Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 908
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MariuszZ

  1. Połowa pierwszej wypowiedzi autora wątku dotyczy przewodów zasilających więc nie widzę problemu by o tym dlaczego je "słyszymy" pogadać i wyjaśnić czy odpowiada psychika i psikusy jakie nam sprawia czy audio higiena (czyt. zabiegi dotyczące zachowania czystości brzmienia zestawu) jaką możemy zastosować. Czyli dotyczy i percepcji i pułapek co przegapiłeś? Poza tym nie napisałem o żadnej osobie "że nie są higieniczni", tym bardziej nie rozumiem Twojej wypowiedzi: "wrzucasz swoje kable tutaj, chciałeś się pochwalić?". Zaś pisanie o mnie "nie sztuka chwalić się tym co mamy i za ile kupione" to już przesada. Ja? Chwalić się, że wydałem po 100 pln na kabelek? Nie żartuj. Poważnie? Jak gra muza to szumu nie słychać to fakt, bo nie słuchamy szumu tylko muzyki ale nie słychać też detali które szum przykrył w muzyce. Tylko skąd Ty to masz wiedzieć jak nie masz o Tym pojęcia, a tych co mają uważasz za ignorantów.
  2. @Karol64208 dobrze, że jesteś na forum. Bez Ciebie byłoby smutno, nudno, a poziom merytoryczny wypowiedzi kwiczał by z tęsknoty za Tobą, ale skoro już wszystko wyjaśniłeś to tak na wszelki wypadek żeby nie prowokować kablowej pyskówki od ignorantów fizyki po prostu się "odpierdziel" 😉 Słuchaj swojego wspaniale brzmiącego systemu na takich kabelkach jakie masz i nie praw tych swoich mądrości nijak mających się do "audiofilskiej" rzeczywistości. Daj żyć ludziom jak chcą i sam żyj wg swoich zasad. Ktoś dał Ci mandat by pod przykrywką grzecznej propozycji dyktować innym czego słuchać, na czym słuchać czy jak słuchać lub kogo prosić o pomoc w tej materii? Wyluzuj Kolego.
  3. Na alli jest tego typu wieszaków sporo. Tylko czas oczekiwania przesyłki dość długi 😉
  4. Posłucham jeszcze zwracając uwagę na jakim tłuszczu się smaży 😉 Słychać to smażenie faktycznie. Myślałem, że jak podstawki teflonowe to nie będzie ale skwierczy jak na grillu Nie zwróciłem uwagi bo cicho słucham, ale jak podciągnąłem trochę volume to wylazło.
  5. Mimo, że nie przepadam za muzyką klasyczną z przyjemnością wysłuchałem Glenna i na tyle mi się spodobało, że częściej zapodam klasykę do słuchania 👍 Do gęsiej skórki i dreszczy na plecach jednak daleko 😉 Od strony technicznej słabo te nagrania brzmią na moim sprzęcie. Pomijając ten plik wav to pierwsze 3 flac słucha się jak przez dziurkę od klucza drzwi na salę koncertową. Dźwięk skłębiony w małej środkowej przestrzeni. Detalicznie też sporo gorzej od podobnych realizacji dostępnych na Tidalu. Pozostałe utwory mają lepszą holografię ale wrażenie pozostaje jakbym słuchał przez otwarte drzwi do sali koncertowej, a wiem jak potrafi mój sprzęt zagrać i niejednokrotnie przeżywałem nagrania jakbym siedział w pierwszych rzędach przed orkiestrą czy zespołem muzyków. Nagrania są ciche porównując do innych i żeby się wsłuchać w treści musiałem podgłośnić nieco ale to może być wina sposobu słuchania. Nie dałem rady przerzucić plików na pena ze względu na za długie nazwy i słuchałem z serwera dlna na lapku poprzez volumio. O samą muzykę nie pytaj. Zupełny ze mnie laik jeżeli chodzi o klasykę 😉
  6. Jak ten czas leci 😉 pokombinuj z tymi lampami. Pozamieniaj miejscami. Wyczyść piny. Wyczyść gniazda. Jak się rozładuje wzmak spróbuj delikatnie ścisnąć styki gniazda żeby lepiej piny siedziały. Podepnij pod inne gniazdo wzmacniacz. Może to przejściowe kaprycho tych lamp. Normalnie powinny kilka tysięcy godzin hulać.
  7. Posłucham po południu. Trochę namieszane są pliki. Jeden Wav i reszta Flac. Za długie nazwy i na pena nie chcą wskoczyć. Będę kombinował jeszcze. Mam już na dysku, a to połowa sukcesu
  8. Dawaj. Chętnie posłucham 👍 Czytałem o brzęczących lampach. Poguglaj to na pewno znajdziesz informacje.
  9. Wszystkie takie zabiegi cokolwiek poprawiające jakość nawet jak wnoszą niewiele to na pewno się sumują niejako. Niektórzy mówią o efekcie synergii, czyli współdziałaniu różnych czynników, którego efekt jest większy niż suma poszczególnych oddzielnych działań. Ekranowanie przewodów, podkładki antywibracyjne, filtry Emi, pierścienie ferrytowe na przewodach, ustawienie odpowiedniej wysokości tweetera itd. Upierasz się, że tych ekranów na kablach nie słychać. Możliwe, że to efekt placebo ale koszt jest niewielki i warto spróbować. I dobrze, że nie ma bo nie tworzą się globalne pętle masy. Mogą tworzyć się lokalne, ale tu chodzi głównie o ekranowanie przewodów zasilających. Ekran podłączasz do PE od strony gniazdka w listwie tylko. Popularnym przewodem jest Belden 19364 dostępny na allegro po 36 pln/m. Wtyki brałem z Czeskiego alli ale gdybyś chciał raz, a dobrze to warto Viborga wtyki miedziane dla lepszego samopoczucia zamówić 😉. Warto na przewód pierścień ferrytowe dać przy odbiorniku. Tu można też zamówić o odpowiedniej średnicy. Tutriale jak składać są na kanale YT. Pozdrawiam.
  10. Karol! Obudź się. Nie muszę mierzyć i słuchać. Wystarczy, że wiem jak to działa a działa wyśmienicie.
  11. Jasne. Czasami zupełnie odmienne od Twoich. Wracając do skręcania przewodów. Jeżeli te dwa przewody w obwodzie elektrycznym prądu przemiennego są umieszczone blisko siebie, ich pola magnetyczne są sobie przeciwne. Tym samym dwa pola magnetyczne redukują się nawzajem. Redukują także wszystkie zewnętrzne pola magnetyczne. Efekt ten wzmacnia skręcenie ze sobą przewodów. Redukowanie zakłóceń ekranem zewnętrznym połączone ze skręcaniem przewodów to efektywna metoda zapewnienia osłony (redukcji szumów) dla par przewodów. Jeżeli masz inne zdanie na ten temat to ... Sorry, ale Twoje teorie są nie na czasie. Tu masz trochę teorii. Co prawda dotyczy komunikacji ale fizyka taka sama dla zasilania będzie Pozdro.
  12. Chyba Tobie, moje już dawno się wybuzowały Jaki błąd? Oświeć mnie.
  13. Ja mam tak jak chciałem. Wszystkie przewody zasilające są z ekranem i poskręcane. Wraz z innymi zabiegami audiohigienicznymi pomogło na tyle, że słyszę różnice w brzmieniu przewodów głośnikowych o innych smaczkach w nagraniach nie wspominając. Jest lepiej. Ty audio higienę olewasz co mi zupełnie nie przeszkadza i pewnie słuchasz muzyki nie przejmując się tym zupełnie bo jakość jaką dostarcza Ci Twój sprzęt Cię zadowala. Nie wiem czemu ma służyć twój wpis zniechęcający do tego typu zabiegów. Przecież nikogo nie próbuję naciągać na kasę, a poskładanie przewodów z ekranem czy zakup gotowego na jakimś ekranowanym Beldenie to groszowe wydatki. To krok naprzód w ulepszaniu jakości odtwarzanej muzyki. Olewanie tego typu zabiegów to przyzwolenie na "hałas" w systemie, a w dalszej kolejności dziwienie się, że innym przewody "graja", a mi nie itd.
  14. Prąd przemienny w przewodach sieciowych generuje pole EM, które jest źródłem wtórnych prądów wirowych powstających w przewodnikach będących w zasięgu tego pola. Ekran na kablu lub nawet skręcenie przewodów pod odpowiednim kątem minimalizuje natężenie tego pola EM na zewnątrz sieciówki co daje mniejsze zakłócenia w urządzeniach będących w pobliżu. Myślę, że permutacje sygnału 50Hz dostarczanego z sygnałem audio na wejście urządzeń audio tworzące zakłócenia intermodulacyjne mogą psuć jakość muzyki, w tym przypadku niskich częstotliwości. Ekranowany i poskręcany przewód sieciowy nie zaszkodzi, a może okazać się lepszy niż zwykły "komputerowy". Ktoś napisze "no dobrze ale przecież interkonekty mają ekran więc pole EM im nie groźne". Mają ale ekran IC w większości przypadków jest również przewodem sygnałowym
  15. Na Tidalu są płyty do testowania systemu na przykład https://tidal.com/browse/album/29581889 lub z muzyką fajnie podaną jak dla mnie np. płyty Audiophile Vol.1/2/3/4 lub tego typu https://tidal.com/browse/album/23254819 Tylko czy ma sens słuchanie czegoś co ma tylko utwierdzić Cię, że masz dobrze skonfigurowany system?
  16. Myślę, że bym się przypisał do wątku, bo piątkowe wieczory u mnie prawie zawsze wypełnione są muzyką i whisky... i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej
  17. Ja myślałem, że jak zacznę więcej muzyki słuchać to zostanę melomanem, ale jak czytam co piszecie to wychodzi, że zostanę co najwyżej alkoholikiem hehe
  18. Jasne. Cały ten cyrk przez branżę jest i marketing. My jesteśmy ofiarami tego procesu. Każda sroczka swój ogonek chwali ...
  19. Ale powyżej czy poniżej tej wartości ? Tu szeroko objaśnione co i jak niby słyszymy w kontekście liczb i jednostek. Warto "przelecieć" tą dyskusję Ważne, że są Bo on nie produkuje przewodów tylko wzmaki, w odwrotnym przypadku jego odpowiedź byłaby na 99,99% , że kabel ma większe znaczenie niż użyte elementy w filtrach RC
  20. To wszystko to naczynia połączone. Zawalisz jeden element to i endorfiny nie pomogą. Chcąc "usłyszeć" wierny przekaz muzyczny musisz uporządkować wiele spraw, w tym zasilanie z kontrowersyjnymi sieciówkami po drodze. Ja uważam, że można na zasilaniu powalczyć o minimalizację zakłóceń, niższy poziom szumu urządzenia i większą dynamikę. To pierwszy krok do lepszego grania. Odpowiedni ekran czy skrętka przewodów sieciówek w systemie może pomóc. Nie podjąłbym się kształtowania brzmienia systemu sieciówkami bo nie tędy droga raczej. Za brzmienie odpowiadają głównie kolumny, akustyka pomieszczenia i wzmacniacz, a reszta ma nic nie popsuć, zapewnić odpowiednią transparentność by nagrana płyta, plik czy strumień danych zostały odtworzone bez zbędnych dodatków. Nie znaczy to, że interkonekty czy przewody głośnikowe nie będą miały wpływu na brzmienie zestawu. To nie podlega dyskusji, bo mają wpływ ale tu należałoby rozpatrywać indywidualne przypadki i nie da się uogólnić zjawiska. Jak zwykle kwestią dyskusyjną pozostanie słyszalność zjawisk. Tu faktycznie wspomniane endorfiny, lampka wybornego trunku, komfort psychiczny i całe spektrum zjawisk psychoakustycznych odgrywa kluczową rolę 😉
  21. Tu nie jest potrzebna wiara tylko wiedza. Chyba nikt nie zaprzeczy, że w przypadkach szczególnych, gdy dwa urządzenia są w pierwszej klasie ochronności, mają metalową obudowę, a przewody PE i masa układowa są połączone to poprzez powstałą pętlę mas między urządzeniami "poleci" sygnał audio, którego natężenie będzie zależało od stosunku oporności przewodów PE i przewodu masowego interkonektów. Wielu twierdzi, że taką pętlę masową należy traktować jako usterkę i zlikwidować. Wg mnie nie należy bo jest ona zabiegiem zapewniającym nasze bezpieczeństwo. Jeżeli już się pogodziliśmy z istnieniem pętli to musimy mieć świadomość, że jakość przewodu zasilającego będzie wpływała na dźwięk przynajmniej w takim samym stopniu jak jakość interkonektów ale... Przewód PE, którym popłynie sygnał audio jest w dużo gorszym położeniu niż przewód masowy interkonektów, gdyż wręcz dotyka przewodów zasilających, które sieją polem elektromagnetycznym powodując przydźwięk oraz jest potężną anteną zbierającą zakłócenia z eteru oraz samej sieci zasilającej. Te zakłócenia nałożone na sygnał audio powodują w samym urządzeniu większy szum, a tym samym mniejszą dynamikę co ma wpływ na to co słyszymy. Pewnie stąd niektórym się wydaje, że jak wzmacniacz wypną ze wspólnej listwy zasilającej i podłączą do gniazdka w ścianie to dźwięk się poprawi. Poprawi bo dodatkowe metry przewodu PE w ścianie to dodatkowy opór powodujący, że stosunek oporu PE do oporu przewodu masy interkonektów się zmienia na korzyść interkonektów i większa część sygnału audio popłynie tradycyjną ścieżką nie narażając się na zakłócenia serwowane w przewodach PE. Czy można z tym walczyć? Oczywiście. Wszelkie ekrany, geometria przewodów, nawet dobór parametrów RLC może mieć znaczenie, ground lifter'y i inne mające naukowe uzasadnienie sposoby. Kwestią mocno dyskusyjną zawsze będzie słyszalność opisanych zjawisk.
  22. Twoje twierdzenie pozostaje twoim dopóki go nie udowodnisz. Jest wiele innych powodów dlaczego ktoś może nie słyszeć wpływu przewodów, od wysokiego poziomu szumów i zakłóceń chociażby jednego z urządzeń w systemie audio poprzez wpływ pętli masowych i zakłóceń przez nie wnoszonych na jakości odtwarzanego materiału kończąc. Głuchota nie ma tu nic do rzeczy. Sam nie słyszałem wpływu przewodów do czasu uporządkowania poziomu "hałasu" produkowanego przez sam system. Sama granica górnych częstotliwości, które słyszymy nie jest chyba jakąś barierą biorąc pod uwagę możliwości wokali czy instrumentów prezentowanych chociażby na zalinkowanym obrazku.
  23. Ta wojenka trwa od dawna ale dopóki nie będzie tu rozlewu krwi pogadać chyba można Jak słusznie zauważyłeś wzmacniacze lampowe nie są zbyt uniwersalnymi wzmacniaczami i nie z każdym gatunkiem będzie współpracowała chociaż i tu jest pole do dyskusji bo lampa lampie nierówna. Ja jestem na etapie docierania się ale już wiem, że ze spokojnymi gatunkami gdzie dominuje jazzowy i bluesowy klimat wzmacniacze lampowe mają łatwiej. Poza tym słuchając niezbyt głośno technicznie rzecz ujmując "lampiakiem" dostajemy mniej zniekształceń co poniekąd może mieć znaczenie. Ważnym o ile nie najważniejszym elementem jest dobór kolumn jednak na co powyżej zwrócił uwagę @Rega. Fajnie byłoby mieć kilka systemowych opcji w domu do wyboru ale skąd miejsca tyle zdobyć na te sprzęty przy akceptacji małżonki na przykład
  24. W kilku swoich odcinkach Pan Krzysztof odwoływał się do brzmienia radyjka słuchanego u dziadka więc może stąd takie, a nie inne upodobania. Na marginesie tym radyjkiem była Karioka, której nie słyszałem ale pewnie bardzo ciepło grała wypełniając pomieszczenie słodkim brzmieniem.
×
×
  • Utwórz nowe...