Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 499
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. Uuuuuu to dopiero wyczynowiec. Przypomnij co to za marka. Z zebranych danych wynika, że najlepszy w kategorii S/N jest Topping B200 z wynikiem SINAD 122dB. Powinieneś Karol może go zgłosić żeby wpisali na listę rankingową. Link do rankingu wzmacniaczy 😉
  2. Karol specjalnie dla Ciebie. No może jeszcze komuś się przyda bo pomiarów impedancji Heresy III w necie nie uświadczysz. Poniżej pomiar impedancji Klipsch Heresy III. Ta kropkowana linia to "faza" ZG w zakresie pasma przenoszenia kolumny. Ciekawostka z tego pomiaru to minimum impedancji 4 omy i EPDR 2 omy, a podobno to kolumny ośmioomowe Na drugim screenie pasmo przenoszenia mojego Sinusa oraz "faza". Konkretniej to zniekształcenia fazowe wzmacniacza lampowego. Do pomiarów wystarczy prosty interfejs Audio z wejściem i wyjściem liniowym, program REW lub inny do wyboru do koloru oraz dzielnik napięcia z regulacją poziomu sygnału. Karol, zatrzymałeś się gdzieś dwie dekady temu jeżeli chodzi o proste domowe pomiary. Nie potrzeba analizatora APx555 żeby ocenić liniowość wzmacniacza czy THD. Nie potrzeba generatora i oscyloskopu. Wystarczą chęci i trochę wiedzy oraz sprzęt, który większość z nas ma w domu Oczywiście dokładność pomiaru ograniczona jest dokładnością i liniowością interfejsu audio ale te nowoczesne interfejsy mają tak wyżyłowane parametry, że raczej byle wzmacniacz lampowy im nie podskoczy Nie będę odpisywał na Twoje posty bo nic nie wnoszą do dyskusji poza nieuzasadnioną krytyką. Szkoda, że nie argumentujesz, nie dajesz przykładów czy swoich przemyśleń dotyczących tez jakie stawiasz. Dyskusja by była ciekawsza. Mimo Twojego oporu w tej materii zachęcam. Szczególnie w kwestii wzmacniaczy lampowych o których masz na pewno sporo do powiedzenia.
  3. Trudno polemizować ale dodałbym jeszcze kilka parametrów bez których trudno mówić o jakości wzmacniacza. THD+N, IMD, PSRR. Możesz mieć rewelacyjne pkt.1 i 2, a słaba reszta położy jakość systemu na półkę z technicznymi gniotami. 100dB czego? Efektywności dla 1W z 1m? No właśnie po to by wzmacniacz z biedą wyciągnął 90dB SPL z kolumn. Chcesz 100dB SPL lub więcej jak lubisz to poszukaj mocniejszego wzmacniacza lub jeszcze bardziej efektywnych kolumn. Nie rozumiem Twoich rozterek w temacie SPL. Dziwi mnie, że Ty to napisałeś Karol. Zawsze będą odczuwalne zmiany. Ustawiam volume wzmacniacza na godzinę 9 i przełączam pomiędzy Bifrostami o efektywności 84dB, a Heresami 99dB. Heresy zagrają dużo głośniej od Bifrostów 😉 Kontrargument. Nie musimy. W pomiarze chodzi o zasadę działania charakteryzujących źródło prądowe i napięciowe ukazaną pomiarem przebiegów napięć i prądów w funkcji częstotliwości, a nie o parametry jako takie. Pokaż inne materiały opisujące zasadę pracy wzmacniaczy I obrazujące przebiegi prądowe w funkcji częstotliwości w zależności od impedancji obciążenia. Chętnie poczytam i będę linkował za każdym razem gdy dyskusja zboczy na temat wpływu obciążenia na charakterystykę odpowiedzi impulsowej wzmacniacza. Autor tych pomiarów, Przemek Ślużyński, jest wykładowcą akademickim na Uniwerku w Poznaniu. Jest fachowcem w dziedzinie audio wg mojej oceny. Masz lepszych to dawaj ich namiary i publikacje. Chętnie się zapoznam 😉 Jestem chyba jednym z niewielu tutaj, którzy zwracają uwagę na znieksztalcenia fazowe wzmacniaczy i ZG. Uważam jednak, że łatwo pomierzyć zarówno jedno jak i drugie. Ze zrozumieniem różnie bywa ale to już zależy od indywidualnego obycia z teorią. Ja nie czuję żebym miał z tym problem. Mimo to zachęcam Cię do rozwinięcia Twoich przemyśleń w tym temacie chociażby w kontekście punktu 1 z Twojego posta. Pozdrawiam. M
  4. Dodam jeszcze żeby uzmysłowić problem przedstawiania grafik "podbić/osłabień" zakresu pasma, że tworzy je się mierząc napięcie. Gdyby obrazowano je mierząc prąd to te podbicia i osłabienia czyli Twoje "niestabilności" odnosząc się do przykładu z poprzedniego posta wyglądałyby inaczej tzn. korzystniej dla wzmacniacza lampowego bo jak widać "niestabilności" prądowe są we wzmacniaczu tranzystorowym większe co przełożyłoby sie na zobrazowanie charakterystyki przenoszenia
  5. Wzmacniacze lampowe w przester wchodzą łagodniej niż tranzystorowe generując mniej zniekształceń wysokich rzędów i mówimy o 3W więc ryzyko jest mniejsze. Poza tym mówimy o odtwarzaniu muzyki, a nie sygnałów sinusoidalnych czy piłokształtnych wykorzystywanych w testach technicznych. Zawyżają prawie wszyscy ten parametr bo to chwytliwy wabik jest. Efektywność mierzona jest w różny sposób, a jej wartość nie jest stała dla całego zakresu częstotliwości. Znajdę chwilę to pomierzę Heresy i omówię jak to jest z tą efektywnością w tym przypadku. Wg mnie trochę wypaczasz pojęcie stabilności wzmacniacza lampowego. Te niestabilne generują oscylacje po wzbudzeniu ale nie ma to nic wspólnego ze zmianami impedancji obciążenia. Te "niestabilności" o których piszesz wynikają z charakteru pracy wzmacniacza, który możemy porównać do źródła napięciowego lub prądowego. Na blogu nagrywamy.com autor robiąc prosty pomiarowy eksperyment pokazał i opisał o co chodzi. Zachęcam do przeczytania ze zrozumieniem. Patrząc na przebieg prądu na screenie przy zmiennym obciążeniu zauważysz, że wzmacniacz lampowy utrzymuje prąd na dość stabilnym poziomie (brązowy) w przeciwieństwie do wzmacniacza tranzystorowego (zielony) czyli podobnie jak źródła prądowe co odbywa się kosztem większych wahań napięcia wyjściowego. Pytanie, które mnie nurtuje "co jest korzystniejsze, spadki prądu (tranzystor) czy napięcia (lampa)?" Co steruje ruchem membrany? Prąd czy napięcie? Czy bilnas mocy w tych dwoch przypadkach będzie ekwiwalentny? 😉
  6. Do czego mi mocniejsza? Mam kolumny o efektywności 99dB/1W/1m. To znaczy, że 2W mocy sprawdzajac sygnalem sinusoidalnym rozbuja SPL kolumny do ponad 100dB. W życiu nie będę tak słuchał głośno. Oczywiście CF sygnału muzycznego jest inny niż sinusa i faktycznej mocy będzie 10x mniej tj. ok. 200mW czyli zmieni się SPL z ponad stu do ok. 93dB na tym metrze dla muzyki co i tak jest bardzo głośno 😉
  7. Oczywiście, że nie tylko ale głównie patrząc na skale zjawisk opisywanych jako dudniący, poluzowany, nie trzymający w ryzach, czy żeby nie był, jak to Adam ujął, audiofilskim miękkim buczeniem. Jak przyjedzie do mnie to podepnę mu 3 watowego SETa i Hypexa, i założę się, że jeżeli nie będzie przekraczał pewnego poziomu mocy (głośności) tak żeby mocowo dać szansę dwóm wzmacniaczom to nie rozpozna który gra porównując przez pryzmat basu na Herezjach. Może przywiezie swojego Naima i zrobimy to samo. Jak się zgodzi to założymy się i sprawdzimy. No mocno byłbym zdziwiony gdyby wychwycił różnicę Wzmacniacz lampowy może powodować efekt "bułowatego" basu i często o tym wspomina się w recenzjach ale może to być pokłosie nieliniowej charakterystyki wzmacniacza. Mam dwa i oba mają lekko podbity bas ok. 1-2 dB. Łączenie takich wzmacniaczy z kolumnami BR o "słabszym" Step Response może nie być najlepszym mariażem. Warto łączyć je z kolumnami o konstrukcji zamkniętej z lepszym SR co przećwiczyłem i jestem mega zadowolony. Audiofilskie miękkie buczenie? Adam @kaczadupa skąd czerpiesz słowne inspiracje? Chyba nie spotkałem takiego określenia w prasie audio Nigdy łask nie utraciły więc trudno mówić o odzyskiwaniu. Po upowszechnieniu techniki SS po prostu zostały wyparte przez nowe technologie ale zawsze miały miejsce na audiofilskich półkach i w ich sercach. Będąc na AVS nagrałem prezentację z menadżerem Kondo. Na koniec muzyka, jakieś plumkanko, które oddaje trochę filozofię do jakiego nurtu muzycznych fascynacji kierowana jest lampa. Te fascynacje są mi bliskie więc zupełnie inaczej postrzegam wykorzystywanie lamp, w tym ich wad i cech charakterystycznych, które powodują, że wolę słuchać na słabowitym lampowym wzmacniaczu niż jakimś mocarnym tranzystorze. link do prezentacji Kondo na AVS2023
  8. Nie wiem o którym Naimie napisałeś ale cześć ich wzmacniaczy znana jest z przypadłości wzbudzania się na częstotliwościach ponadakustycznych. Rezonując dostarczają do cewki tweetera masę energii co powoduje wzrost jej temperatury i spadek efektywności przetwornika (kompresja mocy) co może być odbierane jako przygaszenie góry pasma i ogólne wrażenie ciepłego grania. Mitem jest przypisywanie wzmacniaczom jakichś ponadnaturalnych właściwości, a bagatelizowanie akustyki jest delikatnie pisząc śmieszne. Paczki zaś są głównym sprawcą tego czy słyszymy "grubo" czy "chudo" co moze być potęgowane akustyką pomieszczenia poprzez mody rezonansowe lub zjawiska pogłosowe. Jeżeli chodzi o dynamikę to moim zdaniem jest ona głównie funkcją mocy i głośności. Niestety 3W lampa nie ma wystarczajaco mocy by sluchać koncertowego grania licząc na niesamowite pierdzielnięcie. Nie tędy droga do takiego słuchania. Oddanie transjentu dźwięku niskotonowego wymaga odpowiedniego pasma przenoszenia, dającego odpowiedni Slew Rate i mocy, szczególnie gdy kąty fazowe impedancji powodują opóźnienie prądu napędzającego membrany głośników za napięciem przy czestotliwościach gdzie EPDR spada do krytycznie niskich wartości np. w okolice 1 oma. Jednak to chyba nie moc, SR czy ograniczenia pasma powodują problemy wzmacniaczy lampowych. Wadą "genetyczną" jest wysoka impedancja wyjściowa wzmacniaczy lampowych co może powodować wrażenie poluzowanego basu. Stąd też częste opinie o lepszym brzmieniu topologi Single Ended na triodach, a najlepiej duotriodach które mają mniejszą impedancję wewnętrzną co przekłada się na lepszy współczynnik DF układu wzmacniacz - głośnik i wypadkowo lepszej jakości bas. Dobrze dobrane kolumny do wzmacniacza lampowego w zrobionej akustyce mogą zaskoczyć potężnym uderzeniem czego doswiadczenia szczerze Ci życzę 😉 Pozdrawiam. M
  9. Ty raczej słuchasz "rocka" ogólnie pisząc i 3W lampa nie da rady nawet na paczkach mających ponad 100dB efektywności jeżeli oczekujesz koncertu w domu czy mieszkaniu licząc, że Czarny album Metaliki zabrzmi lepiej niż na ATC SCM 50 z podpiętym Gryfonem jakimś. Przyjedziesz to ocenisz, a na razie sugeruję nie gdybaj bo mity się tworzą Pozdrawiam
  10. Trudno mi sobie wyobrazić ATC SCM50 w bliskim polu na profesjonalnym słuchaniu. Przypuszczam bo się na tym całkowicie nie znam ale takie duże monitory to chyba do studio o powierzchni minimum 25-35m2 i słuchania minimum z 2,5-3,5m więc wpływ akustyki pomieszczenia na 100% będzie słyszalny bo to nie jest bliskie pole. Jeżeli chodzi o liniowość pasma przenoszenia to pewnie są bardziej liniowe, np. moje Bifrosty powodujące, że wokaliści stoją przede mną grając "dla mnie" bo średnica jest ok 2dB w stosunku do reszty podbita co wynika z przebiegu charakterystyki przenoszenia pasma 😉 Oczywiście żartuję traktujac śmiechem poważne pomiary ale liniowość wg moich obserwacji jest bardzo względna. Liczą się przede wszystkim upodobania I oczekiwania, a przede wszystkim środowisko akustyczne wyrażane pikami i dipami. Przemawia do mnie również kryterium "pogłosu" na przykład często rekomendowane przez Adama. Od kiedy usłyszałem pogłos w nagraniu nie przykryty pogłosem miejsca odsłuchu zrozumiałem czego oczekuję od systemu. Żadne recenzje i komunikaty kolegów z forum lub w prasie tego nie dadzą co własny słuch i wrażenia jakich doświadczamy 😉 Pozdrawiam. M
  11. Do twojego lampowego mocarza na pewno warto byłoby spróbować je podpiąć i posłuchać. Wyrównana charakterystyka impedancji z wartością oscylującą wokół 8 R i łagodne kąty fazowe to miód na lampowe serce. Patrząc na tą charakterystykę mam wrażenie, że projektowano ją pod wzmacniacz lampowy co może być realne patrząc, że konstrukcja z małymi zmianami sprzedaje się od prawie pięciu dekad. Są głosy, że napęd niskotonowca jest wymagający ale co to znaczy? Znaczy tyle, że mocy potrzeba więcej żeby uderzenie było lepsze co ja rozumiem, że z dobrym wzmacniaczem na tranach ogólnie pisząc wydajnym prądowo, cicho też nie posłuchasz bo będzie brakowało tzw. "kicka" i w takim przypadku można mieć wrażenie neutralnego grania. Czyli te kolumny są wg mojego rozumowania raczej do głośniejszego słuchania co dla Ciebie o ile dobrze czytałem Twoje posty jest raczej "na minus" bo lubisz posłuchać z niskim SPL również. Słyszałem chyba 100tki na AVS i zrobiły na mnie ogromne wrażenie ale nie mogę zrozumieć tych, którzy piszą, że to neutralne granie jest. Ja zapamiętałem super detaliczność na średnicy ale raczej z balansem tonalnym budowanym V-ką.
  12. Na jednych i drugich paczkach gra dobrze ale do elektroniczego flow z dobrze zaznaczoną linią basową Bifrosty z podbiciem basu lepiej mi leżą niż Heresy, które z bardziej wyrównanym basem lepiej mi się podobają w wokalno instrumentalnych jazzowych aranżacjach. Chodzi o podobanie się, nie o konkurs o najlepszy system EVER Czerwony Heresy, Zielony Boifrost. W tym samym pomieszczeniu z tym samym sprzętem towarzyszącym.
  13. Nie da się przywrócić fabrycznych ustawień? Press DIM and DIRECT Button on the front simultaniously for 3 sec. Attention: The unit will be set to factory settings, all stored tuner presets will be deleted.
  14. https://www.olx.pl/d/oferta/klipsch-heresy-iii-3-standy-wharfedale-CID99-ID11o8d8.html
  15. Słucham w zależności od nastroju. Bywa, że codziennie. Przerwy się trafiają. Rodzinka przyjedzie lub gdzieś wyjedziemy i pauzy kilkudniowe się pojawiają. Za każdym razem po przerwie jest wow ale to gra 😉 Chciałbym mieć dwie pary kolumn w miejscu odsłuchu. Heresy z lampowym SET do spokojnej muzy instrumentalno wokalnej i Bifrosty z Hypexem do mocniejszej nuty. Lubię posłuchać czasami elektronicznej muzy np. Vangelisa czy podobnych aranżacji. https://tidal.com/album/71484704?u https://tidal.com/album/16276670?u
  16. 20m to pokój dzienny zwany salonem. Ze względów użytkowych kolumny muszą być mniejsze. Heresy są za duże i grają w 14m2. Tak zostawiam na razie. Może po przemeblowaniu, które zamierzam w tym roku zrobić dołożę do Heresy Bifrosty i zasilę Hypexem. Eversolo A6 ma wyjście RCA i XLR co się fajnie sklada. Do salonu wrócą BMNy z garażu. Naprawdę dla mnie lepiej już nie potrzeba. W salonie "leży" akustyka i cokolwiek bym nie wstawił to pewnego poziomu jakości odtwarzanej muzyki nie przeskoczę. Nie ma co się czarować i zaklinać rzeczywistości 😉
  17. Trudno polemizować. Pożyjemy, zobaczymy. Będę na pewno o tym pisał 😉
  18. Chyba zacznę więcej pisać jako zwykły "juzer" w Twoim wątku o brzmieniu wzmacniaczy jako dowód mojego zaangażowania
  19. Mi "premium" kojarzy się z kasą, a Tobie z czym bo może nie odczytałem poprawnie przesłania? Lampy to tylko jedna ze ścieżek i nie musi być "premium". Mój Sinus to tylko 5,5k było plus koszty moich "apgrejdów". Gdzie mu do "wartościowych" wzmacniaczy
  20. Do myślenia dało mi posłuchanie kilku par kolumn za astronomiczne jak na moją kieszeń pieniążki. Mam Bifrosty, których same przetworniki to koszt ok. 6500 i jest to top przetworników w dobrej aplikacji ze zwrotką na taśmowych cewach i srebrnych Jantzenach. Wolę stare Heresy w OZ. Do premium audiofila mi sporo brakuje Jarek. Raczej jestem hobbystą audio o skłonnościach audiofilskich aspirującym do kategorii audiofil po taniości. Heresy III kosztowały 7,5k tylko. Mniej niż porządny kabel zasilający do audio 😉
  21. Grają z budżetowym sprzętem. Wzmacniacz to Sinus Audio dual mono SET na 6C4C z trafami Lundhala. Źródło to Eversolo A6. Podpinałem również mojego klona PP ANK L1, Hypexa z klonem pre CJ. W każdym połączeniu Heresy dają dużo frajdy ze słuchania. Dla mnie to już chyba finał poszukiwań. Trochę zejścia na basie może brakować ale to tym basolubnym użytkownikom. Dla mnie jest w sam raz.
  22. Kiedyś filtry RLC liczyło się na piechotę. Dzisiaj odpalasz ltspice czy innego sima i masz wyniki od ręki. Stąd mniejsze pojęcie teoretyczne zagadnień technicznych co zarzucasz współczesnym inżynierom. Podstawowe parametry mierzono bardzo szczegółowo ale my tu o barwie wzmacniaczy, ich brzmieniu debatujemy. Pokażcie pomiary z lat 70 tych ubiegłego wieku obrazujące rozklad THD w funkcji mocy i częstotliwości na jednym wykresie. Chciałbym zobaczyć spektogram z tamtych lat obrazujący widmo dźwięku saksofonu lub wiolonczeli na przykład. Tak by móc określić ile alikwotów na osi częstotliwości mamy i który jest tonem podstawowym. Nawet jak były takie analizy to dostęp mieli nieliczni. Dziś jest to wiedzą powszechna i dostępna od ręki. Musiałbym zatem nie mieć szacunku do siebie czego nie odnotowałem i zalecam Ci powściągliwość w ocenie innych bo skończy się reprymendą. Używaj siły argumentu Karol, a nie personalnych wycieczek no chyba, że oczekujesz ode mnie równie personalnych uwag w Twoim kierunku. Od razu Cię rozczaruję. Oszczędzę Ci tych przyjemności 😉
  23. Pytałeś o "początek". "Teraz" jest konsekwencją tego, że ktoś zaczął to robić. Czy pobudki są czysto komercyjne czy może związane z odczuciami subiektywnymi nie ma chyba znaczenia. Skłaniałbym się do pierwszego co nie zmienia faktu, że recenzenci to robią często za kasę ale równie często z pasji. Dla wielu są to cenne wskazówki dla innych stanowią przyczynek do zakładania takich tematów jak ten czy bawienia się ślepymi testami. Interes kwotnie, a my dalej mamy o czym pisać 😉
  24. Integry na tranach miały "brzmienie" od początku. Regulacją bas, treble, loudness, countour itp. niejako powstrzymywała recenzentów od opisywania brzmienia bo byłoby to bez sensu. Przy pomocy gałek można zmieniać brzmienie wg potrzeb. Wydaje mi się, że po upowszechnieniu się tranzystorowych integr posiadacze wzmacniaczy lampowych bez regulacji tonów oraz tranzystorowych końcówek mocy zaczęli zwracać uwagę na różnice doszukując się inności czy lepszości. Patrząc na techniczne opisy z tamtych lat widać, że pomiary były bardzo ogólne porównując do dzisiejszych. Nie było też takiej świadomości dotyczącej sygnałów audio. Kto by wtedy analizował spektogramy THD wnikając ile i jakich rzędów harmoniczne dominują w ogólnym wykresie THD na przykład w funkcji mocy. Nie analizowano widma zakłóceń, nie szukano wpływu zakłóceń energetycznych. Nie analizowano wpływu zakłóceń na kompresję mocy przetworników. Stosowano techniczne zabezpieczenia przed grzaniem się cewek chociażby konstrukcyjne czy ferrofluid ale nie w kontekście brzmienia i barwy. Nie było upowszechnionej wiedzy dotyczącej analizy dźwięku w domenie czasu (transjent, wybrzmienia itp) I częstotliwości (ton podstseowy, alikwoty, ich ilość, amplituda) oraz wpływu poszczególnych parametrów technicznych na wspomniane walory dźwięku czyli oddziaływanie na jego barwę, czas narastania czy wybrzmienia. Dzisiaj szeroki dostęp do internetu upowszechnił zagadnienia audio, w tym brzmienie wzmacniaczy. Pojawiło się mnóstwo portali zajmujących się opisywaniem wrażeń sonicznych dostarczanych przez urządzenia audio. Szczególnie na forach audio, gdzie praktycznie każdy może wyrazić swoją opinię bez przymusu udowodnienia czegokolwiek. Wzmacniacze zaczęły brzmieć jak kolumny bo mnóstwo treści internetowych utrwaliło taki stan rzeczy. Wystarczy wejść na stronę jakiegokolwiek magazynu audio i poczytać recenzje piecyków.
  25. Nie doczytałem wskazówek producenta ale opinie użytkowników są podzielone. Ja słucham na standach bo jest u mnie lepsze "obrazowanie". Basu mi nie brakuje w mniejszym pomieszczeniu więc stawianie ich na podłodze by uzyskać więcej dołu nie ma sensu. Może w większym pomieszczeniu miałoby to sens. Dużo zależy od kubatury pomieszczenia i nie da się uogólnić wskazówek do jednej słusznej opcji. Trzeba eksperymentować i zrobić tak by było dobrze.
×
×
  • Utwórz nowe...