Kraft

Czy to coś zmienia? Jest i musimy się z nim jakoś uporać. Tu i teraz. Konstruktywnie i sprawnie. Nie czas na robienie dymu.

Fafniak, musisz być postacią bardzo popularną w półświatku. Jako gość, który mówi "mnie to nie fascynuje i nie ekscytuję się tym", gdy go w biały dzień okradają. Podaj mi swój adres. Może też Ci coś buchnę. Mi się przyda, a skoro Tobie to wisi...

Odsłuchuję teraz Menuety w innym ustawianiu. Pomieszczenie 10 m2. Dobrze wytłumione. Kolumny ustawione 10 cm od regału z książkami. Odsłuch w trójkącie równobocznym o boku 160 cm. Odczucia więcej niż pozytywne. Największe wrażenie robią wspaniałe wokale. Tak realistycznych i pełnych smaczków jeszcze u siebie nie słyszałem. Właściwie przyćmiewają resztę przekazu. Wszystko inne schodzi na dalszy plan. Stereofonia niezła. Bardzo szeroka i z dobrym wyjściem przed kolumny. Na odpowiednich nagraniach Dali potrafią dosłownie otoczyć dźwiękiem. Gorzej z głębią sceny za linią kolumn. Jest dość płasko. Daje o sobie znać, że kolumny nie mają za sobą wolnej przestrzeni. W salonie, odstawione daleko od ściany, nie miały z głębią problemu. Namacalność jest bardzo dobra, ale brzmienie jest trochę przytłumione, z mniejszym blaskiem i lekkością niż w salonie. Dużo większe wytłumienie daje o sobie znać. Odbiera to atrakcyjności np. muzyce elektronicznej. Nie jest taka energetyczna. Bas lepszy niż można się spodziewać. Bardziej wypełniony niż w salonie. W większości utworów zupełnie wystarczający. W miarę mięsisty i - mimo ustawienia kolumn blisko odbijającej powierzchni - tylko nieznacznie podbity w wyższym paśmie. Najważniejsze, że kulturalny i nierezonujący. Trzeba jednak przyznać, że na niektórych utworach, np. London Grammar "Hey Now", trzeba się go domyślać. Ogólnie spektakl mniejszy niż w salonie (z tych samych kolumn), ale - głównie za sprawą realizmu wokali i stereofonii - robiący i tak świetne wrażenie. Zestaw małopokojowy oparty na dobrej klasy monitorkach mógłby być dla mnie całkiem ciekawą alternatywą dla salonowego. I sporo tańszą. Podobają mi się te Dali.

Jakbyś je skręcił przednią ścianką w stronę okna, wtedy byłby bardziej plastycznie oświetlone. No i trzeba by pomiar ostrości/światła ustawiać na ciemne fragmenty, bo teraz ujęcia są niedoświetlone. Dobrze widać szczegóły białego dywanu, ale słabo czarnego sprzętu. A nam zależy, żeby było odwrotnie (w końcu to forum "Audio", a nie nie "Mój dywan")

Lepiej;) Ale jeszcze przydałoby się trochę boczno-przedniego światła, bo zdjęciu brak plastyki. Nie niesie zbyt wielu informacji. Nie uwidacznia szczegóły budowy (np. nie widać nakładki przeciwpyłkowej w Dynkach czy kołnierza tweetera w PMC). Ale kierunek dobry.

Trzeba sobie zdawać sprawę, że takie parametry jak rozciągnięcia basu, jego precyzja oraz skuteczność kolumn są ze sobą powiązane. Poprawianie jednego, pogarsza inne. Strojenie kolumn to szukanie najlepszego kompromisu. Czy lepiej bas rozciągnięty czy precyzyjny? Oto często jest pytanie. Najlepiej mogą grać kolumny, które wszystkie parametry mają średnie;)

Do bani te zdjęcia z maskownicami:(

Ściągawka z skutków ubocznych poszczególnych szczepionek na Covid-19.

Naprawdę nie da się na argumenty? Bez piwek itp. Ludzie, co z Wami?

No dobrze. To ja się już pożegnam.

To może inny przykład. Vienna Acoustic Beethoven, 3-drożne, 5-głośnikowe. Albo T+A Criterion TCD 310 S (też 5 głośników). I tak by można do nocy wklejać. Jesli chodzi o wyrównanie pasma 3-drożność nie daje żadnej przewagi.

Ale te z wodospadami wcale nie muszą być źle zaprojektowane. Konstruktor musi iść na wiele kompromisów. Idealnie wyrównane pasmo oznacza często konieczność poświęcenia innych aspektów brzmienia. To bardzo skomplikowane.

No nie jest tak. 3-drożne kolumny też mają nierównomierności. Często nawet większe niż dwudrożne (np. 3-drożne, 4-głośnikowe Bowers 702). Całkowicie chybiona diagnoza. I 3-drożne kolumny wcale nie muszą schodzić nisko. 702 osiągają spadek -6 dB już przy 40 Hz. Identycznie jak podstawkowe Elac BS 244 z wcześniejszego przykładu;)

A ja bym jednak poprosił o źródło z którego czerpiesz te definicje. Ja z takim ujęciem tematu się nie spotkałem (a mam cały internet w małym palcu;).

Nieodparcie nasuwa się pytanie, skąd pochodzą powyższe definicje. Można prosić o podanie źródła?

Miałem parę takich u siebie. Grały przyzwoicie, jednak lepiej się bawiłem przy takich, które miały spadek -6 dB grubo powyżej 40 Hz. I co z tym zrobić? Rozciągnięcie pasma w dół, poniżej 40 Hz, to moim zdaniem jeden z mniej ważnych aspektów brzmienia. Zupełnie niepotrzebnie robi się z tego fetysz. Trzeba też pamiętać, że katalogowe pasmo przenoszenia a rzeczywiste w pomieszczeniu, to dwie różne sprawy. W pomieszczeniu kolumny schodzą zazwyczaj znacznie niżej niż w pomiarach laboratoryjnych.

Niby co mam widzieć? Przecież w podanych przykładach pasma 3-drożnych podłogówek sytuacja ze spadkami na dole jest taka sama. Wszystkie kolumny tak mają (pomijając niektóre aktywne i jeszcze parę innych dziwolągów;)

To tak nie działa. Podbicie basów w kolumnach jest szerokopasmowe, a mody wąskopasmowe. Nie wstrzelą się.

A na kolumnach z wyeksponowanym basem usłyszymy te same mody, tylko dwa razy głośniej. I to ma być lepiej?

Elac BS244

A nie da się konkretniej? Co Ty tam takiego widzisz na tym wykresie Elaca?

W Audio ma się niedługo ukazać test modelu Huracan. Będzie można porównać Twoje subiektywne odczucia z odsłuchu YB i Heco z ich obiektywnymi pomiarami.

No to posłuchaj YB Audio Bise XL.

Tak dla upewnienia się. Zabrałeś Heco i swój wzmacniacz do siedziby YB na porównania?

No właśnie nie wiem. Co ma wyrównanie pasma do tego, czy kolumna jest podstawkowa czy podłogowa? Co ma do tego jej drożność? Najpierw wykres pasma przenoszenia 2-drożnego monitora (Elac). Równiutko, prawie jak po sznurku. A teraz dwie duże 3-drożne kolumny podłogowe (Bowersa i Monitor Audio). Ja równego pasma tu nie widzę.