Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    5 026
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Jakich klarnecistów lubisz? Tylko, proszę, nie załamuj mnie, że Marty Ehrlicha, czy Dona Byrona.
  2. To już nie jest zdrowa dieta, tylko głodzenie się. Wyluzuj trochę.
  3. Problem w tym, że kiedy meloman kupuje sprzęt audio, to musi choć na jakiś czas stać się audiofilem, żeby dokonać dobrego wyboru. Im większą chce mieć pewność, co do słuszności swej decyzji, tym więcej czasu powinien spędzić porównując różne konfiguracje. Skutek jest taki, że coraz trudniej potem oderwać się od "technicznego" słuchania. Sam to niedawno przerabiałem (nie pierwszy raz ) i wciąż jeszcze łapię się na sprawdzaniu, czy system faktycznie brzmi, jak chciałem. Druga sprawa to to, że na lepszym systemie rośnie dysproporcja w jakości dźwięku lepszych i gorszych nagrań. I tu dochodzimy do punktu, w którym meloman może na dobre stać się audiofilem. Otóż, moim zdaniem, staje się nim w momencie, gdy zaczyna dyskwalifikować część lubianych wcześniej płyt z powodu ich gorszego brzmienia.
  4. Wystarczy popatrzeć na DR niektórych albumów w wersjach winylowych i CD i wszystko jasne.
  5. Pisałeś, że szukasz brzmienia ciepłego, łagodnego na górze i z miękkim, ładnie schodzącym basem. Cariny są świetne, ale moim zdaniem same z siebie Ci tego nie dadzą. Stawiają raczej na przestrzeń i przejrzystość (choć mają też kawałek sprężystego basu!). Wzmacniacz musiałby je lekko popchnąć w tę stronę, o którą Ci chodzi. Niestety, nie znam Roteli. Na papierze A 14 wygląda przyzwoicie. @lysy Rafał, Ty chyba znasz tego Rotela? Dodałby Carinom trochę ciepła i miękkości na dole?
  6. Te Elaki są już bardzo dobre i szczegółowe. Ale zasługują na lepszą elektronikę niż amplituner i na trochę miejsca od ścian.
  7. Trudno mi uwierzyć w podobną jakość za połowę czy jedną trzecią ceny tych Dynaudio. Jak porównują R3 do R300 to nie wierzymy, a jak do S40, to już tak? Nie sugerowałbym się takimi opiniami w sieci, lepiej sprawdzić to samemu. Dynaudio S40 to bardzo szczególne granie (gęstość, podbicia i podbarwienia), co zresztą ma swoje zalety i wady.
  8. Niedawno odkryłem, że mój domowy system doczekał się poświęconej mu specjalnie płyty. @kaczadupa Adam, wiedziałeś o tym?
  9. I wielu innych, w tym Eric Clapton, nieodżałowany Jeff Beck, czy Peter Frampton. Znalazłem u siebie na półce coś takiego: Nie wiem, czy znasz. Świetna instrumentalna płyta, kilka utworów brzmi jak hołd dla Hanka, a w "My Cup of Tea"...
  10. Raczej nie jest. Chyba, że w sieci są złe dane. Według Wikipedii nagrano ją w grudniu 1983 r., wydano w 1984 r. https://en.wikipedia.org/wiki/Poland_(album) Sprawdziłem z ciekawości Adama Makowicza i znalazłem coś takiego. https://www.discogs.com/release/2768842-Adam-Makowicz-The-Name-Is-Makowicz-Ma-kó-vitch/image/SW1hZ2U6NTk5NTk5MzM= Według allmusic.com nagrano w kwietniu 1983 r., wydano na CD w tym samym roku. Trzeba by jeszcze sprawdzić wczesne wydania CD Stańki, Urbaniaka i Dudziak, ale nie mam chwilowo czasu. Fajnie byłoby to ustalić. Ktoś poszpera?
  11. Mam słabość i do tej piosenki i do zespołu w ogóle. Ładne ballady eksponujące głos Danny Bowesa. A w szybszych kawałkach byli jak krzyżówka Bad Company z AC / DC.
  12. @Rega Roman, a tę znasz? Mam kilka ostaniach płyt Hanka i szczególnie lubię właśnie "Guitar Man". A już końcowe "While my guitar gently weeps" to wisienka na torcie.
  13. Tak samo bym kombinował. Nawet jeśli ten obecny odtwarzacz nie jest rewelacyjny, to korzystając z niego jako transportu nie obniży się znacząco jakości dźwięku. A już na pewno szkoda kupować nowy odtwarzacz i ponownie dublować daki wbudowane w sprzęt. Ewentualnie, można kupić sam transport, a w przyszłości dołożyć zewnętrznego daka.
  14. Ekstrapolując ten tok rozumowania, można pójść dalej - wstawić sobie pralki i skręcić głośność do zera. Dziękuję, nie skorzystam.
  15. Znów cytujesz wybiórczo. Zrozumiałbyś. gdybyś przeczytał wcześniejszy fragment, który najwyraźniej umknął Twej łaskawej uwadze. To oczywiste, że kolumny chlubiące się 40 Hz (przy spadku o 3 decybele) generują również niższe częstotliwości (sam cytowałem niedawno pomiary Dynaudio w innym Twoim wątku). Ale generują je już dość cicho - na tyle cicho, że są dla mnie bezpieczne. Natomiast kolumny wykazujące, powiedzmy, 38 Hz, będą prawdopodobnie na tych niższych częstotliwościach głośniejsze. Oczywiście nie musi tak być (różna stromość spadku głośności przy dalszym zejściu), ale raczej będzie tak niż odwrotnie, prawda? Zaznaczam, że mówię o podobnych konstrukcjach - w tym przypadku o modelach z tylnym bas refleksem, bo głównie takie miałem w domu. Jarek, proszę, czytaj skróty myślowe - wiem, że umiesz. Chwytanie innych za słowa do niczego nie prowadzi i jak najserdeczniej odradzam Ci tę formę prowadzenia dialogu, ponieważ nie wywołuje ona ciepłych uczuć, przynajmniej w tym konkretnym interlokutorze.
  16. Chyba nikt tak nie sądzi. Na pewno nie ja. To tylko Ty cytujesz wybiórczo i przypisujesz innym takie poglądy, żeby samemu zabłysnąć, o czym dobrze wiemy.
  17. Ciekawe, bo miałem kiedyś monitory z serii Opal i wspominam je jako raczej nasycone i grające ładnym środkiem. Naprawdę fakna barwa, a jak na ich cenę, to już w ogóle. Czy podłogówki aż tak się od nich różnią?
  18. Jeszcze w tym roku ma się ukazać nowa płyta Knopflera. Od 1996 r. przerwy nie przekraczały 3 lat - ta jest najdłuższa. Tymczasem słucham ostatniego albumu - "Down the Road Wherever" z 2018 r. Nie tylko dobrze nagrany, ale też bardzo solidny muzycznie i przyjemnie zróżnicowany. Moim zdaniem wyraźnie lepszy od poprzednika ("Tracker" z 2015 r.), niewiele ustępujący znakomitemu podwójnemu "Privateering" z 2012 r. Liczę na utrzymanie poziomu. Mark, czekamy!
  19. Też odnoszę takie wrażenie. To samo zresztą powiedział mi Paweł Urbański z YB, kiedy mówiliśmy o ewentualnych kolumnach na zamówienie na Scan Speakach. Klienci go proszą o niższe zejście basu, on to wyciska większymi wymiarami obudowy, a potem płacz, bo dudni. Wcześniej nawet nie wiedzieli, że może być taki problem, bo poprzednie paczki nie schodziły tak nisko. Testowałem u siebie ostatnio kilka par kolumn, w tym Dynaudio S40 (nominalnie do 41 Hz) i moje nowe Opera Callas (nominalnie do 40Hz). Z Dyniami nie było problemu. Opery niby schodzą tylko odrobinę niżej, ale schodzą jakoś równiej, mają słyszalnie więcej masy na samym dole. I przy najniższych nutach kontrabasu czasem słyszę takie otarcie się o rezonans. Jeszcze nie dudni, ale grozi, że zaraz może zacząć. Ewidentnie te 40 Hz to maks na ile mogę sobie pozwolić bez dodatkowych kosztów.
  20. Wyobrażam sobie. Bas Naima i legendarne wokale Bowersa - trudno o lepsze połączenie do tej muzyki. Już czuję ten puls i widzę cały chórek.
  21. Moje też. Weź nie pytaj, bo aż mnie w środku ściska. Odkąd zrobiłem przelew za swoje Opera Callas, cały czas zastanawiam się, czy nie popełniłem błędu odpuszczając Dynaudio Contour 20 bez odsłuchu w domu. Gdyby były choć trochę tańsze, to bym je wypożyczył... Dynaudio S40 ponoć trochę się wyłamują z kanonu firmy. Tak, są gęste, szczególnie na średnicy. Ale nie są ciemne. Esotar jest odpowiednio wyeksponowany i robi niesamowite rzeczy. Nie są też wcale takie miękkie. Na pewno nie tak, jak Xaviany, nawet nie tak, jak moje Opery. Klimat robi głównie gęstość środka i zaskakująco mocny bas, podbity w górnym podzakresie. Ten bas daje wspaniałą motorykę, gitara basowa żyje i sprężynuje w muzyce rozrywkowej. Scena nie jest tak szeroka, jak w moich Operach (czy RLS Nereida II, które miałem w domu w tym samym czasie), ale wyjątkowo głęboka. (Trochę tego nie rozumiem, bo wcześniej kojarzyłem głębię sceny z miękkością średnicy, a tu pierwsze bez drugiego). No i wokale. Rany, jaka namacalność. Trochę podgrzane, bardziej mięsiste, niż napowietrzone. S40 to nie jest neutralne granie (ten podbity bas i gęsty środek), ale nieziemsko przyjemne w łagodniejszej muzyce. Czyste muzyczne kalorie. Minusy? S40 nie są do końca uniwersalne. W jazzowych big bandach było jeszcze zaskakująco dobrze, jak na tak gęstą średnicę. Pomagała im ta odrobina twardości. Ale już w cięższym rocku zdarzało im się zlepiać dźwięki. A ja po przejściach z Solem II od Haiku powiedziałem sobie, że nigdy więcej zlepiania. Gdybym miał warunki i budżet na dwie pary kolumn, to jakieś Dynaudio byłyby moje. Albo S40, albo Contour 20. Tych ostatnich słuchałem tylko w Nautilusie, ale nie potrafię ich zapomnieć... Ale, jak się poprzestaje na jednej parze kolumn, to trzeba postawić na uniwersalność. I tutaj Opery, jak na moje potrzeby, okazały się nie do pobicia. Są prawie tak dobre w tym, w czym Dynie celują, a do tego wyraźnie lepsze od S40 pod względem przejrzystości, rozciągnięcia basu i szerokości sceny. Całościowo Opery mocno wygrały na punkty i to bez oszukiwania, bo grają bardziej równo. Niemniej, w wybranych kategoriach Dynaudio S40 - te małe sprytne oszustki - okazały się tak dobre, że aż uzależniające. Sam widzisz, jedno pytanie wywołuje długi emocjonalny wpis. Dynaudio.
  22. A czy to nie zależy od konkretnych kolumn: ich basu z woofera i z bas-refleksu? Poniżej przykład - Dynaudio Special 40, które miałem w domu przez tydzień. https://www.stereophile.com/content/dynaudio-special-forty-loudspeaker-measurements Fig.4.: bas-refleks na czerwono, woofer na niebiesko, złożenie ich obu na czarno. Jak widać, dopiero ich złożenie daje jakkolwiek sensowną charakterystykę basu. Ale może da się zestroić suba z wooferami równie dobrze, a nawet lepiej.
  23. Wczoraj odkurzyłem swoje stare płyty Steely Dan i "Babylon Sisters" z albumu "Gaucho" (1980 r.) aż mnie wgniotło w kanapę. Przesłuchałem dwa razy pod rząd, żeby się upewnić, czy mnie uszy nie mylą. Chyba nie. Chwilowo uważam, że ten kawałek to najwybitniejsza produkcja w historii muzyki popularnej. Sam Quincy Jones nie zrobiłby tego lepiej. Cała płyta to osobna historia. Ponad 40 muzyków i rok w studiu. Od strony kompozytorskiej u mnie na pierwszym miejscu "Aja", ale produkcyjnie i wykonawczo "Gaucho" jest nieziemska. @kaczadupa Adam, jak mnie kiedyś w końcu odwiedzisz, to będzie to obowiązkowy punkt odsłuchów. Dotyczy to zresztą też wielu innych forumowiczów.
  24. My tak samo. Chyba, że film z kraju nieanglojęzycznego i dużo mówią. Wtedy fonia angielska lub polska, bo czytanie za bardzo nas męczy i odrywa od obrazu.
  25. Podkreśliłem, że ostatnie, bo wcześniej @Kraft napisał, że już kolumny są już w drodze do kogo innego i niczego więcej nie sprawdzi. Absolutnie nie próbowałem Jarka przesłuchiwać i mam nadzieję, że nie odniósł takiego wrażenia. Ale przyznaję, że tak, jestem ciekawski, szczególnie jeśli chodzi o pewne odczucia, które trudno oddać w punktach czy ocenach opisowych.
×
×
  • Utwórz nowe...