Skocz do zawartości

Testy, czy można im ufać?


Bogusław 66

Recommended Posts

1 godzinę temu, Fortepiano napisał:

Istotą np. tematu który otworzyłem jest zwrócenie uwagi fanów hifi na jakość oddania tonalności i podkreślenie jego znaczenia na odbieranie przez nas muzyki.

Jestem wdzięczny i dziękuję bo to bardzo interesujący temat jest. 

 

1 godzinę temu, Fortepiano napisał:

Ale jeżeli ta wiara ogranicza się do 19 wieku to może warto zasiać wątpliwości. :)

Jak najbardziej się zgadzam. Dzięki takim ziarnom stajemy się bardziej dociekliwość i rozwijamy się. Co nie zmienia faktu, że trudno podważyć podstawowe prawa fizyki z XIX wieku.

 

1 godzinę temu, Fortepiano napisał:

Wybierając instrument zawsze polegałem na swoim słuchu i czasami potwierdzeniu opinii przez drugą osobą z którą dzielę podobny poziom osłuchania i ideału dźwiękowego ( brzmienie akustycznych instrumentów).

Podziwiam i zazdroszczę. Ja słabo wypadam w kwestii słuchu. Sprzęt niestety wybieram patrząc przez pryzmat portfela szukając kompromisów i najlepszego stosunku ceny do jakości. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Fortepiano napisał:

Ja chętnie bym przeczytał od znających się na fizyce i na elektronice dlaczego jedne urządzenia grają intensywnie tonalność a inne niwelują różnice miedzy dźwiękami (nutami) .

Słabo znam się na wzmacniaczach audio i polecam kanał na YT Reduktor szumu. Tam w odcinkach można znaleźć wiele odpowiedzi na trudne techniczne pytania. Na Twoje pytanie o różnice w dźwięku prawdopodobnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Logika podpowiada mi, że w dużej mierze zależy to od pierwotnego materiału nagrania (masteringu). Ważne jest źródło. CD, gramofon, DAC itd.  Każde z tych urządzeń charakteryzuje się różnymi parametrami mającymi wpływ na to co słyszymy.  Dźwięk to upraszczając drgania ośrodka, w którym rozchodzi się fala akustyczna z określoną częstotliwością, której towarzyszą jej harmoniczne i np. wzmacniacze tranzystorowe wzmacniając przekształcony dźwięk w sygnał elektryczny niejako dodają do podstawowej częstotliwości jej harmoniczne będące parzystymi wielokrotnościami, lampowe wzmaki zaś dodają nieparzyste harmoniczne co skutkuje inną barwą tego samego dźwięku. Dalej kolumny i ich przetworniki, które przekształcają sygnał elektryczny w falę akustyczną wprawiając w drgania powietrze. Każdy z przetworników ma inną charakterystykę, którą można tłumaczyć między innymi te słyszane przez Ciebie różnice. Dodatkowo każde z tych urządzeń wprowadza do pierwotnego sygnału szum i znieksztalcenia degradujące między innymi rozdzielczość, tonalność. Może ktoś kto się zna na sprzęcie rozwinie  temat. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MariuszZ napisał:

np. wzmacniacze tranzystorowe wzmacniając przekształcony dźwięk w sygnał elektryczny niejako dodają do podstawowej częstotliwości jej harmoniczne będące parzystymi wielokrotnościami, lampowe wzmaki zaś dodają nieparzyste harmoniczne co skutkuje inną barwą tego samego dźwięku. 

To tylko częściowo prawda. Po pierwsze większość wzmacniaczy tranzystorowych dodaje harmoniczne o tak niskim poziomie, że właściwie możemy ten aspekt pominąć. We wzmacniaczach lampowych mimo, że ich zniekształcenia harmoniczne są wyższe niż w przeciętnym tranzystorze, to jednak nie oznacza to automatycznie, że wpłyną one słyszalnie na dźwięk. Znaczenie ma w tym przypadku ich rozkład i związane z nim maskowanie sygnałów słabszych przez silniejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MariuszZ napisał:

wzmacniacze tranzystorowe wzmacniając przekształcony dźwięk w sygnał elektryczny niejako dodają do podstawowej częstotliwości jej harmoniczne będące parzystymi wielokrotnościami, lampowe wzmaki zaś dodają nieparzyste harmoniczne co skutkuje inną barwą tego samego dźwięku.

To ja jeszcze tylko sprostuję jeżeli chodzi o te parzyste i nieparzyste harmoniczne. Jest odwrotnie :) Tzn powszechnie uważa się, że "tranzystory" dodają nieparzyste i to wysokich rzędów, a "lampy" parzyste niskich rzędów. Zachęcam jednak do zapoznania się z tym artykułem, mając na uwadze, że w tym wypadku zniekształcenia nieliniowe są wytwarzane celowo. Natomiast o ich wielkości we wzmacniaczach audio, wspomniał już Kraft. Nikt nie słucha przecież muzyki na przesterowanym wzmacniaczu ;)

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za sprostowanie i wyjaśnienie moich słów. Ważne żeby nie powtarzać po mnie głupot ;) Wracając do tematu to osobiście nie traktowałbym recenzji za pewnik. Każdy odbiera dźwięk inaczej i o ile można coś wyczytać z charakterystyk, wykresów i dostępnych danych technicznych sprzętu to subiektywny odbiór barwy dźwięku urządzenia audio jest już sprawą indywidualną. Jak napisałem wcześniej, dla jednego dźwięk ciepły, plastyczny i gęsty będzie dla drugiego tylko analogowy, pełen planktonu i zbity. Jak czytać i interpretować recenzje zatem nie wiedząc co tak naprawdę autor zawarł w opisie swoich wrażeń. Czasami recenzenci nie podają w jakim układzie odniesienia odbywał się odsłuch, pomijając zagadnienia akustyki pomieszczeń, a wspominają o użytych interkonektach, kablach i mniej ważnych rzeczach. Oczywiście doświadczeni czytelnicy wyłuskają co jest ważne ale taki przeciętniak jak ja da się ponieść wyobraźni i oczywiście uwierzy, że skoro tak ciepło i barwnie sprzęt opisany to na pewno dobry jest. Sam w ciemno kupiłem wzmacniacz (nie żałuję) po przeczytaniu kilku recenzji i dopiero po czasie uświadomiłem sobie, że nie do końca jest jak go przedstawiono i jak sobie go wyobrażałem. Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MariuszZ napisał:

Sam w ciemno kupiłem wzmacniacz (nie żałuję) po przeczytaniu kilku recenzji i dopiero po czasie uświadomiłem sobie, że nie do końca jest jak go przedstawiono i jak sobie go wyobrażałem.

Ja podobnie kupiłem niedawno kolumny (używane). Także nie żałuję. A nawet jestem mega zadowolony :) Poszukiwałem tego modelu od jakiegoś czasu, nie słysząc go wcześniej. Bazowałem na znajomości dźwięku z innych produktów tej marki oraz recenzjach i testach. Wg mnie dość mocno pokrywają się z tym co mogę usłyszeć u siebie w domu - w innej akustyce i na innej elektronice. Trochę nawet jest to zastanawiające :| . Dodam jednak, że kupiłem w ten sposób, gdyż sprzedający zgodził się na dwutygodniowy okres próbny - czyli mimo wszystko nie do końca w ciemno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, MariuszZ napisał:

Wracając do tematu to osobiście nie traktowałbym recenzji za pewnik.

Recenzja brzmienia sprzętu audio przypomina recenzję płyty lub filmu. Gust recenzenta może być zbieżny z naszym lub odmienny. "Kevin sam w domu" ma według recenzenta 3 gwiazdki na 5, a ja i uważam, że to wizualne i aktorskie arcydzieło (oglądam co rok). Czy recenzent mnie okłamał? Gdybym mu zawierzył ominęło by mnie wiele wartościowych przeżyć. Z drugiej strony nie można powiedzieć, że wszystkie recenzje są pozbawione sensu. W najgorszym wypadku zapewniają nam jakiś wyjściowy ogląd sytuacji. Wprowadzają w temat. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To podobnie jak ja.
Recenzje czytam z różnych źródeł nie wyłączając for polskich i zagranicznych i wyciągam środek albo to co mi się pasuje ?
Uparłem się na Marantza i jestem mega zadowolony, bo to już jest klasa sama w sobie.Zresztą jak ktoś powiedział po Technics-ie wszystko będzie grało lepiej.
Co prawda musiałem się nauczyć słuchać bo mimo nagród i zachwytów z recenzji nie za bardzo mi to grało na początku ale przebrnąłem ten ciężki czas (na Source Direct) i dzisiaj powiem,że jestem mega zadowolony.sprzęt spełnia moje wymagania i to ja musiałem się "wygrzać " a nie sprzęt ;) a może jedno i drugie.
Uważam ,że kupując sprzęt w danym przedziale cenowym pewnych marek osiągniemy pewien poziom,inaczej to wygląda z markami "egzotycznymi" wtedy do recenzji podchodziłbym ostrożnie.
Reasumując kupując nowy sprzęt za 5 tyś będzie grał jak 5 tyś,kupując za 20 tyś będzie grał jak za 20 tyś.Powyżej to już nasza świadomość gra a recenzje......muszą być pozytywne.
Generalnie umiar jak we wszystkim.

 

Edytowano przez S-Works
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inne odbieranie sprzetu to zagadnienie faktyczne, Nam też podobają się inne kobiety. :)

Ale nie aż tak. Mówimy tu o skrajnościach. Gdzie po przeczytaniu opisu myślimy FAK to sprzęt którego szukałem całe życie a w domu rozczarowanie! Nie że może być tylko rozczarowanie. Tu nie może być mowy o innym odbieraniu.

Kiedyś pytałem Audio o to dlaczego nie podają sprzętu i z czym grały dane kolumny, bez odpowiedzi.

 

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeden recenzent sieciowy , gdzie już przynajmniej 2x opisał sprzęt który gra w moim mniemaniu o 180st inaczej  :D Biorąc w ciemno po takiej recenzji można by się mocno zdziwić :P

Często zdarza się iż w testach odwołują się do wcześniej odsłuchanych sprzętów i tu rodzi się problem , gdyż realnie nic to nam nie powie , tak samo jak 2 recenzję tego samego sprzętu w odniesieniu do wcześniej różnych odsłuchiwanych. Często też używane są te same epitety...

Mnie jednak zastanawia coś innego co być może zasługuje na swój temat , mianowicie dlaczego lubimy "szajs" brzmienie ? Lata słuchania na kiepskich sprzętach ? Sam się na tym łapię słuchając na ampli kd onkyo , początkowo podoba mi się ten "disco" sound , potem przełączam na lampę i mam bardziej spójne brzmienie (z mniejszymi podbiciami skrajów) z efektem wow - jestem na koncercie.

Czy po prostu zmiana sama w sobie daje przyjemność ? Wiadomo , odczucie "różnicy" wtedy największe, być może kable , zatyczki , itp. gadżety tak działają , chwila przyjemności po zastosowaniu hmm

Co do $$$ za sprzęt , to nie jest tak do końca , szczególnie tam gdzie "marka" kreuje wysoką cenę

Edytowano przez Kubakk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym podzielił recenzje/"recenzje" sprzętu audio na następujące kategorie.

1. Recenzje pisane przez skorumpowanych autorów, których celem jest jedynie wciśnięcie otumanionym klientom sprzętu niewartego swojej ceny. Mam wrażenie, że mamy w Polsce pismo, które się w tego rodzaju recenzjach specjalizuje. Poznawczo takie recenzje są niewiele warte, a moralnie są obrzydliwe (choć wiem - pieniądz nie śmierdzi)

2. Recenzje podobnie nieobiektywne, jak powyższe, ale będące owocem konfabulacji autora, a nie świadomego wprowadzania czytającego w błąd. Do tej kategorii można zaliczyć sporą część recenzji forumowych i blogowych. Poznawczo mało warte, ale chociaż sympatyczne, bo będące emanacją autentycznej pasji piszących.

3. "Recenzje" będące w istocie komunikatami reklamowymi producentów i dystrybutorów, udające prawdziwe opinie, bo podpisane nazwiskiem "recenzenta". Nawet użyteczne, bo szeroko przedstawiające funkcjonalność i zalety urządzenia. Od pewnego czasu mamy polski magazyn, który się w tego typu tekstach specjalizuje.

4. Recenzje "komercyjne", powstające w pismach utrzymujących się z reklam, których recenzenci starają się jednak zachować obiektywność, przynajmniej w stopniu na który pozwala im rzeczywistość rynkowa w której egzystują. Takie recenzje mogą być pomocne w wyrabianiu sobie zdania o poszczególnych urządzeniach, szczególnie jeśli ma się już nabytą umiejętność czytania pomiędzy wierszami. Dużym plusem takich recenzji jest testowe doświadczenie i osłuchanie piszących oraz często towarzyszące odsłuchom obiektywne pomiary. Wydaje mi się, że mamy w Polsce dwa (w porywach trzy) pisma, które możemy zaliczyć do tej kategorii (mogę mieć jednak nieaktualne dane, bo jednego z nich już od dłuższego czasu nie czytuję).

5. Recenzje "prawdziwe". Podobne do recenzji z punktu 2, lecz różniące się od nich tym, że dotyczące sprzętów w których różnice można rzeczywiście usłyszeć i nie trzeba ich sobie "dowymyślać". Ich wadą jest najczęściej kiepska metodologia testowania i/lub niewielkie doświadczenie piszących, co w dużej mierze niweczy wnioski.

  

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Kraft napisał:

Ja bym podzielił recenzje/"recenzje" sprzętu audio na następujące kategorie.

Do której kategorii zaliczyłbyś recenzje pisane przez pana Jakuba Łopatko zamieszczane na jego blogu Blog. Osobiście mam wrażenie, że są rzetelne i bardzo mi się podobają. Często dotyczą sprzętu udostępnianego przez użytkowników. Pomijam fakt, że pan Jakub słyszy więcej niż przeciętny słuchacz (np. testy kabli), no i że prowadzi na blogu sklep ale raczej nie sprzedaje recenzowanych produktów. Pozdrawiam.

Edytowano przez MariuszZ
literówka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może uważają, że wszystkie wzmacniacze grają tak samo i nie ma potrzeby się nad tym pochylać:) Przy tych tonach sprzętów, które odsłuchali nie zdziwiłbym się, gdyby doszli do takich wniosków. Jak można odróżnić od siebie 100 wzmacniaczy, przypisując każdemu indywidualną sygnaturę i nie zrobić przy tym z siebie głupka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Kraft napisał:

Ja bym podzielił recenzje/"recenzje" sprzętu audio na następujące kategorie.

1. Recenzje pisane przez skorumpowanych autorów, których celem jest jedynie wciśnięcie otumanionym klientom sprzętu niewartego swojej ceny. Mam wrażenie, że mamy w Polsce pismo, które się w tego rodzaju recenzjach specjalizuje. Poznawczo takie recenzje są niewiele warte, a moralnie są obrzydliwe (choć wiem - pieniądz nie śmierdzi)

2. Recenzje podobnie nieobiektywne, jak powyższe, ale będące owocem konfabulacji autora, a nie świadomego wprowadzania czytającego w błąd. Do tej kategorii można zaliczyć sporą część recenzji forumowych i blogowych. Poznawczo mało warte, ale chociaż sympatyczne, bo będące emanacją autentycznej pasji piszących.

 

Kraft, odczytuję cytowaną treść jako stawiającą Twoją nieskromną osobę (przepraszam, ale taki wniosek mi się nasuwa) jako tę która powiedzie rzeszę "otumanionych" w kierunku jedynym właściwym, czyli do wybierania sprzętu jedynie na zasadzie cenowej (bo przecież te drogie nie grają lepiej niż te tanie, nie wspominając o akcesoriach, które wg Krafta nie "grają" w ogóle)

Posuwając się dalej w rozumieniu tej cytowanej treści- skorom bloger, który parę sprzętów przetestował to albo sprzedawczykiem albo konfabuluję (nie wiem co gorsze).

P.S. Kraft, naprawdę przykro się mi zrobiło gdy przeczytałem Twoje słowa. Słabe masz mniemanie o innych ludziach, którzy nie są świadomi tego co kupują...
Dodam- krzywdę sobie zrobicie,drodzy czytelnicy,  jeśli to co wypisuje Kraft i jemu podobni (przypuszczam, że nie na podstawie własnych doświadczeń, bo ich niezbyt wiele) weźmiecie za jedyną prawdę... Ja już "doszlusowałem" do tych co swój system dopracowali , ale Wy? Biorąc te Kraft'owe konfabulacje (wykorzystam Twoje użyte tu słowo) jako coś wartościowego skazujecie się na bezwartościowe "granie" we własnej chałupie.

 

Pozdrawiam Was, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Z mojego wpisu wcale nie wynika, że recenzje pisane przez blogerów muszą należeć do kategorii 1 lub 2, więc nie musi Ci się Wojtku obligatoryjnie robić przykro.

Kraft, a jakie masz prawo osądzać innych? Co stoi za Twoimi słowami- doświadczenie. wiedza dogłębna, a może osłuchanie? Wiesz co zauważam na naszym forum?- Że tzw "niesłyszenie" jest cnotą, a ci co mają szczęście słyszeć więcej niż Ty muszą się z tego przywileju tłumaczyć. Nie wydaje Ci się, że coś szwankuje z Twoim systemem wartości?

Pozdrawiam Ciebie, WP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój post był tylko próbą analizy sytuacji. Nikogo w nim nie osądzałem. Czy stwierdzenie, że na świecie są osoby nieuczciwe, jest osądzaniem kogoś? Czy żeby coś takiego stwierdzić, a właściwie to powtórzyć, bo przecież nie jest to sąd oryginalny, trzeba się legitymować jakimiś "papierami"? Czy do takiego stwierdzenia trzeba "mieć prawo"?

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kraftdo przyzwoitości nie potrzeba mieć "papierów", ale do nieprzyzwoitości trzeba! Rozważ, kiedy jesteś tym przyzwoitym...

Na tym zakończę dyskutowanie z Tobą na ten temat i powtórzę- jestem Tobą (nawet już nie tylko samą Twoją wypowiedzią) rozczarowany.
Pozdrawiam, WP

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...