-
Zawartość
4 336 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
@majkel74 Wielkie dzięki - cieszę się, że moje pytanie trafiło na właściwą osobę. Jakoś te 30.2 mnie najmniej kuszą. Czytałem, że to najbardziej monitorowy i studyjny dźwięk z podstawkowych Harbethów, a kusi mnie przeciwny kierunek tzn. granie koncertowe. Czyli do sprawdzenia głównie 7-ki i 5-tki.
-
Planuję posłuchać we czwartek 30-tek, 7-demek i 5-tek. Ale tymczasem, proszę, napisz, jak je odebrałeś i co je napędzało. Że potrafią zaczarować wokalami i plumkaniem to wierzę, ale czy grały coś poza "krainą łagodności"? Miały drive, czy choćby puls? Było wyraźnie słychać linię instrumentów basowych? Nie ujednolicały brzmienia na skrajach pasma? Nie zagęszczały przesadnie faktur?
-
Przedwczoraj, przy okazji wizyty w Sopockim Topie, słuchałem takiej hybrydki Pathosa (Logos MkII). Przyjemne brzmienie, szczególnie pasujące do łagodniejszej muzyki. Wzmacniacz ładnie grał z ProAcami Response D Two R. Bardzo klimatyczne, choć nie wiem, na ile uniwersalne połączenie. Moc wyjściowa 2 x 110 W RMS (8 Ω) Pasmo przenoszenia 5Hz - 140KHz ± 0,5dB Stosunek sygnał/szum> 90dB Zniekształcenia THD 0,02% @ 1W; 0,2% @ 110W Wyjście słuchawkowe Nie Tryb Pure Direct Nie Korekcja tonów Nie Pilot Nie Głośniki A/B Nie Wymiary (S x W x G) mm 430 x 170 x 420 Waga 28 kg
-
A jakie to aspekty, jeśli nie dźwiękowe ani marketingowe?
- 240 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- kultura dźwięku
- jazz1
- (i %d więcej)
-
Zdecydowanie tak!👍
-
A wracając do wyborów: jak sądzicie, kogo Mastalarek wskaże jako potencjalnego premiera?
-
Tak jest. Od siebie dodam, że miałem w życiu kilka marzeń i większość się spełniła. Nie spełniły się dwa. Pierwsze dotyczy brzmienia mojego systemu. Drugie - buldożerów na kupie gruzów przy Woronicza 17. Nie jestem chciwy. Audio mogę odpuścić.
-
@jale Akurat na tym forum głosujący na PiS (jeśli faktycznie nań głosują) są w zdecydowanej mniejszości i absolutnie nie prezentują postawy o jakiej piszesz. @marcinmarcin, @soberowy czy @Fafniak sprzeciwiają się tylko czarno-białemu ujęciu sprawy, punktują słabości obozu opozycji i wcześniejsze wpadki rządu PO. I jeśli o to chodzi, to trudno im nie przyznać racji. Różnimy się raczej we wnioskach. Tzn. większość z nas tutaj uważa, że bez względu na wyżej wymienione to wciąż jest przepaść w porównaniu z PiS-em, szczególnie jego populizmem, deptaniem demokracji i agresywną retoryką. Ale nie wrzucajmy wszystkich o odmiennych poglądach do jednego worka. Nie mam problemu, żeby rozmawiać z ludźmi, którzy głosują na PiS, jeśli tylko robią to z niechęcią, upatrując w nich mniejsze zło (sam na podobnej zasadzie od lat wybieram PO, teraz KO). Natomiast nie jestem w stanie komunikować się z osobami podzielającymi partyjną narrację Kaczyńskiego i akceptującymi pisowskie metody walki z oponentami.
-
Za PiS-u sIła nabywcza pensji na moim obecnym stanowisku stała się znacząco niższa niż niż za Tuska czy nawet Millera. Celowo zaznaczam, że porównuję równorzędne stanowiska pracy. Jeśli jakoś sobie dziś radzę finansowo, to dlatego że przez te lata zdążyłem lepiej się ustawić zawodowo, awansować itp.. Natomiast moi młodsi koledzy, zaczynający dziś od zera, maja trudniej niż ja w ich wieku. Jest tak, jak pisze Tomek. Mimo całego rozdawnictwa PiS, rozwarstwienie finansowe społeczeństwa przez ostatnie lata tylko się pogłębiło. Co jest zresztą na rękę PiS-owi, który rozpaczliwie potrzebuje tego rozwarstwienia. Po pierwsze, żeby uzależnić część elektoratu od programów 500+ / 800+, 13-tek itp. Po drugie, żeby podtrzymać niechęć do lepiej sytuowanych, czyli wroga. Generalnie celem jest sprowadzenie wyborców do poziomu sfory psów, którym rzuca się ochłapy i szczuje na obcych.
-
Na maksa. Lepiej się oddycha. Nawet morze ma ładniejszy kolor.
-
Na razie to nasze marzenie o koalicji. Współczuję KO. Nie wiem, jak pogodzą Lewicę i Trzeciaków w kwestiach światopoglądowych.
-
Ale skąd wiadomo? Stąd, że PiS wciąż jest dość mocny, żeby Dudzie nie opłacało się od niego odcinać. To jeszcze nie jest tonący okręt. O to mi właśnie chodzi. Obawiam się, że wyolbrzymiany porażkę PiS. Nawet jak utracą władzę, to, pozostaną sporą siłą polityczną. Nie ma co liczyć na to, że się teraz rozpadną. 35% głosów to zbyt duży kapitał.
-
Pierwszym symptomem będzie zachowanie Dudy. Jeśli formowanie rządu powierzy od razu Tuskowi, to będzie znaczyło, że PiS faktycznie idzie na dno. Ale jeśli Duda wskaże z początku Morawieckiego, to dostaniemy sygnał, że będą się okopywać. 35% głosów to wciąż dość dużo, żeby myśleć o następnych wyborach. A akcje opozycji będą spadać w miarę trwania ich rządów.
-
Byłoby pięknie, ale obawiam się, że to myślenie życzeniowe. Teraz mogą spokojnie czekać i punktować błędy demokratycznego rządu. A będzie to przedziwny rząd. "Shiny happy people" z ich 12 gwarancjami chcą rozdawnictwa jeszcze większego niż uprawiał PiS. A jakie bzdury są wśród tych gwarancji. 200% budżetu by nie wystarczyło.
-
Na razie Kosiniak-Kamysz oficjalnie wyklucza taką możliwość. I oby się tego trzymał. Racja, niestety.
-
Prawdopodobnie będzie gęsto. Dla niektórych może aż za bardzo. Ale, jeśli ktoś lubi takie granie...
-
Nie cieszmy się przedwcześnie. Raz, że PKW i lokalne KW pracują z pewnością pod silną presją władzy. Dwa, że w tej chwili Kaczyński i Morawiecki obiecują góry złota Zandbergowi i Hołowni. Dwaj ostatni deklarowali, że nie wejdą do koalicji z Konfederacją. Ale w przypadku dogadania się z Hołownią, brunatni nie będą już PiS-owi potrzebni. A niewykluczone, że wystarczyłaby też PiS-owi sama Lewica. Wszyscy pamiętamy niegdysiejsze oficjalnie ogłaszane "przetargi na koalicjanta", prawda? A to było w czasach, kiedy nie mieli do stracenia tyle, co dziś. Teraz dopiero będzie się działo...
-
Chiny powoli wdrażają program ograniczenia emisji, ale to potrwa. Wiąże się to z przestawieniem gospodarki z masowej produkcji tandety, na produkcję mniejszą ilościowo za to bardziej specjalizowaną. Sami doszli do wniosku, że muszą pójść w tym kierunku, bo póki co, są głównymi ofiarami swojego dotychczasowego podejścia - swoje środowisko naturalne w dużej mierze zniszczyli i teraz próbują ratować to, co zostało. Zaczynają nawet sadzić drzewa.
-
UWAGA: Nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale u nas komisja wydaje karty do głosowania jako plik / "kanapkę" z kartą referendalną włożoną celowo w środek - pomiędzy pozostałe dwie. Trzeba szybko zareagować i nie dać się na to nabrać.
-
Accu emanuje wewnętrznym pięknem.
-
Kefów nie znam, za to CXA 81 miałem i zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś o nim. Równiejszy od 61, dokładny, przestrzenny (choć bardziej na szerokość niż w głąb) a przy tym dość muzykalny, jeśli tylko nie gra ze zbyt ostrymi czy suchymi kolumnami. No i w miarę uniwersalny jeśli chodzi o repertuar. Nie jest to typowy rockman czy jazzman, raczej kompromisowy piecyk.
-
Żeby Ci ludzie przynajmniej pracowali na swoje etaty i faktycznie nauczali religii. Niestety, często są to zidiociałe katechetki, które wkładają dzieciom do głów zabobony i straszą je piekłem za opuszczenie najbliższej mszy. (Prawdziwą religię moja starsza córka miała dopiero w liceum - tam prowadził ją inteligentny człowiek po teologii. )
-
Idź, ale odmów przyjęcia karty referendalnej.
-
Ależ się tego słuchało w czasach licealnych. Tej i poprzedniej płyty...