Skocz do zawartości

Stereo do 10k


ciaptak

Recommended Posts

@J4Z i to ja pisałem, że korekcja "ubija" charakter kolumn. I nie wiem czy to stety czy niestety. Chcecie wyrównanej charakterystyki czy nie w końcu? :) Czy bawić się w to, co w danej kolumnie podkreślił sobie producent i tak zmieniać je wydając regularnie kilka tysięcy złotych? :) Bo chce jasno, to biorę Bowersy, chcę ciemniej, to biorę Dynaudio. :) 
Więc to tym bardziej na plus w tym przypadku.
W dodatku to jest wyrywkowy tekst, bo te "ubijanie" polega na tym szlacheckim docieraniu do tej maksymalnie płaskiej charakterystyki odpowiedzi częstotliwościowej, która to przecież jest taka audiofilska i "każdy" do tego dąży. :) A jak się okazuje, że taka jest, to potem płaczą. ;) Ale lepiej zmieniać kolumny i inne pierdolanse. :)  Ja sobie to zmieniam w Lyngdorfie bez obawy o zniekształcenia. :)

Natomiast korekcja akustyki w Lyngdorfie to nie koniec zabawy, a dopiero początek. :) I dopiero po korekcji zaczynasz działać pod to, co chcesz uzyskać. Lyngdorf po pomiarach tworzy profil neutralny według tego, co zmierzy, a potem użytkownik dostosowuje pod siebie bez zniekształceń, bo odbywa się to w pełni cyfrowo, bo takie jest to urządzenie. Ono może naśladować wszystko, jeżeli tylko użytkownik potrafi to stworzyć w danym profilu.

Dlatego dla kolegi tu byłoby to idealnie rozwiązanie, bo niewiele może zdziałać i dobre DSP, a potem możliwości cyfrowej konfiguracji bez zniekształceń może pozwolić mu doprowadzić dźwięk do jakichś swoich oczekiwań.

 

43 minuty temu, J4Z napisał:

 

Jest przegięciem.


Więc NIE JEST PRZEGIĘCIEM odnośnie wielu sytuacji, które są w typowych domostwach. ;)

 

Edytowano przez zolt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, J4Z napisał:

To ze lepiej jest mieć kolumny bliżej ściany niż dalej jest przegięciem, a nawet odważę się nazwać to bzdurą, w każdym wypadku. No chyba ze mody pomieszczenia tego wymagają.

Ale tu chodzi o sytuację, jaka jest w tym przypadku i nie tylko tym. Mało jest postów, gdzie ludzie nie mają możliwości lub nie mogą wyrzucić kolumn na 1/3 pokoju?
W takim przypadku pewną zaletą jest to, że nawet jeżeli masz te nie wiem, podłogowce i stoją po ścianą, to ten nadmiar masz ścięty.. Sceny i tak nie będzie cudownej i każdy w podstawowym zakresie wiedzy o tym wie.

 

12 minut temu, J4Z napisał:

Nie każdy


No pewnie, że nie każdy.
Można szukać innych kolumn po to, by szukać i bawić się dalej, by jedne miały więcej góry, średnicy, albo dołu albo innych rzeczy tak naprawdę związanych w większości z charakterystyką przetwarzania, albo można sobie w całkowicie dowolny sposób w cyfrowym EQ uzyskać i bawić się ile się chce uzyskując "nowe" kolumny na tym samym sprzęcie i raz słuchać metalu, a raz jazzu nie czując problemu, że w tym stylu gra dobrze, a w innym nie. :) Są różne drogi, każdy wybiera swoją.  :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, zolt napisał:

albo można sobie w całkowicie dowolny sposób w cyfrowym EQ uzyskać i bawić się ile się chce uzyskując "nowe" kolumny na tym samym sprzęcie i raz słuchać metalu, a raz jazzu nie czując problemu, że w tym stylu gra dobrze, a w innym nie.

Tak, żeby później …

46 minut temu, zolt napisał:

ja pisałem, że korekcja "ubija" charakter kolumn. I nie wiem czy to stety czy niestety. Chcecie wyrównanej charakterystyki czy nie w końcu? :) Czy bawić się w to, co w danej kolumnie podkreślił sobie producent

Czyli jak w końcu, kastrować pasmo i to co miał w zamiarze zaoferować nam producent kolumn? czy jednak lepiej poprawić akustykę i dopieścić system, by było dobrze bez cyfrowej kastracji?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profesjonalne pomiary i zmiany charakterystyki pasma też mogą bardzo dobrze wpływać na końcowy efekt... No właśnie a przecież chyba nie o to producentowi przykładowych kolumn chodziło by one były modulowane przez np pomiary z użyciem dsp.

Ja cały czas uważam że dźwięk jako finalnie wychodzi ma być dla nas, nie za bardzo interesuje mnie co tam mi producent zaleca bo po nigdy w 100% nie uzyskałem całego pasma jaki bym sobie wymarzył stąd pokusiłem się o zabawę z eq, wniosek u mnie taki że nie wiem ile jeszcze musiał bym sprzętu przerzucić u siebie by tak skorygować całe pasmo pod moje wymogi, udało się bardzo zbliżyć dzięki darmowej zabawie z eq, mega mało audiofilskie ale jak przyjemny finalnie dźwięk.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, DiBatonio napisał:

Czyli jak w końcu, kastrować pasmo i to co miał w zamiarze zaoferować nam producent kolumn? czy jednak lepiej poprawić akustykę i dopieścić system, by było dobrze bez cyfrowej kastracji?

Wiesz , skoro producent wykastrował pasmo kolumn pod siebie , to dlaczego ja nie mogę tego zrobić pod swoje upodobania :) 

Osobiście jestem za adaptacją akustyczną pomieszczenia w bardziej konwencjonalny sposób. A jak się nie da , to jedziemy z DSP i tyle. Lepiej poczynić jakikolwiek krok , niż płakać , że bas dudni :) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, tomek4446 napisał:

Osobiście jestem za adaptacją akustyczną pomieszczenia w bardziej konwencjonalny sposób. A jak się nie da , to jedziemy z DSP i tyle. Lepiej poczynić jakikolwiek krok , niż płakać , że bas dudni :) 

Tak, to prawda.

Myślę jednak, że takie DSP powinno być uzupełnieniem choćby częściowej adaptacji, a nie leczeniem akustyki pomieszczenia bez jakiejkolwiek konwencjonalnej adaptacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, DiBatonio napisał:

Tak, żeby później …

Czyli jak w końcu, kastrować pasmo i to co miał w zamiarze zaoferować nam producent kolumn? czy jednak lepiej poprawić akustykę i dopieścić system, by było dobrze bez cyfrowej kastracji?

 

Ale czego nie rozumiesz?
Ty dopieściłeś pokój tak, że nie potrzeba żadnej korekcji cyfrowej? Masz pełne wyrównane pasmo pogłosu dla całego pasma?
Od 20 do 500 Hz plus minus 3dB? No to szacun. Też bym tak wolał, ale niestety nie mam możliwości, więc...

...sory, ale ja wolę wstępnie dobrze skorygować  najpierw wszelakie błędy dobrą korekcją akustyki, a potem w Lyngdorfie delikatnie dopieścić brzmienie w Voicings pod swój gust nie wprowadzając przy tym żadnych zniekształceń, niż co chwilę zmieniać kolumny dlatego, bo tu mi troszkę góry za mało albo troszkę dołu za mało... :)
Oczywiście wiadomo przy tym, że najlepiej wstępnie mieć jakieś ustroje powieszone, bo to zawsze najlepiej, natomiast to nadal jest tylko wstępna, bardzo amatorska adaptacja.
Natomiast ciekaw jestem ilu fanów dobrego brzmienia zatrudniło sobie Bartłomieja Chojnackiego i ma do tego przeznaczony salon bez żadnych kompromisów, że nawet DSP nic nie wniesie, tak będzie idealnie.  Pewnie 95%? No nie. Raczej myślę, że niewielu.

Więc tak jak pisałem, ja wolę wstępnie amatorsko powiesić jakieś ustroje, a potem DSP niech robi swoje, czyli wyrównuje mi pasmo, głównie na basie te wszelkie himalaje, które ma każdy, wyrównuje zgranie fazowe, dopieści ewentualne problemy z pogłosem i wszelkie inne kwestie jak np. zszycie SVSa z kolumnami w moim przypadku, co jest bardzo istotne w stereo, a potem dopieścić delikatnie brzmienie w cyfrowym EQ, niż co chwilę zmieniać kolumny, bo tu mi mało góry, tu średnicy, a te to to miały lepsze, a tamte więcej basu i w kółko macieju.

Więc ja pisałem, że "DSP zabija charakter kolumn", ale niekoniecznie w pejoratywnym tego słowa znaczeniu, a w neutralnej ocenie działania. W dodatku pisałem, że nie całkowicie, bo pewne cechy kolumn nadal pozostawia (ten w Lyngdorfie - bo do tego się cały czas odnoszę). Mimo DSP nadal bardziej dociążone były u mnie np. R3 w porównaniu z APC3. Nadal były pewne różnice w barwie dźwięku chociażby w związku z zastosowanym materiałem w głośniku. Ale DSP zbliżyło je do siebie pod kątem wyrównania pasma. Więc w zasadzie to dobrze, bo o to w DSP między innymi chodzi.

Już nawet abstrahując od tego, że nijak się ma to, co pomierzył sobie producent w danej kolumnie do tego, jaką charakterystykę nawet tych samych kolumn masz Ty u siebie czy ja u siebie. Więc już nawet w tym momencie całkowicie upada założenie, że brzmi to tak jakby chciał producent. No chyba, że masz pomieszczenie takie w jakich mierzył te głośniki producent czy jakiś autor testów w gazecie. :)

Edytowano przez zolt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, 1Ender napisał:

Jak się nie odwrócisz d.. zawsze z tyłu. Kolega nawet nie chce nic z akustyką robić, czyli jak na wstępie. 

Pozdrawiam 

Wyczuwam lekką złośliwość:)

Kiedy rozmowa zeszła na poprawę akustyki to nie było mowy o „nawet coś” tylko że te 10k to rozgrzewka….

Może tym razem będziesz bardziej konkretny? Do masz na myśli, podaj jakieś sensowne przykłady które znajda zastosowanie w „living roomie” Kowalskiego i są do ogarnięcia przez amatora.

Chętnie rozważę takie pomysły/rozwiązania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ciaptak napisał:

podaj jakieś sensowne przykłady które znajda zastosowanie w „living roomie” Kowalskiego i są do ogarnięcia przez amatora.

Zależy jak bardzo będziesz zafiksowany i na jak wiele będzie miał tu wklad WAŻ.

Jeśli odrzucają Cię ustroje akustyczne, to po najprostszym sposobem na poprawę jest po prostu zagracenie pokoju. Regał z książkami, jakieś pluszaki na półkach, pamiątki, pufa itd. Jeśli w pomieszczeniu od fazy projektowej akustyka została pominięta, to zauważ że jak było puste to słyszalne było echo, wówczas ciężko się czasem nawet dogadać. Po wstawieniu sofy, mebli, sytuacja się poprawia. Po prostu pójdź krok dalej. Warto przy tym brać pod uwagę krytyczne miejsca jak pierwsze odbicia oraz ściana przed/za Tobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich gratów „niestety” już się dorobiłem w salonie. Jestem raczej fanem minimalizmu ale żona nastawiała bibeletów, są zasłony (co prawda lekkie), obraz i lamele na ścianie za kanapą, stolik, pufa. Największym problemem jest odległość od ściany.

Ściana za TV ma przejść modernizację, żona chce jakieś tynki strukturalne robić. Może uda mi się ją namówić na coś innego…? Co byłoby estetyczne i jako tako się sprawdziło w roli absorbera?

Zamówię chyba tdai 1120 i będę potem dalej kombinować z głośnikami.

Edytowano przez ciaptak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ciaptak napisał:

Ściana za TV ma przejść modernizację, żona chce jakieś tynki strukturalne robić. Może uda mi się ją namówić na coś innego…? Co byłoby estetyczne i jako tako się sprawdziło w roli absorbera?

Wełna, obicie z materiału i na to lamele. Kolega @Mikelas76 tak ma i wygląda to świetnie. 

Są też ładne absorbery z pianki z natryśniętym welurem. Różne wzory i kolory do wyboru. Tylko trochę drogie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zolt napisał:

Oczywiście wiadomo przy tym, że najlepiej wstępnie mieć jakieś ustroje powieszone, bo to zawsze najlepiej, natomiast to nadal jest tylko wstępna, bardzo amatorska adaptacja.
Natomiast ciekaw jestem ilu fanów dobrego brzmienia zatrudniło sobie Bartłomieja Chojnackiego i ma do tego przeznaczony salon bez żadnych kompromisów

 Nie jakieś ustroje tylko takie, które wzajemnie się uzupelniają. 

Można i bez Bartka, możesz mi wierzyć. 

Nie trzeba zylionow PLNów, żeby sobie poprawić akustykę na tyle dobrze, że nie potrzeba DSP.

Sztuką jest umiejętność złożenia systemu zadowalająco dobrze,  czy nawet bdb bez cyfrowego leczenia akustyki.

Nie neguję DSP, to świetne uzupełnienie dla już zaadoptowanego pomieszczenia, niemniej jednak jest to rodzaj kastrowania pasma kosztem uzyskania "poprawności" akustycznej.

Ja rozumiem, że jesteś w posiadaniau Lyngdorfa, który umożliwia korektę akustyki, zatem Twoim achom i ochom trudno się nie dziwić. 

Widzisz znam kogoś od "mudowania" urządzeń i też jest w posiadaniu Lyngdorfa, a teraz pieje z zachwytu, że ma super granie.

Tyle że wcześniej kiedy bawił się w poprawianie akustyki ustrojami robił to źle i od dupy strony, dlatego nie radził sobie z konwencjonalna adaptacją. Lekarstwem okazał się Lyngdorf.

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, DiBatonio napisał:

Nie neguję DSP, to świetne uzupełnienie dla już zaadoptowanego pomieszczenia, niemniej jednak jest to rodzaj kastrowania pasma kosztem uzyskania "poprawności" akustycznej.

1) negujesz właśnie 😉

2) szczególnie się to nadaje do nie zaadaptowanych pomieszczeń lub tych z dużymi modami, nie do ogarnięcia "ustrojami" 

3) niczego nie kastrujesz - umiejętna korekta to zmniejszenie modów - czyli uciążliwego dudnienia i pogłosu, co można zrobić praktycznie bezstratnie dla reszty pasma. Korzyści przewyższają wielokrotnie potencjalne straty. 

Edytowano przez marcinmarcin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, DiBatonio napisał:

Widzisz znam kogoś od "mudowania" urządzeń i też jest w posiadaniu Lyngdorfa, a teraz pieje z zachwytu, że ma super granie.

Tyle że wcześniej kiedy bawił się w poprawianie akustyki ustrojami robił to źle i od dupy strony, dlatego nie radził sobie z konwencjonalna adaptacją. Lekarstwem okazał się Lyngdorf.

Wg tego co piszesz  jesli ktoś się nie zna, nie ma czasu albo ochoty na „zabawę” ustrojami to DSP jest taką drogę na skróty? Pewnie jest to rozwiazanie dalekie od ideału, ale dla przeciętnego zjadacza chleba spory krok w dobrym kierunku?

Jeśli tak to dla mnie jest to rozwiazanie wystarczające, nie mam ambicji robienia sali odsłuchowe z salonu:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ciaptak napisał:

Pewnie jest to rozwiazanie dalekie od ideału, ale dla przeciętnego zjadacza chleba spory krok w dobrym kierunku?

Jeśli tak to dla mnie jest to rozwiazanie wystarczające, nie mam ambicji robienia sali odsłuchowe z salonu:)

Zrobione z głową poprawia to czego nie poprawisz ustrojami

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, marcinmarcin napisał:

1) negujesz właśnie 😉

2) szczególnie się to nadaje do nie zaadaptowanych pomieszczeń lub tych z dużymi modami, nie do ogarnięcia "ustrojami" 

3) niczego nie kastrujesz - umiejętna korekta to zmniejszenie modów - czyli uciążliwego dudnienia i pogłosu, co można zrobić praktycznie bezstratnie dla reszty pasma. Korzyści przewyższają wielokrotnie potencjalne straty. 

Ad.1 nie  nie neguję 😉

Ad.2 zgadzam się,  bo nie w każdych warunkach da się zastosować kompleksowa adaptację, a strojone pułapki to często ogromne ustrojstwa.

Ad.3 dla mnie obcinanie w dB tego co jest zarejestrowane w muzyce jest kastracją, jedynie obniżasz poziom w dB , żeby  nie wzbudzić konkretnego modu pomieszczenia.

Być może się mylę, ale tak to widzę, bywałem i bywam gdzie przede wszystkim adaptacja akustyczna ma znaczenie nadrzędne, nie wiem, czy widziałeś system Sylwka (Sly30), ogromne odgrody o reszcie nie wspomnę. 

Byłem u niego i znów będę, tam nie ma korekcji DSP,  myślę, że każdy z nas może pomarzyć o takim brzmieniu.

 

 

 

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie może to nie wątek i miejsce i na takie pytanie. Ale piszecie o pikach na danych częstotliwościach. Jak i czym to mierzycie? Jakaś aplikacja i referencyjna ścieżka czy to bardziej PRO.

Kiedy wygłuszałem auto to kilka aplikacji do pomiarów przez ręce mi się przewinęło, ale to było w kompletnie innym celu.

Edytowano przez ciaptak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...