Napisano
11 minut temu, Kraft napisał:

Chyba się pogubiłeś w tym wszystkim.

Nie, wiem dokładnie co chciałem przekazać.

Napisano (edytowany)

Nie tyle ze ślepymi testami co raczej z wnioskami jakie ostatnio serwujesz.

Nie werzę w to, że wszyskie ślepe testy prowadzą do jednej i tej samej konkluzji- " wszystko gra tak samo" i "a kable to już w ogóle nie mają prawa mieć wpływu" i podobne.... Często nie wiem (tak było ostatnio w SoundClubie) co zmieniono i kiedy, a wyraźnie różnicę mogłem określać.... Stąd wniosek, że nie "oślepianie" lub "nie oślepianie" lecz system jaki jest wykorzystywany ma wpływ zasadniczy na to co ktoś usłyszy.

Edytowano przez Gość
Napisano (edytowany)

Ze strony wiernych krytyków wątku pojawiły się ostatnio zarzuty, że relacje ze ślepych testów są mało wiarygodne - że to domena anonimowych, skrajnie anty-audiofilskich indywiduów. Dowodów przeczących tej opinii było na wątku publikowanych wiele, ale jak widać nie zaszkodzi podać następne. Otóż ślepych testów nie wymyślono jako jakiejś brudnej bomby, aby mogli się nią posługiwać anty-audiofilscy ekstremiści. To sprawdzona metoda badawcza używana od wielu lat w badaniach naukowych i badawczo-rozwojowych. Również na polu audio. Zamieszczam dwa filmy przygotowane przez firmę Harman, w których pracownicy koncernu opowiadają o wykorzystaniu ślepych testów w swojej pracy. Zwróćmy uwagę, że zajmują się tym ludzie wyglądający na poważnych, a środki na to przeznaczone nie są małe. Czyżby robili to tylko po to, aby pognębić audiofilów? Nie sądzę.

 

Edytowano przez Kraft
Napisano

Myślę że tą kwestie mogą wyjaśnić tylko amerykańscy uczeni

Wspólna praca oczywiście latami FBI,CIA,NASA,YALE z szwajcarskim ośrodkiem badań CERN da odpowiedź.

Na wyniki poczekamy pewnie z 6 lat.

A tak na serio. Kto ma uwierzyć uwierzył, kto nie, nigdy tego nie zrobi. Tak samo z kablami, kondycjonerami i audiofilskimi podkładkami pod kable głośnikowe z drzewa Ambrowca Chińskiego, występującego tylko w określonym miejscu na świecie. Później to drzewo jest ścinane tylko w określone dni w roku transportowane w zamkniętych szczelnie sarkofagach. Następnie w beztlenowym pomieszczeniu jest obrabiane oraz poddawane procesowi kriogenizacji.

Wszystkie te rzeczy mają olbrzymi wpływ na reprodukowany dźwięk przez te niebywale rzadkie podkładki pod kable głośnikowe. I każda z 250 000 Jenów jest warta jednej sztuki.

 

PS. Sorki ale tak na rozluźnienie, chłopaki :)

Napisano
1 godzinę temu, S4Home napisał:

Wszystkie te rzeczy mają olbrzymi wpływ na reprodukowany dźwięk przez te niebywale rzadkie podkładki pod kable głośnikowe. I każda z 250 000 Jenów jest warta jednej sztuki.

Jak wspomniałem o czymś podobnym w wątku o wibracjach, to mi zarzucono licentia poetica :/:P 

Napisano

Fakt. Dobrze jednak czasem zastanowić się, czy rzeczywiście jest to coś unikalnego, czy ktoś po prostu ściemnia, bo np chce zarobić.

Właściwie to nie czasem tylko zawsze - zważając na otaczającą rzeczywistość.

Napisano
1 godzinę temu, MobyDick napisał:

Mnie takie rzeczy w ogóle nie dziwią bo chęć posiadania czegoś bardzo unikalnego może prowadzić do takich akcesoriów.

MobyDick , nie mów że nie chciałbyś mieć podkładek ze wspomnianego Ambrowca Chińskiego ? Ja bym tam chciał, i to tego ścinanego o północy !!! I byłbym lepszy od kumpla który ma też z Ambrowca, ale jego był ścięty o świcie , przez co scena przesunęła się 10 cm w lewo :) 

Napisano

Dla jednego bajką jest to że wzmacniacze mogą grać różnie, dla drugiego że kable, a dla trzeciego bezpieczniki. Wierzymy w różne rzeczy.

Ślepe testy są tak samo ważne jak jasne. Dlaczego wynik jednych miałby dyskredytować wynik drugich.

Napisano (edytowany)
10 godzin temu, S4Home napisał:

Kto ma uwierzyć uwierzył, kto nie, nigdy tego nie zrobi. ....
Wszystkie te rzeczy mają olbrzymi wpływ na reprodukowany dźwięk przez te niebywale rzadkie podkładki pod kable głośnikowe. I każda z 250 000 Jenów jest warta jednej sztuki.

Słuchałeś jaki wpływ może mieć podkładka pod kable? Nieistotna cena... Przypuszczam, że nie masz ochoty przepłacać. Pytam o coś zupełnie innego- CZY SŁUCHAŁEŚ WPŁYWU TYCH PODSTAWEK?

Poza tym, co tu ma do rzeczy wiara? Ja nie WIERZĘ, ja słyszę, a Wy? Wy po prostu nie wierzycie i tyle.... TO WSZYSTKO. A więc obnażacie tym samym swoją ignorancję. 

Dla niedowiarków opowieść mam taką, którą przekazał szef znanej firmy Zildjian (znacie ją?), otóż pan Paul Francis (obecny szef tej znakomitej firmy) opowiedział:
"Pewnego dnia Armand Zildjian przyszedł do fabryki, podszedł do mojego biurka i powiedział: "Młody, ty i ja. Zrobimy talerze tak, jak mój ojciec robił to ze mną dla Gene’a Krupy". Były to blachy o grubości paper thin, ale dość sztywne. Wziął talerze, a były to blachy z lat trzydziestych i kazał mi grać, a potem rzekł: "Słyszysz, młody? Słyszysz, jak pięknie to brzmi?". Czułem to, naprawdę świetne talerze. Dostałem zadanie zgłębić  konstrukcję tych nowych crashy, które miały mieć ten stary charakter, wykorzystując dostępne wtedy w fabryce maszyny, by zbliżyć się do standardów z tamtego okresu. W końcu Armand przyszedł sprawdzać talerze, było ich około 25 i znalazł ten jeden. Oznaczył go czerwonym markerem na główce jako talerz, który miał być wzorcowym. Armand powiedział jednak, że to jeszcze nie to i pojawił się za tydzień. Talerz brzmiał lepiej"
 Czy uszy pana Paula Francisa na coś się przydały? No, jak myślicie?..... Czy jakiekolwiek pomiary mogłyby dać odpowiedź na pytanie pana Zildjian'a?

...Ach zapomniałbym: A wiecie jakiej technologii potrzeba, żeby srobić talerz brzmiący jak Zildjian? Oczywiście nie wiecie, bo to tajemnica utrzymywana od prawie 400 lat. (skoro tajemnica, to zapewne jakieś oszustwo tam gotują.... Prawda?)

Edytowano przez Gość
Napisano

Ja wiem że położenie kabla na rożnych materiałach o rożnym stopniu tłumienia i tarcia ma wpływ na brzmienie ( zwykle bardzo niewielki ). Położenie kabla na parkiecie dębowym da różnice niż sytuacja gdy podeprzemy je rolkami papieru toaletowego. Tajemnice produkcji instrumentów muzycznych zwykle polegają na ściśle określonej technologii produkcji a nie na czarach. Szczególnie ważne są tu odpowiednie naprężenia w materiałach. Sprzęt audio ma niewiele wspólnego z taką technika, choć nie da się ukryć że jednak ma. A parametry elektroniki od dawna wiadomo że niewiele mówią o sprzęcie.

Napisano (edytowany)
5 minut temu, MobyDick napisał:

Ja wiem że położenie kabla na rożnych materiałach o rożnym stopniu tłumienia i tarcia ma wpływ na brzmienie ( zwykle bardzo niewielki ).

@MobyDick, dla Ciebie niewielki, a dla mnie olbrzymi.... To tylko kwestia tego jaki aspekt dźwiękowy bierzemy po "lupę". Ja akurat zrezygnowałem z podpierania gdy uznałem, że zmiany jakie podkładki w przypadku mojego systemu idą w złą stronę... NIE KORZYSTAŁEM Z PROCEDURY "ŚLEPEJ")

Edytowano przez Gość
Napisano (edytowany)
8 minut temu, MobyDick napisał:

.... parametry elektroniki od dawna wiadomo że niewiele mówią o sprzęcie.

Analogia do instrumentu jest o tyle celna (wg mojego odczucia), że w każdym z przypadków- tak przy produkowaniu sprzętu audio jak i instrumentu trzeba na koniec sprawdzić uchem to i owo...

Edytowano przez Gość
Napisano
21 minut temu, Fafniak napisał:

Szczególnie że sprzęt audio gra obudową ;)

No... Trudno nawet skomentować Twój wpis, bo nie bardzo zrozumiałem... Choć przypuszczam, że niewiele wiesz na temat produkcji sprzętu audio wyższej  klasy niż.... (tu sobie sam wpisz odpowiednie modele). Ja paru znam i wszyscy sprawdzają swoje produkty w konkretnych (paru) systemach audio (podpowiem CI, że nie słuchają obudów li tylko)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...