Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

5 minut temu, sonique napisał:

Nie rozumiem powodów dla których uprawia się proceder polegający na różnicowaniu jakości między materiałem CD i LP nagranym przez niszowych artystów. Jeszcze rozumiem pop dla mas. Ale Vangelis? Fuj!

Ja tłumaczę to tym, że materiału z CD słucha się wszędzie nawet "w towarzystwie młota pneumatycznego" i ma być słychać jakąś muzykę. Winyla nie kupuje się w tym celu. Być może są też ograniczenia techniczne na samym winylu (kiedyś, gdzieś, coś takiego słyszałem, nie wiem na ile to prawda). Generalnie "na słuchawkach" młodzi ludzie tracą słuch. Mamy w społeczeństwach Zachodu powszechny problem uszczerbków słuchu u młodych ludzi pomimo regulacji np. unijnych - to stąd to ostrzeżenie przy podłączonych słuchawkach przy podnoszeniu głośności o osiągniętej bezpiecznej granicy. Jest to 85dB. Niestety nie ma na to blokady i w niektórych słuchawkach poziom dźwięku osiąga 120dB (sic!). To także zasługa loudness war.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz… CD wszędzie? Z Discmana czy jak? Dla mnie w czasach plików i streamowania położenie płyty CD na tacce odtwarzacza to taki sam rytuał jak położenie czarnej płyty na talerzu adaptera. Inne czynności, wydźwięk ten sam: szacunek dla materiału i gra wstępna do poważnego odsłuchu. Odsłuchu zaplanowanego, na który człowiek się cieszy całym sobą.

Aby schrzanić materiał przy kopiowaniu z płyty matki trzeba przy nim coś zrobić. Wykonać jakąś czynność.  Zadać sobie trud. Przeznaczyć czas. A czas to zawsze jakiś dodatkowy koszt. To mnie niezwykle ciekawi: co sprawia, że ludziska przy tym grzebią. Nie mogą zostawić jak jest? I tak CD nie jest dzisiaj popularne a więc zasięg słuchalności znikomy.

Chyba, że tworzy się dwa materiały. Jeden trafia na LP a drugi wszędzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, sonique napisał:

tworzy się dwa materiały. Jeden trafia na LP a drugi wszędzie.

Obawiam się, że właśnie tak jest. Dostajemy na CD to samo, co nabywcy plików mp3 i klienci platform streamingowych. Co do słuchania CD wszędzie, to pisałem już w podobnym duchu, co Ty. Coraz mniej ludzi wozi CD w samochodzie (my wozimy), o discmanach nie wspominając. Jestem pewnie jednym z ostatnich. Nawet na wakacje zabieram miniwieżę, kilkadziesiąt nieprzesłuchanych płyt w dwu klaserach i oddzielnie książeczki, żeby móc sprawdzić listę płac przy słuchaniu. A wydania typu "rękaw" biorę w całości. Do odtwarzacza trafia potem może 1/3 tego, co pakuję na wyjazd, ale lubię mieć wybór. :)

Edytowano przez Rafał S
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, sonique napisał:

Zaraz zaraz… CD wszędzie? Z Discmana czy jak? Dla mnie w czasach plików i streamowania położenie płyty CD na tacce odtwarzacza to taki sam rytuał jak położenie czarnej płyty na talerzu adaptera. Inne czynności, wydźwięk ten sam: szacunek dla materiału i gra wstępna do poważnego odsłuchu. Odsłuchu zaplanowanego, na który człowiek się cieszy całym sobą.

Aby schrzanić materiał przy kopiowaniu z płyty matki trzeba przy nim coś zrobić. Wykonać jakąś czynność.  Zadać sobie trud. Przeznaczyć czas. A czas to zawsze jakiś dodatkowy koszt. To mnie niezwykle ciekawi: co sprawia, że ludziska przy tym grzebią. Nie mogą zostawić jak jest? I tak CD nie jest dzisiaj popularne a więc zasięg słuchalności znikomy.

Chyba, że tworzy się dwa materiały. Jeden trafia na LP a drugi wszędzie.

Może tu być też aspekt ekonomiczny. Jeden materiał przygotowuje do cyfrowej dystrybucji, drugi do dystrybucji analogowej. Nie ma rozdziału na CD i strumień, byłoby to nieekonomiczne. Księgowi by się wściekli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.06.2023 o 15:18, Rafał S napisał:

Ile ich masz? ;)

Właśnie zrobiłem sobie kolejne zaległości.

Tym razem Chopin na ośmiu płytach; no kupiłem bo same się prosiły, nośniki w idealnym stanie i za przysłowiowy grosz.

Do tego aby było do równego rachunku, czyli kupionych 10 płyt, J.S. Bach i kolejne wydanie Kunst der Fuge.

Umycie, skatalogowanie i odsłuchanie wreszcie to najbliższe tygodnie. To jest jednak 10 płyt muzyki, której nie słucha się przy robieniu kotletów ;-).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie , ja chyba naprawdę stary jestem. W moim mieście będzie cóś takiego

https://www.ebilet.pl/muzyka/festiwale/great-september

Przeczytajcie sobie listę wykonawców. Ja znam jedno nazwisko i koniec.

2 godziny temu, Dedal75 napisał:

jestem w Twoich stronach ale nie mailem sumienia Ci dupy zawracać

Kurna szkoda , ja mam wszystkie klocki w folijce na czas remontu. No i co najważniejsze nie mieszkam u siebie. Do następnego i serdecznie zapraszam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tomek4446 napisał:

Ja znam jedno nazwisko i koniec.

Naprawdę nie znasz Bielasa i Marynarzy, Smutnego Tuńczyka i Białego Falochronu? To co Pan robisz na forum audio przepraszam bardzo? ;)

A na serio, kojarzę zespół "Błoto". Całkiem fajna muza, taki mix Jazzu z elektroniką. Polecam album "Kwasy i Zasady". Jest specyficznie nagrany, dość "brudno".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tomek4446 napisał:

Panowie , ja chyba naprawdę stary jestem. W moim mieście będzie cóś takiego

https://www.ebilet.pl/muzyka/festiwale/great-september

Przeczytajcie sobie listę wykonawców. Ja znam jedno nazwisko i koniec.

Wielka strata to nie jest, niestety nie wiem jak to się dzieje, ale jakość lokalnej muzyki bardzo stopniowo wzrasta. Byłem na festiwalu Next Fest w Poznaniu, chyba konkurencja, żadna rzecz mi się nie podobała.

 

5 godzin temu, tchocky napisał:

20 lat minęło od wydania tej płyty.

Muszę powiedzieć, że z Radiohead to trudna rzecz. Czasem wydaje mi sę spoko, a czasem mam dzień, że mi wyjątkowo nie pasuje.

 

5 godzin temu, Adi777 napisał:

U mnie nowość od Squid.

Warp to solidne zawsze albumy wypuszcza, mieli gorsze momenty, ale średnią trzymają. Aczkolwiek ten zespół raczej pasuje do Domino czy czegoś takiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero co wspominałem o tym albumie w kontekście zaległości płytowych. Duży album muzyki Chopina.

Na razie przesłuchałem dwie płyty 24 etiudy i 10 nokturnów. Zagrane tak jak bym chciał to usłyszeć, jak sobie wyobrażam, że to powinno być zagrane. Jeszcze przede mną dzisiaj może walce.

obraz.png.9d8f9f0a33afbf9cbe2b21b3c945be42.png

Nośniki wyglądają na w ogóle niesłuchane, żadnych śladów wizualnych, ani dźwiękowych. Tłoczenie jak to u Deutsche Grammophone z lat sześćdziesiątych, nawet pierwszej połowy lat sześćdziesiątych - tak oceniam okres. Wystarczy porównać grafiki naklejek na płytach. Po tym można dość dokładnie określić lata wydania nagrań w DG (i nie tylko).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fandiscopolo napisał:

@Highlander_now przypomniales mi ze kupilem kiedys w ciemno box.Wlasnie slucham.No i nie bardzo mi sie podoba.

 

R-10734555-1503329544-2785.jpg

Typowa symfonika poza kilkoma rzeczami mnie też nie urzeka. Choć Berlioza jest kilka ciekawych rzeczy. Wspomnę tylko najpopularniejszy kawałek:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmienie inne niż standardy jazzowe.  Uczę się grać na saksofonie i ta płyta jest bardzo fajna do luźnej rozrywki z tym instrumentem. Wystarczy znaleźć kilka pasujących dźwięków i można improwizować nawet nie będąc wirtuozem. 

 

The Comet is Coming

 

Edytowano przez Bebop
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...