Czego słuchasz??

[Rafał S]

Nawiązując do tego, co @Grzesiek202 pisał o melodii - płyta, której właśnie słucham w tle.

Lew Del Gatto - "Katewalk" (Naxos Jazz, 2000 r., nagrano w 1997 r.).

Swingujący hardbop i souljazz. Mało znany, ale doświadczony tenorzysta z grupą bardziej popularnych kolegów (między innymi: Randy Brecker, Joe Cohn, Steve Turre i Victor Lewis). Realizacja przeciętna - nie dla audiofilskich snobów. Nikt też nie sili się na stylistyczną oryginalność - tak grało się już na początku lat 60-tych. Ale oczywiście każdy z muzyków ma swoje brzmienie wypracowane przez lata. Bardzo amerykański i bardzo "mój" jazz - właśnie tego typu rzeczy wciąż kupuję. Mam wątpliwości, czy znajdą tu coś dla siebie miłośnicy ECM i ogólnie europejskiego podejścia (np. @sonique). Natomiast, jeśli ktoś lubi granie w starym stylu (może @maxredaktor, @Fafniak czy @MariuszZ?), to jest to pewniak.

 

 

 

Edytowano 19 września 2023 przez Rafał S

[audiowit]

4 godziny temu, MMarek napisał:

Oprócz kotłów ze smołą i ziejącego ognia, ci którzy trafią do piekła, będą jeszcze dodatkowo torturowani tego typu piekielnym jazgotem  . BoSZe spraw abym trafił do nieba i słuchał anielskiego głosu Enyi  

Marek, gdyby Enya popełniła pierwszą swoją płytę i wróciła dla Clannad okrzyknolbym ją ciekawa artystka. A ona popełniła kilka takich samych, niczym nie różniących się krążków. To prawda, odniosła komercyjny sukces.  Ale co z tego. Założę się, że nigdy nie słyszałeś jej naturalnego głosu. On na płytach jest poddany leyeringowi. Nadawała by się bardziej do piekła zanudzając lokatorów.

Pamiętam Enye jeszcze z podstawówki i MTV. I wtedy to było coś. Wychodziły kolejne płyty, dostawała nagrody, a ja dorastałem i wyrastałem. Można puścić ją w tle sprzątając ale słuchać? Nie szkoda czasu? Spojż obiektywnie. Anielski wokal? Proszę Cię. To jest produkt.

[audiowit]

A zresztą... jako przypominajka z fajnom muzom dla wieśniaków przypominam o polskiej grupie, która prawie co roku produkowała szlagier wspinający się do czołówki list przebojów. Robili świetne letnie koncerty.

 

4 godziny temu, MMarek napisał:

Oprócz kotłów ze smołą i ziejącego ognia, ci którzy trafią do piekła, będą jeszcze dodatkowo torturowani tego typu piekielnym jazgotem  . BoSZe spraw abym trafił do nieba i słuchał anielskiego głosu Enyi  

I tak sobie jeszcze Mareczku myślę o tym co mi napisałeś o angielskim głosie Enyi. Następnym razem trochę dłużej przemysl podsumowania. Naprzeciwko Enyi stawiam Natalię Sikorę z jej wokalizą. Nie dajcie się nabijać w komercyjne butelki.

 

[misiekx]

Dave Mustaine 👹

[maxredaktor]

2 godziny temu, Rafał S napisał:

Nawiązując do tego, co @Grzesiek202 pisał o melodii - płyta, której właśnie słucham w tle.

Lew Del Gatto - "Katewalk" (Naxos Jazz, 2000 r., nagrano w 1997 r.).

Swingujący hardbop i souljazz. Mało znany, ale doświadczony tenorzysta z grupą bardziej popularnych kolegów (między innymi: Randy Brecker, Joe Cohn, Steve Turre i Victor Lewis). Realizacja przeciętna - nie dla audiofilskich snobów. Nikt też nie sili się na stylistyczną oryginalność - tak grało się już na początku lat 60-tych. Ale oczywiście każdy z muzyków ma swoje brzmienie wypracowane przez lata. Bardzo amerykański i bardzo "mój" jazz - właśnie tego typu rzeczy wciąż kupuję. Mam wątpliwości, czy znajdą tu coś dla siebie miłośnicy ECM i ogólnie europejskiego podejścia (np. @sonique). Natomiast, jeśli ktoś lubi granie w starym stylu (może @maxredaktor, @Fafniak czy @MariuszZ?), to jest to pewniak.

 

 

 

Zapisane, posłucham

[Fandiscopolo]

Leciutko.

Z powietrza.

 

[Adi777]

 

[Grzesiek202]

5 godzin temu, Rafał S napisał:

Z tego, co pamiętam - dobry smooth jazz, ale niewiele więcej. Przyjemny jako muzyka tła.

I ja tak na tę płytę patrzę.

5 godzin temu, Rafał S napisał:

15 godzin temu, Grzesiek202 napisał:

 

Rozumiem, że znasz książkę "Ja, Urbanator. Awantury muzyka jazzowego"

Nie czytałem całej. Tylko fragmenty, ale również sądzę, że sporo historii jest nieco podkolorowanych.

[MarcKrawczyk]

Tymczasem tego dnia w 1987 roku ukazał się singiel  „This Corrosion” promujący „Floodland”  - drugi album studyjny zespołu The Sisters Of Mercy…

[misiekx]

1 godzinę temu, MarcKrawczyk napisał:

Tymczasem tego dnia w 1987 roku ukazał się singiel  „This Corrosion” promujący „Floodland”  - drugi album studyjny zespołu The Sisters Of Mercy…

Kiedyś słuchałem ich namiętnie 😉 szczególnie Floodland. Do tej pory mam ich wszystkie płyty ale słucham już tylko od święta. 

[audiowit]

Podobnie jak i ja.

[terracan1929]

Mam kilka płyt. Kiedyś słuchałem Sióstr oraz the Cure.

Swego czasu , w 2001 roku , miałem samochód terenowy z kołem zapasowym na tylnych drzwiach. Koło było "zapakowane" w futerał, a na deklu futerału wymalowałem (tzn zakład graficzny na moje zlecenie wymalował   ) siostrzaną gwiazdę z głową - jako wzorzec do malowania, dałem okładkę płyty . O tej własnie płyty

Mam jeszcze płytę The Mission. Powinniście wiedzieć, co to za kapela

[misiekx]

2 minuty temu, terracan1929 napisał:

Mam jeszcze płytę The Mission. Powinniście wiedzieć, co to za kapela

Wiemy, wiemy 👍

[terracan1929]

A w tej chwili leci u mnie to.

Znacie...?

[MarcKrawczyk]

57 minut temu, misiekx napisał:

Do tej pory mam ich wszystkie płyty ale słucham już tylko od święta. 

Trzy?

 

35 minut temu, terracan1929 napisał:

Mam jeszcze płytę The Mission

Mission nie mam, ale gift the sisterhood a i owszem….

[misiekx]

13 minut temu, MarcKrawczyk napisał:

Trzy?

First and.... 

Floodland 

Vision Thing

Some girls..... 

A Slight Case.... 

2 ostatnie to komplikacje jak to ładnie nazwali (składanki po mojemu) 

Jest jeszcze BBC session ale tej nie nam ani nie słyszałem 

[terracan1929]

First & last & always,  kiedyś komuś pożyczyłem. I już od mnie nie wróciła... Zresztą jak wiele innych płyt.

[Kraft]

A wiecie, że piosenki pisała im Dolly Parton;)

 

[misiekx]

18 minut temu, terracan1929 napisał:

First & last & always,  kiedyś komuś pożyczyłem. I już od mnie nie wróciła... Zresztą jak wiele innych płyt.

Naprawdę to nie byłem ja 😉. Powiem wam szczerze, że miałem jakąś awersję do pożyczania płyt lub książek. Zdążyło się kilka razy że nie wróciły albo jak już, to w innym stanie. 

@MarcKrawczyk dziękuję za przypomnienie Gift, całkiem zapomniałem o płycie i grupie 

1 godzinę temu, terracan1929 napisał:

the Cure

Też słuchałem namiętnie 😉. Do tej pory mam wszystko do Desintegration i czasami chętnie wracam. 

[terracan1929]

Kupiona na brytyjskim ebayu, bo w Polsce była niedostępna.

[Fandiscopolo]

---Smrt Za Smrt---

 

Laibach 'Revisited'

Z powietrza.

 

 

[Amarok]

[Fandiscopolo]

Metalowcy w dresach.

Z powietrza.Podobno 192khz, 24bit HI-RES.

 

[maxredaktor]

"Brighten", z pozdrowieniami od pana Cantrella, gitarzysty Alice in Chains.

[Sipo]

https://spotify.link/vQEfj9HzhDb

 

z butow mnie wyrwalo!