@fp74 Pominąłem na razie nagrania z orkiestrą i dotarłem do płyty nr 13 - utworów kameralnych: głownie na fortepian i wiolonczelę, pod koniec dołączają skrzypce. Mastering jak zwykle dobry (brak kompresji), ale znów tak sobie zarejestrowane. To samo wrażenie dużej odległości, ale tym razem jeszcze bardziej razi. Smyczkom brakuje masy. Mało mam płyt z tymi instrumentami, ale dla porównania wrzuciłem sobie:
Trilogy plays Ennio Morricone (1998 r.) - przy okazji polecam.
Szybko okazało się, ze to jednak nie była wina tandemu Pathosa + Dynaudio. Tutaj skrzypce z wiolonczelą brzmią już jak trzeba.
Ale żeby za dużo nie narzekać na boks "The Real Chopin": płytka dwunasta (Dina Yoffe grająca scherza, nokturny i mazurki) bardzo mi się podobała (podobnie jak wcześniej Shebanova i Kevin Kenner), również realizacyjnie Yoffe wypadła trochę powyżej średniej tego zestawu.