Skocz do zawartości

Słuchamy oczami czyli design w audio


Asia

Recommended Posts

11 minut temu, MarcKrawczyk napisał:

Niemiecka precyzja…

Heh, przypomina mi się wizyta lata temu u jednego bardzo przeciętnego dostawcy niemieckiego (made with pride...) 

Kiedy zapytaliśmy skąd różnice między ich produktem a włoskim (wloski znakomitej jakości, praktycznie niezniszczalny) dumny zarechotał "italian engineering" , które akurat w tym przypadku było lata świetlne przed german 😂

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, soberowy napisał:

Posłuchasz, popatrzysz na ceny, wrócisz do domu i się uśmiechniesz pod nosem jak to gra :)

Rozumiem. :)

Jednak przez pryzmat słuchawek Focala, które miałem przyjemność poznać wierzę, że i ich głośniki potrafią zrobić kapitalne wrażenie. Oczywiście nie na każdym. 

Za to przyznasz chyba, że ocznie są przynajmniej  "jakieś". 

2 minuty temu, Dedal75 napisał:

Ile jeszcze na recenzjach będziesz jechał .

Warto przeczytać tę reckę nawet nie ze względu na konkretne Focale...

Kończę i rozumiem, że nikomu ten Focal na AVS się nie spodobał. Luzik. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie interesuje się rzeczami, na które mnie nie stać, nie czuje takiej potrzeby. Taki przykład, jeżdżę Skoda Superb ale nie konfiguruje na stronie Aston Martina, co więcej nawet nie mam ochoty jechać do salonu w nim posiedzieć :)

Edytowano przez soberowy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, kaczadupa napisał:

Spoko. A ja tam lubię wiedzieć co ludzie potrafią stworzyć mając do dyspozycji najnowocześniejsze technologie, nawet jak finalnie to nie gra. 

Pytanie tylko jaka "nowoczesna technologia" została użyta do stworzenia tych kolumn? Rozumiem, że dostajemy produkt ekskluzywny, produkowany w niewielkiej liczbie egzemplarzy, w ładnej obudowie i z wysokiej jakości przetwornikami. Ale czy realnie jest to tyle warte? Czy nie jest przypadkiem tak, że audiofile to najbardziej naiwna grupa nabywców, którym wystarczy szczypta niesamowitych historii o tym jak to czy tamto gra i już są w stanie zapomnieć o masie ważniejszych rzeczy, byle tylko zdobyć upragnioną zabawkę. 

Inną kwestią jest fakt, że kupując takie kolumny powinniśmy mieć je gdzie wstawić. Chociaż patrząc na przykład na japońskich audiofili, wcale bym się nie zdziwił, że właściciele tych focali trzymają je w 30 metrowych kawalerkach. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, soberowy napisał:

Szczerze mówiąc nie interesuje się rzeczami, na które mnie nie stać, nie czuje takiej potrzeby. Taki przykład, jeżdżę Skoda Superb ale nie konfiguruje na stronie Aston Martina, co więcej nawet nie mam ochoty jechać do salonu w nim posiedzieć :)

Podobnie jak ja. Ale przyznam się, że zawsze lubię patrzeć na jedną półkę wyżej w stosunku do tego, co mam, na zasadzie: może kiedyś... ;)  Ale tymczasem są inne potrzeby, w tym wymiana 12 letniej Skody (niestety nie jest to Superb) na coś nowszego. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, KrólKiczu napisał:

Pytanie tylko jaka "nowoczesna technologia" została użyta do stworzenia tych kolumn? Rozumiem, że dostajemy produkt ekskluzywny, produkowany w niewielkiej liczbie egzemplarzy, w ładnej obudowie i z wysokiej jakości przetwornikami. Ale czy realnie jest to tyle warte? Czy nie jest przypadkiem tak, że audiofile to najbardziej naiwna grupa nabywców, którym wystarczy szczypta niesamowitych historii o tym jak to czy tamto gra i już są w stanie zapomnieć o masie ważniejszych rzeczy, byle tylko zdobyć upragnioną zabawkę. 

Inną kwestią jest fakt, że kupując takie kolumny powinniśmy mieć je gdzie wstawić. Chociaż patrząc na przykład na japońskich audiofili, wcale bym się nie zdziwił, że właściciele tych focali trzymają je w 30 metrowych kawalerkach. 

Tak na marginesie.

Jeżeli ktoś używa określenia "nowoczesna technologia" to mam nieśmiałą pewność, że chce mnie, kolokwialnie mówiąc "orżnąć". Wziął mnie za kolejnego ciemnego jak tabaka w rogu klienta i zapewne sam nie wie o czym mówi, czyli nie mamy żadnej platformy porozumienia.

Audiofile to Kościół. Są osoby ceniące dobry dźwięk i nie chcę ich nazywać w sposób mający pejoratywny wydźwięk, ale audiofile to rzeczywiście wyznawcy niedoścignionego, upragnionego i za każdym razem chwalonego pod niebiosa bożka. Z psychologicznego punktu widzenia to jedna z grup mających cechy nawet sekty. W podobnym zabarwieniu są np. płaskoziemcy. Gardzą - to odpowiednie określenie, nauką w imię swoich wierzeń. Gardzą nie tylko fizyką, ale wieloma naukami o człowieku, pochodnymi neurologii czy psychologii. Przynależność do Kościoła ma oczywiste konsekwencje, także w dziedzinie marketingu. Wystarczy pochwała ze strony guru i już dany sprzęt ma "imprimatur", jest właściwy dla rozwoju wiary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...