Skocz do zawartości

Cała aktywność

Strumień aktualizowany automatycznie

  1. Ostatnia godzina
  2. Na pewno inaczej, w pewnych aspektach - przyjemniej. Jeśli przyjąć, że dążymy do przezroczystego DAC-a, to te dwie technologie prezentują odmienne drogi do celu. Ja to porównuję do szyby. W D/S szkło jest dość czyste i przejrzyste, ale równocześnie wyraźnie podkolorowane. W R2R nie ma tych podbarwień, za to (szczególnie w tańszych i gorszych implementacjach) jest wrażenie że szyba jest przybrudzona i lekko zmatowiała. Im lepsza konstrukcja tym czyściej w R2R i bliżej neutralności barwowej w D/S. Osobiście z dwojga wolę już lekki brudek R2R niż kolorowy nalot D/S, ale to rzecz gustu.
  3. Chociażby w temacie tanich przetworników R2R 😛 Uważam że DS dobrze zaimplementowana będzie grała równie dobrze jak drabinka a może i lepiej? Kwestia przypasowania do gustu muzycznego i reszty toru. Ale tu nie o tym.
  4. Zdradzisz, z czym teraz grają?
  5. Ja zmieniłem Gustarda R26 na kilkuletnią La Scalę mk2 dla lampek w stopniu wyjściowym i designu. Jeden z ładniejszych klocków, jakie miałem w domu. Oczywiście mówię o czarnej wersji, bo na srebrną pewnie bym się już nie skusił.
  6. Dawaj namiary na tego 100% tańszego. Uwielbiam prezenty za free bez zobowiązań 😉
  7. Bardzo gęsta produkcja, szczególnie na późniejszych płytach. Dużo nakładek dźwiękowych itd. Takie rzeczy zwykle brzmią gorzej od nagrań z oszczędnymi aranżami. Przy okazji: @Nowy75 (niestety nie pamiętam, jak Ci na imię) i @Grzesiek202 dzięki za wcześniejsze miłe słowa. @sonique: Pełna zgoda, że audiofile amerykańscy patrzą na wszystko nieco inaczej. Nawiasem mówiąc, mam wrażenie, że oni dość mocno postawili na winyle i w ten sposób obeszli problem niskiego DR-a swych rodzimych produkcji jazzowych na CD. A wracając do muzyki: u mnie w tle do pracy tradycyjnie instrumentalny jazz. Bill Moring & Way out East - A Space In Time (Owl Studios, 2008) Lider - kontrabasista - mało popularny, ale grał z masą ludzi, których lubię. W składzie tego kwintetu występuje ceniony przeze mnie saksofonista Tim Armacost (mam nawet jakąś jego solową płytę), a także trębacz Jack Walrath. Stylistyka albumu to szeroko rozumiany hardbop, momentami ocierający się o fusion (elektryczne klawisze Steve'a Allee). Ogółem płyta jakich wiele, dźwiękowo też bardzo przeciętna, ale kilka kompozycji udanych, zwłaszcza tytułowy temat kojarzący mi się z klasykami Lee Morgana. Posłuchajcie tego jednego utworu - czyż to nie miłe, gdy trafiamy we współczesnym jazzie na tak klarownie podaną melodię?
  8. Oczywiście masz rację. Jednak nikt nie broni Europejczykom wypuścić np. TANICH wzmacniaczy kl. D na Infineonie czy Texas Instruments. Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Rynek budżetowego czy wręcz niskobudżetowego audio zdominowali Chińczycy. Ten sam myk zaszedł w motoryzacji: przenosząc produkcję do Chin Europa oddała im ZA DARMO wszystkie swoje patenty - owoc dekad pracy ogromnych biur projektowych. Chiny dostały to na tacy i za darmo. Dlaczego? Poprzez CHCIWOŚĆ producentów europejskich. Chcieli być cwani - napchać swoje samochody "premium" komponentami z Chin i sprzedawać je za coraz wyższe ceny. Za wszytko i tak płacił głupi europejski konsument. Tymczasem sprytny Chińczyk ogarnął technologię i wypuścił swoje samochody - nie gorsze technicznie, lepiej wyposażone i 40-50% tańsze. Tak oto Europa zamienia się w technologiczny skansen, gdyż Chińczycy nie spoczywają na laurach, tylko ROZWIJAJĄ przejęte technologie. Porównaj ilość rakiet wystrzelonych w kosmos w 2024 przez Chiny vs. wszystkie kraje europejskie. Kiedy odpaliłem Fosi ZA-3 to już wiedziałem, że jest pozamiatane. Kwestia czasu, aż Chiny przejmą całkowicie rynek budżetowej amplifikacji a potem z tego poziomu będą szli stopniowo wyżej, aż do ultra hajendu. Ja nie kupuję chińskiego sprzętu, bo jest tańszy. Stać mnie na dowolne klocki. Znaczy... było mnie stać, bo obecnie jestem goły jak święty turecki, gdyż zachciało mi się na starość domu nad morzem. Ja kupuję chiński sprzęt, ponieważ gra lepiej. I tyle. Mogłem zamiast Audio-gd kupić sobie DAC Aqua czy Rockna. Nawet bym nie poczuł. Ale - po co? Przecież odpalam te klocki i grają one tak, że aż się nie chce wierzyć. I nie kosztują wcale pierdyliona €. Mogłem też zamiast taniego Audio-gd kupić droższe Audio-gd, ale poza rozbudowanym zasilaniem nie miałbym zysku, ponieważ i tak słucham wyłącznie w trybie NOS i nie korzystam z filtrów cyfrowych. Jedyną ewidentną wadą Audio-gd był niedorzecznie długi czas wygrzewania - 600 godzin to przegięcie. Ale było warto poczekać. A w jakich kwestiach my się nie zgadzamy? :)
  9. @il Dottore Choć w wielu kwestiach się z Tobą nie zgadzam to jeśli chodzi o elektronikę audio myślę zupełnie jak Ty. Mam do tego podstawy bo porównywałem tranzystory takie jak Hegel h80 czy MF M3si z chińskim klonem BRZHifi A1S z Pre BRZHifi JC2 i porównanie to nie było miłe dla audiofilskich marek. Wcześniej porównywałem Yamahy 301 i 501 czy Nady 326 i 356 z Smsl A300 i też góra był Chinczyk. Ze względu na wielkość klocków i brak miejsca do słuchania muzyki a także na pobór prądu przy całodniowych odsłuchach musiałem sprzedać dzielonke BRZHifi i aktualnie mam Smsl AO300. Dźwięk jest inny ale na pewno nie gorszy. Ciekawostka jest taka że jak miałem sabaja A4 to grał jak Yamaha 301 a kosztował mnie z 5lat temu 350zl. Dopiero przy głośnym słuchaniu trochę zniekształcał. Monobloki Fosi biją na głowę wiele nowych wydmuszek za wielokrotność ich ceny. Morał jest taki że warto sprawdzić i poeksperymentować bo może się tak zdarzyć że zaoszczędzi się sporo grosza lub dołoży do lepszych kolumn.
  10. OK, zgoda szczególnie co do wkładu materiałowego i relacji jakość / cena końcowego produktu. Ale z tym R&D i projektem to różnie bywa. Czasem ta chińszczyzna jest mocno wzorowana na konstrukcjach zachodnich, których wyższa cena wzięła się po części z kosztów opracowania projektu i utrzymywania zaplecza badawczego.
  11. Jedwabne kopułki,papierowe membrany już są,z dobrym skutkiem 😁 Może nie dla smakoszy,ale w większym gronie jak znalazł 😁
  12. Wg mnie w Biedronce warto wziąć 1.5 l czarnego Jaśka. To zdaje się naturalny produkt (BIO) i cena w promocji dobra.
  13. Zobacz sobie na dramatyczny/kosmiczny spadek popytu na auta Wielkiej Trójki w Chinach:
  14. Najgorzej jak zaczną robić elektronikę na komponentach BIO i kolumny po jakimś czasie ulegną nam samoczynnej biodegradacji.
  15. Today
  16. @Redakcja AUDIO poprosimy o przeniesienie postów do wątku "Smaczecznego"😁
  17. Ostatecznie można wsiąść w samochód i poświęcić jeden dzień na przyjemności
  18. same smęcące dziadki polukrowane do bólu ale grają na wszystkim dobrze, chyba nawet na głośniczku za 40
  19. Tak. Chodzi mi o to, żeby ludzie wydawali swoje ciężko zarobione pieniądze na rzeczywistą wartość: R+D, projekt, wkład materiałowy, jakość wykonania i wreszcie jakość dźwięku, zamiast przepłacać za wydmuszki kosztujące więcej, grające gorzej a często i tak produkowane w Chinach. Weźmy samochody: nawet te z górnej półki. Są pełne chińskich części. W najnowszym CLA Mercedes bez najmniejszej żenady pakuje cały silnik wyprodukowany w Chinach! Po czym za malutki samochodzik żąda ponad 200 tys cebulionów. Ja wiem - wolny rynek. Ale ludzie już się budzą i wolą samochód chiński. Choćby dlatego, że ma on wszystkie części oryginalne!
  20. Dogadani ale kupiłem avr5, na czarny piątek przypoluje diraca może będzie jakaś promka i chyba muszę zacząć od centralnego bo trochę charczy kef r2 meta i później kef r3 bez meta prawdopodobnie może się zgraja i mam nadzieję że będzie dobrze do diraca potrzebny jest mikrofon? Trzeba go też osobno zakupić?
  21. @Webster.brdTo znaczy że sporo elektroniki jest "Bio", bo sprzęt pada zaraz po gwarancji, i nie opłaca się go naprawiać. Przy czym jednocześnie elektronika która jest w takim sensie "Bio", nie jest "eko"... Taka sytuacja... 😎
  22. Dobrze zbilansowana dieta podstawą komfortowego odsłuchu. I wszystko w temacie 😀
  23. To zależy od jakości nagrań, zbyt prawdomówny sprzęt potrafi zasypując detalami zabić radość ze słuchania muzyki.
  24. Może chodzi o bio produkty audio. Głośniki z biodegradowalnego materiału z kukurydzy, który pogra 2 lata a potem sam sie rozłoży. To jest przyszłość panowie.
  25. A zwróciliście uwagę na to, że te maluchy są napędzane monoblokami?
  26. Ta nagrania są przepompowane na wszelkie sposoby. Wszystkie aspekty nagrań są podkręcone do granic nieprzyzwoitości. Jedną z rzeczy których im bardzo brakuje, to wiarygodność. Weźcie do ręki choćby dowolną prawdziwą gitarę, brzdąknijcie nią, i oceńcie jak niewiele wspólnego z rzeczywistością ma brzmienie gitary Allana Taylora, czy Sary K. Kolejną rzeczą której najbardziej brakuje mi na płytach Stockfisha jest muzyka... Udało Wam się kiedykolwiek przesłuchać jakąś ich płytę w całości? Z pełnym zaangażowaniem? Mnie ani razu... Można się podniecać brzmieniem które powoduje że każdy sprzęt zabrzmi pozornie najlepiej. To taki "Brazzers" dla audiofili, wszystko jest nienaturalnie wielkie, pełne, ale od spodu widać szwy, bezwładnie bujający się silikon, i "wspomagacze dynamiki". Znacznie bardziej wolę słuchać wciągającej muzyki, niż skupiać się nad techniką nagrań.
  1. Załaduj więcej aktywności


  • Dzisiejsze posty

    • Na pewno inaczej, w pewnych aspektach - przyjemniej. Jeśli przyjąć, że dążymy do przezroczystego DAC-a, to te dwie technologie prezentują odmienne drogi do celu. Ja to porównuję do szyby. W D/S szkło jest dość czyste i przejrzyste, ale równocześnie wyraźnie podkolorowane. W R2R nie ma tych podbarwień, za to (szczególnie w tańszych i gorszych implementacjach) jest wrażenie że szyba jest przybrudzona i lekko zmatowiała. Im lepsza konstrukcja tym czyściej w R2R i bliżej neutralności barwowej w D/S. Osobiście z dwojga wolę już lekki brudek R2R niż kolorowy nalot D/S, ale to rzecz gustu.  
    • Chociażby w temacie tanich przetworników R2R 😛 Uważam że DS dobrze zaimplementowana będzie grała równie dobrze jak drabinka a może i lepiej? Kwestia przypasowania do gustu muzycznego i reszty toru. Ale tu nie o tym. 
    • Ja zmieniłem Gustarda R26 na kilkuletnią La Scalę mk2 dla lampek w stopniu wyjściowym i designu. Jeden z ładniejszych klocków, jakie miałem w domu. Oczywiście mówię o czarnej wersji, bo na srebrną pewnie bym się już nie skusił.  
    • Dawaj namiary na tego 100% tańszego. Uwielbiam prezenty za free bez zobowiązań 😉
    • Bardzo gęsta produkcja, szczególnie na późniejszych płytach. Dużo nakładek dźwiękowych itd. Takie rzeczy zwykle brzmią gorzej od nagrań z oszczędnymi aranżami. Przy okazji: @Nowy75 (niestety nie pamiętam, jak Ci na imię) i @Grzesiek202  dzięki za wcześniejsze miłe słowa.   @sonique: Pełna zgoda, że audiofile amerykańscy patrzą na wszystko nieco inaczej. Nawiasem mówiąc, mam wrażenie, że oni dość mocno postawili na winyle i w ten sposób obeszli problem niskiego DR-a swych rodzimych produkcji jazzowych na CD. A wracając do muzyki: u mnie w tle do pracy tradycyjnie instrumentalny jazz.  Bill Moring & Way out East - A Space In Time (Owl Studios, 2008) Lider - kontrabasista - mało popularny, ale grał z masą ludzi, których lubię. W składzie tego kwintetu występuje ceniony przeze mnie saksofonista Tim Armacost (mam nawet jakąś jego solową płytę), a także trębacz Jack Walrath. Stylistyka albumu to szeroko rozumiany hardbop, momentami ocierający się o fusion (elektryczne klawisze Steve'a Allee). Ogółem płyta jakich wiele, dźwiękowo też bardzo przeciętna, ale kilka kompozycji udanych, zwłaszcza tytułowy temat kojarzący mi się z klasykami Lee Morgana. Posłuchajcie tego jednego utworu - czyż to nie miłe, gdy trafiamy we współczesnym jazzie na tak klarownie podaną melodię?  
    • Oczywiście masz rację. Jednak nikt nie broni Europejczykom wypuścić np. TANICH wzmacniaczy kl. D na Infineonie czy Texas Instruments. Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Rynek budżetowego czy wręcz niskobudżetowego audio zdominowali Chińczycy.  Ten sam myk zaszedł w motoryzacji: przenosząc produkcję do Chin Europa oddała im ZA DARMO wszystkie swoje patenty - owoc dekad pracy ogromnych biur projektowych. Chiny dostały to na tacy i za darmo. Dlaczego? Poprzez CHCIWOŚĆ producentów europejskich. Chcieli być cwani - napchać swoje samochody "premium" komponentami z Chin i sprzedawać je za coraz wyższe ceny. Za wszytko i tak płacił głupi europejski konsument. Tymczasem sprytny Chińczyk ogarnął technologię i wypuścił swoje samochody - nie gorsze technicznie, lepiej wyposażone i 40-50% tańsze.  Tak oto Europa zamienia się w technologiczny skansen, gdyż Chińczycy nie spoczywają na laurach, tylko ROZWIJAJĄ przejęte technologie. Porównaj ilość rakiet wystrzelonych w kosmos w 2024 przez Chiny vs. wszystkie kraje europejskie.  Kiedy odpaliłem Fosi ZA-3 to już wiedziałem, że jest pozamiatane. Kwestia czasu, aż Chiny przejmą całkowicie rynek budżetowej amplifikacji a potem z tego poziomu będą szli stopniowo wyżej, aż do ultra hajendu.  Ja nie kupuję chińskiego sprzętu, bo jest tańszy. Stać mnie na dowolne klocki. Znaczy... było mnie stać, bo obecnie jestem goły jak święty turecki, gdyż zachciało mi się na starość domu nad morzem.  Ja kupuję chiński sprzęt, ponieważ gra lepiej. I tyle. Mogłem zamiast Audio-gd kupić sobie DAC Aqua czy Rockna. Nawet bym nie poczuł. Ale - po co? Przecież odpalam te klocki i grają one tak, że aż się nie chce wierzyć. I nie kosztują wcale pierdyliona €. Mogłem też zamiast  taniego Audio-gd kupić droższe Audio-gd, ale poza rozbudowanym zasilaniem nie miałbym zysku, ponieważ i tak słucham wyłącznie w trybie NOS i nie korzystam z filtrów cyfrowych.  Jedyną ewidentną wadą Audio-gd był niedorzecznie długi czas wygrzewania - 600 godzin to przegięcie. Ale było warto poczekać.  A w jakich kwestiach my się nie zgadzamy? :)
    • @il Dottore Choć w wielu kwestiach się z Tobą nie zgadzam to jeśli chodzi o elektronikę audio myślę zupełnie jak Ty. Mam do tego podstawy bo porównywałem tranzystory takie jak Hegel h80 czy MF M3si z chińskim klonem BRZHifi A1S z Pre BRZHifi JC2 i porównanie to nie było miłe dla audiofilskich marek. Wcześniej porównywałem Yamahy 301 i 501 czy Nady 326 i 356 z Smsl A300 i też góra był Chinczyk. Ze względu na wielkość klocków i brak miejsca do słuchania muzyki a także na pobór prądu przy całodniowych odsłuchach musiałem sprzedać dzielonke BRZHifi i aktualnie mam Smsl AO300. Dźwięk jest inny ale na pewno nie gorszy. Ciekawostka jest taka że jak miałem sabaja A4 to grał jak Yamaha 301 a kosztował mnie z 5lat temu 350zl. Dopiero przy głośnym słuchaniu trochę zniekształcał. Monobloki Fosi biją na głowę wiele nowych wydmuszek za wielokrotność ich ceny. Morał jest taki że warto sprawdzić i poeksperymentować bo może się tak zdarzyć że zaoszczędzi się sporo grosza lub dołoży do lepszych kolumn.
    • OK, zgoda szczególnie co do wkładu materiałowego i relacji jakość / cena końcowego produktu. Ale z tym R&D i projektem to różnie bywa. Czasem ta chińszczyzna jest mocno wzorowana na konstrukcjach zachodnich, których wyższa cena wzięła się po części z kosztów opracowania projektu i utrzymywania zaplecza badawczego. 
    • Jedwabne kopułki,papierowe membrany już są,z dobrym skutkiem 😁 Może nie dla smakoszy,ale w większym gronie jak znalazł 😁
    • Wg mnie w Biedronce warto wziąć 1.5 l czarnego Jaśka. To zdaje się naturalny produkt (BIO) i cena w promocji dobra.
    • Zobacz sobie na dramatyczny/kosmiczny spadek popytu na auta Wielkiej Trójki w Chinach:   
    • Najgorzej jak zaczną robić elektronikę na komponentach BIO i kolumny po jakimś czasie ulegną nam samoczynnej biodegradacji.
    • @Redakcja AUDIO poprosimy o przeniesienie postów do wątku "Smaczecznego"😁
    • Ostatecznie można wsiąść w samochód i poświęcić jeden dzień na przyjemności  
  • Dzisiejsze tematy

×
×
  • Utwórz nowe...