Skocz do zawartości

Szkiełko i ucho, czyli obiektywnie o audio


Kraft

Recommended Posts

1 godzinę temu, stach_s napisał:

@Agnieszka Zabłocka - Gasek miałem przyjemność poznać na afterku po ubiegłorocznym AVS.

Pozdrowienia 😊

Cała przyjemność  po mojej stronie 😊

1 godzinę temu, Chyba Miro 84 napisał:

Wierz mi.. Lepiej mieć większość koleżeństwa w płci przeciwnej. Jakoś tak samo z siebie wychodzi mniej problematycznie :)

pozdr.

To prawda 😊

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...

I wouldn't worry about the DR rating of the music you listen to much. It doesn't even measure the thing it says it's measuring, the loudness range of the music, instead it's a ratio of RMS/peak volume aka crest factor. Sound On Sound did a good overview of the difference between crest factor and loudness range here, and here's a (thin, in my opinion) rebuttal. There's much more to the quality of a master than can be reduced to a decontextualized two-digit number, but some people like being overly reductive, especially if it helps their argument and their reputation. I'd assume most mastering engineers feel the same way, explaining why DR measurements never took off. That said, it's probably got some usefulness for comparing different masters of the same material at a glance or for music that should have limited compression if any, like orchestral recordings and jazz.

 

As was pointed out up thread. DR as it is commonly used is not a very good measure of dynamic range. Its is in essence biased towards classical as you are comparing the overall volume (RMS) to the loudest peak. With many pieces composers are using long stretches of pianissimo against short bursts of forte. So yeah. The measure well under that system.

 

I can watch the second by second the DR of any piece of music. If we measure it that way, the difference between modern recordings of acoustic and electronic disappear, in my own casual observation.

https://www.soundonsound.com/sound-advice/dynamic-range-loudness-war

@Highlander_now Co Ty na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Adi777 napisał:

Ten temat był już rozłożony na czynniki pierwsze i dyskusja o tym czy stosuje się kompresję dynamiki jest czcza. Przypomnę wpis z tego forum: https://forum.audio.com.pl/topic/80226-the-loudness-war-dynamic-range/

Wiadomo po co się to stosuje i jest to logiczne. Cóż mógłbym dodać od siebie czego już nie pisałem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Adi777 napisał:

No tak, ale często piszesz, że jakaś muzyka na vinylu ma lepszą jakość, bo jest wyższy DR, a to chyba nie do końca prawda. Chyba, że czegoś nie do końca rozumiem.

Nie do końca prawda, że ma wyższe DR? Czy, że ma lepszą jakość?

Jeżeli chodzi o pierwszą odpowiedź to wystarczy to zmierzyć. Tym samym narzędziem, na tych samych urządzeniach i wynik jest oczywisty. Jedyne na co trzeba uważać w przypadku płyt winylowych to trzaski. One mogą zawyżać wynik i dlatego płyty się myje, a ponadto po zgraniu do WAV oczyszcza przed pomiarem. To proste.

Natomiast jakość. Jak wszyscy przyznają, nagrania z małym DR mają "lepszą jakość" - tak decyduje demokracja. Jest to chętniej kupowane i słuchane. Jednak tu na tym Forum jesteśmy w trochę innej sytuacji. Mamy grono osób zainteresowanych jakością, także materiału dźwiękowego. Operacje na nagraniach w celu dopasowania do gustu większości niszczą tak naprawdę jakość i nie chcąc powtarzać tego co wcześniej cytowałem, sprawa jest prosta. Albo mamy dobry materiał, albo "dobry". To się koreluje z DR.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co w winylach słyszymy, czy nawet zmierzymy umikiem poza zakresem dynamiki specyfikacji LP, to nic innego jak artefakty generowane na stycznej igły i nierówności rowka.

Te wszystkie dodatkowe , nie wiem harmoniczne, czy inne pierdy to wynik właśnie powyższego,  było to wiele razy poruszane na forach na AS też.

Zresztą podawałem już link do bloga, gdzie gość to rozkminia, to ktoś z branży nagraniowej jak dobrze pamiętam.

Zresztą jest trochę o tym w necie i wcale nie na forach.

Podobnie jak o cyfryzacji winyli od połowy lat 90, albo dalej. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przyjmiemy, iż dynamika utworu jest stosunkiem jego najgłośniejszych partii do średniej lub do najcichszych partii to wszelkie szumy materiału jakim jest winyl, będą ów stosunek zmniejszać, bo należą do najcichszych. Zwiększać mogą jedynie trzaski płyty, bo są głośniejsze niż najgłośniejsze partie. Na słabszych wkładkach dynamika, ta mierzona, jest mniejsza. To fakt. właśnie owe szumy, niedopasowanie igieł starego typu (sferyczne, eliptyczne) do rowka rodzą więcej zakłóceń. Tych najcichszych w skali całego nagrania, lecz słyszalnych.

Z doszukiwaniem się "winy" w niedoskonałościach analogowego zapisu jednoznacznie rozprawia się początek płyt CD. Mają taką samą dynamikę jak ich równoległe wydania płyt winylowych. Później zaczęło się to psuć i to w nośniku po którym wszyscy spodziewali się przełomu w dziedzinie dynamiki. "Nareszcie fortepian nie będzie musiał mieć zmniejszanej dynamiki (oryginalnie ok. 80 dB), a orkiestra tylko niewiele". Niestety poszło to w całkiem inną stronę i mamy to co mamy. Ja tego nie ganię, tym rządzi rynek i każdy ma możliwość wyboru, więc zaklinanie rzeczywistości trochę nie ma sensu.

Edytowano przez Highlander_now
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to poniekąd celowe działanie i nie chodzi, że zaczęło się coś psuć od jakiegoś momentu, tylko po to by stworzyć nominalny poziom  dla domeny cyfrowej.

Tutaj jest troszku o realizacjach i dlaczego tak się to robi.

https://musicproducers.pl/temat-zapas-i-zakres-dynamiki-cz-2

https://musicproducers.pl/forum-artykuly

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam stosuję zapas dynamiki przy zgrywaniu płyt do słuchania w drodze (na słuchawkach). Stąd mam wyskalowane wzmocnienie wg płyty testowej (-20dB). Tylko to w dalszym ciągu nie "tłumaczy" (dla mnie tłumaczy wymaganie rynku) rozbieżności możliwości do realizacji.

Można sobie zadać pytanie, dlaczego nie robi się dwóch zakresów dynamik. Jednej dla CD, której dziś sprzedaż i tak spada oraz strumieni, które będą słuchane na poślednim sprzęcie, dlatego wprost wymagają niewielkiej dynamiki. Odpowiedź zapewne znają księgowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...