-
Zawartość
863 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Profi
-
Pewną poprawę dają kolce pod kolumnami, niskie tony są wtedy minimalnie 'chudsze', za to znacznie szybsze. Ewentualnie jakiś ustrój akustyczny...
-
W dziale Muzyka znajdziesz sporo ciekawych propozycji jazzowych i nie tylko, które być może pomogą Ci zawęzić krąg poszukiwań. http://forum.audio.com.pl/Jazz-dla-poczatkujacego-t4340.html http://forum.audio.com.pl/Utwory-do-testow...DIO-t26189.html Do testowania średnicy polecam mocno nasycone brzmienia instrumentów z rodziny perkusyjnych: wibrafon marimba hang a szczególnie lodowe instrumenty Terje Isungseta http://www.youtube.com/watch?v=UHhyQnazZPw http://www.youtube.com/watch?v=dONSkfbxnao
-
Do gramofonu polecam przede wszystkim sprzęt firmy LUXMAN. Znani są z dopracowanych przedwzmacniaczy gramofonowych, a gniazda PHONO często jako jedyne były złocone. Spośród urządzeń, które gościły u mnie w domu, pod kątem brzmienia z preampu phono żadne Luxmanom nie dorastało nawet do pięt. Polecam szczególnie cenione serie L-4xx i L-5xx, te pierwsze są finansowo w Twoim zasięgu. Niestety bez pilota i aktualnie tylko wysyłka, aczkolwiek weź ten sprzęcik pod uwagę. http://allegro.pl/luxman-l-410-super-stan-...4330763568.html http://allegro.pl/wzmacniacz-luxman-l-400-i4354638177.html http://allegro.pl/wzmaniacz-luxman-l-430-p...4358683501.html Poniżej masz jeszcze luźne propozycje wzmacniaczy: NAD C370 NAD 2140 + 1020 TEAC A-R600 ARCAM FMJ A18
-
Faktycznie mało o nich pisze, przynajmniej w necie. Całkiem możliwe, że są to kolumny rozprowadzane przez domy sprzedaży wysyłkowej (coś a la Universum, Hanseatic itp.), ja bym się od takich trzymał z daleka. Jak masz możliwość, posłuchaj, ale w ciemno nie bierz - za duże ryzyko wtopy. A skoro jesteś przesądny - może to był znak, żeby kupić znacznie lepsze Cantony Ergo SC-S? Fakt, większy wydatek, ale też dużo wyższa klasa grania. O ile Fonumy to była najtańsza seria, o tyle Ergo (wtedy) najdroższa i najlepsza. Miałem takie przez ładnych parę latek i wiem, co potrafią. Skoro się nie sprzedały, może da radę coś wynegocjować?
-
Kupowałem sprawne i zadbane technicsy, soniaki w cenie 1-3 euro... Tu bardziej chodzi o popularność danej marki czy modelu, nie sposób również pominąć większej siły nabywczej mieszkańców zachodniej Europy. Fine Arts czy Micromega są tam nie mniej cenione niż u nas. Inny przykład: jak cenowo chodzą w Polsce Altusy, a jak w Niemczech (śmiech na sali).
-
AE może i najfajniejsze, lecz mam obawy, czy w elektronice się sprawdzą dźwiękowo - zalecałbym posłuchać. Z używek warto rozważyć jeszcze kolumny IQ Ted 4. To miały być kiedyś moje pierwsze własne boxy, kupiłem mniejsze Ted 3 ze względu na metraż. LINK LINK Te są własnością naszego kolegi z forum, może udzieli Ci więcej informacji (tylko te powgniatane kopułki ) Magnaty Supreme sobie odpuść, jak też wszelkie kolumny japońskie.
-
Już działa Znalazłem nawet kontroler LINK To jest dokładnie ten do Ergo SC-S
-
Tu masz ciekawą pozycję Canton Ergo SC-S. Budżet nieco większy, ale na te kolumny warto. Trzeba by zapytać o tzw. kontroler, który powinien być w komplecie z kolumnami. Jeśli będzie, kolumny dadzą radę nawet w takim metrażu. Jeśli nie będzie, można dokupić
-
Ja zaproponuję wzmacniacze, w projekcie których maczał paluchy Nelson Pass: Adcom GFA 580x (lub inne GFA) Threshold seria S/xxx Nakamichi Pa-7 (7-II) - tu akurat bez XLR-ów Brzmienia nie znam, na razie odkładam i będę kupować w ciemno - z ewentualną odsprzedażą nie będzie problemu, jak nie u nas, to w Niemczech. Jak dotąd nie znalazłem negatywnych opinii odnośnie w/w modeli. Z łatwiej dostępnych modeli z pewnością polski SoundArt Jazz, ale to już nie ten budżet Chyba, że na kompletny wzmak zakładasz dużo więcej (Jazz to właśnie hybryda, lampowe pre i tranzystorowa końcówka).
-
Kolumna jest ewidentnie po przejściach - konkretnie po upadku na bok. Pęknął kosz i ustrój magnetyczny się przemieścił zostawiając pamiątkę na membranie. Takie rzeczy oczywiście się naprawia, pytanie tylko czy wspomniany egzemplarz trafił na fachowca czy fachofca. Osobiście bez sprawdzenia sygnałem sweep bym nie brał. Głośnik może grać dobrze przy łagodnej muzyce, natomiast przy większej ilości basu i/lub przy głośnym graniu potrafi charczeć. Dobre sweepy można spotkać na płytach testowych. Przykłady: http://www.youtube.com/watch?v=ck8D2dHxeEA http://www.youtube.com/watch?v=qNf9nzvnd1k http://www.youtube.com/watch?v=M8gjsefNYpE...t=RDukQ6OSs3dWo
-
Czyżbyś zaraził się Ultimae? To całkiem fajna choroba, choć raczej nieuleczalna Nie tak dawno za sprawą tego utworu sam zainfekowałem się Oxycantami (1 2 3)
-
Pierwszy filmik lepszy Fala dźwiękowa zakłóca fale elektromagnetyczne i obraz faluje Przy ostrzejszym graniu pewnie nastąpiłoby zakrzywienie czasoprzestrzeni Kto ma wie...
-
Pewnym "jedna-dziesiąta-środkiem" (bo na pewno nie półśrodkiem) może być rozkładanie jakichś kocy na podłodze na czas odsłuchu. Efektem ubocznym będzie ostracyzm żony Może Ciebie też zainteresuje opcja z tego wątku (post #41)
-
Kolego jazwiak, chciałbym zwrócić Twą uwagę na taki kontroler LINK. Jeszcze lepiej, jakbyś zainteresował tym Twego kumpla akustyka. Czegoś takiego używam u siebie i jestem więcej niż zadowolony (poczytaj ten temat LINK). Może nie jest to 100 % panaceum na niedoskonałości akustyki u Ciebie, aczkolwiek dałoby się tym urządzeniem sporo poprawić. Kolega chyba nie miałby problemu z załatwieniem mikrofonu pomiarowego? Ja ewentualnie mógłbym poratować Cię softem i instrukcją do kontrolera. W kwestii ceny może da się wynegocjować jakąś zniżkę? Ponadto poczytaj ten temat (LINK) i daj koledze do zaopiniowania .
-
Dziś słuchałem swojej składanki z muzyką rodem z Afryki. Mój the best african song ever to Bakwetu Zawsze wnosi mi do życia mnóstwo słońca - no, w końcu to Afryka
-
Płyty przegrane i oryginalne.
topic odpisał Profi na jacek75 w (Najczęściej) dobre realizacje i nagrania
Pierwsze CD-R wypalałem w 2001 r. i do dziś nie miałem ani jednego przypadku samoistnego zdegradowania stanu płytki ani zapisanej muzyki. Natomiast wyrzuciłem już 2 oryginalne płyty kupione w polskim sklepie muzycznym: 1. J. S. Bach 'Organ Favourites' wyd. Naxos 1991? 2. AYA RL 'Nomadeus' wyd. Pomaton 1994 Poz. 1 kiedyś komuś pożyczyłem. Koleś pozostawił ślad tłustego palucha na lusterku (chyba jadł kiełbasę czy coś), ja tego nie zauważyłem od razu. W tym miejscu warstwę odbijającą normalnie zżarło. Poz. 2 była w idealnym stanie, ale sreberko samoistnie popękało. Normalnie byłem w szoku! Płyta wyglądała jakby po wyjęciu z zamrażalnika. Na lusterku była przepiękna "lodowa" śnieżynka o bardzo regularnych kształtach, natomiast sam plastik zachował idealnie gładką powierzchnię. -
F1, jest dużo racji w tym,co napisałeś, ja jednak dodam trochę goryczy z innej beczki. Z własnego doświadczenia i obserwacji napiszę, iż zdecydowana większość sprzętu audio, a szczególnie dotyczy to kolumn (na których się tu skupię), brzmi w pewien określony sposób. Cechę tę, a raczej zespół cech nazwałem sobie roboczo: brzmienie "selektywne". Chodzi o to, że kolumny sprawdzają się na jednym gatunku muzyki, a na innym już gorzej bądź w ogóle nie. W miarę przyrostu jakości (ceny) teoretycznie powinniśmy otrzymać sprzęt grający coraz lepiej każdy materiał muzyczny, tak jednak nie jest. Buszując wśród coraz droższego sprzętu skonstatowałem, iż jest on niestety coraz bardziej "selektywny". Największy rozdźwięk istnieje pomiędzy muzyką akustyczną a elektroniczną. O ile bardzo łatwo znaleźć świetne kolumny do muzyki akustycznej, o tyle trudno uzyskać z nich jednocześnie dobre brzmienie el-muzyki i vice versa. Większość konstrukcji brzmieniowo odzwierciedla upodobania muzyczne ich twórców, którzy zazwyczaj są ortodoksyjnymi zwolennikami muzyki naturalnej, prawdziwych instrumentów i ludzkich głosów. Muzyki elektronicznej raczej nie darzą estymą. Uważam jednak, że ta stanowi często trudniejszy sprawdzian dla kolumn. Paleta muzyki elektronicznej jest ogromna, od typowo rozrywkowej dla mas po ekstremalnie eksperymentalną. Są skoki dynamiki, których na instrumentach nie da się uzyskać, jest hiper-przestrzeń nie do osiągnięcia na żywo, bardzo mocno eksplorowany zakres niskich tonów czy wreszcie brzmienia niemożliwe do wyczarowania z żadnego realnego instrumentu. Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia twórcy i konfiguracja sprzętowa. Mnóstwo kolumn się na tym wykłada. Przekonałem się nie raz i nie dwa, testując zarówno monitory jak i wolnostojące, droższe i tańsze - nie ma tu reguły. Kilka lat temu na AS dość długo słuchałem Audio Physic, chyba Avanti (cena ok. 38 tys. zł). W końcu poprosiłem o swoje utwory. Utwór z CD Spirit Talk - super, piosenka Kari Bremnes - niebo, a na takim utworze kolumny się rozkraczyły. Nie podołały temu nagraniu. A nie jest to jakiś super trudny utwór. Dodam, że przy normalnej głośności, bez szaleństw. Spośród wymienionych przez Ciebie firm nie wszystko znam, ale akurat z SF i Chario miałem nie raz do czynienia i są one przykładem wybitnie "selektywnych" konstrukcji. Z cała stanowczością twierdzę, że do muzyki elektronicznej to one się zupełnie nie nadają. Szukając sprzętu dla siebie i brzmienia MNIE odpowiadającemu już dawno te firmy skreśliłem. Można lepiej, szukając choćby TU Konstrukcji uniwersalnych brzmieniowo jest niestety znacznie mniej niż "selektywnych", ale na szczęście nie trzeba ich szukać wyłącznie w gronie tych najdroższych. Jak na razie i przy obecnych środkach spośród tych znanych mi uniwersalnych Cantony są najlepsze. Co do Digital 2 uważam, że dzięki niższej skuteczności i zastosowaniu kontrolera lepiej się zaadoptują w mniejszym pokoju niż tej samej wielkości Ergo SC-L (czy 102 DC) - sprawdziłem u siebie. Być może z większymi Digital 1 byłby już problem, lecz nie miejsce i czas na gdybanie. Z powodu nikłej znajomości kolumn z tej serii ich ceny na aukcjach są niższe w odniesieniu do konstrukcji podobnej klasy, a nawet gorszej klasy, za to bardziej znanych produktów konkurencji. I to stanowiło sedno mojego poprzedniego wpisu. A zastanawiałeś się kiedykolwiek, dlaczego te sprzęty tak rzadko się pojawiają w sprzedaży? O czym to świadczy? Czy to jest chłam, którego nikt nie chce, czy raczej dobra robota? Jak wytłumaczysz fakt, że ludzie niechętnie się z tym sprzętem rozstają? Ja też bym chciał Accuphase P-7100 za 8 tys. zł - zaraz bym brał kredyt. Ale nie marudzę, że nie ma
-
Dzięki za test, a przede wszystkim gratuluję odwagi . Co do mnie, to widać jestem typowym przykładem ignoranta . Ładnych parę lat używam tych kabli, tyle kolumn się przewinęło, a nie wiedziałem o istnieniu takiej... konstrukcji?? WSTYD!! Z drugiej strony gdzieś czytałem o konflikcie sprzętowym Goertzów ze wzmacniaczami MAS (Metaxas Audio System), gdzie te ostatnie ulegały uszkodzeniu. Widać musi być coś na rzeczy, skoro firma zaleca takie zabezpieczenie
-
Wszystko zależy, jak głośno zamierzasz grać. Na pewno Myryad Ci się nie spali, myślę że nawet się nie wyłączy, a ograniczenia mogą pojawić się w szybkości czy skali dynamiki głównie niskich tonów, będzie nieco mniejszy wykop czy atak dźwięku. A może nawet niczego nie zauważysz nie będąc specjalnie osłuchanym. Widzisz, miałem jakiś czas Ergo SC-L które napędzałem dwoma Myryadami (oprócz tego, który Ci polecałem posiadam jeszcze końcówkę mocy MA-120), czyli miałem podwójną moc do dyspozycji. No i co, przy moich testowych utworach techno rzadko kiedy przekraczałem godzinę 9, bo fizycznie nie wytrzymywałem natężenia niskich tonów. Wystarczała mi spokojnie godzina 7:30 . Przy obecnych Digitalach i ich dość niskiej skuteczności muszę odkręcić do 11, by mieć taki czad. Zatem prędzej zakatujesz siebie niż sprzęt . Dodam jeszcze, że siła basu nie powinna być jedyną jego cechą, ale również szybkość, precyzja, zróżnicowanie, zejście itp. Wyższe modele kolumn Cantona są pod tym względem wybitne. Ogólnie rzecz biorąc im wyżej, tym bardziej neutralne i zrównoważone brzmienie, z żywiołową dynamiką i przepiękną przestrzenią. Uważam je za kolumny uniwersalne, które sprawdzą się na każdym materiale muzycznym. A Digitalki to już po prostu bajka... Pewnie, że jest, ale NIE w tej cenie. Kolumny, które otrzymały podobne noty, to m. in. Audio Physic Caldera, jakiś wysoki model Infinity IRS, Dynaudio Contour i Thiel. Klasę niżej stały Dali Grand (ale Grand, nie Grand Diva), JBL Ti5000 i chyba Audiodata Elance. Musiałbym poszperać w starszej prasie, bo nie pamiętam, a nie chcę nikogo wprowadzać w błąd. Trudno mi porównać starszy sprzęt z nowym, tak by dobrać podobny poziom jakościowy. Wracając do Ergo 102, możesz je wziąć, a jak się nie sprawdzą, sprzedać, na klockach tej klasy raczej się nie traci. Bez możliwości uprzedniego odsłuchu chyba nie ma innej czy lepszej drogi na wybór sprzętu używanego.
-
Wierzę, ale przecież nie każę Ci kupować na siłę, a zwłaszcza nowych. Używki poszły ostatnio coś poniżej 300 zł. Okazje się trafiają. I co najważniejsze - zawsze można sprzedać, gdy towar się nie spodoba
-
Miałem gotowego posta już rano, ale coś sieć się zbuntowała i nie dało rady wkleić Na kolumny proponuję 50-60 % kwoty, 30-40 % na wzmacniacz i reszta na źródło + kable. Na kolumny przeznacz zatem 2 - 2,5 tys. zł i koniecznie na używki. Na nowe w takiej cenie po prostu szkoda kasy. Tradycyjnie zaproponuję moje ulubione Cantony z serii ERGO, czyli Ergo RC-L lub mniejsze Ergo SC-S (ze względu na metraż odradzam bliźniaczy do RC-L model Ergo SC-L, zabiją basem ). W Twoim zasięgu są również wyśmienite kolumny Canton Digital 2 (lub późniejsze 2.1), sprzedawały się za 500 - 600 euro. Z w/w kolumnami wiąże się jednak problem ze znikomą dostępnością w Polsce, trzeba albo po nie jechać do Niemiec lub jakoś je sobie sprowadzić. Niemniej warto. SC-S to poziom brzmienia nowych kolumn za jakieś 10 tys, RC-L 15-20 tys, a Digital co najmniej 30-40 tys. Spośród wzmacniaczy zaproponuję znakomity Myryad MI-120 (chodzą zazwyczaj w przedziale 1000 - 1500 zł), a do lapka kupisz sobie jakiś DAC. Z tego co proponowałem, wszystko znam, miałem i mam, słucham w pokoju o zbliżonym metrażu, a muzyka elektroniczna to mój żywioł - czyli masz konkrety, a nie wróżenie z fusów. Co do tych Ergo 102 mam pewne wątpliwości natury technicznej, otóż kolumny Ergo z oznaczeniem DC potrzebują więcej prądu niż te z moich propozycji, co niejako wymusza zakup bardziej wydajnego, mocniejszego wzmacniacza (= droższego), by osiągnąć pełnie ich możliwości. Poza tym obawiam się, że w 17 m^2 mogą miażdżyć basem, zwłaszcza przy Twojej muzyce. Niestety nie umiem stwierdzić, ile niskich tonów potrafisz przyjąć na klatę . Co nie znaczy, że nie są to kolumny wysokiej klasy. Ich poprzednik, Ergo 100, zdobył mnóstwo przychylnych recenzji i bardziej był ceniony niż większy model Ergo 120. Na allegro jest też obecnie oczko niższy model, tzn Ergo 90 Ja bym jednakowoż zasadził się na Digitalki. Przy takich cenach jak ostatnio na ebayu nie widzę dla tych kolumn konkurencji poniżej 15 tysięcy zł w sprzęcie używanym.
-
Majtek, zaskoczyłeś mnie tym RC-Linkiem. Nigdy bym nie wpadł na coś takiego w terminalu głośnikowym, co innego szafy sterownicze i układy do wygaszania przepięć w elementach przełączających. Na szczęście człowiek uczy się całe życie i znowu była okazja wzbogacić swoją wiedzę. Zdziwiło mnie tylko Twoje spostrzeżenie odnośnie słabych basów z Goertza, bo u siebie nie dałbym złego słowa na niego powiedzieć, nawet kiedy był to jedyny mój kabel w systemie. Faktycznie gra cały system, a nie tylko jeden jego element. Mam też prośbę do Ciebie, żebyś posłuchał brzmienia bez RC-Linka. Ciekaw jestem, czy ma to słyszalny wpływ na dźwięk...
-
100 % zwarcie Wywal ten czarny kabelek-zworkę. Możesz go dać zamiast jednej z metalowych blaszek, a jeszcze lepiej wymienić w ten sposób obie blaszki (jesli masz dwa takie czarne). Słowo elektryka - audiofila
-
Miałem pożyczoną płytę MFSL, która jako album mnie nie urzekła za wyjątkiem jednego utworu. Ten z kolei rzucił mnie na kolana Louis Armstrong & Duke Ellington - Black And Tan Fantasy
-
Lista jak Berlin, a nie ma takiego klasyka ?? Jazz at the Pawnshop