-
Zawartość
3 474 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Dałeś mi do myślenia tym pomysłem. Może nie Dac Magic 100, ale jakiś lepszy zewnętrzny DAC, który sprawdziłby się też w przyszłym systemie. Docelowo (za, powiedzmy, 4 lata) chciałbym kupić nowy wzmacniacz (marzy mi się hybryda) i wyższej klasy monitory (być może używane). Powiedzmy 15 tys. łącznie (uwzględniając inflację). Ten przyszły zestaw miałby grać dźwiękiem lekko ocieplonym. Teraz pytanie: czy jest sens już teraz kupić DAC-a na przyszłość pod ten zestaw (ale też do słuchania od razu w bieżącym systemie)? Czy DAC-i się szybko starzeją? Czy trzeba je precyzyjnie dopasowywać do wzmacniacza i kolumn? Ile musiałbym wydać na DAC-a dość dobrego do potencjalnego przyszłego zestawu (wzmacniacz + kolumny za te 15 tys.)? 1.5 tys.? 2 tys.? Więcej? Oczywiście biorę pod uwagę chińszczyznę.
-
Nie, zupełnie nie o to chodziło. Ja i dwa urządzenia??? Słucham tylko z transportu CD i nie planuję tego zmieniać. Kiedy wszyscy przejdą już na streamery i gramofony zastanę ostatnim żywym CD-manem. Natomiast wspaniale byłoby mieć dwa wejścia koaksjalne do CXA81, żeby połączyć go dwoma różnie brzmiącymi interkonektami z CXC. To zamiast korektora w CXA81. Miałbym wtedy z pilota dwa tryby muzyczne, powiedzmy w uproszczeniu: do jazzu i rocka. Chociaż rzeczywista linia podziału mojego zapotrzebowania na jasne i ciemne brzmienie jest bardziej kręta.
-
Po krótkim namyśle - dzięki za pomysł , ale nie będę teraz inwestował w taniego DAC-a. Mój następny system (za jakieś 4-5 lat) będzie obejmował analogowy wzmacniacz i przyzwoitego zewnętrznego DAC-a. Jest spora szansa, że kable (głośnikowe i interkonekt) zachowam. Natomiast Dac Magic 100 poszedłby pod młotek, więc chyba szkoda pieniędzy.
-
A czy da poprawę dźwięku w stosunku do DAC-a w CXA81? Ma lepszy przetwornik? Nigdy nie miałem do czynienia z zewnętrznymi DAC-ami. Poza tym oprócz kosztu samego urządzenia, to też dodatkowy interkonekt między Dac Magic 100 a CXA81 (czy jeszcze jakieś 500 zł. ekstra, bo lubię dobre kable ). I pewnie jeszcze dodatkowy zasilacz i kabel do DAC-a (np. od Tomanka). Coraz więcej się tego robi. Musiałaby być wyraźna poprawa. Czy miałbym tam jakiś korektor?
-
Elektronika to nie problem, bo CXA81 ma dwa wyjścia. Dwa zestawy kabli mogłyby być non stop podpięte do wzmaka. Bardziej martwiłbym się, że wtyki się powycierają od przepinania po stronie kolumn . Ale raczej skończy się na jednych kablach głośnikowych Cello i np. dwu interkonektach. Wielka szkoda, że CXA81 nie ma dwu wejść koaksjalnych. Zostaje rozwiązanie z przepinaniem interkonektów albo z ciemniejszym koaksjalem i jaśniejszym optykiem żeby uniknąć przepinania. Tylko, że jakoś nie zachwyca mnie brzmienie z optyka...
-
Postanowione: Equilibrium Cello zostają w systemie. Zwracam przewody: Tellurium Q Black II, Cardas 101 i Audiomica Pirop Reference. Black II najlepiej zgrały się z moim zestawem pod względem równowagi tonalnej. Cello wciąż ciut za jasno, ale jednocześnie dość miękko i ciepło, a tego też potrzebowałem. Stereofonia, wybrzmienia, barwa, naturalność - pod wieloma względami Cello "zagrały" zdecydowanie lepiej niż Black II i nie jestem w stanie się z tymi kablami rozstać. Na moje ucho są to w tej cenie rewelacyjne przewody głośnikowe. Spotkałem się kilkakrotnie z opinią, że ciężko znaleźć jakąś konkurencję dla Black II z tej samej półki. Ja właśnie znalazłem i bardzo się z tego cieszę. Jestem ciekaw, czy ktoś jeszcze ich słuchał i czy zrobiły na nim podobnie duże wrażenie.
-
Z podziękowaniami i dla informacji, tych, którzy mi doradzali, szczególnie kolegi Karola. Przy podłączeniu sprzętu wprost do gniazdka dwukrotnie zdarzyło mi się, że muzyka zatrzymała się na ułamek sekundy. Raz po włączeniu routera, a raz po włączeniu płyty indukcyjnej w kuchence. Elektryk był, nic ewidentnego nie znalazł, ale poprawił niedoróbki w kilku gniazdkach i jednej puszce po zlikwidowanym gniazdku (obok routera). Poza tym od kilku dni sprzęt jest karmiony prądem przez listę i kable Tomanka. Wzmacniacz na wszelki wypadek przez DC-blocker (chociaż chyba nie słyszę różnicy w porównaniu z gniazdkiem listwy bez żadnego filtra). CD transport przez gniazdko filtrowane. Zakłócenia zniknęły. Sprzęt nie strajkuje przy włączaniu czegokolwiek w pobliżu. Dobrze nagrane płyty brzmią czysto (na miarę mojego zestawu). Nie wiem na ile to skutek poprawek elektryka a na ile listwy Tomanka. (Nawiasem mówiąc elektrykowi podobała się listwa i przewody. ) W każdym razie jestem spokojny, zadowolony i nie zamierzam dalej badać tematu, o ile nie zaobserwuję nowych objawów (oby to nie nastąpiło). Jeszcze raz dzięki, pozdrawiam.
-
Nie znam Waszych dzieci. Może, szczęśliwie dla Was, są pozbawione fantazji. Natomiast moje, jak były młodsze, bywały dosyć pomysłowe. Dlatego wstęp do "salonu" (dumnie to brzmi przy tak małym metrażu) miały wyłącznie pod naszą kontrolą. (Przypomniał mi się przy okazji mój kolega ze studiów. Miał pięciu braci. Jak był mały, to pod nieobecność rodziców zrobili w szóstkę zawody w puszczaniu płonących papierowych samolotów i węży. Mało nie "wygrzali" całego domu. Nie obyło się potem bez malowania.)
-
CXA81 nie obsługuje bi-wire. Poza tym, jak rozumiem, przy bi-wire dwoma zestawami kabli idą inne częstotliwości i zupełnie inny jest cel. Mi chodziło o przełączanie się miedzy dwoma zestawami kabli na wyjściach A i B wzmacniacza (osiągnięcie efektu dwu oddzielnych trybów brzmieniowych dzięki różnym kablom). Ale rozumiem, że to niemożliwe bez dwu par głośników lub fizycznego przepinania kabli.
-
Dziękuję obu Kolegom. W sieci niektórzy pisali, żeby wygrzewać. Notka dołączona do kabli mówi, że dopiero po 50 godz. nabierają odpowiedniej charakterystyki. Ale może takie notki są po to, żeby zniechęcić ludzi do terminowych zwrotów. Gdyby "pasuje / nie pasuje" było takie proste. Żaden kabel nie pasuje do wszystkich płyt. Black II jest chyba najbardziej kompromisowy. Nie ma jakiegoś patentu łatwego przełączania się między dwoma zestawami kabli? Do CXA81 mogę na stałe podpiąć oba. Ale do Silverów już nie. Tzn. fizycznie mogę , bo przecież mam górne i dolne pary terminali, ale rozumiem, że to nie zadziała i mógłbym uszkodzić głośniki albo wzmacniacz, prawda?
-
Sprzedam kable głośnikowe Chord Clearway X: 2 razy 2.5 metra z wtykami bananowymi Melodika MDBAN4. Kable kupione 15 czerwca 2021 jako fabrycznie nowe. Na gwarancji do 15 czerwca 2023 r. Stan wciąż idealny. Użytkowane jakieś 2.5 miesiąca, wyłącznie u mnie w domu. Nie mamy zwierząt domowych, nie były dotykane przez dzieci itp. Dokładnie trzy razy wpinane i wypinane ze wzmacniacza i głośników. Od początku września leżą schowane i czekają. Cena obejmująca wysyłkę: 350 zł.
-
Ja w ogóle lubię Shawn Colvin. Ale chyba jeszcze bardziej (z podobnych klimatów do Shawn) Mary Chapin Carpenter i Nanci Griffith. Szczególnie Mary. Natomiast uważam, że powinna istnieć jakaś społeczna policja audiofilska, która odbierałaby sprzęt ludziom słuchającym Jamie Culluma i przekazywała go w inne ręce.
-
Moja Asia przed informatyką skończyła Technikum Łączności w Gdańsku (to tradycja w jej rodzinie). Wprawdzie twierdzi, że już nie pamięta nic czego się tam nauczyła, ale pewien sentyment do sprzętu jej pozostał. Jak rozpakowałem listwę zasilającą od Tomanka, to zaraz zaczęła ją oglądać i zastanawiać się, jak jest zrobiony DC-blocker. A wracając do kabli: czy ktoś wie, jak długo trzeba wygrzewać ten cholerny Black II? Po wpięciu go z powrotem od razu zacząłem tęsknić za Cardasem 101. Black II ma lepsze proporcje góry, środka i dołu, ale ich jakość mi się nie podoba. Został mi trochę ponad tydzień do ewentualnego zwrotu. Co zrobić, jeśli do tego czasu nie złapię na nim naprawdę przyjemnego brzmienia? Szczerze mówiąc to całe słuchanie w celu wygrzania zaczyna mnie irytować. Cardas i Cello od razu grały dość dobrze. Każdy ciągnął dźwięk w swoją stronę, ale jakościowo miałem wrażenie, że oba są z wyższej półki niż Black II.
-
Potrzebuję jeszcze trochę czasu. Pierwsze wrażenia: Eq. Cello jest wspaniałym kablem. Równym, z wyraźną ale bardzo ciepłą i łagodną górą. Nie daje mi przyciemnienia na jakie liczyłem, ma za to lekkość i mnóstwo wdzięku. Akustyczny jazz i żeńskie wokale tętnią życiem. Gdybym miał same płyty audiofilskie, albo przynajmniej głównie dobre realizacje, to już byłby mój na wieki. Niestety przy gorszych technicznie nagraniach (szczególnei rockowych) słychać trochę brudnych wysokich częstotliwości i to razi. Tellurium Q Black II potrzebował trochę czasu, żeby się wygrzać. Z początku grał prawie tak nisko jak Cardas 101, a potem - po kilku godzinach - nagle zaczęło przyrastać góry. Wpierw była chropawa, potem się wygładziła i wyszlachetniała. Od strony tonalnej Black II perfekcyjnie trafia w moje oczekiwania. Ciemniejszy od Cello, jaśniejszy od Cardasa 101. Wszystkiego da się słuchać. Niestety ani nie daje mi tyle przyjemności co Cello przy jazzie ani tyle co Cardas 101 przy rocku. Pewnie skończy się na tym, że kupię Black II, bo to racjonalny, kompromisowy wybór, który sprawdzi się w sensie statystycznym. Ale na razie ten przewód zrobił na mnie najmniejsze wrażenie z trzech. Co oczywiście nie znaczy, ze jest gorszy. Prawdopodobnie to właśnie z nim mój system gra najuczciwiej, tylko ja do tej uczciwości nie dorosłem. Wstyd przyznać - chwilowo słucham na Cardasie 101. Próbuję go wygrzać, tak jak wcześniej Black II (tamto doświadczeni dało mi do myślenia). Wciąż jest zbyt ciemny dla mojego systemu. Niektórych płyt nie da się na nim słuchać. Ale od niektórych nie mogę się oderwać. Na żadnym z pozostałych kabli cięzsza muzyka nie brzmi tak potężnie. Wysunięta do przodu sekcja rytmiczna napędza resztę zespołu. Monumentalne uderzenie gitar i klawiszy, które suną tuż za sekcją. A przy tym nie jest ostro - wprost przeciwnie. To jest mocny cios bokserski, ale w dużej i grubej rękawicy. Przypomina mi się zdanie cytowane złośliwie przez kablo-sceptyków: "usłyszysz więcej i lepiej". Absolutnie nie słyszę więcej. Nie wydaje mi się żebym słyszał lepiej. Ale diabelnie mi się podoba. Wyobrażam sobie, że gdybym spotkał szefa tej firmy, to zapytałbym go: "Panie Cardas, wie Pan, że ten Pana kabel prawie nie przenosi sopranów?". A on zwróciłby w moją stronę nierozumiejące spojrzenie: "I masz z tym jakiś problem?...". Jest coś nonszalanckiego i aroganckiego w sposobie w jaki 101 podchodzi do dźwięku. Jakby prawda o muzyce zupełnie go nie obchodziła, bo przecież on wie swoje i wie lepiej. Kiedy gra rocka, to szeroko się uśmiecham i kręcę z niedowierzaniem głową. Niestety z jazzem czy funkiem jest zbyt spokojny: wtedy brakuje mi wysokich tonów i zależnie od nastroju i płyty albo odbieram to jako zrelaksowanie, albo jako brak życia. Moja żona proponuje, żebym kupił Cello lub Black II jako główny kabel i Cardasa 101 jako drugi - do wpinania od czasu do czasu. Nie planowałem zakupu 2 przewodów, wydawało mi się to bez sensu. Ale skoro mam zielone światło w domu, to zaczyna mnie to kusić. Proszę, wyperswadujcie mi to. Przecież takie przepinanie jest złe dla terminali i wtyków, prawda? Zobaczymy co przyniesie weekend.
-
W Sopocie wypożyczyłem od nich bez problemu głośniki. Oczywiście kaucja w wysokości ceny. Mają na to swoje procedury i idzie gładko. Zwrot sprzętu też bez problemu. Byli wyraźnie rozczarowani, że oddaję, ale nie robili trudności, obsłużyli mnie szybko i nie próbowali doszukiwać się wyimaginowanych rys czy zadrapań. Jeśli wie się samemu, czego się od nich chce, to zdecydowanie polecam tę sieć.
-
Dzięki, zabiorę się za te zworki zaraz po wyjaśnieniu tematu potencjalnych zakłóceń z sieci elektrycznej i ostatecznym wyborze kabli głośnikowych. Dziś przyszedł Tellurium Q Black II. W weekend planuje porównanie z wcześniej pożyczonym Equilibrium Cello, który jest podpięty w tej chwili (i do którego zaczynam się przyzwyczajać). Zworki to będzie ostatni szlif. Potem spokój na kilka lat. Tzn. taką mam nadzieję.
-
Tak, ale kiepskie tłoczenie współczesnych winyli to ogólnie znany problem. Klienci Amazona narzekają na bardzo wiele płyt w wersji winylowej. Na CD jest mniej skarg. Teraz słucham w tle przy pracy płyty CD nagranej w 1994 r. przez Rudiego Van Geldera i też nie jest idealnie. Nic ewidentnego, ale lekkie szumki i brudki gdzieś tam są. I zachodzę w głowę: wina mojego systemu / zakłóceń czy też wielki RVG schrzanił sprawę?
-
Jeżeli wywołałem burzę bez powodu, to najmocniej przepraszam. Wciąż słucham i sprawdzam. Pechowo jestem akurat przeziębiony i mam przytłumiony słuch. A instalację sprawdzimy swoją drogą, bo zakłócenia audio (rzeczywiste bądź wyimaginowane), to nie był jedyny objaw w ostatnim czasie. Więc może jednak coś jest na rzeczy, tylko nie zawsze się objawia.
-
Takiemu hi-endowcowi to aż wstyd się przyznać. CA CXC 2 -> Chord Clearway -> CA CXA81 -> Equilibrium Cello -> Monitor Audio Silver 100 W tej chwili mam CXC na listwie komputerowej, CXA81 do gniazda w ścianie i sprawdzam na kolejnych płytach. Właśnie leci Marcin Wądołowski z Lemańczykiem i Tylerem Hornby. z płyty "Standards". Chyba nie słyszę zakłóceń. Słyszę za to palce Wądołowskiego, więc jest dobrze. Może jednak to była kiepska realizacja wybranych płyt? Będę testował dalej. No i czekam na przegląd i na listwę od Tomanka.