-
Zawartość
4 014 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
"Bladelius + Audiosolutions, jednym słowem tanie przetworniki tani dźwięk. Monitory za 50 000zł a dźwięk na poziomie 2 tysięcy. Płasko, jazgotliwie i bez życia. Jakość wysokich tonów na poziomie strych kopułek Tonsila. Wysnute z barwy, matowe i prymitywne granie. Ta cena to żart z klienta? Ponad 5 razy taniej można mieć Canto Grand New krajowej manufaktury na renomowanym Morelu, które leją je w każdym aspekcie." Mógłbym się podbudować, tylko niestety (dla mnie) to nie jest prawda. Słyszałem te kolumny w Premium Sound i one są jednak lepsze od moich Canto (choć mam wersję Premium).
-
A nie wydaje Ci się, że ten biust musi jej przeszkadzać w lataniu? Że za bardzo dociąża górną połowę ciała i trudniej jej zachować równowagę w powietrzu? A jak jeszcze będzie fruwać z tym kielichem lub po spożyciu... Takie są skutki, jak się próbuje upchać za dużo męskich fantazji w jednej żeńskiej postaci.
-
Dawaj nazwy. Jeżeli znasz te 10 zespołów, to najważniejsze już masz. Reszta to szczegóły techniczne. Ja przez Ciebie czytam autobiografię Stańki ("Desperado", 2010 r.). Ale poza tym, to obaj wiemy, że Twój jazz zaczyna się tam, gdzie mój się już prawie kończy. To zresztą temat na oddzielną rozmowę.
-
U mnie podobnie. Wśród płyt mojej Asi: Bee Gees, Michael Jackson, Lenny Kravitz, Seal, George Michael, Sade, John Mayer. Zresztą ja też nic przeciw nim nie mam. Natomiast starsza córka słucha ostatnio namiętnie właśnie Abby. Młodsza to od niej podłapała i obie mnie tym dręczą. Ile razy można znieść "Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight)"?
-
Dlaczego? Tu nie chodzi o licytowanie się ilością - w tych kategoriach pozamiatał już ojciec @J4Z (i do tego ma fajne rzeczy ). Mnie osobiście ciekawią przypadki, gdy ktoś zbiera płyty mniej popularnych wykonawców i chętnie się o tym dowiaduję. Poza tym lubię patrzeć, czego słuchają / co kupują inni i szukać w tym wspólnego mianownika. Takie skrzywienie. Jak przychodzę do kogoś w odwiedziny po raz pierwszy, to nie mogę się oprzeć i zerkam na półkę z płytami (jeśli taka jest). Ciekawostka: jak na razie nie ma tu zbyt dużej liczby płyt wielu najbardziej kasowych zespołów wszech czasów. W naszej czołówce brak Beatlesów, Stonesów, Led Zeppelin, Queen, AC /DC, Springsteena, Fleetwood Mac, Eltona Johna, U2 czy Metalliki. Nie lubimy, czy też nie cenimy na tyle, żeby postawić na półce?
-
1. Van Morrison - 27 Są lepsze i gorsze płyty, ale tych dobrych jednak zaskakująco dużo, również wśród nowszych (np. ta z Jeffem Beckiem i Chrisem Farlowem czy dwie z Joeyem DeFrancesco). Lubię go ja, lubi moja Asia, w jesienne i zimowe wieczory jest pewniakiem. Mamy ostatnio z Vanem taki układ, że on nagrywa, a ja kupuję. 2. Duke Robillard - 19 Miałbym więcej, ale trudno znaleźć w dobrej cenie. 3. Jimmy Smith - 19 Tyle samo, co Duke, ale Duke'a umieszczam wyżej, bo go bardziej lubię. Chociaż Jimmy był mistrzem, co słychać zwłaszcza na wczesnych płytach koncertowych. 4. Grateful Dead - 16 Same wydawnictwa koncertowe, 2, 3 i 4-płytowe. Był czas gdy niesamowicie dużo ich słuchałem. Innych jam bandów też, ale Jerry i spółka wciąż niepokonani. 5. Gov't Mule - 14 Byłoby 18 po doliczeniu solowego Warrena Haynesa. Jak dla mnie, nie ma dziś większego zespołu rockowego. 6. Eric Alexander - 14 Jeden z moich ulubionych współczesnych saksofonistów tenorowych. Dla mnie optymalne proporcje tradycji i własnego wkładu. 7. Joey DeFrancesco - 14 Nie tyle chodzi tu o Joeya, co o moją fascynację organami Hammonda. Sporo mam na półkach jazzowych organistów, zarówno starszego, jak i młodszego pokolenia. Joeya więcej, bo częściej nagrywał i trafiałem w sensownej cenie. 8. B.B. King - 13 Klasyk bluesa i jeden z moich ulubieńców. B.B. i jego Lucille, czyli czarna wersja Gibsona ES 335, którego mam w awatarze. Dalej robi się już gęsto. Z większych nazw i nazwisk: Deep Purple -12, Allman Brother Band i Bob Dylan - po 10 płyt. Z wyżej wymienionych Deep Purple i Allman Brother Band to u mnie czołowe kierunki w rocku i mam też sporo rzeczy naokoło nich, pokrewnych i naśladowczych. Z jazzu jeszcze: Yellowjackets, John Scofield, Houston Person, Scott Hamilton, Ruby Braff i Randy Sandke- też po 10-12 płyt (część mam w pracy, więc nie jestem pewien) No i sporo gitarzystów bluesowych i blues-rockowych, których również mam po te 10-12 płyt: Buddy Guy, Joe Louis Walker, Eric Clapton, Jimmy Thackery, Walter Trout, Robben Ford, Tommy Castro - wszystkich ich lubię, każdego za co innego, dokładna liczba płyt zależy zwykle od tego, co udało się niedrogo upolować. Niżej jest już naprawdę tłoczno: rock z akcentem na bluesa i hard, jazz oparty na bluesie i swingu (sporo hardbopu), soul, folk, country. Ostatnimi czasy coraz więcej gitary fingerstyle. Nazwiska nie są tu już tak ważne, jak stylistyka, choć w jazzie mam słabość do starych mistrzów (niekoniecznie gwiazd - często wybitnych sidemanów).
-
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Rafał S na Kraft w Audiofile dyskutują
Ciekawe czy dożyjemy narodzin takiego specjalisty. -
Roman, spokojnie, w życiu nie zarzuciłbym Ci kłamstwa. Chodziło mi tylko o to, czy należy Dire Straits i Knopflera solo liczyć razem. Sam miałem podobne wątpliwości: czy doliczyć solowego Warrena Haynesa do Gov;t Mule'a, czy nie. Tam jest identyczna sytuacja: śpiewający gitarzysta, który jest jednocześnie autorem muzyki, tekstów i aranżacji. Wezmę przykład z Ciebie i też sobie zsumuję. P.S. "Alchemy" mogłeś policzyć podwójnie.
-
Dopiero wczoraj znalazłem trochę czasu na przeliczenie tego. Wrzucę swoje wyniki wieczorem. Zaskoczyło mnie, że nie są reprezentatywne, tzn. nie do końca oddają, czego słucham na co dzień.
-
Trochę naciągane, ale w sumie, czemu nie. Też się nad tym zastanawiałem. A Axel Rudi Pell - nie zapomniałeś o nim?
-
Tomek, czy one naprawdę dobrze grają wszystkie gatunki? Pamiętam, jak po jednym z pierwszych zlotów (może po pierwszym?) pisaliście, że właśnie nie do końca radzą sobie z cięższym rockiem i metalem. Niektórzy chyba nawet skreślili je z tego powodu. W podobnym duchu wypowiadają się recenzenci w sieci. Że to świetne kolumny do kameralnej, akustycznej muzyki, ewentualnie lżejszego rocka. Dalej już nie, bo za bardzo zmiękczają i zaokrąglają, mają za słaby atak itd. https://www.hfc.com.pl/test/4179,gato-audio-fm-15.html https://www.avtest.pl/zestawy-glosnikowe/item/1229-gato-audio-fm-15 Zimą tego roku bardzo się interesowałem podstawkowymi FM15 (męczyłem nawet Marcina pytaniami na priva), ale nie udało mi się wypożyczyć ich lokalnie i w końcu odpuściłem. Wciąż chodzi po mnie, jak by u mnie zagrały.
-
-
Dzięki, oczywiście już kiedyś czytałem tę relację, ale zdążyłem zapomnieć, że w finale wystąpiły też monitory ProAc.
-
Wynik już znamy od dawna, ale chętnie obejrzelibyśmy cały mecz. Może choć krótka relacja? Czy wszystkie grały z Naimem?
-
@lpomis Wojtek, chciałem Cię o to zapytać na PW, ale w sumie czemu nie w tym wątku. Czy ja dobrze rozumiem, że Twoim flagowym wzmacniaczem (do AP Sitara) jest wciąż 6000a? Z tego, co pisałeś Ty i inni, ma on już sensowne wypełnienie, nienatarczywą sygnaturę (cofnięta górna średnica), kawałek basu i średnicę nie za twardą (jest przestrzeń w głąb, czyli muszą być wybrzmienia) i nie za miękką (nic się nie snuje, bo byś z nim nie wytrzymał). Dla mnie to brzmi jak niedorzecznie wręcz dobry piec za cenę baaardzo do rzeczy. Pytanie: gdzie jest haczyk?
-
@tomasz1w Tomek, dzięki za miłe słowa. Regi posłuchaj tak, czy owak, ale na luzie, ze świadomością, że już masz fajny system, który może czasem kaprysi, ale primadonny mają to do siebie i się im to wybacza. Adam ( @kaczadupa) też musi czasem wykazać się cierpliwością wobec swego SN3. Taka już cena tych doznań. Kto chce mieć święty spokój, ten kupuje Marantza. Pozdrawiam.
-
Wydaje mi się, że Haiku nie wzięło hybrydy - Brighta - na AVS. Jeśli nie lampa, to prawie na pewno był to mój Sol Indigo. Nie jesteś pierwszym, który uznał go za hybrydę. To samo usłyszałem w Premium Sound, jak słuchałem go z Xavian Corallo. Wszyscy na podstawie odsłuchu obstawiają, że ma jakąś lampkę czy dwie w preampie.