Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

A jakby to czytać tak, że dla dobrego brzmienia na początek fundamentalne znaczenie ma dobranie odpowiednich kolumn do pomieszczenia ( ile to razy słyszymy o rozkminkach w stylu za mało, za dużo basu, za cicho, a tam jakieś mikro monitorki w 30 metrach, albo zestaw w kącie i dziwota , że buczy).

po drugie źródło, bo wiadomo, że po BT to najłatwiej, ale spotify lepiej, a najlepiej…to tu już można się spierać, cd? Analog?

i teraz następuje czas na wzmocnienie i rodzi się pytanie, bo w zależności od gustu i budżetu możemy wybrać naprawdę wielki wachlarz urządzeń, czy za brzmienie odpowiada tylko on, a co z kolumnami? Tu mam problem z tą piramidką…

4 minuty temu, Wing0 napisał:

A ja się kurde pytam gdzie tu jest dobra whisky na wodzie albo whiskey na lodzie ;)

Etc…

Napisano

Dla mnie wzmocnienie jest bardzo ważne. Wiem, że część uważa inaczej, ale na kiego wała mi wybitne kolumny jak wzmacniacz będzie niedomagał. Jeśli ktoś uważa że  każdy gra tak samo nie mam z tym problemu (po latach) i niech sie cieszy. :)

Napisano (edytowany)
2 godziny temu, Rafał S napisał:

Spójrz ilu konstruktorów rezygnuje z pętli SZ, mimo, że to się zawsze przekłada na większe zniekształcenia, szum i równocześnie na niższy DF. Ile wzmacniaczy ma lampowe pre (znów - gorsze wartości parametrów). Nie mówiąc już o pełnych lampach. Dlaczego takie rzeczy w ogóle powstają?

To tak jakby zapytać po co ktoś słodzi kawę, jeśli wiadomo, że cukier zabija w większości i zniekształca "wyrafinowany" smak kawy (chociaż dla niektórych dodaje przyjemności). Od kilku lat piję bez cukru (moje małe zwycięstwo) i nie potrafię już napić się takiej choćby z jedną tylko łyżeczką.

Edytowano przez Chyba Miro 84
Napisano

Jak to kiedyś mawiano: "Gość w dom, cukier do szafy" 😁

A co do wzmacniaczy, to niech każdy dobierze taki, który najlepiej spełnia jego oczekiwania.

Miałem różne piecyki, słabe średnie, mocniejsze, integry i dzielone. Przedział mocy 22-150 W.

Skończyłem z trzema integrami (w czterech egzemplarzach).

Co je lączy? Rzecz podstawowa, dla mnie brzmią po prostu dobrze, ich tonalność, wypełnienie dźwięku, są niezależne od poziomu głośności.

Wcześniej różnie z tym bywało, raz lepiej grało ciszej niż głośniej, kiedy indziej piecyk ożywał wraz ze wzrostem głośności.

Sama moc nie jest już dla mnie wskaźnikiem jakości wzmacniacza. Liczy się dopasowanie do kolumn i pomieszczenia.

Więc szukajcie "swoich" wzmacniaczy, i "May Force be with You"!!!

 

Napisano (edytowany)
16 godzin temu, MarcKrawczyk napisał:

i teraz następuje czas na wzmocnienie i rodzi się pytanie, bo w zależności od gustu i budżetu możemy wybrać naprawdę wielki wachlarz urządzeń, czy za brzmienie odpowiada tylko on, a co z kolumnami? Tu mam problem z tą piramidką…

Przeczytaj co napisałeś, kolumny są zaklasyfikowane jako fundamentalny składnik.

16 godzin temu, AudioTube napisał:

A może  Radek ma rację. I zróbmy z tej piramidy koło, ewentualnie tort a w środku świeczka. I niech Radość jej na imię.

Pozamiatałeś! Niech moc będzie z Tobą :)

Edytowano przez rajdek
Napisano

@MarcKrawczyk, a Ty jak procentowo ocenił byś wkład poszczególnych składników na efekt końcowy? 

Pytam, bo z obserwacji wydaje mi się, że jesteś bardziej melomanem i kolekcjonerem niż audfilem 🙂. No i kolejna moja obserwacja - forumowicze opisują wpływa wzmacniaczy, daców czy kabli na brzmienie, natomiast jakoś bardzo rzadko ktokolwiek pisze o tym jak istotne jest źródło. I nie chodzi mi o źródło jako odtwarzacz, tylko o sam materiał i jego realizację. A w moim odczuciu ma on niejednokrotnie większy wpływ niż daki i wzmacniacze. 

Napisano
1 godzinę temu, KrólKiczu napisał:

 I nie chodzi mi o źródło jako odtwarzacz, tylko o sam materiał i jego realizację. A w moim odczuciu ma on niejednokrotnie większy wpływ niż daki i wzmacniacze. 

Problem z tym, że w praktyce nie zawsze da się coś z tym zrobić. Można tropić pierwsze wydania (z uczciwym masteringiem), wydawać większe kwoty na audiofilskie edycje albo ograniczać się do kilku firm fonograficznych. Niestety, jest masa muzyki, którą lubię, a która została zrealizowana marnie. Odpowiednio dobrany sprzęt może sprawić, ze zabrzmi ona nieco przyjemniej, ale to tyle - nie będzie to nigdy dźwięk naprawdę dobry i realistyczny. 

Napisano
1 godzinę temu, KrólKiczu napisał:

a Ty jak procentowo ocenił byś wkład poszczególnych składników na efekt końcowy? 

Kolumny, pokój, wzmak i źródło po równo, reszta to detale…

ale dla mnie źródło to i dac w cd, jak i wkładka z igłą w gramofonie, co do samej realizacji muzyki to wiadomo , że yello gra zawsze dobrze, ale np „ treasure” od cocteau twins nawet z japan vinyl gra tragicznie i niestety im lepszy i bardziej transparentny system jest coraz gorzej…najlepiej brzmiała na technicsie z pewexu i altusach…

Napisano
38 minut temu, Rafał S napisał:

Niestety, jest masa muzyki, którą lubię, a która została zrealizowana marnie. 

A ja myślałem, że większość muzyki, której słuchasz jest zrealizowana co najmniej dobrze 🙂

Wracajac do wydań i masterów. Kolega Michał @soberowy "zajmuje" się właśnie szukaniem "perełek", takich właśnie jak pierwsze wydania czy wydania z bardzo dobrym DR. Czy płyty z wysokim DR dla każdego zabrzmią lepiej, niż te z okresu po loudness war - nie wiem. Na pewno brzmią inaczej. 

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...