Skocz do zawartości

przykra sprawa - uszkodzony wypożyczony sprzęt z salonu - przesyłka kurierska


Recommended Posts

Na ogół też nie jestem za praniem brudów w świetle reflektorów, ale akurat w tym przypadku sprawa powinna być rozwiązana transparentnie dla wszystkich. Bo wiele osób wypożycza sprzęt na testy do domu i wolałaby wiedzieć z jakim ryzykiem się to wiąże i jak dokładnie ewentualne sytuacje problematyczne są załatwiane przez sklepy / salony, które mocno zachęcają do tego wypożyczania.

  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie będzie dobrze.....

Sklep oferujący sprzęt na wynajem , zdobywając dzięki temu część rynku, powinien oferowane sprzęty mieć na stanie  jako wersje demo - nie do sprzedaży. Przynajmniej nie jako nowe. Tak jak ma to miejsce z samochodami. Możesz kupić wersję demo od dealera, ale odpowiednio taniej niż egzemplarz nowy.

  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, terracan1929 napisał:

Sklep oferujący sprzęt na wynajem , zdobywając dzięki temu część rynku, powinien oferowane sprzęty mieć na stanie  jako wersje demo - nie do sprzedaży.

Ale przecież te sklepy bardzo liczą na to, że jakaś część tych wypożyczeń skończy się pozostawieniem sprzętu u testującego czyli transakcją. "Wypożycz, posłuchasz, najwyżej odeślesz". Sprzymierzeńcem takiego rodzaju sprzedaży jest psychoakustyka. To co nowe uważamy z początku za lepsze (lepiej brzmiące) + po pewnym czasie (testów) przyzwyczajamy się do danego brzmienia i często zaczynamy je w pewien sposób lubić. Pamięć z początku że "lepsze" jeszcze trwa.... i transakcja prawie gotowa.

To raz. A drugą przeszkodą w posiadaniu parku "demo" są pewnie koszty. Dużo różnych marek, dużo różnych modeli, a każdy rzekomo brzmi inaczej więc trzeba mieć ich wiele. Salon samochodowy ma zazwyczaj po jednej demówce z każdego modelu, raptem jest to kilka aut. Gdyby ludzie kupowali samochody tak jak pasjonaci audio - sprzęt audio, to dealerzy musieliby mieć demówki w każdej możliwej wersji silnika, w każdym możliwym wyposażeniu oraz w każdym dostępnym kolorze. Bo różnica może i jest mała, ale jest 😉

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kubakk napisał:

Demo samochód zazwyczaj po 3msc musi zostać sprzedany a wzmacniacze krążą dłużej. Ciekawe czy taki krążący który pograł 1000h nadal musi się "wygrzewać" za każdym odsłuchem ?

Prowadziłem kiedyś salon samochodowy. Przez 8 lat. Testówki można było mieć przez rok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam tak teraz zasady wypożyczeń w różnych salonach i nachodzi mnie refleksja, że z wyjątkiem @Na Temat Audio, to one wszystkie są przygotowane bardzo niechlujnie, lub wręcz ich nie ma. Przy czym, z wymienionego salonu, to umowę użyczenia dostajemy mejlowo i nie ma jej na stronie (?). Ale OK, jest cokolwiek, choć po mojej ostatniej przygodzie patrzę na nią jako na ciągle zbyt mało precyzyjną. Moim zdaniem taka umowa, wysyłana do podpisu wypożyczającego a przed wysłaniem sprzętu, powinna zawierać:

- Oczywiście dane obu stron, kwotę kaucji itp.

- Oczywiście model i numer seryjny urządzenia.

- Jego stan w momencie wysyłki z salonu: nowe, używane, naprawione, etc.

- Okres na jaki jest wypożyczany sprzęt.

- Zakres obowiązków podczas odbioru, to znaczy na przykład: odbierający paczkę ma obowiązek sprawdzić wizualny stan urządzenia (A NIE PACZKI)! I od razu zgłosić ewentualną reklamację kurierowi. Ja wiem, że praca, że żona odbiera itd... ale jednak, tak moim zdaniem powinno być, kurier niech poczeka, dostanie napiwek i będzie OK.

- Po odbiorze paczki, wypożyczający powinien mieć (oczywiście jeśli tylko urządzenie zostało "wizualnie" przyjęte), jakiś czas na sprawdzenie go pod napięciem, ciężko mi tu coś napisać, bo są różne sytuacje i np. zimą to trzeba czekać i kilka godzin, żeby coś w ogóle podłączyć do prądu, ale może na przykład 24 godziny na zgłoszenie nieprawidłowości w tym zakresie?

- Moim zdaniem taka umowa powinna  bardzo wyraźnie określać, okresy w  jakich obie strony są odpowiedzialne za sprzęt, na przykład, że od momentu podpisania odbioru paczki, to wypożyczający jest odpowiedzialny za "sprawy wizualne i mechaniczne", przy czym ciągle ma jakiś określony czas aby zgłosić nieprawidłowości w działaniu, bo za to że "Panie, to samo przestało grać jak już miałem wkładać do pudła" też powinien się jakoś wytłumaczyć. Następnie mamy czas przesyłki z powrotem do salonu - i tu przyznam mam problem, bo to jest ICH czas - bohaterów naszych opowieści, czyli kurierów i najczęściej to na tym etapie coś się "omsknie". Kto za to powinien wziąć odpowiedzialność - to znaczy, kto powinien się kłócić z tymi firmami (a kłócić się będzie - serio)? Moim zdaniem silniejszy - czyli salon. Tylko, że salony muszą zacząć otwierać paczki przy kurierze, a nie patrzeć na to czy pudełko nie jest uszkodzone. W każdym razie, to powinno być napisane. Potem mamy oczywiście analogiczną sytuację z salonem. Przyjmują paczkę - znaczy się, że wizualnie i mechanicznie OK. No i też powinni mieć określony czas na podłączenie gratów i na przykład - nie wiem, w ciągu jednego dnia roboczego potwierdzić, że sprzęt jest przyjęty. Ja nigdy takiej informacji nie miałem. W najlepszym wypadku tylko szybko zwrot środków.

- Sposób pakowania. Najprościej to chyba zrobić na zasadzie: "spakuj tak jak dostałeś, a nie będzie nieprzyjemności z tego powodu". Moim zdaniem OK. Naprawdę miałem sytuację, kiedy pakując paczkę lepiej niż oryginał (nie audio) odbierający miał pretensje. Ustalmy to.

- Coś jeszcze?

Z wypożyczaniem to nie jest kwestia "czy?" ale "kiedy?". A uwierzcie mi, nie chcecie boksować się ze spedytorem, kiedy sytuacja jest niejednoznaczna. Bo jak całkiem zmasakrują paczkę, lub zaginie, to pół biedy. Jeśli salony chcą wypożyczać, to niech to ucywilizują. OK mamy polskie prawo, mamy rzecznika praw konsumenta, mamy szczątkowe regulaminy sklepów, mamy regulaminy kurierów... i co z tego wynika?

Edytowano przez Grzesiek202
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Grzesiek202 napisał:

Jeśli salony chcą wypożyczać, to niech to ucywilizują.

Problem w tym, że nie mają w tym interesu. Nie twierdzę, że nie robią tego celowo. Zauważam tylko, że wymagałoby to trochę wysiłku, który nie przełożyłby się bezpośrednio na zysk. Klienci i tak wypożyczają i będę wypożyczać... Dlaczego salon miałby tworzyć regulaminy, które w krytycznych sytuacjach mogłyby się obrócić przeciw niemu? Niektóre sklepy dla uniknięcia sytuacji, takich jak Twoja, mogą najwyżej wdrożyć procedury sprawdzania paczek przez pracowników przy odbiorze. Ale bez wspominania o tym w umowach, bo co im z tego przyjdzie?

Edytowano przez Rafał S
  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba by nagrywać od momentu przekazania paczki przez kuriera, by nie było, że sami zapakowliśmy na nowo i sfałszowaliśmy rozpakowywanie.

 

Planuję kupić jedno urządzonko, dostępne w wielu sklepach, i pierwotnie chciałem to zrobić w S4Home, mając błędne wrażenie, że są najbardziej proklienccy, ale po tej historii kupię gdzie indziej.

  • Zdezorientowany 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jakebut napisał:

po tej historii kupię gdzie indziej.

Nie wyciągaj zbyt szybko pochopnych wniosków, historia się jeszcze nie skończyła. Nie ma co nakręcać spirali a temat jest bardzo świeży. Żeby nie było, wnioski same w sobie masz właściwe bo tak właśnie się kończy przeciąganie liny klient <-> sprzedawca. Ja czekam cierpliwie na rozwój wydarzeń.

Edytowano przez Butler
  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo. Bez wątpienia zaistniała sytuacja nie jest komfortowa dla żadnej ze stron natomiast nie jesteśmy do końca przekonani jakoby słusznie zasługujemy na cięgi bez obiektywnego spojrzenia na sytuację. Jako firma, która zapoczątkowała procedurę wypożyczeń w Polsce mamy bardzo szeroki zakres doświadczeń w tym zakresie, począwszy od uszkodzeń przy dostawie jak i zwrocie. Sytuacja omawiana w tym wątku jest jednoznaczna. Urządzenie, które wróciło do nas z wypożyczenia jest uszkodzone i to jest niepodważalny fakt. Zleceniodawcą przesyłki zwrotnej do nas był klient. Procedura w takiej sytuacji sprowadza się do zgłoszenia uszkodzenia do przewoźnika na co osoba odbierająca ma 7 dni. Niemniej jednak podmiotem dokonującej właściwej reklamacji jest płatnik, którego stanowi w tym przypadku klient. W naszej gestii zatem jest spisanie protokołu i przekazanie go klientowi. Pamiętać należy jednak iż w protokole znajduje się szereg obostrzeń stanowiących kryteria oceny i weryfikacji takiego przedmiotu. W tym między innymi cechy opisujące stan dostarczonego opakowania. W przypadku tej przesyłki pudło było nienaruszone. Pojawiło się tutaj wiele komentarzy na temat stanu pudła z Atoll`a. Musicie wiedzieć, że pudła przechowywane są na magazynie wraz z innymi opakowaniami na sprzęty z ekspozycji. Nie ma zatem możliwości aby pudło, które przeleży na magazynie kilka tygodni / miesięcy wyglądało jak nowe a więc to co widzieliście na zdjęciach to nic innego jak zwyczajna eksploatacja. Podkreślić tutaj warto, że wzmacniacz nie jeździ po całym kraju 24/h gdyż pomimo jego popularności to nie jest tak, że jego eksploatacja wynika, że tego, że został przemielony przez 30 użytkowników i 30 kurierów. Pomijając fakt, że zdarzają się również sytuacje, że nowe produkty przychodzą do nas w stanie, który wymaga kontaktu z zamawiającym klientem celem wyrażenia zgody na oględziny sprzętu ponieważ stan opakowań po transporcie woła o pomstę do nieba. Musicie bowiem wiedzieć, że wcale nie jest oczywistym fakt, że każdy towar przy dostawie jest sprawdzany. W sytuacji, w której operuje się na dziesiątkach czy setkach przesyłek w ciągu miesiąca zapewniam, że mało która firma jest w stanie pozwolić sobie na otwieranie wszystkich towarów, nie wspominając już fakt, że KAŻDY Z WAS kupując towar chce mieć oyrginalnie zapakowany. W związku z powyższym, realia oraz zalecenia firm przewozowych przewidują kilka specyficznych sytuacji, w których oględziny są obligatoryjne. Do takich sytuacji należą głównie: 

- zły wizualny stan przesyłki

- opakowanie kartonowe posiada widoczne ślady wgniecenia, rozerwania, uszkodzenia

- paczka oklejona jest firmową taśmą z logiem kuriera ( oznacza to konieczność przepakowania/ zabezpieczenia paczki na magazynie kuriera)

-zawartość przesyłki stanowią przedmioty szczególnie narażone na uszkodzenia związane z transportem (tutaj uwaga, w audio wszystkie towary można podciągnąć pod tę kategorię)

Omawiana przesyłka nie spełnia znamion przesyłki kwalifikującej się do bezwzględnego zweryfikowania. Innymi słowy paczka dotarła w stanie idealnym. Zapewniam Was, że nie raz zdarzyła się już sytuacja, w której przewoźnik nie uznał naszej reklamacji i koniec końców zostaliśmy z uszkodzonym sprzętem a więc sytuację braliśmy po prostu na siebie. Obieranie drogi zakładającej próbę zrzucenia odpowiedzialności za uszkodzenie przez nas wzmacniacza w weekend na klienta przemilczymy. Jest to bowiem narracja, która zakłada, że firmy takie jak my żerują na Waszej naiwności zapominając, że jesteśmy takimi samymi ludźmi jak Wy. Pytanie zatem czy bezwarunkowe stawianie nas w pozycji firmy, która dąży do wymuszenia zakupu uszkodzonego przez nas sprzętu oraz wybielanie klienta jest zasadne? To pytanie na które chyba każdy powinien odpowiedzieć sobie zgodnie z własnym sumieniem. Ciężko jest nam sobie wyobrazić jakim trzeba być człowiekiem żeby posługiwać się takimi praktykami. W chwili obecnej jesteśmy w trakcie oczekiwania na protokół szkody od kuriera. Czekamy również na dokonanie wyceny naprawy wzmacniacza przez autoryzowany serwis Atoll`a w Polsce. Od początku całej sytuacji dokładamy wszelkich starań do tego aby wyjaśnić i załagodzić sytuację w sposób optymalny dla każdego. Pamiętać należy, że wypożyczenie to ryzyko nie tylko dla Was, ale i dla nas dlatego zamiast się kłócić i zwalać winę na jedną ze stron zawsze staramy się podejść do tematu z empatią oraz wyrozumiałością. 

P.S. Umówiony na sobotni odsłuch klient nie pojawił się. To jest powód, dla którego wzmacniacz nie został wcześniej otwarty.

  • Lubię to 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 minutę temu, Butler napisał:

Przyjmujecie jako możliwość to, iż fabryczne opakowanie Atolla pozwala na uszkodzenie gałki (w trakcie transportu) bez widocznych uszkodzeń zewnętrznych opakowania?

Wszystko jest możliwe. Problem w tym, że kryteria weryfikowania protokołu szkody przez przewoźnika są dużo bardziej restrykcyjne niż nasza opinia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, S4Home napisał:

Sytuacja omawiana w tym wątku jest jednoznaczna. Urządzenie, które wróciło do nas z wypożyczenia jest uszkodzone i to jest niepodważalny fakt

Pozwolę sobie nie zgodzić się z powyższym. Sytuacja byłaby jednoznaczna, gdyby uszkodzenie stwierdzono przy przyjęciu paczki. Co do tego, że sprzęt jest uszkodzony nie ma wątpliwości.

29 minut temu, S4Home napisał:

Obieranie drogi zakładającej próbę zrzucenia odpowiedzialności za uszkodzenie przez nas wzmacniacza w weekend na klienta przemilczymy.

Ja, jako główny zainteresowany sprawą nigdzie nie ośmieliłem się wysnuć takiego domniemania. Proszę o tym pamiętać.

Jestem przekonany, że to to jeden taki wypadek na bardzo wiele wysyłek i nigdzie nie oceniam ogólnej jakości S4Home, ani tym bardziej też nie oczerniam Państwa.

Edytowano przez Grzesiek202
  • Lubię to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem po co tyle pisania. Zawsze top firma będzie za Klientem a i prawo stoi za Klientem. Możliwość takiego czy innego uszkodzenia sprzętu istnieje zawsze i to jest ryzyko firmy, która powinna takie sytuacje wpisać w swoje ryzyko i koszty...

Po co po fakcie tyle demagogi.

6 minut temu, Butler napisał:

@S4HomeDzięki, rozumiem. Chodzi mi bardziej o kwestie techniczne a nie postępowanie z przewoźnikiem. Tak fizycznie, da się uderzyć lub kopnąć karton Atoll'a tak, by uszkodzić gałkę nie uszkadzając opakowania?

Da się tym bardziej przy obecnych trendach iż ta gałka tego potencjometry czy przełączniku to wyrób made in china czyli słabiutki...rzucisz płasko taką paczkę na rampę i niestety naprężenia mogą przenieść się na ten element i po zawodach. A jak przewoźnicy traktują paczki to można sobie obejrzeć filmiki na youtube

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Grzesiek202 napisał:

Pozwolę się z tym nie zgodzić. Sytuacja byłaby jednoznaczna, gdyby uszkodzenie stwierdzono przy przyjęciu paczki.

Teoretycznie tak, ale o tym jest cały ten temat, że nie zawsze jest to możliwe. Nie wynika to ani z zaniedbań ani opieszałości. Paczka, podobnie jak dziesiątki innych, które odbieramy była zapakowana profesjonalnie. Zgodnie z regulaminem przewoźnika na zgłoszenie szkody mamy 7 dni. Z uwagi na późne dostarczenie paczki przez kuriera oraz fakt, że kolega zajmujący się tą konkretną sprawą był tego dnia na home office żaden z nas nie chciał ingerować w tę kwestię ponieważ rozdzielanie jednego tematu na kilka osób wiąże się z wprowadzaniem niepotrzebnego chaosu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, elektron6 napisał:

Nie rozumiem po co tyle pisania. Zawsze top firma będzie za Klientem a i prawo stoi za Klientem. Możliwość takiego czy innego uszkodzenia sprzętu istnieje zawsze i to jest ryzyko firmy, która powinna takie sytuacje wpisać w swoje ryzyko i koszty...

Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

  • Zdezorientowany 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, S4Home napisał:

Z uwagi na późne dostarczenie paczki przez kuriera oraz fakt, że kolega zajmujący się tą konkretną sprawą był tego dnia na home office żaden z nas nie chciał ingerować w tę kwestię ponieważ rozdzielanie jednego tematu na kilka osób wiąże się z wprowadzaniem niepotrzebnego chaosu.

Naprawdę staram się zrozumieć, nawet prywatne problemy. Ale... Jak zachowałby się S4Home, gdybym to ja zgłosił uszkodzenie sprzętu po prawie 3 dobach od przyjęcia paczki? Rozmawialibyście ze mną "na poważnie"? Ja w analogicznej sytuacji jednak się staram.

Edytowano przez Grzesiek202
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...