Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Tylko, że to nie musi być prawda. Tak się składa, że słuchałem u siebie monitorów za 10 000 zł, 8000 zł, 6000 zł, 4000 zł i 2000 zł. Bardzo wielu modeli. I te drogie wcale nie zostały moimi ulubionymi, nawet mimo różnych wybitnych cech którymi się legitymowały. Jakbym miał podłączyć kolumny, które sprawiają mi najwięcej frajdy (z odsłuchanych), to byłyby to raczej modele za 4000-6000 zł. Może nawet takie za 2000 zł. Pieniądze automatycznie nie grają. To bardziej skomplikowane.
  2. A ile kosztują wzmacniacze napędzające kolumny aktywne? Myślę, że proporcje mogą być własnie takie, np. w Buchardtach A500 z niedrogimi wzmacniaczami Texas Instruments i nikt się nie burzy. Nawet chwalą, jakie to wspaniale brzmiące konstrukcje. Naprawdę coś takiego napisałem? A gdzie?
  3. Nie bardzo rozumiem, co chcesz powiedzieć. Nie spodobało Ci się jak grają na filmie na YT? Chodziło mi o ścianę za kanapą na której siedzisz słuchając. Czy kanapa jest od niej odsunięta, czy coś na niej wisi itp?
  4. To nawet lepiej, bo wskaźniki wysterowania w magnetofonie ładnie się ruszają, a we wzmacniaczu prawie wcale (wiadomo - mikro moce z którymi na zwykle gramy). Gratulacje!
  5. Proponuję Ci zacząć poszukiwania od KEF LS50 Meta. Dzięki głośnikowi koncentrycznemu wysokość na której znajdują się uszy słuchacza nie ma znaczenia (choć przy tej odległości od kolumn, to w ogóle chyba nie Twój problem). LS-y moim zdaniem do 18 m2 będą pasować bardzo dobrze. Są też uniwersalne - wszystko zagrają co najmniej przyzwoicie. Jeśli pojawią się problemy z rezonowaniem szafki, to pod kolumny możesz dać podkładki z pianki, np. takie: Kup te KEF-y wysyłkowo, ustaw i posłuchaj. Jak nie będziesz zadowolony do oddaj. Z elektroniką nie szalej. Nie ma sensu kupować drogiej. Zwróć uwagę na jakość i funkcjonalność. Niedrogim i bezpiecznym wyborem będzie paroletni wzmacniacz używany wyprodukowany przez godną zaufania firmę. Streamer możesz kupić nowy. Ale też nie szalej. Bliżej 500 zł niż 1500 zł. Jakiś dywanik pomógłby zdjąć trochę pogłosu, przynajmniej w wyższych tonach. Możesz też pomyśleć o ustawieniu na szafce za kolumnami dwóch małych absorberów, np. takich: Wiele nie zdziałają, ale powinny coś pozytywnego jednak wnieść. No i pytanie, jak wygląda u Ciebie ściana za miejscem odsłuchu, bo to też ważne? Może wrzucisz fotkę?
  6. Czyżby nieprawidłowo skonstruowany wzmacniacz? Czy kanapa? *prawidłowo skonstruowane kanapy nie elektryzują
  7. Nie zapominajmy o sprzęcie używanym. Np. aktualnie B&W 805 Nautilus z 6800 zł. Do przełknięcia.
  8. Myślę, że oszukiwanie samego siebie nie musi być wcale czymś złym. Skoro daje radość... Życie jest krótkie. Tylko, żeby nie zdominowało powszechnego obrazu świata. Niech zostanie przeżyciem intymnym, a nie stanie się doktryną.
  9. To, że więcej korzyści odniesiemy z zakupu ustrojów niż z zakupu mikrofonu jest oczywiste. Ustroje to lekarstwo. Mikrofon to tylko diagnoza. A ta, nawet jeśli jest prawidłowa, nikogo sama z siebie nie uleczy:) Zastanówmy się lepiej nad inną alternatywą. 500 zł na UMIKA, czy ta suma na zakup audiododatku (wiadomo o co chodzi;)? I już te 500 zł zrobi się sensowną inwestycją. Nawet jeśli pomiary zinterpretujemy nie do końca udanie. Mamy przynajmniej szansę na poprawę. Wiele zakupów w audio to pewne pieniądze w błoto. UMIK też może się to nich zaliczyć. Ale nie musi. To czemu audiofile poświęcają lata (i wory pieniędzy) na szukanie tzw. synergii różnych elementów swoich systemów? Tu czasu nie szkoda? Dlaczego nie zamówią profesjonalisty, który doradzi im odpowiednie komponenty, wszystko poustawia i z głowy? Argument, że amatorskie poszukiwania poprawy akustyki są zbyt czasochłonne i obarczone ryzykiem jest w kontekście audio nietrafiony. Zresztą "Nietrafiony" to audio ma na drugie imię;)
  10. Nie karmcie trolla. Naprawdę. Koniec tematu, bo się rozleje na wszystkie wątki. Kolega Maciek jest już od dawna passe.
  11. Nie ufaj bezkrytycznie wszystkiemu co wypisują w internecie. Szczególnie jeśli są to jakieś wewnątrzbranżowe rozgrywki;). Posłuchaj i sam wyrób sobie zdanie. PS Piszę to jako posiadacz dwóch wznacniaczy Yamaha i pary Bowersów.
  12. KEF LS50 poziome ułożenie na pewno nie zaszkodzi, ani wizualnie, ani brzmieniowo.
  13. Te Arie są dość skuteczne. Nie wiem, jakie kolumny miałeś wcześniej. Być może właśnie ta różnica skuteczności powoduje, że szumy wzmacniacza, wcześniej ginące w tle, teraz stały się tak wyraźne.
  14. A czy Amirm przypadkiem nie zajmuje się tylko tym, jak wzmacniacze mierzą, a nie tym, jak grają (pytam, bo nie śledzę)? Gorzej mierzący wzmacniacz może grać tak samo, jak lepiej mierzący, byleby tylko jego zakłócenia nie przekraczały progu czułości naszego słuchu. Lyngdorfy, jak wiele wzmacniaczy w klasie D, mają jak mi się zdaje problemy z zakłóceniami w wysokim, niesłyszalnym, paśmie, więc raczej nic nie stoi na przeszkodzie, żeby grały, jak trzeba.
  15. Nigdzie. Napisałem tylko, że konstruktorzy kolumn, przynajmniej tych dla profesjonalistów, dążą do tego, żeby nie wpływały.
  16. Trzymając się analogii kulinarnej. Oczywiście, że nie powinniśmy wciskać komuś pizzy z ananasem. Ale już dociekać, co ma więcej wartości odżywczych, ananas czy pieczarki, to już można i warto. Co ktoś zrobi z tą wiedzą, to już jego sprawa. Na prawdę obiektywną nie ma się co obrażać, bo i ona nie ma przecież intencji nikogo obrażać. Ona po prostu jest.
  17. Widzę Wing, że niepotrzebnie Ci odpisywałem. Złe emocje, brak kultury, szkoda gadać... Pozdrawiam
  18. Padło słowo "profesjonalny", to pokazałem jak do tematu podchodzą profesjonaliści. Nie zapominajmy, że słuchamy muzyki przygotowanej właśnie przy pomocy profesjonalnych rozwiązań. A jak ktoś chce być świętszy od papieża, to droga wolna.
  19. Kolce nie izolują od drgań. Sprężyste nóżki już tak (w różnym stopniu).
×
×
  • Utwórz nowe...