-
Zawartość
13 767 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Może masz rację. W takim razie temat do zamknięcia. Ktoś widział RoRo?
-
Myślę, że kwestią "grania" kabla USB w ogóle nie warto się zajmować. Za to tym, czy kabel USB kosztujący 1800 zł jest już hi-endem, czy jeszcze nie jest - jak najbardziej. Redaktor Dyba w brawurowy wręcz sposób przekonuje czytelników, że 2k zł za kabel USB, to normalka, a nawet okazja. Zapytuję więc - to gdzie do piernika zaczyna się ten hi-end? PS Fidata ma jeszcze w ofercie kabel LAN (HFLC) za 4000 zł. Może chociaż to już hi-end?
-
Natrafiłem na recenzję audiofilskiego kabla USB Fidata HFU2. Kabel kosztuje 1800 zł (3m). Zwykły kabel USB to koszt powiedzmy 20 zł. Czyli Fidata jest 90 razy droższy niż zwykły kabel. Czy to już hi-end? Jeśli porównać powyższą proporcję do cen samochodów, to chyba tak. Najtańszy samochód kosztuje 30 000 zł, czyli model 90 razy od niego droższy - 2,7 miliona. Samochodowy hi-end. Nie ma wątpliwości. Czy jednak nabywając taki kabel wkraczamy do ekskluzywnego klubu hi-endowców? Niekoniecznie. Cóż bowiem czytamy w recenzji. "Testujemy przyjaźnie wyceniony", "trzeba wydać ledwie 1 800zł", "cena może skusić wielu użytkowników", "jedna z nielicznych perełek rynku audio, które oferują wyjątkowy stosunek jakości brzmienia do ceny", "produkt w relatywnie rozsądnej cenie", "rozsądnie wyceniony", "są lepsze kable, ale kosztują kilka razy więcej", "Atrakcyjnie wyceniony" i na koniec - "pozwoli zaoszczędzić pieniądze na inne przyjemności". Szczere gratulacje dla redaktora Dyby z AV za przekonanie mnie, że wydanie 1800 zł na kabel USB jest okazją. Jak widać wystarczy opinię powtórzyć jedynie 10 razy by stała się obowiązującą prawdą. Niestety (dla posiadaczy tego kabla), skoro 1800 zł nie jest ceną niezwykłą, jak za tego rodzaju produkt, to z pewnością nie jest on wyrobem hi-endowym, no bo taki musi się przecież wyróżniać cenową wyjątkowością. W podsumowaniu autor recenzji zauważa jeszcze, że cena kabla nie zrobi wielkiego wrażenia na większości audiofilów. Myślę, że można tę mądrość wykorzystać na nasze potrzeby, do ustalania, kto jest audiofilem, a kto nie. Ręka w górę ci na których wydanie 1800 zł na kabel USB nie robi wrażenia?
-
Przerwa między wykładami Bartka. Natrafiłem w sieci na bardzo efektownie wyglądające dyfuzory typu skyline. Czy ktoś ma może pomysł, jaką techniką są wykonane widoczne wzorki? Jak trwale przenieść grafikę na drewno (i to tak, że widać słoje)?
- 1 843 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Możesz kupić dwa o wymiarach 50x50x5 cm. Jeden zamontujesz na stałe pod parapetem koło kaloryfera, a drugi będziesz sobie stawiał na parapecie na czas odsłuchów. Można tak wymyślić, żeby dolny absorber będzie miał jakiś zaczep lub półkę do przechowywania górnego. Wyjdzie akustycznie to samo co duży absorber stawiany przy parapecie.
-
Proponuję coś takiego. Absorber dopasowany do szafki. Wymiary typowe 60x120 cm, ale z wcięciem na wysokość szafki TV. Jeśli będzie zachodził 20 cm na szafkę, to uwzględniając wymiary telewizora 55 cali (125 cm szerokości) pokryje Ci ładnie punkty pierwszych odbić. Ewentualnie możesz kupić absorber standardowy i wsunąć go 20 cm za szafkę TV, ale wtedy musisz odsuwać szafkę od ściany, a w pierwszej propozycji nie.
-
A jaka szeroka jest ceglana ścianka?
-
@Przemek Ost, jaką szerokość ma Twoja szafka TV?
-
Czyli minimalny sensowny rozmiar klocka lub studzienki to 25 mm? Mniejsze to już sztuka dla sztuki?
- 1 843 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Dzięki. Dużo mi (i pewnie nie tylko mi) rozjaśniłeś. Pisząc o dyfuzorze fraktalnym miałem na myśli coś takiego jak niżej, ale widzę, że Ty nazywasz to Skyfuser.
- 1 843 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
Zwróć uwagę, że punkty pierwszych odbić na ścianie za kolumnami wcale nie wypadają Ci na telewizorze. Znajdują się one właściwie za kolumnami. Gdyby za kolumny wstawić jakieś wąskie absorbery, to mogłoby być ok. Co do punktu pierwszego odbicia na ścianie z oknem, to możesz popróbować. Dodatkowo możesz spróbować na czas odsłuchów stawiać na parapecie (w miejsce kieliszków) niewielki absorber (np. jak na zdjęciu), a po odsłuchu gdzieś go chować, np. za zasłonę koło kaloryfera.
-
@nowy78, ciekawe doświadczenie. Mnie też od pewnego czasu interesuje zagadnienie redukcji wibracji kolumny. Wymyśliłem też pewien eksperyment z tym związany, ale o tym innym razem. Inaczej niż Ty, ja bardziej zastanawiam się nad wpływem drgań kolumny na podłoże. Czy możesz przeprowadzić przy pomocy swojego wypasionego warsztatu następujące pomiary? Umieścić mikrofon na podłodze koło kolumny i dokonać dwóch pomiarów. Raz, gdy kolumna "buja się" na resorach, a drugim razem, gdy stoi podparta "na sztywno" klockami. Ciekawi mnie, jak dźwięki generowane przez pobudzoną przez kolumnę podłogę zaznaczą się na wykresach. Oczywiście eksperyment ma większy sens w przypadku podłóg typu panele. Na betonie drgania będą zapewne znacznie mniejsze.
-
Sonus faber Pryma - Hi-end dla Kowalskiego
topic odpisał Kraft na Kraft w Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
Dwie godziny w słuchawkach bez dyskomfortu to dobry wynik, ale fakt, Prymy nie są jakoś szczególnie wygodne. Ich pady są dość sztywne. -
Kolejne pytanie do @Bartek z Mega-Acoustic. Tym razem nieco osobiste. Przemeblowuję pokój. Za miejscem odsłuchowym mam zestaw komód i półek z książkami, a między nimi spory kawałek wolnej ściany (miejsce oznaczone iksami), który chcę wypełnić ustrojami akustycznymi. Pytanie jakimi? Rozważam następujące możliwości: A - dyfuzory Schroedera 2d B - dyfuzory Schroedera 1d C - dyfuzory Skyline D - dyfuzory typy fraktal E - ustroje hybrydowe Co będzie najlepsze na tylną ścianę mojego pomieszczenia? Dodam, że na przedniej ścianie, za kolumnami, będą ustawione dwa absorbery. Pomieszczenie ma 25 m2.
- 1 843 odpowiedzi
-
- akustyka
- aranżacja akustyczna
- (i %d więcej)
-
@Pboczek, zagadką pozostaje dla mnie, na jakiej zasadzie pewne opinie klasyfikujesz jako "obiektywne", a inne jako "subiektywne". Jeśli według kryterium, że "amplituner nigdy nie zagra tak dobrze, jak czysty wzmacniacz", to jest to błąd metodologiczny.
-
Załóżmy, że 701 i 803 grają tak samo (ta sama sytuacja dźwiękowa). Opisywane w wątku różnice w ich brzmieniu mogą według zacytowanego przez Ciebie tekstu wynikać z faktu, że "ten sam słuchacz postawiony dwukrotnie wobec tej samej sytuacji dźwiękowej może odbierać różne wrażenia słuchowe."
-
Bardzo dobry tekst. Z kogo to cytat? Nie wiem czy zdajesz sobie @Pboczek sprawę, że jest on głosem na niekorzyść osób wykazujących przewagę 701-ki.
-
@AnAm, skorzystaj proszę z zaproszenia S4Home lub Top Hi-Fi Poznań na ślepe testy obu wzmacniaczy. Zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni.
-
Wszystkim Kozakom, tak bardzo przekonanym do wyższości 701 nad 803 polecam filmik z pewnego ślepego testu wzmacniaczy, który onegdaj wrzucił kolega Kubakk. Zwróćcie uwagę, co z czym było porównywane!
-
Ze smutkiem Wojtku obserwuję, jak bardzo zmienił się styl Twoich wypowiedzi:( Nie ukrywam, że wcześniejszy bardziej mi odpowiadał.
-
Może przy przeglądaniu roczników pism do których link podał Bogusław zwrócicie uwagę na reklamy kabli, bezpieczników, listew itp. Jeśli coś zauważycie, to napiszcie w wątku. Może uda się ustalić moment, gdy zaczęły się pojawiać.
-
To mnie w tych starych pismach uderzyło. Ilość wykresów. Czyżby wcześniej obowiązywało inne podejście do audio? Więcej konkretów, a mniej lania poetyckiej wody.
-
Myślę, że przytaczana już na forum analogia sprzętu audio do zegarków jest bardzo nośna. Jeśli ktoś powie, że jego drogi zegarek jest bardziej niezawodny niż tani - OK. Jeśli powie, że ma bardziej wytrzymałą szybkę - OK. Jeśli powie, że bransoletka mu się nie ściera - OK. Jeśli pochwali jego piękny wygląd - OK (o gustach się nie dyskutuje:). Jeśli jednak zakomunikuje, że jego zegarek odmierza czas dokładniej, to niestety przytaknięcia już nie będzie. I taka jest być może również różnica między hi-fi a hi-end.