Kraft

Być może zmienisz zdanie, gdy uświadomisz sobie, przez ile konwersji przeszedł sygnał zanim trafił, np. na płytę CD. Zapewne uważasz, że tamte konwersje nie zhomogenizowały go na tyle, by nie dało się usłyszeć różnic, gdy będzie odgrywany przez odtwarzacze X i Y. Co zatem zmienia kolejna konwersja? Czemu akurat ta ma uniemożliwiać usłyszenie różnic?

To nie takie proste. Liczby mogą pokazywać różnicę, a my i tak nie będziemy jej słyszeli, jeśli jest ona mniejsza niż próg percepcji. Szum - 120 dB i -100 dB brzmią dla nas tak samo, choć mierzalna różnica między nimi jest kolosalna.

Ale na pytanie, co Ci najbardziej smakowało potrafiłbyś chyba odpowiedzieć? Więc tutaj zrób tak samo. Przesłuchaj i napisz, które pliki według Ciebie brzmiały najlepiej. A, B, C czy D?

W linku jest wszystko dokładnie opisane. Próbki nie są zgrywane mikrofonem. Każdy player odtwarzał zestaw testowych utworów, a to co otrzymaliśmy na ich wyjściach analogowych było zgrywane do pliku za pomocą konwertera analogowo-cyfrowego (ADC 24/96). I te zgrane pliki mamy odsłuchać. Jeśli jakaś różnica była na wyjściach analogowych playerów (a musiała przecież być, bo inaczej wychodziłoby na to, że wszystkie playery grają tak samo), to powinna się ona zarejestrować w zgranym pliku cyfrowym. Pytania brzmią: czy potrafimy te różnice wychwycić i który plik uznamy za próbkę najwyższej jakości?

Jestem już po odsłuchach. Na razie na słuchawkach. Za parę dni powtórzę test na kolumnach. Wrażenia ciekawe. tym bardziej, że same utwory są interesujące. W „Wild World” mamy świetnie zrealizowany bas, Joe Satriani zaskakuje harmonią (w drugiej części próbki), a "Chorus: For Unto Us A Child Is Born" to po prostu piękny utwór. Jedynie Salvant trochę przynudza, ale i tak jest czego posłuchać. Bardzo fajnie przygotowany test. Ciekawe, jaki będzie rozstrzał cen testowych urządzeń?

Zapraszam wszystkich chętnych do wzięcia udziału w światowym ślepym teście zatytułowanym "Czy cyfrowe odtwarzacze audio różnią się brzmieniem?". Test jest bardzo prosty. Wystarczy pobrać próbki czterech utworów, przesłuchać je i wypełnić internetową ankietę. Próbki reprezentują cztery typy cyfrowych odtwarzaczy. Ich typy są na razie ukryte, ale możemy się domyślać, że wśród nich jest odtwarzacz CD, samodzielny DAC, DAP i odtwarzacz systemowy. Czy usłyszycie różnicę w ich brzmieniu? Jeśli wierzyć powszechnemu przeświadczeniu na ten temat, nie powinniście mieć z tym najmniejszego problemu. Test należy przeprowadzić do 30 kwietnie 2019 r. Więcej szczegółów (i pliki do pobrania) na: http://archimago.blogspot.com/2019/01/internet-blind-test-do-digital-audio.html

Nie do końca. Coś mi w tym tekście nie pasuje. Jest zbyt wulgarny jak na Pacułę. Uważam, że tym podpisem robisz Pacule krzywdę. Wszystkie wartości o których piszesz były wielokrotnie publikowane, także na naszym forum. Wniosek z analizy tych danych jest jeden - przy normalnych przekrojach i długościach kabli zmiany ich parametrów są pomijalnie małe, jeśli odnieść je do parametrów całego układu w którym funkcjonują. Koniec, kropka.

Czy zacytowany tekst jest rzeczywiście autorstwa pana Pacuły? Wydaje się, że napisał go pan Kamiński.

Trochę nie rozumiem Bogusławie Twojego końcowego pytania. Przecież w cytowanym przez Ciebie wywodzie z Highfidelity bez problemu można znaleźć na nie odpowiedź!

Jak chcesz taniej, a tak samo, to kup ten kabel, który Ci wycenili, ale bez wtyków. Dla dźwięku to nie ma znaczenia, czy podepniesz gołe kable, czy wtyki bananowe (choć jest różnica estetyczna i funkcjonalna). Po drugie upewnij się, że 1,5 m na pewno Ci wystarczy. Bierz pod uwagę zapas na ułożenie kabla. Lepiej kupić pół metra za dużo, niż pół metra za mało.

Przykład rozbieżności cen artykułów audio dla profesjonalistów i dla audiofilów. Bardzo podobne konstrukcyjnie monitory firmy Focal: Shape 50 i Aria 905. Ta sama wielkość przetworników. Te same materiały membran. Nawet zbliżona cena (+- kilkaset złotych w zależności od sklepu). Gdzie haczyk? Monitory profesjonalne są aktywne, więc w ich cenę mamy wliczone jeszcze wzmacniacze (w klasie AB) i układy regulacji tonów. Do tego zamiast bas-refleksu są wyposażone w znacznie droższe w produkcji membrany bierne. Ile Shape kosztowałyby bez wzmacniacza i dodatkowych membran? Biorąc pod uwagę proporcje cen kolumn aktywnych i pasywnych innych producentów, to o połowę mniej. Wychodzi na to, że audiofilski narzut dla modelu Aria to 50% ceny.

@S4Home, można zapytać, kiedy poznamy wyniki konkursu?

Zgadzam się. Pozostaje jeszcze ustalić, gdzie znajduje się granica między hi-fi i hi-end. Zamieszczajcie propozycje dla poszczególnych elementów toru audio określające cenę poza którą jest już tylko hi-end. Ja zacznę. Dla kabli głośnikowych to będzie jakieś 5 zł za metr. Powyżej to już hi-endowa rozrzutność.

Mam nie pisać na forum?

Zaczynam wątpić, czy zostałem dobrze zrozumiany. Dialog z Trevorem zmyśliłem. Wbrew pozorom, to korzystne rozmieszczenie. Pozwala wyeliminować pewne wady kolumn wolnostojących. Zrozumiałem. Nie był w stanie usłyszeć pierwszy i jedyny raz w życiu. Jeśli zrealizował więcej niż jedną płytę, to znaczy, że przy innych realizacjach słyszał i tu i tu.

Czyli pierwszy raz się z czymś takim spotkał (jeśli chodzi o jego własne nagranie). Słaby przykład na to, że producenci nie słyszą, co nagrywają.

Czy tylko ja widzę głośniki na drugim planie? Na innych zdjęciach widać je lepiej.

- Przepraszam, czy ktoś może mnie zaprosić do domu, żebym mógł posłuchać, co nagrałem? - Jasne Trevor. Zapraszam. Po jakimś czasie. - Kurcze, jakie fajne syntezatory w tle. Wcześniej ich nie słyszałem. A ta pani, co śpiewa w chórkach, to kto? Pierwsze słyszę jej głos. A jaka stereofonia! Nie sądziłem, że te efekty fazowe, będą tak wychodzić na boki. To ja to wszystko zmiksowałem? Szok! Uwzględniając, jaki dziadowski mam sprzęt w studio, to powiem nieskromnie, że jestem geniuszem. - Jesteś, jesteś Trevor. Każdy ci to powie.

To właściwie wyjaśnia wszystko. Czy ktoś próbuje nam wmówić, że realizator słyszy wszystkie smaczki dopiero, gdy odsłuchuje utwór na audiofilskim sprzęcie? Już po tym, jak go zmiksował? To dopiero jest przykład logicznego myślenia. Nie słyszał, co miksuje, bo sprzęt profesjonalny jest gorszej jakości i dopiero odkrywa, co nagrał podczas odsłuchu na audiofilskim hi-endzie. Gratulacje!

Słuszna uwaga. Sprawdźcie np. ceny kabli w sklepach dla profesjonalistów. 300-400 zł za IC to górny pułap. Dla audiofila to nawet nie początek średniej półki. Coś tu nie gra, bo przecież materiał do odsłuchu dla audiofilów przygotowują profesjonaliści. Jajko mądrzejsze od kury?

Parę uwag technicznych. Szczerze wątpię, żeby KEF R300 były kolumnami 8-omowymi. Raczej również mają 4 omy, więc tego parametru nie bierz pod uwagę. Co do odsunięcia od ścian, to liczy się odległość głośnika od ściany, a nie tylnej ścianki kolumny. Kolumna o głębokości 30 cm odsunięta od tylnej ściany na 20 cm, to to samo, co kolumna o głębokości 20 cm odsunięta na 30 cm. W obu przypadkach wzmocnieniu/osłabieniu ulegnie ta sama częstotliwość.

Dziękuję kolegom za miłe słowa, Doceniam to tym bardziej, że zdarzały nam się wcześniej mniej lub bardziej poważne różnice zdań. Z tego co wiem, to na mnie testy się zakończyły.

Kolejna recenzja konkursowa. Heco Aurora 700 - recenzja Kraft.pdf

Aaa, to nie mam więcej pytań. Z kontekstu wynikało raczej, że chodzi Ci o redaktora Kisiela, a cytowana wypowiedź jakoś mi do niego nie pasowała.

Skąd ten cytat i którego naczelnego?