
michaudio
Uczestnik-
Zawartość
911 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez michaudio
-
Naturalność? Nie da się przenieść dźwięku jeden do jednego do domu. Nie wyobrażam sobie kapeli metalowej, grającej na pełnej... dynamice w 18 metrach kwadratowych. To oczywiste że domowe audio działa w pomniejszonej skali. Dlatego warto na etapie wyboru przesłuchać jak najwięcej sprzętu i zaufać sobie. Każdy musi sam szukać swego ideału. Lub dwóch, albo nawet więcej jeśli tak mu pasuje, i druga połówka pozwoli. 😎
-
DVD-Audio był formatem dostępnym w odtwarzaczach dvd, na początku XXI wieku. Miałem kiedyś płytę demo, brzmiała dość efekciarsko, szczególnie na tle sacd. Ale format umarł, nie zdążył się spopularyzować. Sacd miało po prostu szersze poparcie producentów. Nie sądzę żeby ktokolwiek dziś aplikował możliwość ich odtwarzania w sprzęcie stereo. Format był powiązany z obrazem, do muzyki wyświetlał teksty piosenek, wideoklipy. Był przypisany do kina domowego.
-
Na poziomie mojej wiedzy, to raczej pojedyncze przypadki. A też nie każdy się tym chwali. Znanym audiofilem i kolekcjonerem studyjnych taśm-matek jest Tomasz Zeliszewski, perkusista Budki suflera.
-
Też miałem te trzydziestki, dostałem je w prezencie z Zodiakiem i szpulową Arią z taśmami. Electric Light Orchestra zgrana z winyla na szpulę porywała. Czuję w kościach, że czas wreszcie kupić gramofon. Pamiętam te polowania, żeby nagrać ulubione kawałki nadawane w Trójce. Wieczór płytowy, to była uczta. Cholera! Zdaje się że dopada mnie starość, robię się sentymentalny.
-
Sin! po wyłączeniu filtra loudness dźwięk jak dla mnie siada, więc dalej nie analizowałem. Z włączonym faktycznie upodabnia się do ciepłego, wybaczającego grania car audio. Co do potencjalnego dudnienia, to ujmuję bas potencjometrem na -3 z 5 i jest ok. U mnie wokali nie wypycha, a ogólnie to nie jest piec do analiz 3D stereofonii. Nie wiem w jakim otoczeniu odbył się test przytoczony w opisie, a gra cały system. U mnie źródła, to zmudowany streamer Yamaha 303, zmudowany CD Onkyo C7030, czasem Yamaha DVD-S2700 (do koncertów na dvd). Kolumny to rozrywkowe czeskie Acoustic Quality Wega 55 mkIII (to mniej więcej poziom Opali 30, z nieco żwawszym basem). W efekcie mam w domu granie, radosne bezpretensjonalne, ciepłe, soczyste, angażujące, zbliżone do grania ciepłego car audio. Przeciwieństwo suchot. Dające mi banana na twarzy, niezależnie od jakości nagrań. Właśnie dlatego bardzo je lubię. Sam stwierdziłeś, że Tosca brzmi Ci nawet przyjemniej od Denona. Miałem podobne odczucia słuchając na przemian Saby i Yamahy A-S2100. Yamaha była pod prawie każdym audiofilskim względem lepsza, bardziej napięta, wyczynowa. A jednak czegoś mi w niej brakowało, nawet po dołożeniu lampowego preampu. To brakujące coś znalazłem w Sabie, zwykłą powtarzalną radość że słuchania mimo oczywistych ograniczeń. Okazało się, że ewidentnie "gorszy" piec może mi dać więcej frajdy.
-
Sin! pisałem o Sabie w kontekście Toski, i wspomnień dźwięku z młodości. A Ty wyjeżdżasz z Denonem 2500 i że Saba Cię nie przekonuje... Rozwaliłeś system. To oczywiste, że Saba nie jest piecem audiofilskim. Chodziło mi o to, że daje radość że słuchania.Tęskniłem za nią długie lata Nawet w przytoczonym przez Ciebie "protokole audiofilskiej sekcji zwłok" autor napisał: "angażuje, aż nie chce się wyłączać". To rzadko spotykana cecha, bardzo ją sobie w graniu tego pieca cenię. Bo angażuje stale, niezależnie od poziomu głośności. Dodatkowym atutem jest dla mnie owo gubienie szczegółów. Są płyty-nagrania które uwielbiam, ale ich jakość techniczna jest podła. Tu Saba jest wybawieniem, z nią brzmią po prostu przyjemnie. Dzięki niej nie muszę się ograniczać repertuarowo. Na drugim biegunie mam A-klasowego lampowego seta, z bardzo przejrzystymi kolumnami. Dla mnie gra to pięknie, dość uniwersalnie. Dynamiki, basu nie brakuje, da się podsłuchać metalu. Ale nie każdego, bo Metalliki wolę słuchać na Sabie. Mam rozdwojony system nie tyle z powodu podziału na gatunki muzyczne, podział wyznacza w większym stopniu jakość nagrań. Na lampie słychać zbyt wiele niedoróbek nagrań. Dlatego bardzo cenię sobie ten podwójny dźwięk, daje mi wolność słuchania każdej muzyki. Wreszcie cała moja płytoteka brzmi tak jak lubię. Czego wszystkim życzę.
-
Używałem wieży Diory ponad 30 lat temu. Tosca ma filtr kontur, który to właśnie daje frajdę przy cichym słuchaniu. Po prostu podbija bas i górę przy niskich poziomach głośności. Nasze uszy to lubią. Nowe sprzęty tego nie mają, dlatego po cichu grają płasko i nijako. Mogę Ci polecić kupno wzmacniacza Saba MI-215, chodzą po pięć stówek. Jest dużo lepiej zbudowany. I zagra lepiej od Toski, przy każdej głośności. Też ma filtr Loudness. Używam go często (w upały wyłącznie jego) w drugiej odnodze mojego systemu, daje radę i sporo frajdy. Nóżka chodzi sama.
-
Szacun, szwajcarska muzyka ludowa, stare dobre Yello. Osobiście gustuję w starszych albumach do "Flag" włącznie, te nowe nie są już takie jajcarskie.
-
QR5 grają u mnie z lampą LM 518ia, bo to do niej je dobrałem. Z moją wcześniejszą Yamahą A-S2100 też mi nie zagrały, bo to było kiepskie dla moich uszu połączenie. Ale nigdy nie powiem że ta Yamaha jest zła. Bo z innymi kolumnami z miękką kopułką (X3 Super) śpiewała dla mnie przez cztery i pół roku. Nie ma złych sprzętów pojedynczo, bywają natomiast kiepsko zestawione. Dlatego niech każdy szuka odpowiedniej dla siebie kombinacji nie oglądając się na opinie innych. Ja jestem zadowolony, już od ponad półtora roku. Czy możecie to powiedzieć o swoich wyborach?
-
I to się nazywa kreatywność. 😎
-
Stachu s używam QR5, są trójdrożne, pełno pasmowe. Monitory to nie moja bajka. A swoją drogą słuchałeś jednego najtańszego modelu, ale opinie masz już wyrobioną o całości... Typowe I powtórzę, moje wybory nie muszą się podobać innym. Mnie też nie pasuje dźwięk różnych "uznanych" marek, ale to bez znaczenia dla ich miłośników.
-
Bas w pomieszczeniu też może ulec wzmocnieniu, lub osłabieniu, zależnie od rozstawu kolumn i miejsca odsłuchu. Sprawdź sobie pojęcie siatki basu. Jeśli ktoś twierdzi, że bas jest taki sam wewnątrz i na zewnątrz budynku, jest zwykłym ignorantem.
-
QR-ki z byle czym nie zagrają, to fakt. A to że Ci się nie podobają, jest dla mnie bez znaczenia. W końcu wybrałem je dla siebie.
-
Audiovector tak dostraja kolumny.
-
Lepsze granie na zewnątrz, to nic dziwnego. Warunki poza szumem otoczenia jak w komorze bezechowej, brak odbić dźwięku. Część producentów stroi tak kolumny do dziś. I po wsadzeniu ich do normalnego pokoju, efekty bywają różne. Osobiście wolę kolumny strojone i testowane w warunkach zbliżonych do domowych. Tu różnice są mniejsze. A kolumny brzmią lepiej tam, gdzie nie kapie na głowę.😎 Akustyka swoją drogą, możemy albo zagracić pokój, albo wstawić minimum kilka paneli/rozpraszaczy. Oba sposoby pomagają. I jak patrzę na koszt zawartości moich zagracających regałów, to wychodzi, że taniej byloby zrobić akustykę panelami i rozpraszaniem. Przy okazji zyskując sporo miejsca.
-
Karty lojalnościowe? Też mam aktualnie pięć setów stereo. Ale przez ostatnie dziesięć lat intensywnego przerzucania sprzętów kupiłem tylko jeden fabrycznie nowy wzmacniacz (w promce, i sprzedałem go w cenie zakupu), i jedną parę fabrycznie nowych kolumn (w cenie używek). Na mnie branża się nie obłowiła, więc lojalnościówki też nie potrzebuję.
-
Większość bywa rozczarowana słuchając obcego sprzętu, to po części kwestia osobniczych preferencji. Np. na AVS sprzęt gra w dość przypadkowych warunkach. Sprzęt słuchany u kogoś też może nas nie porwać, bo jest zestrojony pod jego gust a nie nasz. Wreszcie najwięcej zależy od akustyki. To co zagra dobrze w jednym pokoju (czy salonie audio) po przeniesieniu do innego może zagrać kiepsko. Natomiast dobrze ustawiony i dobrany dla siebie sprzęt łatwo poznać, słuchanie na nim muzyki powoduje mimowolne reakcje. Takie jak gęsia skórka, dreszcze, czy rzadziej łezka wzruszenia. Jeśli odczuwacie to przy swoim sprzęcie, to znaczy że więcej nie musicie szukać. Mam tak już od ponad półtora roku, i nie słabnie. A słucham najczęściej starszych, może nie nadzwyczajnych jakościowo nagrań, bo mnie kręcą.
-
Piotr Metz nie ma sprzętu za kilkaset tysięcy. Ma trochę sprzętu vintage, do tego kolumny zrobione z rur kanalizacyjnych. I sporo płyt dostał, w końcu jest redaktorem muzycznym. W odróżnieniu od Hirka Wrony, nie sprzedał się. Nie został ambasadorem marki audio. A odsłuchy płyt w studiu Polskiego radia odbywają się na drogim sprzęcie udostępnionym przez dystrybutorów sprzętu audio.
-
Witam, sprzedam kolumny jak w tytule. Dla użytkowników forum będzie taniej. Więcej szczegółów pod linkiem do Olx. https://www.olx.pl/d/oferta/audiovector-x3-super-uzywane-czarne-na-wysoki-polysk-CID99-ID1238y5.html?bs=olx_pro_listing Pozdrawiam, Michał
-
Gargan, do lamp i wielu innych kwestii w życiu trzeba dojrzeć, i nie chodzi o metrykę. Bardziej o dojrzałość mentalną. Ludzie dojrzali mentalnie nie wchodzą do obcych im wątków tylko po to, by trolować. Zrozumiesz, o ile kiedyś dojrzejesz. Bo na razie zachowujesz się (bulgoczesz) niczym pryszczaty nastolatek w fazie buntu. I tak trzeba Cię traktować.
-
Gargan, wykazujesz dalece niezdrową troskę o cudze portfele. Ewidentny brak doświadczenia. Do tego upraszczasz wszystko na podstawie jednego przykładu. I skąd pomysł że wszyscy musimy lubić to samo? Przeraża Cię różnorodność? Lampowych starych wyg nie nawrócisz, choćbyś się... 🤣 Ale co się pośmiejemy, to nasze.
-
Gargan dałeś się naciągnąć? Cóż naiwność bywa kosztowna, to boli. Uwielbiam wydawać kasę na błyskotki, tyle że robię to świadomie. Najpierw sprawdzam czy mi pasują w moich warunkach, dopiero potem kupuję. W planach jeszcze gramofon, do kompletu. Będziesz musiał z tym żyć. Podać maść na ból... istnienia?