-
Zawartość
5 683 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MariuszZ
-
Lorke oddałeś? Tam chyba były EL84.
-
Nie mam pojęcia. Mam tylko ruskie EW i K. EW bardziej "dynamiczne" upraszczając. Miałem tylko JJ EL84 ale to badziewie było i oddałem. Jak się trafią jakieś perełki EL84 to przygarnę 😉
-
Były nawet ciekawe aukcje. Lampki nowe, też jedna partia, rok, sprawdzane. Też brałem 😉 Naprawdę warto zaglądać na aukcje.
-
No zgadza się i takie mam. Kupione z zapasów zakładów remontowych sprzętu wojskowego (stacji rlok) i oczywiście sprawdzone dokładnie bo tam jakość musiała być. Wiem to na 100% 😉
-
Ja miałem okazję kupić z pewnego źródła. Za 4 nowe szt z pudełka 100 pln. Oczywiście nie zawsze da się trafić sparowane. 4 szt mam dobrane do 0.1V. Pozostałe pary trochę większy rozrzut ale na ucho nie słyszę różnic. Nie mam miernika. Sprawdzam multimetrem tylko bias i dobieram w układzie wzmacniacza. Warto obserwować aukcje, szczególnie na eBayu. Trafiają się perełki. Miałem problemy z triodami 6C4C kupowanymi w Polsce. Padały jak muchy. Znalazłem źródło w Mołdawi. Nówki nie śmigane za śmieszne pieniądze. Znaczy dwa razy taniej niż w Lampach Elektronowych. Kupiłem na zapas oczywiście bo to okazja była.
-
Przy planowaniu budowy lampowego wzmacniacza DIY lub zakupu gotowego warto prócz walorów sonicznych uwzględnić dostępność i koszt lamp. Mój ANK to koszt 100-200 pln za kwadrę 6P14P EW plus 100 pln za parę ECF80 mullarda = 300 pln. SE Dual Mono 6C4C dwie triody na eBayu to 200-300 pln plus 2x6SN7, plus 5C3S/5U4G można za 600 pln wszystko mieć lub drożej jak ktoś chce Marconi 😉 Da się żyć. Chwalcie się ile Was to kosztuje. Będę pocieszał 🍻
-
Może i nieporządane ale zobacz jak wygląda moje gniazd RCA z "czystej" miedzi po tygodniu nie czyszczenia (prawe). Patyna lub śniedź jak niektórzy ją nazywają nie przewodzi prądu. Jeżeli miałbym wybierać z czystych przewodników o najlepszej przewodności to byłaby to posrebrzana miedź. Srebro się utlenia ale wolniej i o ile mnie pamięć nie zawodzi to tlenek srebra czy co tam na powierzchni się tworzy przewodzi prąd elektryczny
-
Od czegoś trzeba zacząć. Może gdyby zwrotnica była wyższego rzędu, bardziej złożona to i zależności byłyby większe. Nie wiem tego na pewno ale to możliwe
-
Bawiłem się w modelowanie zwrotnic aplikacją Xsim. Uwierz, że zmiany na poziomie ok. 5% przynajmniej na charakterystykach są pomijalne. Faza dla C różniących się 5 % zmienia się max o ok. 1 stopnia, a amplituda o 0,2 dB
-
Oby działało jak najdłużej. Nie szukaj na razie i na siłę nic nie wymieniaj. Ktoś kto to składał wiedział co robi. Jak kiedyś padnie zwrotka to da się poskładać bo nie jest skomplikowana zbytnio. Teraz słuchaj i ciesz się muzyką 👍
-
Słuchałem elektroniki, klimatów soulowo funkowych, popu i dają radę. Wykładają się na ostrym rocku. Możliwe, że porządny piec zamiast 4-ro watowego lampiaka by je lepiej rozbujał, a może po prostu mi taka muza nie leży i nie daję rady słuchać. Nigdy nawet jednego utworu do końca nie wysłuchałem więc trudno oceniać 😉
-
Jeżeli ktoś szuka kolumn do lampy warto odwiedzić Koszalin. Snell EIII jest do kupienia 😉
-
Dzięki 😁 Mam plan iść tą drogą i jeszcze coś poprawić w takiej reprodukcji muzyki. Zamierzam poskładać kolumny wolnostojące na szerokopasmowym przetworniku 10 cali. Jeszcze się zastanawiam jakiego producenta ale kusi mnie Audio Nirvana. Bez pasywnej zwrotnicy. Analizując wątek dotyczący DL i REW mam pomysł by na raz zrobić aktywną korekcję pomieszczenia i dorzucić odpowiedni filtr dla przetworników. Zobaczę jak w pomiarach to się będzie układało, bo może nawet tylko korekcją pomieszczenia temat ogarnę.
-
Moje paczki, które miałeś okazję chwilę posłuchać to wytwór bydgoskiej manufaktury BMN, model S2 II. Wg specyfikacji producenta efektywność 91dB, impedancja nominalna 8Ohm. Zwrotnica I-go rzędu. Przetworniki to wysokotonowy SS 2905 i niskośredniotonowy Seas CA22RNX. Te spore monitory całkiem dobrze zgrywają się z moimi wzmacniaczami lampowymi. Z SETem na triodach 6C4C ładnie prezentują wokale jazzowych artystów nieco je eksponując w stosunku do całego pasma. Bas jeżeli jest w nagraniu to da się go posłuchać bez poczucia przelewania się czy dudnienia. Jest tak zróżnicowany na ile nagranie przewiduje. Nie wychyla się przed szereg jak miało to miejsce gdy słuchałem kef R300 w moich warunkach. Soprany są nieco wycofane lecz nie brakuje im detaliczności. Są delikatne i nie kłują uszu. Scena stereo budowana jest właściwie, bez problemów można zlokalizowac źródła dźwięków instrumentów czy wokali. Uogólniając uważam, że można dać im paszport do łączenia ze wzmacniaczami lampowymi, za co odwdzięczą się muzykalnością zapewniając relaks przy wieczornych sesjach muzycznych. Sprawdzą się raczej w spokojnych gatunkach muzycznych, gdzie dominują bluesowo jazzowe klimaty. Pozdrawiam.
-
Tylko jak słuchać jak szumi Cieszy mnie, że dostarczyłem chociaż jednemu forumowiczowi trochę uciechy hehe. Czasami się to udaje ale coraz gorzej z tym. Jeżeli chodzi o otwieranie się to różnie u mnie z tym bywa. Wielu spraw nie rozumiem, trudno o rzetelne informacje, a niestety "kontrowersyjne" dyskusje, które powinny służyć rozwijaniu się prowadzą do konfrontacji poglądów "ostrą amunicją". Dobrze, że są tu również wątki merytoryczne, bez forsowania światopoglądowych postaw. To tam zaszyte informacje służą takim jak ja, nie mającym totalnie spolaryzowanych poglądów i jakieś braki w szeroko pojętej wiedzy dotyczącej audio tematów. Od 3 dni zaczytuję świetny watek o DL i REW. Żałuję, że przez brak świadomości o zjawiskach akustycznych przegapiłem ten temat, bo powinien być w zainteresowaniu każdego początkującego audio hobbysty. Nadrabiam mimo to, próbuję i testuję przedstawiane tam doświadczenia i pomiary mimo, że jeszcze jakieś 15 stron do końca tematu mi pozostało. Jak uda mi się przebrnąć temat pewnie się tam uaktywnię trochę, bo im więcej przyswojonej wiedzy, tym więcej pytań na które samemu trudno znaleźć odpowiedzi. Muzyki oczywiście słuchamy. Ostatnio nawet chyba za często 👍
-
Nie. Ty nic nie rozumiesz ale to nie mój problem. EOT
-
Psychologia jest dobra do czasu jak wykorzystują ją ogólnie pisząc sceptycy, którzy nie dopuszczają możliwości usłyszenia wpływu przewodów czy innych gadżetów audio na zmiany brzmienia. Jednak jak wspomniałem w jakimś wątku o odczulaniu sensorycznym (desensitization), w tym na bodźce słuchowe, w kontekście ślepych testów to prawdy psychologiczne zaczęły być podważane 😉 Można dyskutować i pisać doktoraty na temat homunculusów ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku, logiki i doświadczeń. Wiele spraw można wyjaśnić nie odwołując się do psychologii. Wystarczy próbować i słuchać. Poza tym jakie to ma znaczenie jak to się dzieje, że słychać. Ważne, że doświadczający tego zjawiska ma z tego radość. Po co ją psuć wmawiając mu, że jest "chory" psychicznie i ma urojenia lub inne omamy tłumacząc naukowymi teoriami, które tak po prawdzie wszystkiego nie wyjaśniają. Ludzie tego nie lubią 😉
-
Ale między 1, a 2 już niekoniecznie. Wszystko zależy od rozdzielczości układu rozróżniającego i punktu odniesienia. Jeżeli gasnące wybrzmienia instrumentu w jednym systemie trwają dwie sekundy, a w innym słyszysz ćwierć sekundy, na tych samych kolumnach to co może być przyczyną? Jeżeli te wybrzmienia są na poziomie szumu systemu to usłyszysz tylko te ponad szumem. Obniż kilka dB poziom szumu i będziesz słyszał je w pełnej krasie. Czasami wystarczy 1 dB, a czasami potrzeba więcej. To dobre pytanie. Bo nawet gdyby było tak, że część informacji jest przez jednego dopisywana, to działa też w drugą stronę i część informacji może być u drugiego wymazywana. Szczególnie gdy ktoś jest zabetonowany w swoich poglądach i nie dopuszcza myśli, że może być inaczej 😉
-
Często czytając o problematyce ogólno pojętej techniki audio przewija się pojęcie synergii. Ma to pojęcie przynajmniej dwa znaczenia. Jedno z nich jest zaczerpnięte ze sztuki wojennej, u której podstaw leży właśnie synergia działań w czasie konfliktów zbrojnych. Siły lądowe bez udziału lotnictwa i wsparcia okrętów z morza mniej zdziałają niż miałyby szansę gdyby działały w kooperacji z pozostałymi. Na tym polu 1+1=2, gdy działania prowadzone są samodzielnie, zaś 1+1=3 gdy w kooperacji. Osiąga się efekt synergii. Podobnie jest w audio. Ekran na przewodach sam z siebie niewiele wnosi do jakości, ale jak dołożysz, bawełnę, filtry na wejściu, ekranowanie traf, ferryty, odsprzeganie, porządek w kablach, podstawki antywibracyjne, panele akustyczne i poprawisz inne drobne sprawy to efekt mile Cię zaskoczy, mimo, że każda z tych czynności rozpatrywana indywidualnie niewiele wnosi 😉
-
I szum z za okna 😉