-
Zawartość
5 042 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
@tomek4446 Tomek, jak już posłuchasz tych Qln Prestige One, to daj znać, czy lepiej grały Ci z lampą czy z tranzystorem.
-
Chyba byłoby łatwiej gdybyś podał górną kwotę, preferowaną sygnaturę brzmienia i czy musi być nowy. Od siebie dodam, że jeśli niedrogi i zbalansowany, to raczej "chińczyk". Prawdopodobnie delta-sigma, bo sensowne R2R wyszłoby zbyt drogo (chyba, że jakaś wyjątkowa okazja, sporo starszy egz. itp.). Miałem kiedyś Gustarda A18 na AKM. Jasny, ale jednocześnie muzykalny i ocieplony (nie, to się nie wyklucza). Bardzo przyjemny, bezpośredni, grający lekko do przodu, sporą sceną. (Nowy właściciel też był zadowolony.) Do tego nieźle mierzy, jeśli wierzyć ASR. Nówka ok. 3 tys., używany odpowiednio taniej. Ne wiem, czy o to Ci chodzi.
- 1 653 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
Zależy, co w systemie jest wąskim gardłem. Jeśli właśnie wzmacniacz, to podwojenie budżetu powinno umożliwić znalezienie takiego, który poprawi brzmienie. Co oczywiście nie znaczy, że pierwszy z brzegu wypadnie w systemie lepiej tylko dlatego, że jest droższy.
-
9100 zł przy odbiorze osobistym (9300 zł z wysyłką).
-
Eurowizja? Zbyt silna funkcja impresywna i stargetowanie na surpryfikację. Event totalnie irrelewantny.
-
W punkt. Podpisuję się pod każdym słowem. @tomek4446 Jest dokładnie tak, jak wyżej napisane. (Albo nawet jeszcze bardziej )
-
Których? 5-tkach czy 7-kach? Piątki (większe, z dodatkowym supertweeterem) idealnie równe z pięknie wyciągniętymi sopranami i sprężystym basem schodzącym do ok. 40Hz / -3dB. Średnica cudownie przejrzystsza. Siódemki (z tym samym Radialem 20, co w 5-tkach i mniejszych 30-tkach) mają bardziej uproszczoną / wygładzoną górę, gęstszy środek i bardziej miękki bas. Osobiście zdecydowanie wolałem większe 5-tki. I od 7-ek i tym bardziej od 30-tek. 5-tki, 7-ki i 30-tki (wszystko na Radialu 20) grają bardziej leniwie (złagodzonym atakiem) w porównaniu z np. Dynaudio czy nawet Xavianami (czyli monitorami uchodzącymi za spokojne). Wokale w 5-kach i 30-tkach czyste jak górski strumień, choć mikrodynamika moim zdaniem słabsza niż u konkurencji w tej cenie (szczególnie w 30-tkach, które mnie nie zachwyciły). 5-tki wymagające co do metrażu. Moim zdaniem od 25m2 wzwyż, choć przy dobrej adaptacji pewnie zagra i w mniejszym pokoju. U mnie ewidentnie dusiły się w 19m2. Gabarytowo to odpowiednik Spendora Classic 1/2. O ile Spendory 2/3 (1/2 nie słuchałem) grają dużą, ale lekko cofniętą sceną, o tyle Harbethy (wszystkie 3 ww.) bardziej do przodu. Powtórzę: Spendor Classic 2/3 to rytmika, energia i szorstkość Rolling Stonesów, a Harbeth SHL5+ XD to słodycz, grzeczność i melodyjność Beatlesów. Wszystko, co napisałem na temat Harbethów dot. edycji XD. Harbethy ogólnie raczej do mocnego tranzystora. Z lampą będą pewnie te "jednorożce skaczące z tęczy do basenu z miodem", o których pisał Audiowit.
-
Tomek, ale sam wiesz, że poza paczkami była masa innych zmiennych, od pomieszczenia, przez elektronikę aż po te długie kontrowersyjne wiadomo-co, o których lepiej nie mówić w wątkach publicznych.
-
To one nie znikają?
-
Jestem zaskoczony. Jako posiadacz czystych tranzystorów zawsze od razu słyszałem różnicę między nimi a lampą. Kilka tyg. temu miałem okazję słuchać lampy w swoim torze i było to nie do pomylenia, mimo, że grała 40-watowa pentoda (bez tego dusznego klimatu niektórych triod). Nasycenie, ale też charakterystyczna nuta słodyczy. Przyjemniejsza barwa i scena lepiej budowana w głąb. Charakterystyczne lampowe soprany tzn. niespodziewanie rozbłyskujące i znikające (nigdy nie słyszałem takich z trana, nawet z hybryd czy klasy A i zawsze mnie to ujmuje). Może za bardzo przywykłeś do dobrego i już nie zwracasz na to takiej uwagi? Fajnie, że jednak padło hasło THD, bo sprowadzanie różnic do samej charakterystyki dB / Hz to absurd. Jeśli przesunę się na kanapie o metr (albo wysunę kolumny) to char-ka w miejscu odsłuchu znacząco się zmieni, ale tran nie stanie się przez to lampą ani odwrotnie.
-
Adam, koniecznie napisz, jak już się dowiesz. Zdarzyło mi się, że REW (a może to mój Umik?) pokazał mi przeciwny kierunek zmian charakterystyki do tego, który sam słyszałem (i który wydawał się logiczny). Powtórzyłem pomiary i znów to samo, co do ułamka decybela. Po dziś dzień tego nie rozumiem.
-
Prawda? Żeby dali chociaż gumowe przyssawki pod monitory. Nic. Jak ja drżałem o SHL5+ XD i potem o M30.2 XD. Z jaką ulgą je zdjąłem i zapakowałem. Młodsza córka miała zakaz zbliżania się na metr.
-
Dużo go kiedyś słuchałem i bardzo lubiłem. Wielka osobowość i kapitalny gawędziarz. Nieczęsto się zdarza, żeby wybitny muzyk był tak świetnym prowadzącym. Waglewski jednak tak nie potrafił.
-
Od Ton Traegera faktycznie nie są dużo gorsze, bo w TT są zupełnie zwyczajne nóżki: nie tylko bez bez kolców czy podkładek, ale nawet bez regulacji wysokości, więc na krzywej podłodze TT będzie się kiwał tak samo, jak Ikea. Spendor jest ze 2 razy droższy od TT, ale przynajmniej profesjonalnie zrobiony, a TT tylko ładny i miły w dotyku. Masz Harbethy, więc pewnie wiesz to lepiej ode mnie.
-
Prawda. Chociaż zdarzają się okazje. Jak wypożyczałem "swoje" Classic 2/3 to dostałem w pakiecie firmowe standy Spendora za niewiele ponad 50% ceny katalogowej. Oczywiście to wciąż dużo, ale przy b. dobrym rabacie na same paczki (brawo Audiotrendt!) całość była już do przełknięcia. Standy Spendora bardzo wygodne w ustawianiu (i standów i kolumn na nich) - o klasę lepsze niż Ton Traeger do Harbethów (tam wymiary na styk). Poza tym dobrze wiemy, że znajomy p. Kazio wystruga nam coś ładnego i funkcjonalnego za ułamek tej kwoty. A niektórzy forumowicze poradzą sobie własnoręcznie i jeszcze ich ta praca ucieszy. Jako ciekawostkę dodam, że już po sprzedaży standów (VAP) zdarzało mi się słuchać swoich Oper Callas postawionych na stołkach z Ikei. Oczywiście Opery mają sztywną obudowę, a nie "grającą" jak Spendory. Niemniej i tak byłem zaskoczony, jak dobrze to brzmiało. Siedziałem na podłodze na złożonych kocach, żeby mieć tweetery na wysokości uszu i cieszyłem się muzyką. Dobre realizacje wciąż zachwycały, a te gorsze też jakoś nie obrażały się na popularnego producenta mebli. Wiem, że to dla niektórych herezja, ale mi się podobało.
-
To o niczym nie świadczy. Też nie jestem audiofilem. Chłopaki, widział tu ktoś jakiegoś audiofila? Jak wyglądał? Kręcił się w płaszczu koło placu zabaw? Miał cukierki?
-
Jak w temacie - sprzedaję swojego Gustarda R26. Czarny, stan idealny, kupiłem w Premoum Sound jako fabryczną nówkę. Ggwarancja polskiego dystrybutora do początku grudnia 2024. DAC na drabince rezystorowej, z wbudowanym zasilaczem liniowym, zbalansowany, różne wejścia i wyjścia do wyboru, filtry, funkcje sieciowe umożliwiające konfigurację do postaci streamera (nie próbowałem, bo słucham muzyki wyłącznie z płyt CD). W moim wątku o porównaniu kilku daków napisaliśmy wspólnie wszystko, co można na jego temat. Jeszcze więcej napisano na Audiostereo w ramach dyskusji: https://www.audiostereo.pl/topic/165187-jaki-dac-po-gustard-r26-r2r/ Dla formalności przypomnę, że gra i tak cały tor, preferencje bywają różne, stąd też bogactwo opinii i wniosków. Widzę, że w sieci wisi egzemplarz o kilka miesięcy młodszy, ale z dystrybucji zagranicznej (i srebrny ). Jego cena wyjściowa to 6500 zł na olx i 6300 na hifi.pl. Wstępną cenę swojej sztuki ustalam więc na 5900 zł. (do rozsądnej negocjacji popartej konkretnymi argumentami). Za kilka dni wrzucę na olx ogłoszenie ze zdjęciami - wtedy zamieszczę tu link. (Poza tematem dodam, że sprzedaję w związku z zakupem używanego daka z wyższej półki - też R2R, bo uzależniłem się od tego typu brzmienia )
-
Przy całej swojej sympatii dla J. Chojnackiego (który dużo zrobił dla popularyzacji bluesa w Polsce i którego odbierałem jako przemiłego człowieka) czasem się nudziłem słuchając jego audycji. Przegadane. Formułę W. Manna (Manniak po ciemku) uważałem za lepszą: utwór anonsujący - komentarz - kolejne dwa utwory z płyty.
-
@Slawko69 Dzięki za miłe słowa. Mamy podobny gust - Twoje D2R były na mojej krótkiej liście. Słuchałem ich z czystym tranzystorem i z hybrydą i było dobrze z obydwoma piecami. Bas może nie jest sejsmiczny, ale przyjemnie zróżnicowany, sprężysty, pod kontrolą i dobrze trzyma rytm. Soprany - jak napisałeś - szlachetne i nieagresywne, a średnica jedna z najprzyjemniejszych (choć może niekoniecznie najbardziej neutralnych) jakie słyszałem. Przy tym bez nadmiernego rozleniwienia czy zmiękczenia. Monitory praktycznie bez słabych stron, choć raczej dla dojrzałego audiofila i melomana, bo nie ma w nich efekciarstwa. Podobno (tu już powtarzam cudze opinie) z jednej strony nie są zbyt wymagające pod względem mocy i zagrają przyjemnie ze wszystkim (co zachęca do napędzania ich lampami), a z drugiej - z lepszą elektroniką pokazują coraz więcej, więc nieprędko staną się wąskim gardłem systemu.
-
Ej, to, że sami wolimy inne granie (przynajmniej ja wolę) nie powinno rzutować na naszą ocenę kolumn. Poza tym ta interpretacja pasuje do każdej marki. Osobiście spodziewałbym się innego uzasadnienia. Alternatywne koncepcje (żadna mnie do końca nie przekonuje): Grają na tyle inaczej od pozostałych marek, że ich właścicielom trudno znaleźć wspólny grunt z resztą forumowiczów (raczej nie, bo przecież jest ww. Audiovector). Z racji swego charakteru są mniej wymagające wobec elektroniki, więc nie ma o czym rozmawiać (ponoć też nieprawda). Nabywają je najczęściej osoby, które wolą spędzać czas wolny na czym innym, niż forumowe pogaduszki, choćby na słuchaniu muzyki (znów - może pasować do każdej marki). @Grzesiek202 Czy choć zbliżyłem się do Twojej drugiej teorii (bo tej pierwszej - o osiągnięciu satysfakcji - jestem dość pewien).
-
Pierwsza wydaje się oczywista - bo odnaleźli szczęście i fora nie są im potrzebne. A druga?
-
@tomek4446 Jeszcze jedno na temat Spendora Classic 2/3: ma dość specyficzny podział na zwrotnicy -3.7kHz. Midwoofer ciągnie więc nie tylko bas i średnicę, ale też dolne soprany. Moim zdaniem to słychać i ma zarówno swoje dobre, jak i złe strony. Miałem w sumie te Spendory w domu przez miesiąc, walczyłem kablami i DSP, żeby wycisnąć więcej z ich wokali i sopranów, bo reszta b. mi się podobała. Nie dałem rady - albo się nie zgrały z piecem, albo z pomieszczeniem, albo po prostu mam nadmierne oczekiwania co do wysokich tonów. Trzeba posłuchać tych paczek u siebie, bo są b. ciekawe, ale zdecydowanie nie do każdego toru.
-
Spendor Classic 2/3 to ogromny monitor 2-drożny z midwooferem 21cm. 1/2 to jego większy trójdrożny brat. 3/1 (1/3 sam sobie wymyśliłeś) to monitor normalnych rozmiarów z midwooferem 18cm. Próbowałem 2/3 w niecałych 19m2 - ogromna scena wszerz i w głąb, lekko cofnięta. Naprawdę bardzo duży dźwięk. Obiektywnie za duży do mojego metrażu. ale mi się podobał. Do 22m2 powinien być idealny. Teoretycznie możesz spróbować 3-drożego 1/2, ale to już kolos, który lubi pokoje od 25m2 wzwyż. Używany 1/2 powinien się zmieścić w budżecie. 1/3 nawet jako nowy. Porównywałem Spendora Classic 2/3 ze swoimi Operami Callas (midwoofer 18cm), których nazwa też tu padła. Oczywiście wszystko z tranzystorem, bo nie mam lampy. W skrócie: Spendor Classic 2/3 to ogromny rozmach, kawał rytmicznego basu i potężny dolny środek. Natomiast ma cofnięte soprany i dość surową barwę. Bardzo potrzebuje soczystego pieca i raczej takiego po jasnej stronie (chyba, że się lubi ciemne granie). Opera Callas gra znacznie lżej (mniej basu, za to więcej sopranów i górnej średnicy od Spendora), ale ma już trochę soczystości sama z siebie - z nasyconym piecem zyska, ale nie potrzebuje go tak rozpaczliwie, jak Spendor. U mnie z tranzystorem Opera Callas zagrała znacznie lepszymi wokalami i bardziej szczegółowo, finezyjniej od Spendora (myślę, że dzięki dużo lepszym tweeterom). Ale w sensie efektu skali i potęgi, to oczywiście Spendor wygrał. Spendor to siła żywiołu po ciemnej stronie mocy. Opera - włoskie słońce.
-
Moim zdaniem to są kolumny do trochę droższego systemu, chociaż piec nie musi być bardzo mocny. Vele mogłyby się polubić z Twoją Romą. Być może @tomasz1w będzie niedługo sprzedawał swoje 403, bo kuszą go Dynki. W każdym razie, zdecydowanie pozostałbym w sferze sprzętów używanych, tym bardziej, że to nie będzie pierwszy zestaw, więc oczekiwania są już konkretne.