
michaudio
Uczestnik-
Zawartość
1 013 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez michaudio
-
Kiedyś wspominał o tym Maciej Stryjecki, ten od HiFi i muzyka. W latach kiedy prowadził wytwórnię muzyczną "Dux" musiał bez przerwy pilnować realizatorów nagrań, żeby nagrywali w 16/44,1. Dzięki temu tamte płyty brzmiały tak dobrze. Realizatorzy woleli oczywiście 48kHz, ale po konwersji w dół brzmiało to dla niego nie do przyjęcia.
-
I tu jest pies pogrzebany. Jeśli próbkowanie dźwięku w studio nie jest prostą wielokrotnością próbkowania formatu CD, (a najczęściej nie jest, bo 192 kHz to nie 176,4 kHz) to po down samplingu dostajemy kiepski dźwięk. Sztuką jest nagrać dźwięk z próbkowaniem 16/44,1. Ale to trzeba umieć, bo margines błędu, przesteru jest wąski. Więc dzisiejsi realizatorzy nagrań wolą się nie wysilać. I jest jak jest. Ta "lepszość" plików hi-res wynika po części właśnie z tego, że porównuje się je do kopii CD powstałych z plików po niesymetrycznym down samplingu. Gdyby nagrać to samo równocześnie z jakością CD i hi-resa, to różnice przestają być tak oczywiste na korzyść hi-resów. Ale czego nie zrobi branża nagraniowa, żeby enty raz sprzedać nam tą samą muzykę.
-
Di Batonio A jak ci muzycy jazzowi wyekzekwują to nie kasztanienie dźwięku, będą kontrolować każdego właściciela ich płyt przez całą dobę?
-
Odbiór muzyki jest bardzo indywidualnym odczuciem. Każdy ma inną wrażliwość, inne preferencje. Dlatego każdy powinien słuchać tak jak lubi, nie oglądając się na zdanie innych. Dla porządku warto sprawdzić czy to co zalecają inni u mnie działa, czy nie. Jeśli uznam że nie to słucham po swojemu, i tyle. Nie warto rozdzierać szat, jesteśmy różni i nie ma jedynie słusznego przepisu na czerpanie frajdy z muzyki.
-
Nowe Gato audio, a zawieszenia "gośnikuf" już popsute 🤣
-
Witam, sprzedam kondycjoner zasilania marki Isotek Vision GII. Zaprojektowany przez Nica Poulsona, tego od marek Isotek, Isol-8, Trilogy audio. Cena do negocjacji, a tu link do ogłoszenia: https://www.olx.pl/d/oferta/isotek-vision-gii-kondycjoner-zasilania-audio-video-CID99-ID14HMNc.html
-
Desmodroniku, widzę że Twoje widzenie historii jest bardzo proste. Takie rodem z przekazu propagandowego Jacka Kurskiego. Najwyraźniej historia nie dotknęła bezpośrednio Twojej rodziny. Ja też miałem dziadka w Wermachcie. Na górnym Śląsku układ był prosty. Albo podpis pod Volkslistą i przyjęcie niemieckiego obywatelstwa, albo wywózka do obozu koncentracyjnego. Dziadek z babcią mając roczną wtedy moją matkę podpisali. W efekcie dziadek przymusowo wcielony do Wehrmachtu zginął na froncie wschodnim. Babcia przeżyła wojnę i miała potem przez kilkanaście lat przerąbane z Urzędem Bezpieczeństwa. Ale tak łatwo przypinać innym latkę strasznego Niemca, szczególnie najwyraźniej nie mając bladego pojęcia o złożoności historii. I tu wracamy do tytułu wątku.
-
Aktualne nagłośnienie gra spoko na zerowych ustawieniach, jednak sporo ludzi z przyzwyczajenia widząc możliwość korekcji nadal używa jej na maksa.
-
Warto pamiętać że car-audio ma przewalony bas, żeby podczas jazdy przebił się przez odgłosy napędu/podwozia. Jeśli potraktujemy car audio jako zerowy punkt odniesienia, to wszystko inne wymięka. Ale car-audio trudno traktować poważnie jako punkt odniesienia dla domowego audio. A jeśli ktoś się uprze to musi wyrównać stosunek powierzchni głośników do nagłaśnianej objętości. Na oko licząc w aucie osobowym, to ok 4 metry sześcienne i średnio 4 basowe głośniki o średnicy 16,5cm (czyli jeden głośnik na metr sześcienny). Do tego auto jest świetnie wygłuszone akustycznie jako wnętrze. Pokój o powierzchni 20 m2 i wysokości 2,4 m daje daje 48 m3, czyli by odtworzyć ciśnienie basu z auta trzeba zaprząc do grania 48 głośników basowych o średnicy 16,5 cm i zadbać o akustykę. Stąd ta pozorna "cienizna" domowego audio. To tylko kwestia proporcji, nic więcej.
-
d00 apki nie ma i raczej nie będzie, bo w audio występuje stanowczo za dużo zmiennych. W wyborze sprzętu najważniejszym wydaje mi się być to, by jak najwięcej fizycznie słuchać. Gdzie tylko się da, w salonach audio, u innych entuzjastów. Co ważne, nie sugeruj się opiniami innych. I nie zamykaj się z góry na żadne opcje. Posłuchaj tranzystorów, klasy D, lamp, kolumn aktywnych używek i nówek. Cyfry i gramofonu. Dopiero kiedy się osłuchasz, będziesz w stanie określić swoje preferencje. I dzięki temu dokonać świadomego wyboru. Nikt ani nic, w tym żadna apka nie zrobi tego za Ciebie. Warto pamiętać że wybierasz sprzęt dla siebie, a nie po to by zadowolić kogokolwiek innego. I to że ktoś powie czy napisze, że Twój sprzęt jest do d..., czy "niekoszerny", jest kompletnie bez znaczenia. Audio to fajna przygoda, Ci którzy przede wszystkim od początku słuchają znacznie szybciej i racjonalniej dobierają swoje zabawki. I są z nich dłużej zadowoleni. Tyle od człowieka, który za dużo czytał, a za mało słuchał. Zaliczyłem pułapkę sprzętu nadmiernie rozdzielczego, zostałem niewolnikiem efektu "wow". Aż w końcu dotarło do mnie, że to ślepa uliczka. Bo z moich ówczesnych 350 płyt CD, dało się słuchać kilku... testowych samplerów i płyt jazzowych. Reszta była nie do zniesienia. Nagrania mają różną jakość, więc warto pamiętać żeby sprzęt był dobrany rozsądnie. Żeby dało się też słuchać bez bólu słabszych nagrań, bo te porządnie zrealizowane zabrzmią zawsze dobrze. Bo po co ograniczać się tylko do tych dobrych jakościowo? W końcu najważniejsza jest muzyka, i frajda jaką daje jej słuchanie.
-
Masz możliwość przetestowania tych subów? Ktoś nimi handluje w Polsce? Są zamknięte, funkcjonalne. Z płynną regulacją fazy, co ułatwia ich ustawienie. Wyglądają bardzo sensownie do zastosowań muzycznych
-
Suchar dnia: Przychodzi szkielet ryby do domu publicznego. pracownica patrzy i kręcąc przecząco głową mówi: nieruchomości! 😁
-
-
https://www.hifiengine.com/manual_library/harman-kardon/home-hifi.shtml Tu znajdziesz katalogi Harmana z początku lat 2000, wygłąda na to że nie było tunera serii 600.
-
I ci wynika z tego testu? Użycie ewidentnie złej jakości długiego na 1,5 metra kabla rca, do porównań z kablami przyzwoitej jakości. Użycie głośników o czułości 108dB z wata, swoją drogą kto używa tak czułych głośników w domu?. Tak wysoka czułość jest problemem samym w sobie, przy tak czułym głośniku brumi dosłownie wszystko co zostanie podłączone. Ów "test" odbył się bez nadzoru osób trzecich. W tak tendencyjnie ustawionym ""teście" wynik jest delikatnie rzecz ujmując mało wiarygodny. I dowodzi tylko tego że ewidentnie kiepskiej jakości długi kabel przy hiperczułych głośnikach daje się odróżnić od pozostałych kabli dobrej jakości. Dowodzi też, że wpływ na jakość sygnału mają pętle masy co łatwo zmierzyć Nie dowodzi za to w żaden sposób że dwa dobrej jakości kable są się odróżnić...
-
Od tej płyty zaczęła się moja przygoda z pięknymi melodiami Pendragona. Notabene trwa do dziś.
-
Proponuję nie skupiać się na pozycji gałki Volume, tylko słuchać. Pilnować by nic nie charczało, by dźwięk był czysty i nie męczący. I uważać na głośne granie z mocniejszą korekcją. Warto sobie zdać sprawę z kilku rzeczy: Dłuższe, kilkugodzinne głośne granie powoduje że nasza czułość słuchu lekko się przytępia (zwłaszcza przy równoczesnym użyciu alko). Cewki głośników stopniowo coraz bardziej się rozgrzewają, przez co zamieniając coraz większą część mocy w ciepło stopniowo cichną. Jeśli dodamy jedno do drugiego, dochodzi do sytuacji w której chętnie podkręcamy głośność, a wtedy łatwo spalić lub uszkodzić głośniki (mogą zacząć stale charczeć). Dlatego nie ma sensu zawracać sobie głowy pozycją gałki Volume. Po prostu wystarczy zaufać własnym uszom i zachować zdrowy rozsądek.
-
Mini stereo - Panasonic vs. Pianocraft? A może coś innego?
topic odpisał michaudio na maciek1990 w Stereo
Oczywiście zawsze warto stosować kable dobrze wykonane, zgodnie z zasadami sztuki i trwałe. Bezpieczne dla użytkownika i jego otoczenia. Co najmniej z miedzi beztlenowej. Ale jedno w poniższym twierdzeniu bym uściślił: "Tym co nie słyszą, to żaden sens. Dla tych co słyszą , jak najbardziej sens jest." Mianowicie "dla tych CO WIERZĄ że słyszą warto, jest sens." Bo jak do tej pory nikt nie był i nie jest w stanie na gruncie naukowym udowodnić tego że słyszy różnice w kablach. Dlatego MOIM ZDANIEM należy traktować tego typu wypowiedzi jako swoiste wyznanie wiary. I żeby nie było, oczywiście każdemu wolno wierzyć w co chce. -
Dostaniesz je w komplecie z adapterem, jako mały osobny zasilacz. Szukaj takich z zasilaczem.
-
Da się dołożyć bluetootha. Poszukaj pod hasłem adapter bluetooth -rca. Toto wpinasz w gniazda AUX z tyłu wieżyczki, wybierasz z przodu wejście AUX parujesz telefon i już.
-
Wiara to jedno, obiektywnie naukowo udowodniona prawda to drugie. I wszystko jest w porządku dopóki oddzielamy jedno od drugiego.
-
Można czarować rzeczywistość, zmieniając w ten sposób swoje postrzeganie. Ale to nie zmienia rzeczywistości. Marzę o świecie bez wojen i głodu, potrafię go sobie wyobrazić z detalami. Jednak moje wyobrażenie nie ma wpływu na rzeczywistość. Dlatego wolę żyć w świadomie racjonalny sposób, choć to często boli i uwiera. Jednak bardziej wolę nawet niewygodną prawdę niż piękną ułudę.
-
Moim skromnym zdaniem warto poczytać o błędach poznawczych ludzkiego umysłu. Słuchamy uszami, ale słyszymy mózgiem. W świetle powtarzalnych i obiektywnych metod badań naukowych, ludzki mózg jest największym oszustem w postrzeganiu rzeczywistości. Wielu ludzi twierdzi np. że słyszy wpływ różnych kabli na dźwięk. Problem w tym, że nikt tego swojego nawet jednostkowego słyszenia nie udowodnił w uznawany przez naukę powtarzalny sposób. I to mimo oferowanych za to w swoim czasie sporych sum pieniędzy. Dlatego możemy mówić, że mamy wrażenie że coś słyszymy. I to jest ok. Ale twierdzenie że kable mają realny, powtarzalny wpływ na dźwięk jest nie do udowodnienia na gruncie naukowym. Czyli z pominięciem wrażeń naszego umysłu. Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
-
Prąd miewa lepszą i gorszą jakość, jednak sam kabel zasilający jako element pasywny nie jest w stanie jej poprawić.
-
O to to! Szkoda że nie ma potencjometru do płynnej regulacji fazy,. Bez niego wybór miejsca dla suba jest dość mocno ograniczony. Płynna regulacja sporo ułatwia. Pozwala bez większych problemów zgrać go fazowo z frontami, prawie niezależnie od miejsca ustawienia suba.