Skocz do zawartości

Recommended Posts

2 godziny temu, Smerfciamajda napisał:

Słyszę czy kabel tnie sygnał czy nie. Słyszę gdy jest złe połączenie we wtyczce czy pomiędzy kostkami. 

Ale żaden kabel nigdy nie wpłynął mi na brzmienie wiosła czy wzmacniacza w taki sposób jak słyszą to audiofile, żeby je poprawić.

Nie chodziło mi o problemy z połączeniem, tylko różnice w dźwięku przy zastosowaniu różnych kabli (sprawnych). Ja je np. słyszę nawet w przypadku kabli gitarowych. 

 

2 godziny temu, Smerfciamajda napisał:

Co do wzmaków to budowa może i będzie mieć wpływ na brzmienie, tylko kolumna i charakter głośnika może to całkowicie zmienić.

Przykład gitarowy?

Dobry wzmacniacz polski handmade MG Vulture zagrał u mnie genialnie na Eminence Legend a na Celestionach V30 walił siarą.

Brzmienie wzmacniaczy audio można zaklasyfikować do tej samej kategorii co brzmienie kabli. Patrząc na ich parametry powinny brzmieć tak samo.
Wzmacniacze gitarowe to inna kategoria sprzętu. One celowo nie są liniowe w dziedzinie częstotliwości. Mają swoje brzmienie, są częścią instrumentu. O głośnikach gitarowych nawet nie wspomnę (V30 to siara i taki ma być, pewnie dlatego jest chętnie używany w ciężkich brzmieniach - sam posiadam :)). Podałem taki przykład, aby pokazać, że nawet na słabej jakości sprzęcie jest się w stanie usłyszeć różnicę. Oceniając w kategoriach bezwzględnych, przypuszczam (nie chce mi się sprawdzać), że mesa za 10k ma słabsze parametry niż tani wzmacniacz audio. @Smerfciamajda spróbuj posłuchać muzyki na wzmacniaczu gitarowym :PNie umniejszałbym także znaczenia samej gitary w brzmieniu całości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, ja się z Tobą zgadzam w 100%, mówimy o tym samym.

Gitarowe kształtują brzmienie w olbrzymim stopniu, clean z Fendera Bassmana a Peaveya Classica to inna bajka. To charakter wzmka, co nie powinno mieć miejsca w hi-fi ale trochę jednak ma, i jest to tak naprawdę dobre.

Zmierzam do tego ze jednak najbardziej kształtuje dźwięk głośnik/kolumna. To tu można powiedzieć o szkole brzmienia bo można tym brzmienie kształtować a najbardziej w hifi.

 

A kablami?

 

Kabel źle zrobiony może ucinać pasmo i tym samym wpływać na brzmienie. Nie zrozumiałeś mnie, nie mam na myśli uszkodzonych kabli które trzeszczą. Myśle o tym co kable wycinają - co pojemność, długość czy źle dobrany przekrój mogą z sygnału wyciąć i to słychać w postaci mniejszej lub większej np góry.

 

Natomiast nadal nie jest to kreowanie brzmienia tylko jego psucie.

 

W kolumnie można bas reflexem czy wielkością obudowy zmienić charakter brzmienia, świadomie i policzalnie zrobić olbrzymia różnice. W kablu jak? Co daje srebro a co miedź i w jakim stopniu.

Czy jak gitarnik chce więcej mięsa albo szklanki to zmienia kabel?

 

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Smerfciamajda napisał:

Myśle o tym co kable wycinają - co pojemność, długość czy źle dobrany przekrój mogą z sygnału wyciąć i to słychać w postaci mniejszej lub większej np góry.

Problem w tym, że ani obliczenia teoretyczne, ani pomiary praktyczne nie wskazują na to, że pojemność, opór czy przekrój mogą coś znaczącego zmienić w przenoszonym sygnale (oczywiście mówimy o standardowych zakresach długości i przekroju, nie o jakiś ekstremach, typu 10m x 0,5 mm2).

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o kształtowanie brzmienia kablami, czy to w hi-fi, czy w gitarze, to także uważam, że to nieporozumienie. Różnice w dźwięku też bardziej odczuwam w taki sposób, że jedne mniej "psują" niż inne. Nie wiem jednak, czy wynika to z b. dobrych własności przesyłowych, czy może bardziej jest związane z większym tłumieniem np. w zakresie wysokich częstotliwości, a przez to tłumieniem zakłóceń. 

42 minuty temu, Kraft napisał:

Problem w tym, że ani obliczenia teoretyczne, ani pomiary praktyczne nie wskazują na to, że pojemność, opór czy przekrój mogą coś znaczącego zmienić w przenoszonym sygnale

Trochę się nad tym zastanawiałem i wydaje mi się, że nie w tym rzecz, tzn. nie chodzi o tego typu parametry mające, powiedziałbym "stały" wpływ na dźwięk, czy może lepiej - sygnał. Dlaczego np. słuchamy muzyki na kolumnach, których charakterystyki są jednak bardzo niedoskonałe i jakoś to tak znowu nie przeszkadza (oczywiście w pewnych granicach), a słyszymy (niektórzy :)) także wpływ kabli, wzmacniaczy czy cd? Ale z drugiej strony zmiana kolumn w pierwszych chwilach odsłuchu, w większości przypadków da niekorzystny efekt ze względu na przyzwyczajenie do poprzednich. Nasze słyszenie jest w ogóle dość skomplikowane: jesteśmy w stanie tylko za pomocą jednego ucha określić kierunek dźwięku (na podstawie odbić w uchu zewnętrznym nałożonym na falę bezpośrednią docierającą do bębenka) a z drugiej strony nasz zmysł słuchu "zaciera" odbicia od przeszkód w pomieszczeniu mające opóźnienia nawet 50 ms. Dlatego nasunęła mi się taka myśl, że przyczyną "słyszenia kabli" może być pewna losowość, którą wprowadzają do sygnału np. w wyniku różnych zakłóceń zewnętrznych. Czyli nie chodziłoby o to, że coś zabierają z sygnału, a raczej dodają zamazując oryginalny przekaz. Wydaje się, że nasze uszy są bardziej wrażliwe właśnie na takie sprawy.

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, nowy78 napisał:

Dlatego nasunęła mi się taka myśl, że przyczyną "słyszenia kabli" może być pewna losowość, którą wprowadzają do sygnału np. w wyniku różnych zakłóceń zewnętrznych.

Tylko czemu to nie wychodzi w pomiarach? Druga sprawa, że zakłócenia domowe mają raczej stały charakter. Nikt nie testuje kabli przeprowadzając jednocześnie w drugim pokoju eksperymentów z łukiem elektrycznym.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, nowy78 napisał:

Dlatego nasunęła mi się taka myśl, że przyczyną "słyszenia kabli" może być pewna losowość,

Ciekawe, możesz bardziej rozwinąć? Zewnętrzne czynniki? No ale kabel jest "jasny" na słuchawkach i na kolumnach. Drugi ma więcej dynamiki i to się słyszy na słuchawkach i na kolumnach. W jaki sposób działa wymiana kabla słyszą i potwierdza dwóch domowników. Mogą określić że ten ma więcej wysokich a tamten gra lepiej bo pomimo przestrzeni jest to dla nich bardziej naturalne. Sa to osoby nie związane z audio i nie podchodzą zbytnio emocjonalnie, gra to gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasunęła mi się taka myśl , czy są jakieś analizy, jakie jakościowo / z jakiej "N" miedzi , koszulki z nadrukiem czy bez, / kable znajdują  w czeluściach systemów w klasie prawie już przysłowiowej Yamahy 803D ,czy ogólnie w naszym sprzęcie i jaki mają wpływ na kształtowanie dźwięku ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toteż ja trochę rzeczy w środku z ciekawości wymieniłem :D Nie bardzo potrafię jednak powiedzieć, czy wymiana tych paru metrów kabli coś pomogła, bo chwilę mi to zajęło i trochę zapomniałem jak było wcześniej. Niestety nie mam dwóch wzmacniaczy aby porównać z oryginałem i mieć "pewność" :P Ogólnie, biorąc pod uwagę całość upgradeu, mogę jednak powiedzieć, że jestem zadowolony (nawet jeżeli to podziałało jedynie na moją psychikę) :)

1.jpg

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, tomek4446 napisał:

czy są jakieś analizy, jakie jakościowo / z jakiej "N" miedzi , koszulki z nadrukiem czy bez, / kable znajdują  w czeluściach systemów

Nie wiem jakie są w przysłowiowej Yamahy, ale w moim wzmaku wszystkie przewody mają napisy firmowe i grubość przewodu w amerykańskiej klasie. Nie wiem jaki to ma wpływ, rozmawiałem kiedyś z właścicielem sony który wymienił wszystkie przewody na solid. Twierdził że w znaczny sposób poprawiło to jakość. Nie słyszał wymiany np. wzmacniaczy operacyjnych natomiast kable wewnątrz wzmaka tak.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że niektóre części wymagały wymiany ze względu na zużycie.

2.jpg

50 minut temu, Kraft napisał:

Druga sprawa, że zakłócenia domowe mają raczej stały charakter.

Zakłócenia mogą mieć stały charakter w rozumieniu ilościowym. Z natury są jednak losowe.

@strefa ciszy zbyt mocno wyrwałeś z kontekstu, cytując moją wypowiedź odnośnie losowości. Miałem na myśli zakłócenia o charakterze losowym nakładające się na sygnał użyteczny.

Z takimi określeniami jak "jasny" czy "dynamiczny" w odniesieniu do kabli jestem raczej ostrożny. Ja to widzę (czy może słyszę) inaczej, bardziej w kategoriach przejrzystości dźwięku, jakości stereofonii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pomachaj włączoną suszarką przy kablu głośnikowym lub IC i zobacz, czy coś wychodzi na oscyloskopie.

 

16 minut temu, nowy78 napisał:

Zakłócenia mogą mieć stały charakter w rozumieniu ilościowym. Z natury są jednak losowe.

Skoro są losowe, to przyjmują formę szumu i w ten sposób są "stałe"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra myśl :). Niestety nie dysponuję oscyloskopem :/ Chyba czas w końcu zakupić. A swoją drogą, ja np. wolę wydać na oscyloskop, żeby sprawdzić czy coś się w kablu dzieje niż na sam kabel :D 

Przypomniało mi się @Kraft, że w którymś wątku wrzuciłeś link (nawet udało mi się znaleźć http://clearimagescientific.com/products/cis-model-6/) do kondycjonera sieciowego do celów medycznych. Nie wiem na ile informacje podawane w linku są wiarygodne, ale na obrazie ekg tam zamieszczonym, z i bez kondycjonera, wyraźnie można zauważyć wpływ zakłóceń. Może to przykład nie do końca podobny do spraw omawianych tutaj, ale jednak związany z zakłóceniami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, nowy78 napisał:

kondycjonera sieciowego do celów medycznych.

Tak mi się przypomniał obraz gabinetu żony , w którym stoi urządzenie do echa serca za jak pytałem 900 k., podpięte do gniazdka dwoma zwykłymi przedłużaczami. Kiedyś pytałem, czy ten sposób podłączenia jakoś nie zaburza obrazu, ale żona mówi że to serwis tak podpiął i tak już zostało , i jest ok. :) . Duża waga jest przykładana do temperatury w pomieszczeniu i wilgotności natomiast kablami nikt się nie przejmuje. Ale USG nie gra :)  

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, nowy78 napisał:

Akurat USG gra :P 

Ok. wiem , wydaje dźwięki ,ale tu scena, czy barwa dźwięku ma raczej marginalne znaczenie :) 

Aha , na sieciowym , nie znalazłem żadnych strzałek i bajeranckich napisów , na specjalnych podstawkach też nie leży, tylko wala się po podłodze i tyle , no ale to Wireworld Platinium za 20k. , widocznie amerykański producent głowicy to sknera i przyoszczędził   :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założę się, że w wewnętrznej budowie tego typu urządzeń jest filtracja napięcia zasilającego - oczywiście taka, jaką producent uznał za stosowną i wystarczającą do jego poprawnego działania. Sprzęt audio także działa poprawnie bez dodatkowych "ulepszaczy". Gra przecież i jak ktoś nie chce to nie musi badać wpływu na wpływ :PNo ale gdyby nie one, to o czym byśmy sobie tu taki miło konwersowali :) ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nowy78 napisał:

Przypomniało mi się @Kraft, że w którymś wątku wrzuciłeś link (nawet udało mi się znaleźć http://clearimagescientific.com/products/cis-model-6/) do kondycjonera sieciowego do celów medycznych. Nie wiem na ile informacje podawane w linku są wiarygodne, ale na obrazie ekg tam zamieszczonym, z i bez kondycjonera, wyraźnie można zauważyć wpływ zakłóceń. Może to przykład nie do końca podobny do spraw omawianych tutaj, ale jednak związany z zakłóceniami.

Z wykresu skuteczności tego kondycjonera wynika, że najskuteczniejszy jest w redukowaniu zakłóceń ok. 1 MHz (wykres zaczyna się w ogóle dopiero od 25 kHz). Może jego wpływ jest zauważalny w zakresie działania aparatury medycznej, ale dla częstotliwości audio raczej nic z tego nie wynika. 

shunyata.jpg.3f73044d45cc48ebd82ab7b64cac60fc.jpg

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Cudów nie ma czy to audio czy gitara, brzmienie to 60% kolumna, 30% wzmacniacz, 9% pozostałe klocki, 1% połączenia. Z tym ze te ostatnie to może tylko popsuć a nie poprawić.


Pomijając z powodów oczywistych studio, za brzmienie odpowiada źródło.
To DAC jest za to odpowiedzialny, wzmacniacz ma tego nie spieprzyć tylko rozwinąć... podobnie jak kolumny.
Brzmienie wzmacniaczy audio można zaklasyfikować do tej samej kategorii co brzmienie kabli. Patrząc na ich parametry powinny brzmieć tak samo.


Patrząc na parametry, być może. Natomiast patrząc na rozwiązania układowe, nie bardzo.
Zrozumiałem ze istnieje kilka prostych zależności
- słyszą tylko Ci których stać na drogi sprzęt
- tani sprzęt nie pokaże różnic bo jest tani
- jak ktoś nie ma kasy to udaje ze nie słyszy bo nie może tego sprawdzić
(...)
Jak do tego dochodzi któraś z zależności wymienionych powyżej, to mamy zwykły prostacki snobizm.


I to snobizm tym bardziej śmieszny, że to co jest drogie w Polsce, "na Zachodzie" już niekoniecznie takim jest.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Nie to żebym się czepiał

Sent from my YOGA Tablet 2-1050F using Tapatalk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezsprzecznym faktem jest to że jeśli kable są bardzo krótkie to różnice się miedzy nimi zacierają. Potwierdzi to chyba każdy wyznawca kabli. Dlatego moim zdaniem warto posiadać możliwie najkrótsze przewody jeśli nie chcemy nimi korygować dźwięku systemu. O snobizmie można mówić gdy ktoś przywiązuje wagę do wysokich cen sprzętu i ich marek. Bez tego też wcale nie musi być zbyt tanio :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, że jak ktoś ma dobry system to jest snobem?
Panowie, bardzo się mylicie w swoich tutaj teoretycznych rozwazaniach.


A co Cię upoważnia do twierdzenia, że jak ktoś jest tzw. "sceptykiem", to ma zły system i jest teoretykiem?
No ale kabel jest "jasny" na słuchawkach i na kolumnach. Drugi ma więcej dynamiki i to się słyszy na słuchawkach i na kolumnach.


I ten sam kabel prawdopodobnie "zagra" inaczej z każdym źle skonstruowanym wzmacniaczem.
Toteż ja trochę rzeczy w środku z ciekawości wymieniłem Nie bardzo potrafię jednak powiedzieć, czy wymiana tych paru metrów kabli coś pomogła, bo chwilę mi to zajęło i trochę zapomniałem jak było wcześniej. Niestety nie mam dwóch wzmacniaczy aby porównać z oryginałem i mieć "pewność" Ogólnie, biorąc pod uwagę całość upgradeu, mogę jednak powiedzieć, że jestem zadowolony (nawet jeżeli to podziałało jedynie na moją psychikę)
1.thumb.jpg.2d61a6f03ab8b2ca819f2c7faf7ba6ad.jpg
Problem polega na tym, że jeżeli te kabelki i kondensatory "grają", to zupełnie zmieniłeś oryginalne brzmienie - i to w sposób absolutnie nieprzewidywalny, zwłaszcza w funkcji moc/częstotliwość.

No chyba, że nie grają, to nic nie popsułeś
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że ktoś ma zly system nie powiedzialem, bo nie slyszałem.  Uczysz sie widzę od Krafta manipulowania slowami.

Zadalem pytanie. Czy uważasz, że ktoś z drogim i do tego dobrze grajacym systemem jest snobem? Pytam, bo to juz kolejny watek w ktorym nie wiem czy starasz sobie poprawic samopoczucie czy wysmiewac tych co maja takie hobby. 

Mysle, ze nawet te drogie klocki niektórzy kupuja z drugiej ręki czy dlugo na nie skladajac kasę robiac w manufakturach, skladajac samym. I to dość niesprawiedliwe osadzanie hobbystow chcacych miec dobry dźwięk.

Uwazam, ze jestescie teoretykami, bo nie padly zadne bezposrednie porownania, rozmawiacie ogolnikowo. Macie mylne spostrzeżenia.

Tak, czym krotszy kabel tym lepiej i zacieraja się rożnice.

Kondensatory grają i sygnatura brzmienia tego użądzenia zmienila się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że ktoś ma zly system nie powiedzialem, bo nie slyszałem.

 

Ale insynuujesz na każdym kroku, mimo że np. mój możesz sobie zestawić w każdym większym salonie audio. No może DACa nie będą mieli, bo stary i tani.

 

Zadalem pytanie. Czy uważasz, że ktoś z drogim i do tego dobrze grajacym systemem jest snobem? Pytam, bo to juz kolejny watek w ktorym nie wiem czy starasz sobie poprawic samopoczucie czy wysmiewac tych co maja takie hobby.

 

Bycie snobem jako hobby? Pierwsze słyszę. No ale to TY podkreślasz znaczenie "drogości" sprzętu.

 

Mysle, ze nawet te drogie klocki niektórzy kupuja z drugiej ręki czy dlugo na nie skladajac kasę robiac w manufakturach, skladajac samym. I to dość niesprawiedliwe osadzanie hobbystow chcacych miec dobry dźwięk.

Uwazam, ze jestescie teoretykami, bo nie padly zadne bezposrednie porownania, rozmawiacie ogolnikowo. Macie mylne spostrzeżenia.

 

Tak, tak. DIY "walcuje, rozjeżdża i zjada na śniadanie"... Żadna nowość. Tylko kto to słyszał oprócz właściciela?

 

Z czym mam np. porównać twoje kolumny i wzmacniacz? Z Yamahą A-S3000? Na jakiej podstawie, bo tyle samo kosztuje w manufakturze? Zastanów się raczej ile by kosztowała ta Yamaha w tej manufakturze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...