Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. A czy czas i faza nie są ze sobą powiązane? Ok. Nie będę już pisał o fazie, tylko o czasie, że DL działa zarówno w domenie częstotliwościowej, jak i czasowej. Co do praktyki o którą pytałeś, to mam właśnie wrażenie, że korekcja DL poprawia odbiór efektów stereofonicznych opartych na fazie. Po zastosowaniu korekcji są one bardziej spektakularne.
  2. W opisie do programu czytamy: "Dirac Live Calibration Tool also corrects the time domain response of the loudspeaker. The next diagram illustrates a "perfect" impulse response of a loudspeaker, the measured impulse response, and the impulse response after correction with Dirac Live. This impulse response correction enhances stereo imaging and realism." a także: "The impulse response measures how a transient such as a drum beat is reproduced in the room. Reflections, diffraction, resonances, misaligned drivers, etc., combine to smear out the transient. As the name indicates, the impulse response shows how the system and room responds to an impulse input signal. An ideal speaker adds no ringing, coloring, or time smearing to the recording, so its impulse response should look just like the input impulse. The similarity between the different loudspeakers’ impulse responses at the listening position affects the perception of stage and image. The more similar the impulse responses, the more easy it is to trick the brain that the loudspeakers are not really there, and that the sound emanates from a virtual stage spanned by the physical speakers. The performance of Dirac Live® is quite unique in that it is so successful in making the system response resemble that of an ideal speaker. This is thanks to robust design of so-called mixed-phase filters. The result of applying Dirac Live® can be viewed in the Dirac Live Calibration Tool™, by clicking the IMPULSE button in the Filter Design tab." To może jednak program sobie z tym radzi.
  3. @slaw0001, my tu o wzmacniaczach, kolumnach i DSP, a zapomnieliśmy o akustyce. Jeśli masz z nią problem, to parę wydanych stówek może tutaj przynieść sporą poprawę. nawet bez zmiany elektroniki, czy kolumn.
  4. Jeśli masz już odpowiednio wydajny wzmacniacz, to moim zdaniem jego wymianą nic nie zyskasz. Lepiej zmienić kolumny. Co do Diraca, to próbowałem go z trzema różnymi modelami kolumn. Raz efekt był większy, innym razem mniejszy, ale zawsze pozytywny. W przypadku kolumn o dobrze wyrównanym pasmie i zgranych fazowo przetwornikach inwestycja w DL może być mniej opłacalna. To jednak zależy również od wrodzonych problemów pomieszczenia z niskimi częstotliwościami. Ja słucham tylko z DL, a myślę, że program potrafi zrobić jeszcze więcej dobrego. Ostatnio nie miałem czasu się nim bawić, ale wkrótce powrócę do dalszych eksperymentów z poprawą brzmienia.
  5. Tak, także niektóre kolumny studyjne mają programy do korekcji, ale nie trafiłem wcześniej na kolumnę akurat z Dirac-iem. System robi karierę.
  6. Jakoś przegapiłem, że od roku Dirac Live dostępny jest także w kolumnach aktywnych. Takie cudo wypuścił Quadral. Seria z DL składa się z dwóch modeli: Quadral Aurum Gamma (za 25 000/para) i Quadral Aurum Alpha (35 000zł). Nie sądzę by ktoś od nas je kupił, a warto odnotować, że już nie tylko wzmacniacze, przedwzmacniacze i dedykowane procesory, ale i kolumny mają aplikowany DL. Co dalej? Może kable?
  7. W to, że Cię urzekły wierzę. Mnie 244.3 też się bardzo podobały. Ale Vela to prawie taka sama konstrukcja, jak BS 244.3 (choć model wyżej). I tu jakoś nie wierzę, że zmianą kształtu obudowy zdołali znacząco poprawić wrażenia przestrzenne (a te są jednym z moich priorytetów).
  8. Jeszcze suplement do sesji odsłuchowej w salonie Top HiFi. Wraz z Bowersami odsłuchiwałem również ELAC Carina FS247. Po wcześniejszym odsłuchu podstawkowych BS244 spodziewałem się wiele, ale się zawiodłem. Najgorsze, że chyba na własne życzenie. Popełniłem typowy w takich sytuacjach błąd metodologiczny. Nie sprawdziłem poziomów głośności i nie dałem sobie czasu na akomodację słuchu. Cariny włączone po Bowersach wypadły tak blado i bez życia, że zaraz je wyłączyłem. Nie sądzę jednak by były tak słabe. Możliwe, że są po prostu mniej czułe i przy określonym ustawieniu wzmacniacza zagrały ciszej, a ciszej = gorzej. Może zadziałał też jeden z błędów poznawczych - efekt kontrastu. Tak więc, niby ich posłuchałem, a tak naprawdę niewiele o nich wiem. Nauczka na przyszłość.
  9. Oczywiście, że zdaję sobie sprawę z istnienia mechanizmu poczucia wdzięczności. Jest potężny i społecznie bardzo użyteczny. Myślę, że m.in. niemu ludzkość zawdzięcza swój rozwój. Wyobraźmy sobie dwa kraje. W jednym obowiązują zasady: "pomagaj i licz na pomoc innych" oraz "ludzie pomogli mi, to i ja pomogę ludziom". W drugim mieszkańcy są egoistami kierującymi się zasadą "wykorzystaj innych". Który kraj ma większe szanse na sukces?
  10. Są takie pomieszczenia, że nie zagra w nich nic. Jeśli pogłos jest absurdalnie duży, co częste w nowoczesnych domach, to nie ma bata (no chyba, że słuchasz wyłącznie chorałów gregoriańskich).
  11. No to zagadam w poniedziałek. Może parę sklepów wyśle po jednym modelu (dla S4Home to już by była druga wysyłka w tym cyklu), to się uzbiera coś do porównania. Spróbuję pójść szeroką ławą i wybrać konstrukcje dość odmienne od siebie: Fyne Audio 501, Focal Chora 816 i te Audio Physic. Jak się uda, to będzie fajna naparzanka brytyjsko-francusko-niemiecka;)
  12. Skoro planowane początkowo kolumny typu monitor się nie sprawdziły w 25m2, to może w takiej przestrzeni zagrają małe podłogówki z monitorowym układem przetworników. O Audio Physic Classic 5 już wspominałem. Mój budżet uciągnął by jeszcze droższe Spendor A4. Recenzje mają wyborne, to może takie skromne konstrukcje bez technicznych fajerwerków potrafią faktycznie dobrze (i adekwatnie do ceny) zagrać. Trzeba by sprawdzić. Wygląd mi się podoba. Kolumienki z klasą. Tylko w tej cenie mogę już mieć wypasione B&W 704, które grają świetnie. Te dwudrożne maluchy naprawdę musiałyby się postarać.
  13. Dzięki @nowy78, ale do pisania w gazetkach to się jednak nie nadaję. Tam trzeba poety, a ja się raczej zmagam z prozą audiofilskiego życia;) Co do basu z monitorów, to temat jest bardzo obszerny. Wiele zmiennych ma na niego wpływ. I raczej mała obudowa nie daje tutaj żadnej przewagi konstrukcyjnej, a tylko utrudnia osiągnięcie sukcesu. Ja z trzech odsłuchanych monitorów nie słyszałem lepiej kontrolowanego basu niż z podłogówek. Myślę, że zwykły zjadzacz decybeli słuchając z zawiązanymi oczami miałby (przynajmniej na sporej części repertuaru) kłopot ze zorientowaniem się, czy grają podłogówki, czy monitory. To w sumie dobrze świadczy o monitorach. Potrafią tego basu wyprodukować sporo, a nawet sprawić wrażenie, że schodzi on bardzo nisko. Yamaha A-S3000. Nie wiem, czy podłączenie akurat tego wzmacniacza miało wpływ na odbiór. Nie przypominam sobie, bym na niego patrzył;) Piszę chyba, bo nie wiem, czy będą następne odsłuchy. Cała sytuacja mnie krępuje. Jak mam brać na odsłuch do domu jakieś kolumny, jak prawdopodobieństwo, że je kupię wynosi 10-15%. Wiesz, ktoś to musi w sklepie zapakować, rozpakowywać, zawracać sobie głowę kurierami, a szansa, że sprzeda jest niewielka. Wszyscy piszemy o pożyczaniu do domu, ale ile można chłopaków fatygować.
  14. Kolejny odcinek relacji z odsłuchów. Tym razem miejscem akcji była przyzwoicie zaaranżowana salka odsłuchowa o powierzchni ok. 25 m2 w sklepie Top Hi-Fi. 3. B&W 705 4. B&W 603 5. B&W 704 Kolumny opiszę łącznie, bo są zbliżone zarówno konstrukcyjnie, jak i brzmieniowo. Wzornictwo nie porywa, brakuje czegoś, co zapadnie bardziej w pamięć, choć nie zaprzeczam, że kolumny wyglądają nowocześnie i elegancko. Pierwsza generacja CM, ta z wielkim krążkiem metalu wokół wysokotonowca bardziej mi się podobała. Wykonanie też jakoś nie robi na mnie wrażenia (szczególnie na żywo). Ani w 603 obudowa nie wygląda na wartą 7000 zł, ani 700-tki nie wyglądają na kolumny za 10 000 zł. Zaawansowanie techniczne - tu znowu jest dobrze. Kolejny raz mamy drogie, skomplikowane i oryginalne przetworniki. Brzmienie. Ponoć z odsłuchem Bowersów łatwo o efekt "Wow!". I faktycznie. Brzmienie od początku porywa. Jest bardzo efektowne. Góra błyszczy, jest bardzo detaliczna i napowietrzona. Wokale brzmią naturalnie, bas robi, co do niego należy. Trudno mieć do całości większe zastrzeżenia. Jest bardzo dobrze, a często wręcz rewelacyjnie. Nie można się nie zachwycić oddaniem przestrzeni. Wydaje się, że Bowersy łączą w sobie to co najlepsze w KEF-ach i ELAC-ach. Z tych pierwszych zrzynają holograficzność przekazu, tym drugim starają się dorównać detalicznością. Z całej trójki najbardziej przypadły mi do gustu 704. Ich balans w warunkach salki odsłuchowej wydał mi się najlepszy, a i trójwymiarowość sceny robiła momentami największe wrażenie. W monitorze 705 znowu kręciłem nosem na odrobinę niewydolny bas, a w 603 potrafił on dla odmiany chwilami przydudnić (nie sądzę jednak żeby to były cechy wrodzone tych kolumn, to raczej kwestia dopasowania do wielkości pomieszczenia, ustawienia względem ścian, ewentualnego zatkania BR - raczej do opanowania w docelowym pomieszczeniu). Wrażenia ogólne? Chyba jestem za mało wybredny, bo znowu mi się podobało. Po trzech nie do końca udanych podejściach do grania monitorami w 25 m2, ten typ kolumn chyba jednak odpuszczę. Mam zdaje się za duże oczekiwania względem dołu pasma (zejście, kontrola, ilość), by monitory mogły się z tym wszystkim wyrobić. Szkoda, bo taki był pierwotny plan - zamiana Pylonów na monitory z półki wyżej. Miało być dobrze i tanio, ale nie wyszło. Trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni i iść w podłogówki. Z dotychczasowych kolumn 704 to mój faworyt, choć 603 też nie skreślam (cena dużo niższa, a charakter i jakość grania zbliżona). Pytanie, co jeszcze odsłuchać? Skoro R3 były prawie idealne, to może większe R5 trafią w punkt. Skoro koaksjal tak mi przypadł do gustu, to może sprawdzić jeszcze Fyne Audio (Tannoy jakoś mi się nie podoba wzorniczo). Może Dynaudio albo Focal. Gdybym mógł na tydzień pożyczyć do domu pięć par kolumn, to sprawa byłaby prosta. A tak, odsłuchy dzielą tygodnie, warunki akustyczne się zmieniają, nie mam możliwości porównywania wszystkiego ABA albo ABC. Szansa na dokonanie idealnego wyboru jest zatem znikoma i to mnie bardzo irytuje. Chciałoby się wydać dutki najlepiej jak się da, a widoków na to nie ma. cdn. (chyba)
  15. Mam niczym niepoparte przeświadczenie, że Phonary grają podobnie do Diamondów, a ja szukam aktualnie czegoś odmiennego.
  16. Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden konkurent. Audio Physic Classic 5 (ewentualnie 8 też mieści się w budżecie). Ponoć grają "zwartym, punktowym i dynamicznym dźwiękiem", który cechuje "szybkość, dynamika i ogólna przejrzystość", dzięki czemu kolumny raczą nas dźwiękiem "trójwymiarowym i niezwykle namacalnym" To by mi w sumie pasowało. I nawet wyglądają całkiem audiofilsko. Ktoś miał okazję się z nimi zapoznać? PS najzabawniejsze, że w produkcję Classiców mocno zaangażowany jest Pylon. Ale zamiana;)
  17. Własnie natrafiłem na recenzję Audiovectorów QR1. Są bardzo podobne do ELAC-ów 244.3. Też mają wstęgę (w tym przypadku AMT). Recenzent w Audio-Video pisze: "Stereofonia - przestrzeń ogólna, precyzja są dobre; trochę gorzej z namacalnością źródeł". W namacalności wstęga dostaje już 3:0.
  18. Kolejny konkurent (znowu dałem skusić firmie z dużym know-how, stosującej nietuzinkowe rozwiązania techniczne). 2. ELAC BS 244.3 Wzornictwo - projekt może nie tak piękny, jak w przypadku KEF-a, ale i tak robiący wrażenie, głównie zaawansowanymi przetwornikami i ogólną jakością wykonania. Oryginalnie i ekskluzywnie. Zaawansowanie techniczne - znowu najwyższa półka. Wysokotonowy JET, średnio-niskotonowy z kanapkową membraną "kryształową". Delicje! Brzmienie. O ile w przypadku KEF-ów czujemy na początku pewien deficyt góry, to brzmienie ELAC-ów "kupujemy" od razu. Pasmo wydaje się idealnie wyrównane, góra błyszczy, bas krzepko wspiera przekaz, wszystko zdaje się być na swoim miejscu. Jest zarazem efektownie, jak i komfortowo. Nic w tym brzmieniu nie drażni. Na najwyższe pochwały zasługuje mikrodynamika i precyzja góry. Na pewno żadnego planktonu nie przegapimy. Dynamika jest zaskakująca. Niekiedy dźwięki tak niespodziewanie atakują, że aż można podskoczyć na kanapie. Z KEF-ów i Pylonów aż takich wrażeń nie doświadczymy. Bas gra podobnie, ja w KEF-ach. Przez większość czasu nie czujemy jego deficytu, ale może przyjść taki moment, że pomyślimy, że czegoś tu jednak brakuje, że można lepiej. Znowu brak pełnej satysfakcji w tym względzie. Na koniec najciekawsza kwestia - jakość wrażeń przestrzennych. Niby wszystko jest OK, scena szeroka, głosy i instrumenty precyzyjnie na niej porozkładane, ale czegoś w tym brakuje. Brakuje aury, poczucia powietrza, trójwymiarowości... sam nie wiem, jak to dokładnie opisać. Spróbuję to wyjaśnić obrazkiem. Tak wygląda scena stereo z ELAC-ów. Niby jest trójwymiarowa, ale jednocześnie... płaska. KEF-y i Pylony robią tu lepszą robotę. I znowu, wrażenia ogólne bardzo dobre. Mógłbym słuchać na tych kolumnach muzyki z przyjemnością, tropiąc najdrobniejsze realizatorskie smaczki i potknięcia, bo słychać na nich w wyższym paśmie chyba wszystko. Jak się jednak już słyszało przestrzeń z KEF-ów, to żal z tego rezygnować, a i bas też nie sprostał w pełni moim (być może wygórowanym oczekiwaniom). Szukam dalej. Jeszcze jedna ciekawostka. DSP miał z ELAC-ami najmniej roboty. Ich dźwięk jest tak doskonale wyrównany częstotliwościowo i fazowo, że korekcja cyfrowa prawie go nie zmieniała. Czapki z głów przed niemieckimi inżynierami. Inna sprawa, czy ceną za skomplikowanie zwrotnicy dającej tak wspaniałe parametry nie jest przypadkiem opisywana strata na namacalności. Choć tutaj mam i drugą teorię. Być może to "wina" wstęgowego przetwornika. Wracając pamięcią do odsłuchów sprzed lat, gdy bezpośrednio i przez kilka dni porównywałem Diamondy z Dali Opticon (również mających wstęgę), miałem podobne odczucia co do "płaskości" trójwymiarowej sceny dźwiękowej w Dali. Głównie dlatego zamiast nich wybrałem Pylony. Jestem ciekaw jakie macie doświadczenia w tej kwestii. Czy wstęgi rzeczywiście nie potrafią zbudować namacalnej, wypełnionej akustyką nagrania sceny? cdn.
  19. To lubię. Dobroć, impedancja, częstotliwość... Czy nie prościej kierować się takimi wskazówkami niż szukać po omacku mitycznej synergii. Pewne sprawy w audio są prostsze niż się wydaje (niestety niektóre są też bardziej skomplikowane, niż większość sądzi;).
  20. Dzięki @Stream, te kolumny już na mojej liście są, a właściwie były, bo je skreśliłem jeszcze przed odsłuchem. Martin Logan Motion ma mocno pofalowane wykresy pasma przenoszenia, a moje ostatnie doświadczenia odsłuchowe i zabawy z DSP wskazują na to, że bardziej mi się podoba dźwięk kolumn z wyrównanym pasmem. Skreśliłem je jeszcze i innego powodu, ale o tym później. Dynaudio Evoke też rozważałem, bo Dynki mają dla odmiany pasmo bardzo ładne. Myślałem jednak o modelu 20 (30 są już zbyt drogie). Też je jednak skreśliłem z pewnych względów o których również napiszę później. Zamiast Evoków dopisałem za to X34. Spróbuję je odsłuchać, chociaż nie wiem, na ile mi i sprzedawcom starczy cierpliwości (w tym miejscu podziękowania dla @S4Home, za wypożyczenie KEF-ów;)
  21. Jeszcze jedno zastrzeżenie i ruszam z opisami odsłuchanych kolumn. Otóż moje zachwyty lub uwagi krytyczne będą się odnosiły do przedziału cenowego 5000-10000 zł. Ten zakres mnie interesuje jako klienta. To mój punkt odniesienia. Jeśli ktoś się oburzy, że co ja tu wychwalam, czym się zachwycam, przecież konstrukcje za 20-30 000 zł grają nieporównywalnie lepiej, to odpowiem - możliwe, nie wiem, bo nie słuchałem. No to w kolejności odsłuchów (pomieszczenie 25 m2 w podstawowym stopniu zaadaptowane akustycznie - absorbery za kolumnami, dyfuzory za słuchaczem, wzmacniacz Marantz 8005). 1. KEF R3 Przygodę z nimi już relacjonowałem w innym wątku, więc tu tylko podsumuję moje wrażenia. Wzornictwo, estetyka, designerskie smaczki, dbałość o detale - wszystko na najwyższym poziomie. Bardzo mi się te kolumny wizualnie podobają. Zaawansowanie techniczne - najwyższa półka. Głośnik koncentryczny, dedykowany głośnik basowy. Same inżynierskie perełki. To lubię! Brzmienie. Zacznijmy od najmocniejszego atutu KEF-ów, czyli od stereofonii. Jest rewelacyjna. I nie mówię tu o szerokości sceny czy wychodzeniu dźwięków poza bazę stereo - to właściwie wszystkim kolumnom w moim pomieszczeniu wychodzi bardzo dobrze. Mówię o scenie holograficznej i namacalnej oraz dobrym oddaniu akustyki. Ten aspekt brzmienia robi w KEF-ach największe wrażenie. Wspaniale się słucha głosów. Jest powietrze wokół wokalistów, słychać artykulacyjne smaczki. Dla mnie bomba! Co do szczegółowości i szybkość, to są przyzwoite. Bas również jest niezły. Schodzi wystarczająco nisko i jest go w zasadzie tyle ile trzeba. Ultra szybkością jednak nie imponuje. Niestety na niektórych utworach - takich z obfitym i niskim basem - odnosiłem wrażenie, że w pewnym momencie ten zakres się kończy. Oczywiście, nie w znaczeniu, że zalega cisza, ale że pewnej kombinacji zejścia i natężenia dźwięku nie potrafił już odpowiednio efektownie oddać (nadmienię, że nie lubię słuchać głośno, więc do działania z dużym SPL wcale KEF-ów nie zmuszałem). Nie wiem, może monitory w 25 m2 tak mają. "Na basie" pełnej satysfakcji jednak nie uzyskałem. Chyba Pylony radzą sobie w tym względzie trochę lepiej. Drugą uwagę mam do poziomu i efektowności wysokich tonów. Zdają się lekko wycofane. Komfortowe, ale zbyt mało błyszczące. Po korekcji Dirac Live ten mankament w dużej części znika, ale w mój obecny gust lepiej trafia trochę mocniejsza góra. Wrażenia ogólne są jednak bardzo dobre. Mógłbym spokojnie mieć te kolumny. Zanim wykonam przelew, sprawdzę jednak, czy nie znajdę konstrukcji jeszcze lepiej dopasowanej do moich preferencji. Jakąś opcją są podłogówki R5. Może dzięki większej obudowie poprawi się bas. Zastosowany w nich układ D’Appolito daje też nadzieję na jeszcze lepsze oddanie efektów przestrzennych, więc może warto. Niestety cena znacznie wzrasta. Robi się drogo, a konkurencja nie śpi. cdn.
  22. @Kubakk , tak się nie rozpędzaj, bo 16,5-centymetrowe głośniki z Twoich Chorusów przez wielu też będą klasyfikowane jako "małe";). Są tacy, co uważają, że jak bas to tylko z 8, 10, a najlepiej z 12 cali. Swoją drogę Focale też biorę pod uwagę przy wyborze. Może Chory, może Arie. Postaram się coś odsłuchać. Jaki Ty masz model?
  23. Nie chodzi o każdy Hz, ale o pokazanie, że aktywne kolumny z DSP potrafią przekraczać fizyczne bariery, które ograniczają głośniki pasywne. Możesz być spokojny, nie zamierzam iść w głośniczki BT;)
  24. Kto wie, całkiem możliwe, że nie zostanę z Marantzem na zawsze. Wiem już nawet na co go zamienię. Kolejnym moim wzmacniaczem będzie ten... wbudowany w kolumny. Nie mam wątpliwości, że aktywne kolumny to przyszłość Hi-Fi. Spójrzcie na na dzisiejsze głośniki BT. Niewielki AMAZON ECHO STUDIO schodzi z basem do 35 Hz (-6 dB). O takim zejściu duże monitory i spora część kolumn podłogowych może tylko pomarzyć. Wszystko dzięki aktywnej amplifikacji z DSP.
×
×
  • Utwórz nowe...